1950-11-09 Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 2:3: Różnice pomiędzy wersjami
(Nie pokazano 6 wersji utworzonych przez 3 użytkowników) | |||
Linia 11: | Linia 11: | ||
| miesiac = 11 | | miesiac = 11 | ||
| rok = 1950 | | rok = 1950 | ||
| godzina = | | godzina = 14:15 | ||
| miejsce = Chorzów | | miejsce = Chorzów | ||
| bramki_gospodarz = 2 | | bramki_gospodarz = 2 | ||
Linia 37: | Linia 37: | ||
| sklad_gosc = [[Jan Hymczak|Hymczak]]<br> [[Władysław Gędłek|W. Gędłek]]<br> [[Kazimierz Kaszuba|Kaszuba]]<br> [[Tadeusz Glimas|Glimas]]<br> [[Aleksander Pawlikowski|Pawlikowski]]<br> [[Eugeniusz Mazur|Mazur]]<br> [[Piotr Kuczyński|Kuczyński]]<br> [[Czesław Rajtar|Rajtar]]<br> [[Henryk Bobula|Bobula]]<br> [[Julian Radoń|Radoń]]<br> [[Mieczysław Kolasa|M. Kolasa]] | | sklad_gosc = [[Jan Hymczak|Hymczak]]<br> [[Władysław Gędłek|W. Gędłek]]<br> [[Kazimierz Kaszuba|Kaszuba]]<br> [[Tadeusz Glimas|Glimas]]<br> [[Aleksander Pawlikowski|Pawlikowski]]<br> [[Eugeniusz Mazur|Mazur]]<br> [[Piotr Kuczyński|Kuczyński]]<br> [[Czesław Rajtar|Rajtar]]<br> [[Henryk Bobula|Bobula]]<br> [[Julian Radoń|Radoń]]<br> [[Mieczysław Kolasa|M. Kolasa]] | ||
}} | }} | ||
===Zapowiedź meczu=== | |||
* [[:Plik:Dziennik Polski 1950-11-09 309 2.png|Zapowiedź meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'']] | |||
=== Opis meczu === | === Opis meczu === | ||
{{ | {{Artykul | ||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Sport | | Tytul_wydawnictwa = Sport | ||
| Numer = 56 | | Numer = 56 | ||
Linia 48: | Linia 50: | ||
| Link = | | Link = | ||
| Skan = | | Skan = | ||
[[Grafika: Sport 1950-11-13 foto 1.jpg|thumb|Relacja z meczu w katowickim dzienniku ''Sport'']] | [[Grafika:Sport 1950-11-13 foto 1.jpg|thumb|Relacja z meczu w katowickim dzienniku ''Sport'']] | ||
| Tytul_artykulu = | | Tytul_artykulu = Unia Ruch Chorzów - Ogniwo Kraków 2:3 (0:0) | ||
| Autor = | | Autor = (kw) | ||
| Tresc = | | Tresc = | ||
'''UNIA: Szymkowiak, Bartyła, (Gebur), Bomba, Suszczyk, Cebula, (Bartyla), Jacek, Alszer, Cieślik, Breiter, Tim, Kubicki. | |||
'''OGNIWO: Hymczak, Głędek, Gilmas, Pawlikowski, Kaszuba, Mazur, Kuczyński, Rajtar, Bobula, Radoń, Kolasa. | |||
'''Bramki dla Ogniwa zdobyli:''' Kuczyński 2 i Kaszuba 1. Obie bramki dla Unii strzelił Cieślik. | |||
Sędzia Przybysz - Bydgoszcz. Widzów ok. 6.000. | |||
Inaczej, niż przypuszczali sympatycy Unii, rozwinął się fil wydarzeń na stadionie chorzowskim. Jedenastka gospodarzy, ogólnie typowana na zwycięzce czwartkowego meczu ligowego, z krakowskim Ogniwem, sprawiła nieoczekiwany zawód. Zdarzyło się po prostu, iż zespół na-wskroś kondycyjny, a takim własnie jest drużyna Unii, nie wyszedł na boisko w pełni formy fizycznej. Unia zostawiła wrażenie drużyny znużonej po długim sezonie piłkarskim. Zawodnikom jej zabrakło zwykłego animuszu do walki, start do piłki był znacznie wolniejszy, z rzadka tylko stosowano przerzuty. Główny atut ofensywny - długie dokładne podania, błyskawiczne wychodzenie do prostopadłych zagrań i kończenie akcji strzałem - na wszystko to daremnie czekała kilkutysięczna widownia. | |||
