1982-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 1:0: Różnice pomiędzy wersjami
Adriano007 (Dyskusja | edycje) |
Adriano007 (Dyskusja | edycje) |
||
Linia 178: | Linia 178: | ||
W tym momencie na stadionie zapanował szał radości. Także piłkarzom Cracovii urosły skrzydła. Popłoch w szeregach przeciwnika siali Stokłosa i Surowiec. Podsiadło i Dybczak ośmieszali dosłownie napastników Legii. Po przerwie mimo jeszcze kilku doskonałych okazji na podwyższenie wyniku, impet krakowian nieco zmalał. Jednak ani Buncol ani Turowski nie wykorzystali dogodnych pozycji strzeleckich. Tak więc ostatecznie Cracovia odniosła niespodziewane zwycięstwo. Nota bene w przekroju całego spotkania całkowicie zasłużone. Po dobrej i ciekawej grze. Indywidualnie na najwyższe oceny zasłużyli '''Marek Podsiadło''' i '''Jan Stokłosa'''. Dzielnie sekundowali im także pozostali zawodnicy. Nic więc dziwnego, że po zakończeniu meczu gratulacjom nie było końca. Piłkarze i trenerzy zasłużyli na nie z całą pewnością. | W tym momencie na stadionie zapanował szał radości. Także piłkarzom Cracovii urosły skrzydła. Popłoch w szeregach przeciwnika siali Stokłosa i Surowiec. Podsiadło i Dybczak ośmieszali dosłownie napastników Legii. Po przerwie mimo jeszcze kilku doskonałych okazji na podwyższenie wyniku, impet krakowian nieco zmalał. Jednak ani Buncol ani Turowski nie wykorzystali dogodnych pozycji strzeleckich. Tak więc ostatecznie Cracovia odniosła niespodziewane zwycięstwo. Nota bene w przekroju całego spotkania całkowicie zasłużone. Po dobrej i ciekawej grze. Indywidualnie na najwyższe oceny zasłużyli '''Marek Podsiadło''' i '''Jan Stokłosa'''. Dzielnie sekundowali im także pozostali zawodnicy. Nic więc dziwnego, że po zakończeniu meczu gratulacjom nie było końca. Piłkarze i trenerzy zasłużyli na nie z całą pewnością. | ||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Dziennik Polski | |||
| Numer = 159 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 20 | |||
| Miesiac = 9 | |||
| Rok = 1982 | |||
| Link = | |||
| Skan = | |||
| Tytul_artykulu = Gwiazdy Legii zgasły na stadionie przy ulicy Kałuży | |||
| Autor = | |||
| Tresc = Niedzielny mecz piłkarzy Cracovii z drużyną warszawskiej Legii ściągnął na stadion przy ul. Kałuży komplet widzów. W przedmeczowych rozmowach dominowały jednak niepokój i duża ostrożność co do postawy "pasiaków" w tym spotkaniu. Wojskowi to w końcu drużyna naszpikowana gwiazdami, to wymienię tylko Kazimierskiego, Majewskiego czy Buncola, opromieniona na dodatek ostatnim zwycięstwem nad mistrzem Polski Widzewem. Krakowianie natomiast to beniaminek ekstraklasy, przystępujący do tego pojedynku poważnie osłabiony. Kontuzje wyeliminowaly z gry dwóch bramkarzy Adama Koczwarę i Wacława Szczerbę. W tej sytuacji między słupkami zmuszony był stanąć 21-letni Bogusław Dziedzic. Żartowano nawet, że tętno podskoczyło mu na 240. | |||
Początek meczu był mało efektowny. Oba zespoły grały z wyraźną asekuracją, pilnie strzegąc dostępu do własnego pola karnego. Pierwsi opanowali się gospodarze, co w dużej mierze było zasługą pewnie interweniujących defensorow i świetnej postawy II linii. Opanowując środek boiska krakowianie przejęli inicjatywę, kontrolując praktycznie przebieg wydarzeń. A to co działo się na murawie przeszło najśmielsze oczekiwania kibiców, Cracovia długimi fragmentami grała jak z nut. Filigranowy Janusz Surowiec tak skutecznie utrudnił życie Buncolowi, że te ten nie mógł znaleźć