2010-10-15 GKS Tychy - Cracovia 2:3: Różnice pomiędzy wersjami
PiotrekKSC (Dyskusja | edycje) m |
|||
Linia 49: | Linia 49: | ||
| IV_piatka_gosc = [[Konrad Guzik|Guzik]]<br>[[Mariusz Dulęba|Dulęba]]<br>[[Łukasz Rutkowski|Rutkowski]]<br>[[Mikołaj Łopuski|Łopuski]]<br>[[Sebastian Witowski|Witowski]] | | IV_piatka_gosc = [[Konrad Guzik|Guzik]]<br>[[Mariusz Dulęba|Dulęba]]<br>[[Łukasz Rutkowski|Rutkowski]]<br>[[Mikołaj Łopuski|Łopuski]]<br>[[Sebastian Witowski|Witowski]] | ||
| hokej_kobiet = | | hokej_kobiet = | ||
}} | |||
===Opis meczu=== | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = | |||
| Tytul_wydawnictwa = Sportowe Tempo | |||
| Numer = | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 15 | |||
| Miesiac = 10 | |||
| Rok = 2010 | |||
| Link = [http://sportowetempo.pl/hokej/artykul/17231_PLH_Cracovia_zdobyla_Tychy_Unia_gromi_Naprzod_dogrywka_KTH] | |||
| Strona = | |||
| Skan = | |||
|Tytul_artykulu = PLH: Cracovia zdobyła Tychy, Unia gromi Naprzód, dogrywka KTH | |||
| Autor = | |||
| Tresc = | |||
Hokeiści Cracovii opromienieni sześcioma kolejnymi wygranymi pojechali do Tych, gdzie zawsze o punkty ciężko. I zwyciężyli po raz siódmy, choć łatwo im to nie przyszło. Trwa seria porażek w lidze – to już piąta – Podhala (tym razem w Jastrzębiu), natomiast oświęcimska Unia nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem Naprzodu Janów. KTH Krynica-Zdrój pokonało po dogrywce w Sosnowcu Zagłębie, które zwolniło trenera Wojciecha Matczaka. Sensacją jest wygrana Stoczniowca z KH Sanok. | |||
GKS Tychy – Cracovia 2-3 (1-0, 0-1, 1-2) | |||
1-0 Šimiček – Woźnica 16:27 | |||
1-1 Pasiut – L. Laszkiewicz – D. Laszkiewicz 38:11 w przewadze | |||
1-2 Dvořak – Martynowski – Prokop 43:02 | |||
1-3 Martynowski – Kostuch 46:47 w przewadze | |||
2-3 Šimiček 48:46 w przewadze | |||
Sędziował Przemysław Kępa z Nowego Targu. Kary: 8 - 14 min. Widzów 2200. | |||
GKS: Sobecki (2) – Gonera, Kotlorz; Vitek, Banachewicz, Witecki (2) – Sokół, Jakeš (2); Bagiński, Šimiček, Woźnica – Csorich, Wanacki (2); Wołkowicz, Garbocz, Krzak – Mejka, Maćkowiak, Galant. | |||
CRACOVIA: Radziszewski – Kłys (2), Kozak; D. Laszkiewicz (2), Pasiut, L. Laszkiewicz – Noworyta, Landowski; Biela, Słaboń (4), Piotrowski – Simka (2), Prokop; Kostuch (2), Dvořak, Martynowski (2) – Guzik, Dulęba; Rutkowski, Łopuski, Witowski. | |||
Dla "Pasów" był to ważny sprawdzian przed wyjazdem do Holandii na turniej II rundy Pucharu Kontynentalnego. Cracovia dokładnie za tydzień rozpocznie udział od potyczki z estońskim Viru Sputnik, w sobotę zmierzy się z hiszpańską Jacą, a w niedzielę z gospodarzami imprezy – Trappers Tilburg. Dzisiejszy mecz w Tychach wydawał się łatwy dla podopiecznych Rudolfa Rohacka, bowiem gospodarze wystąpili bez sześciu podstawowych graczy: Parzyszka, Śmiełowskiego, Pacigi, Proszkiewicza, Majkowskiego i Matczaka. Rzeczywistość nie była tak oczywista, a miejscowi wygrali pierwszą tercję wykorzystując jedną z wielu okazji. Po uderzeniu Woźnicy nie zdołał złapać krążka Radziszewski i Šimiček nie miał problemów z dobitką. Goście wyrównali dopiero pod koniec drugiej odsłony po akcji braci Laszkiewiczów i trafieniu z bliska Pasiuta. | |||