Na domiar zawiódł Szymkowiak, zbyt wcześnie sklasyfikowany przez niektórych fachowców, jako już dojrzały bramkarz, gdy tymczasem, w tej chwili okazuje ledwie próbki talentu. Również Bartyla, Jacek, Alszer i Tim zagrali poniżej możliwości. | |||
Na tle niedysponowanego pretendenta do tronu mistrzowskiego, krakowianie wypadli wcale dobrze. Najlepsza część drużyny - trzej obrońcy '''Głędek, Kaszuba, Glimas''' - tworzyli zaporę trudna do ominięcia. Napastnicy, grający prawie przez cały przeciąg meczu dołem, zdobywali łatwo teren. Wybijała się w piątce ofensywnej Ogniwa - Rajtar, i strzelec dwóch bramek, Kuczyński. | |||
Szczególnie druga zdobyta przez niego bramka, pieczętująca zwycięstwo, padło w dość niecodziennych warunkach. Wskazówka zegara boiskowego kończyła już prawie 90-minutowy rajd po tarczy. Gra toczyła się pod bramką Ogniwa. Daleki wykop obrońcy i Kuczyński, który przejął piłkę na pozycji lewego łącznika w odległ. ok 60m. od bramki Unii, poszedł na przebój. Towarzyszył mu w tej eskapadzie obrońca gospodarz. Dopiero w polu karnym piłkarz Unii zdecydował się na interwencję. Próba pozbawienia piłki Kuczyńskiego nie udała się i krakowianin, prowadząc piłkę wzdłuż linii, doszedł w pobliże bramki Szymkowiaka. Nastąpił strzał pod b. ostrym kątem i piłka wpadła miedzy słupkiem, a znieruchomiałym bramkarzem do siatki. | |||
}} | }} | ||
{{ | {{Artykul | ||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Przegląd Sportowy | | Tytul_wydawnictwa = Przegląd Sportowy | ||
| Numer = 90 | | Numer = 90 | ||
Linia 65: | Linia 79: | ||
| Rok = 1950 | | Rok = 1950 | ||
| Link = [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1950/nr090/directory.djvu] | | Link = [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1950/nr090/directory.djvu] | ||
| Skan = | | Skan = [[Grafika:Przegląd_Sportowy_90_13-11-1950.png|thumb|300px|right|Relacja z przeglądu Sportowego]] | ||
| Tytul_artykulu = | | Tytul_artykulu = Unia Ruch zaprzepaszcza tytuł przegrywając z Ogniwo Kraków 2:3(0:0) | ||
| Autor = | | Autor = | ||
| Tresc = | | Tresc = | ||
Tego by się nikt nie spodziewał. Unia Ruch przegrywa na własnym boisku z Ogniwem, zaprzepaszczając okazję do walki z krakowską Gwardią o tytuł mistrza Polski. Unia nie wytrzymała nerwowo emocjonującego finiszu, o ponadto grała słabo, poniżej swych możliwości.<br> | |||
W pierwszej połowie spotkania Unia miała dużą przewagę w polu, jednak świetnie grająca defensywo Ogniwo, a zwłaszcza Gędłek, Glimas i Kaszuba nie pozwolili na wypracowanie dogodnej sytuacji do strzału. Mimo dużej przewagi u zawodników Unii raziło niezdecydowanie. Z napastników jedynie Alszer i Kubicki stanęli częściowo na wysokości zadania.Z defensywy wyróżniał się ambitną postawą i nieustannym ciągiem na bramką i Suszczyk, który wypracował kilka dobrych pozycji, zlikwidowanych jednak i przez Hymczaka. Reszta b. słaba, a bramkarz Szymkowiak ma na sumieniu 2 bramki strzelone z akcji.<br> | |||
