1954-11-14 Ogniwo MPK Kraków - ŁKS-Włókniarz Łódź 1:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Tadeusz Parpan
pilka_ico
I liga , 18 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 14 listopada 1954, 12:00

Ogniwo MPK Kraków - ŁKS-Włókniarz Łódź

1
:
1

(1:1)



Herb_ŁKS Łódź

Trener:
Władysław Król
Skład:
W. Pajor
Mazur
Kaszuba
Skrzat
Wapiennik
M. Kolasa
Gołąb
Dudoń
Radoń
Kasprzyk
Wawrzusiak

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Alfons Cober z Katowic (Stalinogrodu)
Widzów: 25 000

bramki Bramki

Gołąb (44’)
0:1
1:1
Soporek (15')
Skład:
Kłaczek
Stusio
Wlazły
Baran
W. Jańczyk
Koźmiński
Jezierski
H. Pilarski
J. Kokot
Soporek
Kubocz

Ustawienie:
3-2-5



podczas meczu
podczas meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Ofiarność przeciwko technice
czyli jak krakowskie Ogniwo uzyskało remis z Włókniarzem" -
Przegląd Sportowy

Ofiarność przeciwko technice
czyli jak krakowskie Ogniwo uzyskało remis z Włókniarzem

Widzów ok. 30 tys.

Półgodzinny koncert Włókniarzy, a zwłaszcza ich linii popisowej - napadu zjednał im uznanie widowni, która znów zjawiła się w komplecie mocno naszpikowanym przybyszami z Łodzi. Dawali oni znać o sobie właśnie wtedy kiedy pod silnym uderzeniem łodzian zatrzeszczały linie defensywne Ogniwa, że nawet tak rutynowani zawodonicy jak Kaszuba, Mazur Kolasa zupełnie stracili głowę.
Doszło do tego, że po ładnym rajdzie Kubocza i po dobrym jego dośrodkowaniu Soporek nie atakowany przez nikogo główkował spokojnie do bramki Pajora, a gdy piłka odbila się od słupka, łodzianin z najwyższą łatwością z bliska skierował ją do siatki. Było to w 15 min. gry.
W następnych 15 min. znów falowe i składne ataki łodzian mocno zagrażały bramce Ogniwa. Zawodnicy krakowscy przegrywali z reguły każdy pojedynek startowy, nie panowali nad piłką, podczas gdy Włókniarze imponowali pomysłowością akcji, składnością podań i ciągiem wprzód, Na minutę przed końcem pierwszej połowy, jeden z nielicznych wypadów gospodarzy zaskoczył obronę łódzką, Wawrzusiak „zamarkował" strzał i podał sprytnie i wyjątkowo dokładnie do środka. Kłaczek był bezradny wobec bliskiego i dobrze mierzonego strzału Gołąba. Była to bodajże jedyna udana akcja prawoskrzydłowego Ogniwa.
W drugiej części meczu Ogniwo rzuciwszy na szalę niesłychaną ofiarność i dużo większą dozę bojowości zniwelowało przewagę techniczną przeciwnika. Wówczas to jeden z weteranów naszych boisk lewy obrońca Włókniarza Baran i jego najbliższy partner, a zarazem jeden z najmłodszych liniowców — Wlazły, błysnęli wielką formą.

Trzy razy pod bramką miejscowych zaistniały takie sytuacje, że zwolennicy Ogniwa zamykali oczy i gdy je po kilku sekundach otwierali dziwili się, że piłka nie trzepocze w siatce. Wynik meczu jednak się nie zmienił.
(sh)
Źródło: Przegląd Sportowy nr 94 z 15 listopada 1954 [1]


"Bramki na wagę złota" -
Dziennik Polski

Bramki na wagę złota

Nierówna jest bramka bramce. Mowa oczywiście nie o bramkach do których się strzela. Jedna bramka więcej, jedna bramka mniej nie boli tak na początku sezonu, jak jedna więcej lub mniej - teraz! Co np. dałoby Ogniowo krakowskie, aby w meczu z Włókniarzem strzelić jedną więcej lub dostać jedną mniej - bramkę. Przecież przy takiej "kombinacji" oba punkty, a nie (tylko) jeden zasiliłyby skromny nasz stan posiadania.

