2011-03-13 Cracovia - GKS Tychy 4:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 55: Linia 55:
[[Grafika:2011-03-13 Cracovia - GKS by Jaf 082.jpg|thumb|300px|[[Galeria:2011-03-13 Cracovia - GKS Tychy 4:0|Cała galeria ››]]]]
[[Grafika:2011-03-13 Cracovia - GKS by Jaf 082.jpg|thumb|300px|[[Galeria:2011-03-13 Cracovia - GKS Tychy 4:0|Cała galeria ››]]]]


'''OPIS SPOTKANIA'''<br>
===Opis meczu===
'''Najpiękniejszy dzień roku. Cracovia Mistrzem Polski!'''
'''Najpiękniejszy dzień roku. Cracovia Mistrzem Polski!'''


Linia 73: Linia 73:




{{Artykul
| Typ_artykulu =
| Tytul_wydawnictwa = Sportowe Tempo
| Numer =
| Wydanie =
| Dzien = 13
| Miesiac = 3
| Rok = 2011
| Link = [http://sportowetempo.pl/hokej/artykul/20745_Final_w_hokeju_Mistrz_mistrz_Cra_co_via]
| Strona =
| Skan =
|Tytul_artykulu = Finał w hokeju: Mistrz, mistrz Cra-co-via!
| Autor =
| Tresc =
Hokeiści Cracovii zdobyli w niedzielę na krakowskim lodowisku ósmą mistrzowską koronę w jubileuszowym 75. sezonie ligowym! "Pasy" wygrały w finale play-off z GKS Tychy po raz trzeci. (FOTOGALERIA)
Cracovia - GKS Tychy 4-0 (2-0, 1-0, 1-0)
1-0 D. Laszkiewicz - L. Laszkiewicz - Pasiut 7:17
2-0 Sarnik - Rutkowski - Guzik 9:04 czterech na czterech
3-0 L. Laszkiewicz - D. Laszkiewicz 26:52
4-0 Prokop - Wajda 59:32
Sędziowali: Paweł Meszyński (Warszawa), Zbigniew Wolas (Oświęcim) - Jacek Bernacki (Sosnowiec), Artur Hyliński (Oświęcim). Kary: 6 - 8 (w tym 2 techn.) min. Widzów 2800 (nadkomplet).
Stan rywalizacji: 3-1 z bonusem dla Cracovii.
CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Kłys; L. Laszkiewicz, Pasiut, D. Laszkiewicz - Wilczek, P. Noworyta; Łopuski (2), Słaboń, Piotrowski - Witowski, Prokop; Kostuch (2), Dvořak, Martynowski - Šimka, Guzik (2); Sarnik, Rutkowski, Kosidło.
GKS: P. Jakubowski - Sokół (2), Majkowski; Bagiński, Šimiček, Woźnica - Kotlorz (2), Csorich; Vitek, Garbocz, Paciga - Gonera (2), Gwiżdż; Banachewicz, R. Galant, Witecki oraz Śmiełowski.
Bez Sobeckiego, Parzyszka, Krzaka i Jakeša, który rano poinformował że jest chory, tyszanie nie mogli zrobić krzywdy Cracovii. Zresztą od początku "Pasy" uzyskały przewagę i bramki wydawały się być kwestią czasu. W 8 minucie z ławki kar wyjechał Kotlorz i wówczas zza bramki podawał Leszek Laszkiewicz, a jego brat z bliska dopełnił formalności. Po upływie niespełna dwóch minut było już 2-0; Rutkowski zagrał do Sarnika, który wyciągnął Jakubowskiego i skierował "gumę" do pustej siatki. Tyszanie starali się kontrować, ale czynili to jakby nie wierząc w możliwość odniesienia sukcesu. - Mecz dobrze się dla nas ułożył - powiedział bramkarz Radziszewski.
Na początku drugiej tercji dominacja krakowian nie podlegała dyskusji, a jej uwieńczeniem był piękny gol Leszka Laszkiewicza. Minął Majkowskiego i Sokoła, by technicznym uderzeniem pokonać Jakubowskiego. W 28 minucie tyszanie powinni zdobyć gola, ale Galant mając przed sobą otwartą bramkę trafił w parkan leżącego "Radzika". Od połowy tej odsłony Cracovia przestała forsować ostre tempo gry i oddała inicjatywę tyszanom. Ci jednak nie mieli atutów, aby pokonać golkipera "Pasów" i odwrócić losów rywalizacji.
W ostatniej tercji GKS za wszelką cenę próbował zaatakować, ale krakowianie kontrolowali wydarzenia na tafli, zwalniali tempo gry i skutecznie przeszkadzali. Im się nie śpieszyło, bowiem mieli w zapasie aż trzy gole. W 57 minucie kontra w wykonaniu Martynowskiego skończyła się trafieniem krążkiem w słupek. Wynik ustalił na 28 sekund przed końcową syreną Prokop, który strzelił z lewego koła bulikowego. Niedzielne spotkanie nie mogło zachwycić, choć zgromadziło największą w Krakowie ilość kibiców w tym sezonie. To był jednak mecz na wagę mistrzostwa Polski i zimna kalkulacja wzięła górę nad widowiskowością.
Po spotkaniu spłonął tradycyjny kapelusz na kiju kapitana drużyny - Daniela Laszkiewicza.
- Koniec był dla nas rewelacyjny. Dzisiaj była twarda walka, ale byliśmy lepsi i kontrolowaliśmy grę. Dziękuję chłopakom. dziękuję profesorowi Filipiakowi - powiedział trener Cracovii, Rudolf Rohacek.
Puchary i medale dla obu drużyn wręczali prezydenci Krakowa - Jacek Majchrowski, Tych - Andrzej Dziuba i prezes PZHL - Zdzisław Ingielewicz.
* * *
Krakowianie z tyszanami po raz czwarty zagrali w finale play-off i po raz czwarty okazali się lepsi. Warto podkeślić, że z 20 finałowych meczów Cracovia wygrała aż 15.
2006 rok
Cracovia – GKS Tychy 4-1 (3-2, 7-6 po karnych, 5-3, 2-3 po karnych, 5-1)
2008 rok
Cracovia – GKS Tychy 4-2 (5-1, 1-2, 3-2, 1-2 po dogrywce, 3-2 po karnych, 2-0)
2009 rok
Cracovia – GKS Tychy 4-1 (5-4 po karnych, 2-1, 3-4, 3-1, 7-0)
2011 rok
Cracovia - GKS Tychy 3-1 (8-1, 7-3, 1-2 po karnych, 4-0)
Warto wyjaśnić, że niektóre źródła podają 9. tytuł Cracovii. Uwzględniają bowiem 1948 rok, kiedy mistrzostwa się nie odbyły w związku z udziałem reprezentacji w Igrzyskach Olimpijskich w St Moritz. Po powrocie kadrowiczów nagła odwilż storpedowała turniej finałowy i zdaniem niektórych przyznano tytuł  mistrzowi z 1947 r., czyli Cracovii. Nie ma na to w związkowym archiwum żadnych dokumentów, a wydany ostatnio 600-stronicowy "IIHF Media Guide & Record Book 2011" nie uznaje mistrza Polski w 1948 r.
AnGo
}}