W drugiej połowie gry obraz spotkania zmienił się nieco. Ruch nie miał jut tak zdecydowanej przewagi. Atak Ogniwo przeprowadził kilka ładnych akcji,które nie przyniosły jednak rezultatu.<br> | |||
Zdobyte bramki podły z niespodziewanych sytuacji.<br> | |||
Napastnicy Ogniwo grają wolno, a największym ich mankamentem jest zwlekanie z oddawaniem strzałów. Bramki podły w następującej kolejności. Po przerwie bramka Ogniwa znajduje się w niebezpieczeństwie. Kaszuba dwukrotnie ręką wyjaśnia gorące sytuacje. Za drugim razem sędzia dyktuje rzut karny, z którego Cieślik zdobywa gola. W trzynastej minucie Ogniwo zdopingowane utratą bromki, podrywa się do kontrataku i Kaszuba z około 25 m z rzutu wolnego wyrównuje. Teraz Ruch przyśpiesza grę, zdobywa bramkę... lecz sędzia jej nie uznaje, gdyż wcześniej napastnicy Ruchu dosłownie z powietrza ściągnęli Hymczaka no ziemię i utorowali piłce drogę. <br> | |||
W niespodziewanych okolicznościach Ogniwo zdobywa prowadzenie. Po rzucie rożnym powstaje zamieszane podbramkowe; bramkarz Unii Szymkowiak opuszcza posterunek i Kuczyński posyła piłkę w siatkę. Riposta Ruchu kończy się zdobyciem bromki. Cieślik poprawia strzał Tima i jest 2:2.<br> | |||
Na minutę przed zakończeniom spot konto oswobodzojący wykop Glimasa przejmuje na połowie boiska Kuczyński i pędzi na bramkę; wygrywa pojedynek z Gieburem (zastąpił on kontuzjowanego Cebulę) i strzela bramkarzowi w ręce, lecz ten puszczo za linię śliską piłkę. | |||
}} | }} | ||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Gazeta Krakowska | |||
| Numer = 310 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 10 | |||
| Miesiac = 11 | |||
| Rok = 1950 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Gazeta Krakowska 1950-11-10 310.png|thumb|right|350px|Artykuł w ''' Gazecie Krakowskiej''']] | |||
| Tytul_artykulu =Ogniwo toruje Gwardii drogę do mistrzostwa zwyciężając w Chorzowie Unię Ruch 3:2 (0:0) | |||
| Autor = | |||
| Tresc = Rozegrany we czwartek na boisku Unii Ruchu w Chorzowie mecz ligowy pomiędzy Ogniwem Kraków a Unia Ruch zakończył się niespodziewanym zwycięstwem drużyny krakowskiej w stosunku 3:2 (0:0). | |||
Zwycięstwo to będące niespodzianką dużego kalibru, ma doniosłe znaczenie dla leadera tabeli — krakowskiej Gwardii, która dziełu potknięciu się Ruchu ma dwa punkty przewagi nad swym najgroźniejszym rywalem i jeśli przewagę tę u- trzyma do końca rozgrywek — zdobędzie po raz drugi z rzędu tytuł mistrza Polski. | |||
Doceniając -znaczenie czwartkowego meczu Ruch wystąpił w najsilniejszym składzie z Szymkowiakiem w bramce, Bartyłą i Bombą w obronie, Unia w pierwszej ponowie miała dużą przewagę, czego najlepszym wyrazem jest stos. rzutów rożnych wyraża jacy się stosunkiem 5:0 dla gospodarzy. Pojedynek ataku Ruchu z defensywą Ogniwa zakończył się jednakże sukcesem obrony krakowskiej, gdzie Hymczak, Gędłek, Glimas i Kaszuba ,jako stoper stanowili zwarty i silny blok, rozbijający niebezpieczne ataki gospodarzy. | |||
