Jacek Felsch

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Jacek Felsch

Informacje ogólne
Imię i nazwisko Jacek Felsch
Kraj Polska
Urodzony 22 marca 1974, Kobiernice, Polska
Zmarły 2 października 2021, Głogoczów
Pozycja bramkarz
Wzrost 188 cm
Waga 77 kg
Wychowanek Soła Kobiernice Flaga POL.png
Kariera w pierwszej drużynie Cracovii
Sezon Rozgrywki - występy (gole)
1997/98 2L - 14 (0), PP - 1 (0)
1906-1919 oficjalne i towarzyskie, od 1920 tylko oficjalne mecze
Kluby
Lata Klub Występy (gole)
1986-1992
1992-1993
1993-1996
1997/98
1998
1999
2000-2004
2004-2005
2005
2006-2007
2007/08
2008-2010
2010-2013
2013/14 (j)
Soła Kobiernice Flaga POL.png
BBTS Bielsko-Biała Flaga POL.png
Kalwarianka Flaga POL.png
Cracovia Flaga POL.png
KS Myszków Flaga POL.png
Dalin Myślenice Flaga POL.png
Górnik Wieliczka Flaga POL.png
Iskra Klecza Dolna Flaga POL.png
Beskidy Andrychów Flaga POL.png
Polonia Stamford Flaga POL.png
Soła Kobiernice Flaga POL.png
Beskid Andrychów Flaga POL.png
Niwa Nowa Wieś Flaga POL.png
Beskidy Andrychów Flaga POL.png



14 (0)
liczba występów i goli w ekstraklasie i mistrzostwach kraju

j - jesień, w - wiosna



Jacek Felsch urodził się 22 marca 1974 w Kobiernicach.

Elektryk.

Drugi bramkarz Cracovii ukarany czerwoną kartką, jedyny tak ukarany w meczu Pucharu Polski.

  • dodatkowe informacje [1].

Informacja o śmierci

"Jacek Felsch, były bramkarz Cracovii, nie żyje. Zginął w wypadku na zakopiance. Miał 47 lat" -
gazetakrakowska.pl

Jacek Felsch, były bramkarz Cracovii, nie żyje. Zginął w wypadku na zakopiance. Miał 47 lat

Jacek Felsch, były bramkarz Cracovii, nie żyje. 47-latek został śmiertelnie potrącony na zakopiance w sobotę, 2 października. Wcześniej tego dnia brał udział w turnieju oldbojów w Myślenicach. Tragiczny wypadek pogrążył w smutku piłkarskie środowisko. Pochodzący z Kobiernic Felsch reprezentował nie tylko "Pasy", ale również inne małopolskie kluby: Górnika Wieliczka, Dalin Myślenice, Iskrę Klecza Dolna, Niwę Nowa Wieś i Beskid Andrychów. Ostatnio pracował jako trener młodych bramkarzy w BBTS Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Źródło: gazetakrakowska.pl 3 października 2021 [2]


O Felschu

"Jacek Felsch, były bramkarz Cracovii, nie żyje. Zginął w wypadku na zakopiance. Miał 47 lat" -
gazetakrakowska.pl

Jacek Felsch, były bramkarz Cracovii, nie żyje. Zginął w wypadku na zakopiance. Miał 47 lat

Jacek Felsch, były bramkarz Cracovii, nie żyje. 47-latek został śmiertelnie potrącony na zakopiance w sobotę, 2 października. Wcześniej tego dnia brał udział w turnieju oldbojów w Myślenicach z okazji 100-lecia Dalinu. Tragiczny wypadek pogrążył w smutku piłkarskie środowisko. Pochodzący z Kobiernic Felsch reprezentował nie tylko "Pasy", ale również inne małopolskie kluby: Górnika Wieliczka, Dalin Myślenice, Iskrę Klecza Dolna, Kalwariankę, Niwę Nowa Wieś i Beskid Andrychów. Ostatnio pracował jako trener młodych bramkarzy w BBTS Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Tragiczny wypadek zdarzył się w sobotę na zakopiance w Głogoczowie, nieopodal stacji BP, ok. godz. 20.30. Jacek Felsch wracał z piłkarskiego turnieju oldbojów, podwozili go koledzy. Wysiadł z auta i wszedł na jezdnię w niedozwolonym miejscu. Został potrącony przez nadjeżdżający samochód. Został przetransportowany do szpitala helikopterem, ale nie udało się go uratować.

Jacek Felsch. Cracovia w sercu

Jego przyjaciele z Cracovii są w szoku.

