2023-03-21 Comarch Cracovia - GKS Katowice 0:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
7 kolejka, 2 runda, etap II, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 21 marca 2023, 18:30

Comarch Cracovia - GKS Katowice

0
:
4

(0:1; 0:1; 0:2)

Sędzia: Bartosz Kaczmarek, Michał Baca (główni) - Mateusz Kucharewicz, Dariusz Pobożniak (liniowi)
Widzów: 2514


GKS Katowice - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jacek Płachta
Skład:
Stojanovič

Šaur
Gula
Wronka
Rác
D. Kapica

Husák
Kinnunen
Łyszczarczyk
Němec
Kasperlík

Luoto
Graborenko
Sawicki
Račuk
Tomi

Ježek
Krejčí
Brynkus
Arrak
Bezwiński
Bramki
0:1
0:2
0:3
0:4
14:36 Magee (Pulkkinen)
38:20 Olsson (Monto, Šimek)
55:12 Pasiut
58:02 Olsson (Lehtonen) EN

Kary
2 min. 2 min.
Skład:
Murray

Rompkowski
Kruczek
Bepierszcz
Fraszko
Pasiut

Kolusz
Wajda
Šimek
Monto
Magee

Varttinen
Wanacki
Lehtonen
Pulkkinen
Olsson

Mrugała
Musioł
Hitosato
Smal
Krężołek

Opis meczu

"Comarch Cracovia - GKS Katowice. "Pasy" przegrały decydująca bitwę i zagrają tylko o brązowy medal" -
gazetakrakowska.pl

Comarch Cracovia - GKS Katowice. "Pasy" przegrały decydująca bitwę i zagrają tylko o brązowy medal

Siódmy mecz półfinałowy hokejowego play-off pomiędzy Cracovią a GKS-em Katowice wyłonił pierwszego finalistę. Zostali nim goście. W walce o złoto zmierzą się z lepszym z pary Tauron Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy (mecz w środę o godz 18). „Pasy” przystępowały do play-offu z 1. pozycji, a katowiczanie z 4. Okazało się, że katowiczanie w ostatecznym rachunku są lepsi.

Do tej pory własne lodowisko nie było atutem (zarówno „Pasy”, jak i GKS przegrywały u siebie po dwa razy). I tak było też tym razem. Jeśli przegrywa się trzy mecze u siebie, trudno myśleć o finale. Krakowianom zostaje walka o „brąz”.

Oba zespoły zaczęły od spokojnej gry. W 5 min uderzał Kasperlik, ale Murray obronił. Dobijał Graborenko, ale nie trafił w bramkę. W odpowiedzi uderzał Lehtonen i Stojanović miał pewne kłopoty. Próbował potem Wanacki, ale bramkarz Cracovii nie dał się zaskoczyć. W 11 min ładna była wymiana krążka między Racem a Wronką, ale strzał tego ostatniego był minimalnie niecelny. Grano ostrożnie i czysto, nikt nie chciał się osłabiać. Dość niespodziewania katowiczanie objęli prowadzenie – Pulkkinen dograł do Magee, który z biska trafił do siatki. Po chwili czystą sytuację na wyrównanie miał D. Kapica, ale źle strzelił. W 18 min groźnie uderzał Magee, ale golkiper obronił. Podobnie jak sekundy później mocny strzał Krężołka.

Druga tercja mogła się fantastycznie rozpocząć dla „Pasów” - krążek odbił Murray, ale „guma” o mało co nie wtoczyła się do bramki. Gra przeniosła się do tercji Cracovii, co było niepokojące. W 28 min po dobrej akcji „Pasów” strzelał Saur, ale wprost w bramkarza. Po chwili dynamicznie wjechał Kasperlik, ale zbyt wysoko podniósł krążek. A niebawem strzelał kolejny raz – w bramkarza.

W 33 min goście jechali dwóch na bramkarza. Uderzał Olsson, ale Stojanović fantastycznie obronił. W 37 min przed wielką szansą stanął Łyszczarczyk, ale golkiper katowiczan był górą. Pod koniec II tercji sytuacja „Pasów” stała się fatalna, gdy Olsson z bliska ulokował „gumę” w siatce.

Do odwrócenia losów meczu potrzebny był skuteczny szturm gospodarzy. Była szansa, bo tę tercję gospodarze zaczęli w przewadze, ale nie stworzyli zagrożenia pod bramką. To była pierwsza kara w meczu. Krakowianie nie mieli pomysłu, jak rozmontować obronę rywali. Gospodarzy dobił Pasiut po kontrataku.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 21 marca 2023 [1]


"GieKSa w finale!" -
Hokej.net

GieKSa w finale!

Bezbłędni w siódmym spotkaniu, które decydowało o awansie do finału byli hokeiści GKS-u Katowice. Mistrzowie Polski stają teraz przed ogromną szansą na obronę tytułu z poprzedniego sezonu.

Od początku spotkania było czuć wagę tego starcia, bo żadna ekipa nie chciała popełnić błędu, więc siłą rzeczy oglądaliśmy spokojne tempo. Dopiero w 15. minucie Brandon Magee wyprowadził GKS Katowice na prowadzenie w dość niespodziewanej sytuacji. Napastnik gości chciał zagrywać do Hamupusa Olssona, ale za nim krążek do niego dotarł to już był za linią bramkową i Magee mógł cieszyć się z trafienia.

W drugiej tercji ponownie GieKSa wytrąciła argumenty Comarch Cracovii, która nie mogła stworzyć sobie dogodnych sytuacji. Katowiczanie również rzadko stwarzali okazję, ale to oni prowadzili. W 38. minucie Alan Łyszczarczyk stanął przed świetną okazją na wyrównanie, jednak się pomylił. Minutę później Olsson cieszył się z gola, bo znakomicie wypatrzył go Joona Monto i mistrzowie Polski prowadzili już dwoma golami.

Trzecia tercja to również względna kontrola gości nad przebiegiem spotkania, choć nie zawsze utrzymywali się oni przy krążku. Marzenia "Pasów" o nawiązaniu walki w 56. minucie odebrał Grzegorz Pasiut, który zdecydował się sam kończyć dwójkowy wypad. Kropkę nad "i" postawił w 59. minucie Olsson, który zaliczył dublet po golu do pustej krakowskiej bramki.
Łukasz Czuba
Źródło: Hokej.net 21 marca 2023 [2]


Filmy