Ruch miał jedynie w ostatnim kwadransie meczu wyraźną przewagę i mógł wówczas uzyskać trzecią decydującą o zwycięstwie bramkę. W ostatnich sekundach gry zdobył ją jednak skrzydłowy Ogniwa Kuczyński, który po popisowym rajdzie z połowy boiska, umieścił po raz trzeci piłkę w siatce Szymkowiaka. | |||
Ogniwo grało spokojnie i mądrze taktycznie. Wytrzymało do przerwy silny nacisk Ruchu, a po pauzie potrafiło wykorzystać okazję nadarzającą się do zdobycia bramek. W sumie drużyna krakowska grała znacznie lepiej niż w niedzielnym meczu przeciw Górnikowi Bytom, a ponieważ i gospodarze rzucili na szalę całą swą ambicję i wolę zwycięstwa, mecz był ciekawy i stał na dobrym poziomie mimo ciężkiego, błotnistego boiska. | |||
Po bezbramkowej pierwszej połowie, w której gospodarze zaprzepaszczają wiele dogodnych sytuacji do uzyskania bramek, po pauzie Unia w 13 min. uzyskuje prowadzenie po rzucie karnym za rękę Kaszuby, Egzekutorem jest Cieślik. | |||
W 20 minucie Kaszuba wyrównuje. pięknie egzekwując rzut wolny z odległości 20 m. W minutę później Ogniwo prowadzi 2:1. Strzelcem drugiej bramki jest Kuczyński, który po rzucie rożnym skierował piłkę do siatki. | |||
Ruch dąży energicznie do wyrównania, ale obrona Ogniwa skutecznie likwiduje wypady napastników śląskich. W 33 minucie Cieślik zdobywa wprawdzie wyrównującą bramkę, ale sędzia w momencie strzału od gwizdał faul popełniony na Hymczaku. W dwie minuty później pada jednak wyrównującą bramka, autorem której jest Cieślik. | |||
Mimo groźnych ataków Ruchu wynik remisowy utrzymuje się do ostatniej minuty, w której to niespodziewanie pada zwycięska bramka dla Ogniwa ze strzała Kuczyńskiego. | |||
Zawody prowadził ob. Przybysz z Bydgoszczy. Widzów mimo zimna, 8 tysięcy. | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Dziennik Polski | |||
| Numer =310 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 10 | |||
| Miesiac = 11 | |||
| Rok = 1950 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Dziennik Polski 1950-11-10 310.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'']] | |||
| Tytul_artykulu = Sukces piłkarzy krakowskich Ogniwa - Unia Ruch 3:2 (0:0) | |||
| Autor = | |||
| Tresc =Chorzów (tel). Piłkarze krakowskiego Ogniwa uzyskali w czwartkowym meczu a Unią niespodziewany sukces. Należy podkreślić, że krakowianie grali dobrze taktycznie. Do przerwy raczej defensywnie, po przerwie przeszli do generalnego ataku. Kondycyjnie wytrzymali spotkanie-lepiej piłkarze Unia. Zwycięstwo to jednak nie było w pełni zasłużone, gdyż decydująca bramka została zdobyta przez Kuczyńskiego w okolicznościach zgoła nieprawdopodobnych i trudnych do powtórko ma. W sumie wynik remisowy bytowy sprawiedliwszy. | |||