Wlazły - to za mało
Niemniejsze znaczenie miał każdy punkt i dla Włókniarza łódzkiego pretendującego poważnie, chyba po raz pierwszy w swojej historii, do tytułu mistrza Polski. Łodzianie zmontowali w tym roku doskonały zespół, któremu zarzucić można tylko jedno: za mało... łodzian. Za mało, bo właściwie tylko pomocnik Jańczyk i stoper Wlazły. Ten drugi, zaledwie 19 letni chłopak zapowiada się doskonale i wraz ze starszym o lat... 20 lewym obrońcą Baranem (kandydat do łódzkiej MRN!) stanowił dla krakowian zaporę nie do przebycia.
- Wlazły to jeden z naszych wychowanków, których niestety liczba maleje - przedstawia go trener Włókniarza i jego b. wieloletni zawodnik Wł. Król - Co który lepiej się zapowiada, "odpływa" z Łodzi zasilając koła w innych miastach. Ostatnio zauważyłem taką wędrówkę do Szczecina.
Czyli - wyciągając wniosek ze słów trenera Króla - polityka piłkarska półmilionowej Łodzi, mimo sukcesów tamtejszego ligowca, jest dalej niewłaściwa: nawet mając już talenty piłkarskie, nie umie się ich utrzymać i uzupełnia się w sposób sztuczny skład łódzkiego Włókniarza.
Było smętnie...
W każdym bądź razie nawet taki "importowany" Włókniarz jest pupilkiem Łodzi, o czym np. świadczyła 2-tysięczna liczba przybyłych na mecz kibiców z przewodniczącym zarządu gł. ZZ Włókniarzy posłem Krzywańskim na czele.
Powodów jednak do radości mieli mało - jedna jedyna, zdobyta w 15 minucie przez Soporka bramka, Włókniarz, drużyna wyrównana, dysponująca pięciu niebezpiecznymi napastnikami, lepsza bezwzględnie od Ogniwa, nie potrafiła się zdobyć na więcej bramek. Co gorsze: tuż przed przerwą dała sobie strzelić (przez Gołąba) wyrównującego gola.
- Psiakość, jedna bramka! - biadali łodzianie

- Psiakość, jednak bramka - wspominali krakowianie
JAN ROTTER
Źródło: Dziennik Polski nr 273 (3358) z 16 listopada 1954 [2]


"Szczęśliwy remis krakowian Ogniwo — Włókniarz Łódź 1:1 (1:1)" -
Gazeta Krakowska

Szczęśliwy remis krakowian Ogniwo — Włókniarz Łódź 1:1 (1:1)

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
20 tysięcy widzów było równie zmęczonych po meczu jak zawodnicy obu drużyn. Nerwowa atmosfera od pierw-szego gwizdka sędziego opanowała nie tylko zawodników, ale i całą publiczność. To nie Unia — mówiono na trybunie już po pierwszych zagraniach łodzian. Przewyższali oni o klasę nie tylko Unię — ale i Ogniwo. W zespole — kto wie czy nie przyszłego mistrza ligi — nie było słabych punktów. Bramkarz Kłaczek — tym razem przy słabszej grze napastników Ogniwa niż w meczu z Unią — nie miał pola do popisu. W obronie najwięcej podobał się kandydat na radnego Łodzi — Stanisław Baran. Grał on bardzo skutecznie; niejednokrotnie widzieliśmy go jako siódmego napastnika, bo szóstym był dość często pomocnik Koźmiński. Na najwyższą notę zasługuje łódzki atak. Z przyjemnością śledziliśmy piękne zagrania napastników Włókniarza. Piłka chodził? od nogi do nogi. Lewoskrzydłowy Kubocz przypomniał nam najlepszego zawodnika kijowskiego Dynamo — Fomina. Trójka Kokot — Soporek — Kubocz trudna była do upilnowania Błyskawicznie przedzierała się ona na pole karne Ogniwa i kilkakrotnie była o krok od strzelenia zwycięskie! bramki. Tym razem przysłowiowy łut szczęścia nie opuścił Ogniwa do ostatniej minuty.

Ogniwo w obliczu poważnej stawki zagrało nadzwyczaj ambitnie, nie też bardzo nerwowo. Najlepszym krakowskim zawodnikiem był Dudoń. Jego pojedynki o piłkę przeważnie kończyły się zwycięstwom krakowianina. Radoń i Kasprzyk tym razem grali 7. mniejszym szczęściem natrafiwszy na silny blok defensywny. Napastnicy Ogniwa bardzo mało strzelali. Bramkarz Pajor nie jest winien utraty bramki. Wraz z Kaszubą i Skrzatem kilkakrotnie szczęśliwie interweniował. — Najsłabiej zagrał w Ogniwie b. łodzianin — Wapiennik.
Mecz mimo wielkiej stawki, bo Wałka toczyła się o tytuł mistrza i o spadek, był bardzo emocjonujący.
PRZEBIEG GRY
Piłka błyskawicznie przechodzi od jednej bramki do drugiej. O wiele groźniejsze ataki napastników łódzkich przynoszą im w .15 minucie prowadzenie. Soporek wykorzystuje błąd Kaszuby i trafia w słupek. Odbitą piłkę z najbliższej odległości umiesz¬cza w bramce Pajora. Doskonale grający łódzki atak raz po raz sunie na bramkę Ogniwa. W 27 min. Soporek strzela ostro z linii pola karnego. Pajor z trudem przerzuca pił¬kę na róg. Za chwilę Kasprzyk omal nie zdobywa wyrównującej bramki głową. Kłaczek jednak jest na posterunku. W 43 minucie Ogniwo przeprowadza atak lewą flanką. Wawrzusiak dobrze przerzuca piłkę do Goląba; a ten celnie strzela i zdobywa wyrównującą bramkę. Po przerwie przez 10 minut Ogniwo ma zdecydowaną przewagę. Włókniarze grają chaotycznie, obrona popełnia liczne błędy, ale napastnicy krakowscy zawodzą pod bramką.
Inicjatywę znów przejmuje Włókniarz. Lewoskrzydłowy Kubocz raz po raz przedziera się i dobrze dośrodkowując, stwarza niebezpieczne sytuacje pod bramką Ogniwa. W 62 min. gry Soporek trafia w poprzeczkę, a Kolasa wybijając nerwowo na róg omal nie strzela ,,samobójczej" bramki. Za chwilę znów niebezpieczeństwo utraty drugiej bramki „wisiało" nad Ogniwem. Tym razem pomogli sami łodzianie. Silny strzał Kubocza trafia w nogę Soporka i piłka idzie w aut.
Do ostatniej chwili Ogniwo walczy ambitnie o zmianę wyniku. Doskonałą okazję zmarnował Gołąb, gdy dobrze wystawioną piłkę przez Kasprzyka lekkim strzałem skierował w ręce Kłaczka.