Wersja z 10:38, 17 sty 2021

Cracovia po tym meczu zdobyła 9 tytuł Mistrza Polski


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaczek
Hokej.png
4 kolejka, 3 (Finał Play-Off) runda, etap 2, Ekstraliga
Kraków, niedziela, 13 marca 2011, 20:15

Cracovia - GKS Tychy

4
:
0

(2:0; 1:0; 1:0)

Sędzia: Paweł Meszyńsi i Zbigniew Wolas (A.Hyliński, J.Bernacki)
Widzów: 3500


GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jiří Šejba
Skład:
Radziszewski (Raszka)

Wajda
Kłys
L.Laszkiewicz
Pasiut
D.Laszkiewicz

Wilczek
Noworyta
Łopuski
Słaboń
Piotrowski

Witowski
Prokop
Kostuch
Dvořak
Martynowski

Simka
Guzik
Sarnik
Rutkowski
Kosidło
Bramki
7:17 D.Laszkiewicz (L.Laszkiewicz)
9:04 Sarnik (Rutkowski)
26:52 L.Laszkiewicz (D.Laszkiewicz)
59:32 Prokop (Łopuski)
1:0
2:0
3:0
4:0

Kary
2 min Kostuch (Nadmierna ostrość w grze)
2 min Łopuski (Zahaczanie)
2 min Guzik (Zahaczanie)
2 min Kotlorz (Zahaczanie)
2 min Gonera (Nadmierna ostrość w grze)
2 min Witecki (Nadmierna ilość zawodników na lodzie)
2 min Sokół (Spowodowanie upadku przeciwnika)
Skład:
Jakubowski (Sobecki)

Sokół
Majkowski
Bagiński
Šimiček
Woźnica

Kotlorz
Csorich
Vitek
Garbocz
Paciga

Gonera
Gwiżdż
Banachewicz
Galant
Witecki

Mejka
Śmiełowski
Maćkowiak
Gurazda
Zobacz również: Zdjęcia z meczu

Opis meczu

Najpiękniejszy dzień roku. Cracovia Mistrzem Polski!

13 marca to dla sympatyków Cracovii, bez wątpienia najpiękniejszy dzień w całym 2011 roku. Pozytywne emocje, które nakręcili piłkarze pokonując Lecha Poznań – aktualnego mistrza Polski, rewelacyjnie podbili hokeiści. Podopieczni Rudolfa Roháčka w pięknym stylu, po raz trzeci w finale pokonali GKS Tychy i sięgnęli po tytuł Mistrzów Polski.