sobie miejsca na boisku i był praktycznie niewidoczny. Doskonałą partię rozegrał także Jan Stokłosa. Jego zagrania raz po raz wywoływały burze oklasków na trybunach. Stokłosa był praktycznie wszędzie, celnymi podaniami uruchamiał napastników i był autorem zwycięskiej bramki, zdobytej w 43 min. po ładnej kombinacji Gackiem. Na bardzo wysokie oceny zasłużyli także obrońcy krakowscy. Ich gra nie ograniczała się tylko do destrukcji. Śmiało włączali się do akcji ofensywnych swojego zespołu, niepokojąc niejednokrotnie golkipera gości Jacka Kazimierskiego kąśliwymi strzałami, dając mu jednocześnie okazję do wykazania swojego kunsztu. Tak było m. in. w przypadku "bomby" Nazimka w 40 min. kiedy to legionistów od utraty bramki uratował tylko doskonały refleks bramkarza. Ostatecznie "pasiaki" wygrały spotkanie, bedąc drużyną pod każdym względem lepszą. Do prezentowanych do tej pory przez krakowian ambicji i woli walki doszła tym razem jeszcze mądrość i konsekwencja w grze. Legia natomiast rozczarowała. Nie po raz pierwszy okazało się, że o postawie zespołu nie świadczą nazwiska. | |||
}} | }} |
Wersja z 21:18, 7 sty 2021
|
I liga , 7 kolejka niedziela, 19 września 1982, 16:00
(1:0)
|
|
Skład: Dziedzic Nazimek Dybczak Turecki Podsiadło Konieczny (46' Karaś) Surowiec Stokłosa (80' Piskorz) Gacek Tobollik Błachno |
Sędzia: Roman Kostrzewski z Bydgoszczy
|
Skład: Kazimierski Plich Załężny Majewski Bedryj Miłoszewicz (46' Tumiński) Buncol Iwanicki Baran (46' Szaniawski) Adamczyk Turowski |
Mecze tego dnia: | ||
1982-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 1:0 |
Zapowiedź meczu
Echo Krakowa
Gazeta Krakowska
Echo Krakowa
Dziennik Polski
Opis meczu
Tempo
Podobną opinię o zespole "Pasiaków" wydał również trener Legii, Kazimierz Górski, podkreślając nieustępliwość krakowian w walce i większą ofensywność. I rzeczywiście tak ofiarnie walczących piłkarzy Cracovii chcielibyśmy oglądać zawsze. Nie było dla nich straconej piłki, a przy tym rozegrali pojedynek z Legią dobrze taktycznie, wybijając zespół gości z uderzenia już po pierwszych minutach. Zwłaszcza dotyczy to I części meczu,w której trudno było się dopatrzyć słabszych punktów w drużynie gospodarzy. Doświadczony Surowiec praktycznie wyłączył z gry Buncola, przy czym czynił to w sposób niezwykle elegancki, a nie brutalny. Po prostu uprzedzał legionistę w starcie do piłki i umiejętnie się ustawiając przejmował kierowane do Buncola podania. Do akcji ofensywnych Cracovii włączali się skutecznie Stokłosa, Gace i Konieczny oraz obaj boczni obrońcy. Niezawodny był szczególnie Podsiadło. Nie popełnił też błędu Dziedzic w bramce. W zespole gości natomiast na najwyższą ocenę zasłużył bramkarz Kazimierski, który uratował swą drużynę od wyższej porażki, broniąc m. in. groźnie strzały Stokłosy w 30 i 70 min. oraz Nazimka w 36 min.
Uwieńczeniem dobrej gry "Pasiaków" była bramka strzelona w 44 min. przez Stokłosę, który wygrał pojedynek z Majewskim, a następnie z bardzo ostrego kąta strzelił z pełnego biegu w krótki róg i piłka obok wybiegającego Kazimierskiego wpadła do siatki.
Krakowianie kilkakrotnie mieli jeszcze okazję podwyższyć wynik, jednak zabrakło im skuteczności, bądź też na przeszkodzie stawał, mający swój dzień bramkarz legionistó. Gwoli sprawiedliwości dodajmy, że i goście mogli doprowadzić do wyrównania, jednak Buncol w 56 min. z odległości 11 m. przeniósł piłkę nad poprzeczką, a Turowski w 75 min strzelił obok słupka będąc w idealnej pozycji.