- Jacek to człowiek, który nie pochodził z Krakowa, a był zagorzałym kibicem Cracovii – podkreśla jego kolega z drużyny, bramkarz Łukasz Paluch. - Grał jeszcze w oldbojach. Wpasował się idealnie w naszą drużynę. Rywalizowaliśmy, ale jeden drugiemu kibicował, poza boiskiem był mi jak „brat”. Gdy prosiło się o pomoc, nigdy nie odmawiał. Był talentem, broniliśmy na zmianę. Teraz miałem też zagrać w turnieju z okazji 100-lecia Dalinu, pisałem do niego „Felek” zabroń, bo ja nie mogę. I mnie wyręczył... - Udzielał się w zespole oldboyów i wśród kibiców Cracovii – wspomina Paweł Zegarek, jego kolega z boiska. - Gdy trafił do naszej drużyny to jego serce momentalnie stało się pasiaste. Miał Cracovię w sercu i nie krył się z tym. Nie wiem, czy to stało się pod wpływem gry u nas, czy wcześniej kibicował Cracovii. W każdym razie kiedy tylko mógł, to bywał na meczach, nie tylko tych domowych, jeździł także na wyjazdy.

Był jak brat. Wielki kibic Cracovii

Zegarek podkreśla klasę sportową Felscha. - To bardzo dobry bramkarz, graliśmy razem jeszcze w Górniku Wieliczka. To był świetny sportowiec i pozytywny człowiek.

- Z Jackiem miałem świetny kontakt bo obchodziliśmy razem urodziny, z racji tego, że urodziliśmy się w ten sam dzień – mówi Tomasz Siemieniec, również kolega z Cracovii. - 22 marca 1972 r. to było nasze wspólne święto. Mieliśmy kontakt cały czas. Wciąż kibicował „Pasom”, był na finale Pucharu Polski, jeździł na większość meczów. Kojarzę go jako dobrego bramkarza i świetnego człowieka, mam związanie z nim same miłe wspomnienia.

Jacek Felsch. Chłopak z Kobiernic

– Bramkę wybrałem jako mały chłopak – opowiadał nam kilka lat temu Felsch, mieszkaniec Kobiernic, położonych kilkanaście kilometrów od Bielska. – Gdy graliśmy na podwórku, zakładałem rękawice robocze taty. Do klubu, Soły Kobiernice, zaprowadził mnie kolega. Debiut w bielskiej „okręgówce”, w wieku 14 lat, zawdzięczam bramkarzowi pierwszej drużyny, który pomylił godzinę meczu. Dla mnie był on udany, zremisowaliśmy 1:1 z BBTS-em Włókniarzem Biel¬sko-Biała – wspominał.

Na kolejne występy nie musiał czekać zbyt długo, a talent został dostrzeżony nawet przez trenera reprezezentacji Polski do lat 16 Wiktora Stasiuka. – Zostałem powołany na konsultację. Na niej się skończyło, ale to była bardzo fajna przygoda – przyznawał. Większy wpływ na sportowe losy Felscha miał chyba Marek Motyka – jego trener, a zarazem kolega z boiska w Kalwa¬riance. – Wywalczyliśmy awans do trzeciej ligi, niestety, nie udało nam się w niej utrzymać. Pół roku pograłem w czwartej... A potem trener Motyka zadzwonił do mnie z informacją, że Cracovia szuka bramkarza.

Przesiąkł "Pasami"

I tak, przed rundą rewanżową sezonu 1996/97, Felsch trafił do II-ligowych „Pasów”.

– Byłem w Cracovii ubogiej, tylko przez rok, ale to wystarczyło, by pozostała w sercu – opowiadał. – Gdy przychodziłem, trenerem był Alojzy Łysko. W trakcie wiosny zastąpił go Piotr Kocąb i tak naprawdę to on dał mi szansę. Co najlepiej z Cracovii pamiętam? Swój pierwszy mecz z Hetmanem Zamość, derby na Hutniku przy pięciu i pół tysiącu kibiców, w zdecydowanej większości naszych. A przede wszystkim trening noworoczny, w którym zdążyłem jeszcze uczestniczyć. Dlaczego odszedłem? Cóż, w lutym miało urodzić mi się dziecko, a przez cztery ostatnie miesiące byliśmy bez pensji. Musiałem poszukać czegoś, co pozwoliłoby mi utrzymać rodzinę.

W Cracovii spędził wprawdzie tylko rok, rozegrał w II lidze 14 spotkań, ale zwią¬zany był z nią jednak cały czas, po zakończeniu kariery występował bowiem w drużynie oldbojów. W sobotę pojechał do Myślenic zagrać na turnieju 100-lecia Dalinu. W koszulce w pasy wystąpił w ten dzień po raz ostatni...
Jerzy Filipiuk
Źródło: gazetakrakowska.pl 3 października 2021 [3]