Mecz rozpoczął się zgodnie ze scenariuszem znanym z dwóch pierwszych finałowych konfrontacji. Hokeiści Pasów zdecydowanie i szybko zaatakowali tyszan w ich tercji obronnej, nie pozwalając gościom poukładać sobie gry, a sami raz za razem stwarzali zagrożenie pod bramką Jakubowskiego. W 6. minucie przewaga Pasów przyniosła karę dla gracza GKS-u. Tyszanie przetrwali co prawda grę w osłabieniu, ale bramka padła po rozegraniu zamka, jaki pierwsza piątka założyła podczas gry w tej przewadze. Leszek Laszkiewicz sprytnie dorzucił gumę zza bramki do brata, a Daniel pięknie trafił w skaczący krążek i wpasował go do bramki. Dwie minuty później było już 2:0. W tercji tyszan mocno zamieszała czwarta formacja Cracovii, a Piotr Sarnik wykorzystał dobre dogranie od Łukasza Rutkowskiego. Zamiast strzelać od razu, wyjechał przed bramkę, świetnie przeciągnął bramkarza i zawinął po lodzie poza zasięgiem jego kija!

Wydawało się że dwie stracone bramki złamią tyszan, jednak goście bardzo ambitnie natarli na bramkę strzeżoną przez Rafała Radziszewskiego i kilkukrotnie „Radzik” miał okazję wykazać swój najwyższy kunszt. Tak było zarówno w końcówce pierwszej i na początku drugiej tercji. W 27. minucie było jednak 3:0. Na kapitalny rajd w swoim stylu zdecydował się Leszek Laszkiewicz. „Laszka” przejechał w poprzek tercji szachując defensorów i w końcu wypalił nie do obrony z nadgarstka! Czy już było po meczu? Nie! Goście wciąż szukali swojej szansy, ale „Radzik” bronił w najbardziej nieprawdopodobnych sytuacjach, choćby takich jak ta z 28. minuty kiedy zatrzymał uderzenie Galanta.

Obraz gry w trzeciej tercji uległ nieco zmianie. Krakowianie niesieni dopingiem wypełnionej w nadkomplecie hali imienia Adama „Rocha” Kowalskiego kontrolowali wydarzenia na lodzie, a goście zniechęceni bezowocnymi próbami nic nie mogli już zmienić. Kropkę nad i postawił w ostatniej minucie Patrik Prokop, który szybką kontrę wykończył atomowym uderzeniem. Krążek przecisnął się pod pachą Jakubowskiego i trafił po raz ostatni do siatki.

Cracovia Mistrzem Polski w sezonie 2010/2011! Po tytuł sięgnęła bezapelacyjnie najlepsza drużyna sezonu, a to jaką formę prezentowały Pasy w finałowej rundzie budzi podziw. To już dziewiąte mistrzostwo w historii oraz czwarte pod wodzą Rudolfa Roháčka. Piękny dzień spuentował cały, niezwykle udany sezon hokeistów. To co zrobiła drużyna Roháčka to po prostu mistrzostwo!

Hej heja heja – Cracovia mistrzem hokeja!

Źródło: TerazPasy.pl - raf_jedynka [1]


"Finał w hokeju: Mistrz, mistrz Cra-co-via!" -
Sportowe Tempo

Finał w hokeju: Mistrz, mistrz Cra-co-via!

Hokeiści Cracovii zdobyli w niedzielę na krakowskim lodowisku ósmą mistrzowską koronę w jubileuszowym 75. sezonie ligowym! "Pasy" wygrały w finale play-off z GKS Tychy po raz trzeci. (FOTOGALERIA)

Cracovia - GKS Tychy 4-0 (2-0, 1-0, 1-0)

1-0 D. Laszkiewicz - L. Laszkiewicz - Pasiut 7:17

2-0 Sarnik - Rutkowski - Guzik 9:04 czterech na czterech

3-0 L. Laszkiewicz - D. Laszkiewicz 26:52

4-0 Prokop - Wajda 59:32

Sędziowali: Paweł Meszyński (Warszawa), Zbigniew Wolas (Oświęcim) - Jacek Bernacki (Sosnowiec), Artur Hyliński (Oświęcim). Kary: 6 - 8 (w tym 2 techn.) min. Widzów 2800 (nadkomplet).

Stan rywalizacji: 3-1 z bonusem dla Cracovii.

CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Kłys; L. Laszkiewicz, Pasiut, D. Laszkiewicz - Wilczek, P. Noworyta; Łopuski (2), Słaboń, Piotrowski - Witowski, Prokop; Kostuch (2), Dvořak, Martynowski - Šimka, Guzik (2); Sarnik, Rutkowski, Kosidło.