Do przerwy, mimo przewagi Unii wynik utrzymał się bezbramkowy. Po przerwie atakuje silniej Ogniwo, ale pierwszą bramkę w 13 min. zdobywa Unia przez Cieślika a rzutu karnego. Wyrównuje w 19 m. Kaszuba pięknym strzałem z wolnego, a w pół minuty później po rzucie rożnym strzelił w zamieszaniu Kuczyński drugą bramkę. W 35 min. wyrównał Cieślik. Ostatnie minuty to dążenie Unii do zdobycia zwycięskiej bramki.. I tu – na kilkanaście sekund przed końcem-zaczęła się niespotykana historia. Kuczyński przeszedł zupełnie na lewą stronę, wykazując zamiar opuszczenia boiska na końcowy gwizd sędziego. | |||
Naraz zobaczył przed sobą piłkę, dopędził ją mając obok siebie Gebura i dalej Bombę. Kuczyński podprowadzi piłkę wzdłuż bocznej linii, zdecydował się w minięcie Gebura, następnie podbiegi przed cofającego się Bombę I nie mając żadnej możliwości podania komukolwiek piłkę (zawodnicy obu drużyn znajdowali się w tym momencie, na połowie Ogniwa) zdecydował sią na strzał. Nikt nie przypuszczał, by z ostrego kąta i kilkumetrowy odległości mogła paść bramka. To też nejwiększe zdumienie ogarnęło widzów, gdy zobaczyli jednak piłkę w bramce. Parę sekund później sędzia Przybycz zakończył mecz. | |||
}} | |||
{{mecze z sezonu|1950|Cracovia|I liga}} | {{mecze z sezonu|1950|Cracovia|I liga}} | ||
[[Kategoria:1950 I liga]] | [[Kategoria:1950 I liga]] |
Aktualna wersja na dzień 20:46, 7 mar 2024
|
I liga , 20 kolejka Chorzów, czwartek, 9 listopada 1950, 14:15
(0:0)
|
|
Skład: Szymkowiak Bartyla Cebula (66' Gebur) Bomba Suszczyk Jacek H. Alszer Cieślik O. Breiter Tim Kubicki Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Władysław Przybysz z Bydgoszczy
|
Skład: Hymczak W. Gędłek Kaszuba Glimas Pawlikowski Mazur Kuczyński Rajtar Bobula Radoń M. Kolasa Ustawienie: 3-2-5 |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Sport
OGNIWO: Hymczak, Głędek, Gilmas, Pawlikowski, Kaszuba, Mazur, Kuczyński, Rajtar, Bobula, Radoń, Kolasa.
Bramki dla Ogniwa zdobyli: Kuczyński 2 i Kaszuba 1. Obie bramki dla Unii strzelił Cieślik. Sędzia Przybysz - Bydgoszcz. Widzów ok. 6.000.
Inaczej, niż przypuszczali sympatycy Unii, rozwinął się fil wydarzeń na stadionie chorzowskim. Jedenastka gospodarzy, ogólnie typowana na zwycięzce czwartkowego meczu ligowego, z krakowskim Ogniwem, sprawiła nieoczekiwany zawód. Zdarzyło się po prostu, iż zespół na-wskroś kondycyjny, a takim własnie jest drużyna Unii, nie wyszedł na boisko w pełni formy fizycznej. Unia zostawiła wrażenie drużyny znużonej po długim sezonie piłkarskim. Zawodnikom jej zabrakło zwykłego animuszu do walki, start do piłki był znacznie wolniejszy, z rzadka tylko stosowano przerzuty. Główny atut ofensywny - długie dokładne podania, błyskawiczne wychodzenie do prostopadłych zagrań i kończenie akcji strzałem - na wszystko to daremnie czekała kilkutysięczna widownia.
Na domiar zawiódł Szymkowiak, zbyt wcześnie sklasyfikowany przez niektórych fachowców, jako już dojrzały bramkarz, gdy tymczasem, w tej chwili okazuje ledwie próbki talentu. Również Bartyla, Jacek, Alszer i Tim zagrali poniżej możliwości.