Gazeta Krakowska
Kibice Cracovii obawiali, się tego meczu. Legia przed tygodniem zebrała świetne recenzje w meczu z Widzewem. Na dodatek w bramce gospodarzy nie grał kontuzjowany z Wisłą bramkarz Koczwara (ma złamany palec). W czwartek na treningu kontuzji doznał drugi bramkarz - Szczerba. Tak więc między słupkami stanął 21-letni debiutant - Dziedzic.
Pierwsze minuty zapowiadały zwycięstwo gości. Cracovia grała nerwowo, z wyraźnym respektem dla rywala. Ale na szczęście w tym pierwszym okresie niemal bezbłędnie grała obrona Cracovii. Zdał egzamin plan taktyczny trenera Stroniarza, który polecił Surowcowi kryć indywidualnie na całym boisku Buncola, a Konieczny miał utrudniać życie Baranowi. Obaj świetnie wywiązali się ze swojego zadania.
Nieoczekiwanie od 15 min. zarysowuje się przewaga Cracovii, której piłkarze grają z większą ambicją i są szybsi od rywali.
Oglądamy kilka ciekawych akcji „pasiaków” m.in. w 31 min. strzał Stokłosy z 20 metrów wybija na róg Kazimierski, w 39 min. bramkarz Legii iństyktownie odbija „bombę” Nazimka z ostrego kąta. Ta dobra gra gospodarzy zostaje nagrodzona bramką, w 43 min. po szybkim zagraniu Gacka z Stokłosą, ten ostatni z ostrego kąta, wykorzystując nie najlepsze ustawienie Kazimierskiego, posyła piłkę do siatki.
W drugiej połowie legioniści próbują atakować, ale Cracovia nadal nie oddaje inicjatywy w grze. O dziwo linia środkowa Cracovii spisuje się znacznie lepiej od tej samej formacji legionistów złożonej przecież z bardziej markowych graczy. Kto wie jednak jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby w 58 min. Buncol (jedyny raz w tym meczu zgubił swojego opiekuna - Surowca) potrafił wykorzystać świetną sytuację, ale legionista z 10 metrów posłał piłkę nad poprzeczką.
Gospodarze nadal często atakują w 62 min. minimalnie nad poprzeczką strzela Tobolik, w 67 min. Kazimierski zbiera w ostatniej chwili piłkę z nóg Tobollika w 70 min. mocny „szczur” Stokłosy wyłapuje Kazimierski. Po przeciwnej stronie, w 75 min. Turowski po błędzie Dybczaka strzela z bliskiej odległości tuż obok słupka.
To był bardzo dobry mecz „pasiaków”. W spokojnie i uważnie grającej defensywie prym wiedli Podsiadło i Turecki, debiutant Dziedzic też spisał się dobrze m. in. broniąc w II połowie chytry strzał z wolnego Buncola. Nie można mieć żadnych zastrzeżeń do linii środkowej (świetny mecz Surowca), napastnicy grali tym razem szeroko, dużo strzelali i często pomagali własnej obronie. Legia nieco zawiodła.
Echo Krakowa
Nastrój podniecenia przed wielkim widowiskiem psuł jednak fakt absencji dwóch kontuzjowanych bramkarzy Cracovii - Adama Koczwary i Wacława Szczerby. Byli nawet tacy kibice, którzy w bramce „pasiaków” widzieli świetnego niegdyś golkipera, a obecnie trenera Henryka Stroniarza. Szkoleniowcy nie mając innego wyjścia zdecydowali się na powierzenie tej roli, zdobywającemu dopiero pierwszoligowe szlify, Bogusławowi Dziedzicowi. Wyszedł on na murawę niezwykle usztywniony, pełen najgorszych przeczuć. Na całe szczęście miał niezwykle mało okazji do wykazania swych umiejętności.Było to zarówno zasługą pewnie interweniujących obrońców krakowskich jak i mających słabo nastawione celowniki „kanonierów” z Warszawy. Legia w tym dniu była bowiem wyraźnienie dysponowana. W jej poczynaniach brakowało jakiejkolwiek koncepcji, akcje przeprowadzała wolno, bez odpowiedniej dynamiki i polotu.