W trzeciej tercji trwała zacięta walka, oba zespoły miały po kilka świetnych okazji, ale dobrze spisywali się bramkarze. Losy potyczki zostały rozstrzygnięte w przeciągu trzech minut, kiedy Dvořak i Martynowski strzelili bramki dla Cracovii. Po chwili tyszanie zdobyli kontaktową bramkę i dążyli do wyrównania. Na 38 sekund przed końcową syreną zjechał do boksu Sobecki i ten manewr taktyczny powinien przynieść powodzenie, jednak Jakeš fatalnie spudłował. | |||
}} | }} |
Aktualna wersja na dzień 11:59, 17 sty 2021
|
2 kolejka, 2 runda, etap 1, Ekstraliga Tychy, piątek, 15 października 2010, 18:00
(1:0; 0:1; 1:2) |
|
Skład: Sobecki (Zgórski) Gonera Kotlorz Vitek Banachewicz Witecki Sokół Jakeš Bagiński Šimiček Woźnica Csorich Wanacki Wołkowicz Garbocz Krzak Mejka Maćkowiak Galant |
|
Skład: Radziszewski (Kulig) Kłys Kozak D.Laszkiewicz Pasiut L.Laszkiewicz Noworyta Landowski Biela Słaboń Piotrowski Simka Prokop Kostuch Dvorak Martynowski Guzik Dulęba Rutkowski Łopuski Witowski |
Opis meczu
Sportowe Tempo
GKS Tychy – Cracovia 2-3 (1-0, 0-1, 1-2)
1-0 Šimiček – Woźnica 16:27 1-1 Pasiut – L. Laszkiewicz – D. Laszkiewicz 38:11 w przewadze 1-2 Dvořak – Martynowski – Prokop 43:02 1-3 Martynowski – Kostuch 46:47 w przewadze 2-3 Šimiček 48:46 w przewadze Sędziował Przemysław Kępa z Nowego Targu. Kary: 8 - 14 min. Widzów 2200. GKS: Sobecki (2) – Gonera, Kotlorz; Vitek, Banachewicz, Witecki (2) – Sokół, Jakeš (2); Bagiński, Šimiček, Woźnica – Csorich, Wanacki (2); Wołkowicz, Garbocz, Krzak – Mejka, Maćkowiak, Galant. CRACOVIA: Radziszewski – Kłys (2), Kozak; D. Laszkiewicz (2), Pasiut, L. Laszkiewicz – Noworyta, Landowski; Biela, Słaboń (4), Piotrowski – Simka (2), Prokop; Kostuch (2), Dvořak, Martynowski (2) – Guzik, Dulęba; Rutkowski, Łopuski, Witowski.
Dla "Pasów" był to ważny sprawdzian przed wyjazdem do Holandii na turniej II rundy Pucharu Kontynentalnego. Cracovia dokładnie za tydzień rozpocznie udział od potyczki z estońskim Viru Sputnik, w sobotę zmierzy się z hiszpańską Jacą, a w niedzielę z gospodarzami imprezy – Trappers Tilburg. Dzisiejszy mecz w Tychach wydawał się łatwy dla podopiecznych Rudolfa Rohacka, bowiem gospodarze wystąpili bez sześciu podstawowych graczy: Parzyszka, Śmiełowskiego, Pacigi, Proszkiewicza, Majkowskiego i Matczaka. Rzeczywistość nie była tak oczywista, a miejscowi wygrali pierwszą tercję wykorzystując jedną z wielu okazji. Po uderzeniu Woźnicy nie zdołał złapać krążka Radziszewski i Šimiček nie miał problemów z dobitką. Goście wyrównali dopiero pod koniec drugiej odsłony po akcji braci Laszkiewiczów i trafieniu z bliska Pasiuta.
W trzeciej tercji trwała zacięta walka, oba zespoły miały po kilka świetnych okazji, ale dobrze spisywali się bramkarze. Losy potyczki zostały rozstrzygnięte w przeciągu trzech minut, kiedy Dvořak i Martynowski strzelili bramki dla Cracovii. Po chwili tyszanie zdobyli kontaktową bramkę i dążyli do wyrównania. Na 38 sekund przed końcową syreną zjechał do boksu Sobecki i ten manewr taktyczny powinien przynieść powodzenie, jednak Jakeš fatalnie spudłował.