Na tle niedysponowanego pretendenta do tronu mistrzowskiego, krakowianie wypadli wcale dobrze. Najlepsza część drużyny - trzej obrońcy Głędek, Kaszuba, Glimas - tworzyli zaporę trudna do ominięcia. Napastnicy, grający prawie przez cały przeciąg meczu dołem, zdobywali łatwo teren. Wybijała się w piątce ofensywnej Ogniwa - Rajtar, i strzelec dwóch bramek, Kuczyński.
Szczególnie druga zdobyta przez niego bramka, pieczętująca zwycięstwo, padło w dość niecodziennych warunkach. Wskazówka zegara boiskowego kończyła już prawie 90-minutowy rajd po tarczy. Gra toczyła się pod bramką Ogniwa. Daleki wykop obrońcy i Kuczyński, który przejął piłkę na pozycji lewego łącznika w odległ. ok 60m. od bramki Unii, poszedł na przebój. Towarzyszył mu w tej eskapadzie obrońca gospodarz. Dopiero w polu karnym piłkarz Unii zdecydował się na interwencję. Próba pozbawienia piłki Kuczyńskiego nie udała się i krakowianin, prowadząc piłkę wzdłuż linii, doszedł w pobliże bramki Szymkowiaka. Nastąpił strzał pod b. ostrym kątem i piłka wpadła miedzy słupkiem, a znieruchomiałym bramkarzem do siatki.Źródło: Sport nr 56 z 13 listopada 1950
Przegląd Sportowy
W pierwszej połowie spotkania Unia miała dużą przewagę w polu, jednak świetnie grająca defensywo Ogniwo, a zwłaszcza Gędłek, Glimas i Kaszuba nie pozwolili na wypracowanie dogodnej sytuacji do strzału. Mimo dużej przewagi u zawodników Unii raziło niezdecydowanie. Z napastników jedynie Alszer i Kubicki stanęli częściowo na wysokości zadania.Z defensywy wyróżniał się ambitną postawą i nieustannym ciągiem na bramką i Suszczyk, który wypracował kilka dobrych pozycji, zlikwidowanych jednak i przez Hymczaka. Reszta b. słaba, a bramkarz Szymkowiak ma na sumieniu 2 bramki strzelone z akcji.
W drugiej połowie gry obraz spotkania zmienił się nieco. Ruch nie miał jut tak zdecydowanej przewagi. Atak Ogniwo przeprowadził kilka ładnych akcji,które nie przyniosły jednak rezultatu.
Zdobyte bramki podły z niespodziewanych sytuacji.
Napastnicy Ogniwo grają wolno, a największym ich mankamentem jest zwlekanie z oddawaniem strzałów. Bramki podły w następującej kolejności. Po przerwie bramka Ogniwa znajduje się w niebezpieczeństwie. Kaszuba dwukrotnie ręką wyjaśnia gorące sytuacje. Za drugim razem sędzia dyktuje rzut karny, z którego Cieślik zdobywa gola. W trzynastej minucie Ogniwo zdopingowane utratą bromki, podrywa się do kontrataku i Kaszuba z około 25 m z rzutu wolnego wyrównuje. Teraz Ruch przyśpiesza grę, zdobywa bramkę... lecz sędzia jej nie uznaje, gdyż wcześniej napastnicy Ruchu dosłownie z powietrza ściągnęli Hymczaka no ziemię i utorowali piłce drogę.
W niespodziewanych okolicznościach Ogniwo zdobywa prowadzenie. Po rzucie rożnym powstaje zamieszane podbramkowe; bramkarz Unii Szymkowiak opuszcza posterunek i Kuczyński posyła piłkę w siatkę. Riposta Ruchu kończy się zdobyciem bromki. Cieślik poprawia strzał Tima i jest 2:2.
Gazeta Krakowska
Zwycięstwo to będące niespodzianką dużego kalibru, ma doniosłe znaczenie dla leadera tabeli — krakowskiej Gwardii, która dziełu potknięciu się Ruchu ma dwa punkty przewagi nad swym najgroźniejszym rywalem i jeśli przewagę tę u- trzyma do końca rozgrywek — zdobędzie po raz drugi z rzędu tytuł mistrza Polski.