Końcowy gwizdek sędziego Cobera ze Stalinogrodu i na tablicy wynik, 1:1, który nie spełnił cichych nadziei zwolenników Ogniwa.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 272 z 15 listopada 1954



Mecze sezonu 1954

Szombierki II Bytom 1953-11-15 Górnik II Bytom - Ogniwo MPK Kraków 1:0  Garbarnia Kraków 1954-02-28 Włókniarz Kraków - Ogniwo MPK Kraków 3:3  Legia Warszawa 1954-03-14 CWKS Warszawa - Ogniwo MPK Kraków 0:0  Polonia Bydgoszcz 1954-03-21 Ogniwo MPK Kraków - Gwardia Bydgoszcz 0:1  ŁKS Łódź 1954-03-28 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo MPK Kraków 3:0  Polonia Bytom 1954-04-04 Ogniwo MPK Kraków - Ogniwo Bytom 1:1  AKS Chorzów 1954-04-11 Budowlani Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 6:1  Wisła Kraków 1954-04-18 Gwardia Kraków - Ogniwo MPK Kraków 2:0  Ślęza Wrocław 1954-05-09 Ogniwo Wrocław - Ogniwo MPK Kraków 0:4  Borek Kraków 1954-05-15 Ogniwo MPK Kraków - Unia Borek 2:0  Górnik Zabrze 1954-05-24 Górnik Zabrze - Ogniwo MPK Kraków 1:2  Gwardia Warszawa 1954-05-30 Ogniwo MPK Kraków - Gwardia Warszawa 2:3  Lech Poznań 1954-06-06 Kolejarz Poznań - Ogniwo MPK Kraków 0:1  Górnik Radlin 1954-06-13 Ogniwo MPK Kraków - Górnik Radlin 2:0  Ruch Chorzów 1954-06-17 Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 2:0  Wisła Kraków 1954-06-20 Ogniwo MPK Kraków - Gwardia Kraków 1:1  Garbarnia Kraków 1954-06-27 Włókniarz Kraków - Ogniwo MPK Kraków 0:3  Start Oldboye Kraków 1954-07-06 Ogniwo MPK Kraków - Oldboje Start Kraków 1:1  Zagłębie Sosnowiec 1954-07-11 Stal Sosnowiec - Ogniwo MPK Kraków 2:7  Polonia Warszawa 1954-08-29 Ogniwo MPK Kraków - Kolejarz Warszawa 1:2  Polonia Bytom 1954-09-05 Ogniwo Bytom - Ogniwo MPK Kraków 0:1  AKS Chorzów 1954-09-12 Ogniwo MPK Kraków - Budowlani Chorzów 4:1  Górnik Zabrze 1954-09-19 Ogniwo MPK Kraków - Górnik Zabrze 3:0  Gwardia Warszawa 1954-10-03 Gwardia Warszawa - Ogniwo MPK Kraków 2:1  Lech Poznań 1954-10-10 Ogniwo MPK Kraków - Kolejarz Poznań 5:0  Górnik Radlin 1954-10-17 Górnik Radlin - Ogniwo MPK Kraków 3:0  Polonia Bytom 1954-10-24 Ogniwo Bytom - Ogniwo MPK Kraków 1:0  Wisła Kraków 1954-10-31 Gwardia Kraków - Ogniwo MPK Kraków 0:0  Ruch Chorzów 1954-11-07 Ogniwo MPK Kraków - Unia Chorzów 2:1  ŁKS Łódź 1954-11-14 Ogniwo MPK Kraków - ŁKS-Włókniarz Łódź 1:1  Legia Warszawa 1954-11-21 Ogniwo MPK Kraków - CWKS Warszawa 0:2  Polonia Bydgoszcz 1954-11-28 Gwardia Bydgoszcz - Ogniwo MPK Kraków 0:0