GKS: P. Jakubowski - Sokół (2), Majkowski; Bagiński, Šimiček, Woźnica - Kotlorz (2), Csorich; Vitek, Garbocz, Paciga - Gonera (2), Gwiżdż; Banachewicz, R. Galant, Witecki oraz Śmiełowski.


Bez Sobeckiego, Parzyszka, Krzaka i Jakeša, który rano poinformował że jest chory, tyszanie nie mogli zrobić krzywdy Cracovii. Zresztą od początku "Pasy" uzyskały przewagę i bramki wydawały się być kwestią czasu. W 8 minucie z ławki kar wyjechał Kotlorz i wówczas zza bramki podawał Leszek Laszkiewicz, a jego brat z bliska dopełnił formalności. Po upływie niespełna dwóch minut było już 2-0; Rutkowski zagrał do Sarnika, który wyciągnął Jakubowskiego i skierował "gumę" do pustej siatki. Tyszanie starali się kontrować, ale czynili to jakby nie wierząc w możliwość odniesienia sukcesu. - Mecz dobrze się dla nas ułożył - powiedział bramkarz Radziszewski.

Na początku drugiej tercji dominacja krakowian nie podlegała dyskusji, a jej uwieńczeniem był piękny gol Leszka Laszkiewicza. Minął Majkowskiego i Sokoła, by technicznym uderzeniem pokonać Jakubowskiego. W 28 minucie tyszanie powinni zdobyć gola, ale Galant mając przed sobą otwartą bramkę trafił w parkan leżącego "Radzika". Od połowy tej odsłony Cracovia przestała forsować ostre tempo gry i oddała inicjatywę tyszanom. Ci jednak nie mieli atutów, aby pokonać golkipera "Pasów" i odwrócić losów rywalizacji.

W ostatniej tercji GKS za wszelką cenę próbował zaatakować, ale krakowianie kontrolowali wydarzenia na tafli, zwalniali tempo gry i skutecznie przeszkadzali. Im się nie śpieszyło, bowiem mieli w zapasie aż trzy gole. W 57 minucie kontra w wykonaniu Martynowskiego skończyła się trafieniem krążkiem w słupek. Wynik ustalił na 28 sekund przed końcową syreną Prokop, który strzelił z lewego koła bulikowego. Niedzielne spotkanie nie mogło zachwycić, choć zgromadziło największą w Krakowie ilość kibiców w tym sezonie. To był jednak mecz na wagę mistrzostwa Polski i zimna kalkulacja wzięła górę nad widowiskowością.

Po spotkaniu spłonął tradycyjny kapelusz na kiju kapitana drużyny - Daniela Laszkiewicza.


- Koniec był dla nas rewelacyjny. Dzisiaj była twarda walka, ale byliśmy lepsi i kontrolowaliśmy grę. Dziękuję chłopakom. dziękuję profesorowi Filipiakowi - powiedział trener Cracovii, Rudolf Rohacek.


Puchary i medale dla obu drużyn wręczali prezydenci Krakowa - Jacek Majchrowski, Tych - Andrzej Dziuba i prezes PZHL - Zdzisław Ingielewicz.

  • * *

Krakowianie z tyszanami po raz czwarty zagrali w finale play-off i po raz czwarty okazali się lepsi. Warto podkeślić, że z 20 finałowych meczów Cracovia wygrała aż 15.

2006 rok

Cracovia – GKS Tychy 4-1 (3-2, 7-6 po karnych, 5-3, 2-3 po karnych, 5-1)

2008 rok

Cracovia – GKS Tychy 4-2 (5-1, 1-2, 3-2, 1-2 po dogrywce, 3-2 po karnych, 2-0)

2009 rok

Cracovia – GKS Tychy 4-1 (5-4 po karnych, 2-1, 3-4, 3-1, 7-0)

2011 rok

Cracovia - GKS Tychy 3-1 (8-1, 7-3, 1-2 po karnych, 4-0)


Warto wyjaśnić, że niektóre źródła podają 9. tytuł Cracovii. Uwzględniają bowiem 1948 rok, kiedy mistrzostwa się nie odbyły w związku z udziałem reprezentacji w Igrzyskach Olimpijskich w St Moritz. Po powrocie kadrowiczów nagła odwilż storpedowała turniej finałowy i zdaniem niektórych przyznano tytuł mistrzowi z 1947 r., czyli Cracovii. Nie ma na to w związkowym archiwum żadnych dokumentów, a wydany ostatnio 600-stronicowy "IIHF Media Guide & Record Book 2011" nie uznaje mistrza Polski w 1948 r.


AnGo
Źródło: Sportowe Tempo 13 marca 2011 [2]




Filmy

Przemarsz kibiców z meczu piłki nożnej

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „youtubehd”.

Doping kibiców

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „youtubehd”.