Doceniając -znaczenie czwartkowego meczu Ruch wystąpił w najsilniejszym składzie z Szymkowiakiem w bramce, Bartyłą i Bombą w obronie, Unia w pierwszej ponowie miała dużą przewagę, czego najlepszym wyrazem jest stos. rzutów rożnych wyraża jacy się stosunkiem 5:0 dla gospodarzy. Pojedynek ataku Ruchu z defensywą Ogniwa zakończył się jednakże sukcesem obrony krakowskiej, gdzie Hymczak, Gędłek, Glimas i Kaszuba ,jako stoper stanowili zwarty i silny blok, rozbijający niebezpieczne ataki gospodarzy.
Ruch miał jedynie w ostatnim kwadransie meczu wyraźną przewagę i mógł wówczas uzyskać trzecią decydującą o zwycięstwie bramkę. W ostatnich sekundach gry zdobył ją jednak skrzydłowy Ogniwa Kuczyński, który po popisowym rajdzie z połowy boiska, umieścił po raz trzeci piłkę w siatce Szymkowiaka.
Ogniwo grało spokojnie i mądrze taktycznie. Wytrzymało do przerwy silny nacisk Ruchu, a po pauzie potrafiło wykorzystać okazję nadarzającą się do zdobycia bramek. W sumie drużyna krakowska grała znacznie lepiej niż w niedzielnym meczu przeciw Górnikowi Bytom, a ponieważ i gospodarze rzucili na szalę całą swą ambicję i wolę zwycięstwa, mecz był ciekawy i stał na dobrym poziomie mimo ciężkiego, błotnistego boiska.
Po bezbramkowej pierwszej połowie, w której gospodarze zaprzepaszczają wiele dogodnych sytuacji do uzyskania bramek, po pauzie Unia w 13 min. uzyskuje prowadzenie po rzucie karnym za rękę Kaszuby, Egzekutorem jest Cieślik.
W 20 minucie Kaszuba wyrównuje. pięknie egzekwując rzut wolny z odległości 20 m. W minutę później Ogniwo prowadzi 2:1. Strzelcem drugiej bramki jest Kuczyński, który po rzucie rożnym skierował piłkę do siatki. Ruch dąży energicznie do wyrównania, ale obrona Ogniwa skutecznie likwiduje wypady napastników śląskich. W 33 minucie Cieślik zdobywa wprawdzie wyrównującą bramkę, ale sędzia w momencie strzału od gwizdał faul popełniony na Hymczaku. W dwie minuty później pada jednak wyrównującą bramka, autorem której jest Cieślik. Mimo groźnych ataków Ruchu wynik remisowy utrzymuje się do ostatniej minuty, w której to niespodziewanie pada zwycięska bramka dla Ogniwa ze strzała Kuczyńskiego.
Zawody prowadził ob. Przybysz z Bydgoszczy. Widzów mimo zimna, 8 tysięcy.
Dziennik Polski
Do przerwy, mimo przewagi Unii wynik utrzymał się bezbramkowy. Po przerwie atakuje silniej Ogniwo, ale pierwszą bramkę w 13 min. zdobywa Unia przez Cieślika a rzutu karnego. Wyrównuje w 19 m. Kaszuba pięknym strzałem z wolnego, a w pół minuty później po rzucie rożnym strzelił w zamieszaniu Kuczyński drugą bramkę. W 35 min. wyrównał Cieślik. Ostatnie minuty to dążenie Unii do zdobycia zwycięskiej bramki.. I tu – na kilkanaście sekund przed końcem-zaczęła się niespotykana historia. Kuczyński przeszedł zupełnie na lewą stronę, wykazując zamiar opuszczenia boiska na końcowy gwizd sędziego.