Taka postawa wojskowych stanowiła tylko „wodę na młyn” dla „pasiaków”. Gdy spostrzegli, że nie taki diabeł straszny... przystąpili do szturmu bramki Kazimierskiego. Pierwszy strzał oddał w 7 min. Konieczny. Wkrótce w jego ślady poszli Stokłosa i Nazimek. W obu przypadkach Jacek Kazimierski potwierdził opinię o swej wysokiej, reprezentacyjnej klasie. Okazał się jednak bezradny przy strzale Jana Stokłosy, po akcji z Krzysztofem Gackiem, w 43 min.
W tym momencie na stadionie zapanował szał radości. Także piłkarzom Cracovii urosły skrzydła. Popłoch w szeregach przeciwnika siali Stokłosa i Surowiec. Podsiadło i Dybczak ośmieszali dosłownie napastników Legii. Po przerwie mimo jeszcze kilku doskonałych okazji na podwyższenie wyniku, impet krakowian nieco zmalał. Jednak ani Buncol ani Turowski nie wykorzystali dogodnych pozycji strzeleckich. Tak więc ostatecznie Cracovia odniosła niespodziewane zwycięstwo. Nota bene w przekroju całego spotkania całkowicie zasłużone. Po dobrej i ciekawej grze. Indywidualnie na najwyższe oceny zasłużyli Marek Podsiadło i Jan Stokłosa. Dzielnie sekundowali im także pozostali zawodnicy. Nic więc dziwnego, że po zakończeniu meczu gratulacjom nie było końca. Piłkarze i trenerzy zasłużyli na nie z całą pewnością.Źródło: Echo Krakowa nr 134 z 20 września 1982
Dziennik Polski
1982-07-07 Cracovia - Ruch Chorzów 2:2 1982-07-26 Stahl Thale - Cracovia 0:3 1982-07-28 Chemie Buna Schkopau - Cracovia 2:3 1982-08-01 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1 1982-08-08 Stal Mielec - Cracovia 2:1 1982-08-11 Kabel Kraków - Cracovia 2:4 1982-08-15 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:0 1982-08-21 Lech Poznań - Cracovia 2:1 1982-08-25 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2 1982-09-01 Błękitni Kielce - Cracovia 1:2 1982-09-11 Wisła Kraków - Cracovia 0:0 1982-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 1:0 1982-09-22 Cracovia - Wisła Kraków 2:2 k.3:5 1982-09-25 GKS Katowice - Cracovia 2:0 1982-10-02 Cracovia - Szombierki Bytom 0:0 1982-10-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:0 1982-10-24 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0 1982-10-31 Pogoń Szczecin - Cracovia 4:0 1982-11-07 Cracovia - Widzew Łódź 2:2 1982-11-14 Cracovia - Ruch Chorzów 0:1 1982-11-20 Gwardia Warszawa - Cracovia 1:0 1983 Trening Noworoczny 1983-01-16 Wisła Kraków - Cracovia 1:0 1983-01-20 Kuba - Cracovia 2:2 1983-01-22 Újpesti Dózsa Budapeszt - Cracovia 0:1 1983-01-25 Kuba - Cracovia 0:0 1983-02-13 Cracovia - Odra Opole 1:2 1983-02-22 SK Slanczew Briag - Cracovia 3:2 1983-02-26 Zagorec Nowa Zagora - Cracovia 1:0 1983-02-27 Warna - Cracovia 2:5 1983-03-01 Rodina Suworowo - Cracovia 0:2 1983-03-05 Cracovia - Kabel Kraków 6:1 1983-03-12 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0 1983-03-20 Cracovia - Stal Mielec 1:1 1983-03-26 Bałtyk Gdynia - Cracovia 0:0 1983-04-02 Cracovia - Lech Poznań 0:2 1983-04-09 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1 1983-04-23 Cracovia - Wisła Kraków 2:1 1983-04-27 Legia Warszawa - Cracovia 0:0 1983-05-07 Cracovia - GKS Katowice 0:0 1983-05-11 Szombierki Bytom - Cracovia 2:0 1983-05-17 Cracovia - Rodina Suworowo 0:0 1983-05-18 Cracovia - Legia Warszawa 1:1 1983-05-28 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0 1983-06-01 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:2 1983-06-08 Cracovia - Pogoń Szczecin 3:0 1983-06-11 Widzew Łódź - Cracovia 7:0 1983-06-15 Ruch Chorzów - Cracovia 0:0 1983-06-19 Cracovia - Gwardia Warszawa 1:0