Naraz zobaczył przed sobą piłkę, dopędził ją mając obok siebie Gebura i dalej Bombę. Kuczyński podprowadzi piłkę wzdłuż bocznej linii, zdecydował się w minięcie Gebura, następnie podbiegi przed cofającego się Bombę I nie mając żadnej możliwości podania komukolwiek piłkę (zawodnicy obu drużyn znajdowali się w tym momencie, na połowie Ogniwa) zdecydował sią na strzał. Nikt nie przypuszczał, by z ostrego kąta i kilkumetrowy odległości mogła paść bramka. To też nejwiększe zdumienie ogarnęło widzów, gdy zobaczyli jednak piłkę w bramce. Parę sekund później sędzia Przybycz zakończył mecz.
1950-02-26 Unia Nadwiślan - Ogniwo Kraków 1:8 1950-03-05 Włókniarz Kraków - Ogniwo Kraków 2:3 1950-03-12 Ogniwo Kraków - Unia Groble 2:1 1950-03-19 Górnik Bytom - Ogniwo Kraków 2:1 1950-03-26 Ogniwo Kraków - Związkowiec Poznań 1:0 1950-04-02 Budowlani Chorzów - Ogniwo Kraków 1:1 1950-04-09 Ogniwo Kraków - Stal Lipiny 5:0 1950-04-09 Stal Gliwice - Ogniwo Kraków 2:4 1950-04-16 Ogniwo Kraków - Kolejarz Warszawa 3:1 1950-04-23 Związkowiec Kraków - Ogniwo Kraków 1:2 1950-04-30 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo Kraków 0:1 1950-05-10 Ogniwo Tarnovia - Ogniwo Cracovia 2:2 1950-05-21 Ogniwo Kraków - Unia Chorzów 1:2 1950-05-28 Ogniwo Rzeszów - Ogniwo Cracovia 0:3 1950-05-29 Ogniwo Rzeszów - Ogniwo Cracovia 1:6 1950-05-31 Kolejarz Wieliczka - Ogniwo Cracovia 4:2 1950-06-04 Ogniwo Kraków - Unia 3:3 1950-06-10 Ogniwo Kraków - Górnik Radlin 1:0 1950-06-17 Ogniwo MPK Kraków - ŁKS-Włókniarz Łódź 5:3 1950-06-20 Budowlani Skawina - Ogniwo Kraków 3:7 1950-06-22 Gwardia Kraków - Ogniwo MPK Kraków 1:0 1950-07-02 Ogniwo MPK Kraków - CWKS Warszawa 1:2 1950-07-09 Kolejarz Poznań - Ogniwo MPK Kraków 1:0 1950-07-30 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo MPK Kraków 2:0 1950-08-06 Związkowiec Poznań - Ogniwo MPK Kraków 0:0 1950-08-15 Ogniwo Wrocław - Ogniwo Kraków 0:7 1950-08-20 Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 3:0 1950-08-26 Ogniwo MPK Kraków - Budowlani Chorzów 2:0 1950-09-03 Ogniwo MPK Kraków - Związkowiec Kraków 1:1 1950-09-10 Ogniwo MPK Kraków - Gwardia Kraków 1:3 1950-09-17 CWKS Warszawa - Ogniwo MPK Kraków 2:3 1950-09-28 Ogniwo Kraków - Budowlani Kraków 2:1 1950-10-08 Kolejarz Przemyśl - Ogniwo Kraków 0:2 1950-10-14 Górnik Radlin - Ogniwo MPK Kraków 2:0 1950-11-05 Ogniwo MPK Kraków - Górnik Bytom 4:1 1950-11-09 Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 2:3 1950-11-12 Ogniwo MPK Kraków - Kolejarz Poznań 1:1 1950-11-19 Kolejarz Warszawa - Ogniwo MPK Kraków 1:1 1950-11-26 Ogniwo Kraków - Stal Chełmek 2:2 1950-12-03 Ogniwo Bytom - Ogniwo MPK Kraków 2:2 1950-12-10 Ogniwo MPK Kraków - Ogniwo Bytom 4:2