1982-10-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 136: Linia 136:
| Typ_artykulu = Opis meczu
| Typ_artykulu = Opis meczu
| Tytul_wydawnictwa = Dziennik Polski  
| Tytul_wydawnictwa = Dziennik Polski  
| Numer =  
| Numer = 179
| Wydanie =  
| Wydanie =  
| Dzien =  
| Dzien = 18
| Miesiac = 10
| Miesiac = 10
| Rok = 1982
| Rok = 1982

Wersja z 21:18, 9 sty 2021


Herb_Górnik Zabrze

Trener:
Zdzisław Podedworny
pilka_ico
I liga , 10 kolejka
Zabrze, sobota, 16 października 1982

Górnik Zabrze - Cracovia

0
:
0

(0:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Henryk Stroniarz
Skład:
Famuła
Gunia
Dolny
Leśnik
Zalastowicz (15' Ossowski)
Szwezig
Zimkowski
Klemens
Fait (75' Tomala)
Pałasz
Brzeziński

Sędzia: Tadeusz Ignatowicz z Wrocławia
Widzów: 3 500

zolte_kartki Żółte kartki
Tomala
Skład:
Koczwara
Podsiadło
Dybczak
Turecki
Nazimek
Surowiec
Błachno
Stokłosa
Konieczny (89' Piskorz)
Gacek
Tobollik (88' Karaś)
Mecz następnego dnia:

1982-10-17 Cracovia II - Clepardia Kraków 2:1



Zapowiedź meczu

""pasiaki" w Zabrzu" -
Gazeta Krakowska

"pasiaki" w Zabrzu

Zapowiedź meczu w Gazecie Krakowskiej
Trudne zadanie czeka także Cracovię, która gra w Zabrzu z Górnikiem. Na własnym boisku zabrzanie nie lubią tracić punktów. Krakowianie bardzo starannie przygoto­wują się do tego meczu, od poniedziałku przebywają na krótkim zgrupowaniu w Li­manowej. Rozmawialiśmy wczoraj z trenerem H. Stroniarzem, który powiedział, że celem jego podopiecznych będzie wywiezienie jednego punktu. Prawdopodobnie zagra już Koczwara, natomiast pod znakiem zapytania stoi występ Dybczaka, który doznał kon­tuzji.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 178 z 25 października 1982


Echo Krakowa

Zapowiedź meczu w Echu Krakowa
Drugi nasz zespół ekstraklasowy - Cracovia jedzie do Zabrza, walczyć z Górnikiem. Po dobrym początku, piłkarze „pasiaków” jakby dostali zawrotu głowy od sukcesów. Po meczu z Legią, jak wieść niesie, była duża feta. W efekcie tego przyszła porażka z GKS w Katowicach i zaledwie remis z Szombierkami u siebie. To chyba był zimny tuszna gło­wy zawodników. Mieli dwa ty­godnie przerwy na przemyślenie swoich poczynań, przyszłości ze­społu i miejmy nadzieję, że wpłynęło to otrzeźwiająco na graczy na tyle, by zrozumieli, iż bez ogromnego nakładu sił, ambicji, solidnego treningu, utrzymanie się w ekstraklasie będzie raczej nie­ możliwe. W Zabrzu faworytem będzie zespół Górnika, porażka może zepchnąć Crącovię nawet na przedostatnie miejsce w tabeli! Może jednak „pasiaki” odzyskają siły, wigor, waleczność i przywio­zą z sobotniego spotkania chociaż jeden punkt!
Źródło: Echo Krakowa nr 153 z 25 października 1982


"Po portugalskiej kontrze wracamy na ligowe boiska. Górnik - Cracovia" -
Dziennik Polski

Po portugalskiej kontrze wracamy na ligowe boiska. Górnik - Cracovia

Zapowiedź meczu w Dzienniku Polskim
Cracovia (12 miejsce i 8 punktów) wyjeżdża do Górnika (9 m., 9 pkt.). Mecz odbędzie się w sobotę. „Pasiaków" stać na przywiezienie z Zabrza 1 punktu.
Źródło: Dziennik Polski nr 178 z 25 października 1982


Opis meczu

Tempo

Nawet nie biegali - tak napisałem o piłkarzach Cracovii w sprawozdaniu z ich katowickiego meczu (0-2) z GKS-em. W ciągu dwóch tygodni zaszła przecież w postawie "Pasiaków" korzystna metamorfoza; w sobotę krakowianie biegali - i wybiegali zasłużenie cenny punkt!

Tym razem wszyscy zawodnicy krakowscy grali bardzo aktywnie i ambitnie, walczyli zacięcie o każdą piłkę, prześcigając przeciwników pod względem szybkości. Przeżywający znaczne trudności kadrowe Górnik (kontuzje Sochy, Koźlika, choroba Matysika), nie był w sobotę groźnym zespołem. Gospodarze prawie zupełnie nie mieli linii środkowej! Kto miał więc budować akcje?
W ogóle w drużynie Górnika nie było w meczu z Cracovią wyróżniającego się zawodnika. Przeciwnie: wszyscy zagrali poniżej możliwości i również pewnego limitu formy, formy poniżej którego nie wypada pierwszoligowcom schodzić. Tyczy się to nawet Tadeusza Dolnego, na którego usprawiedliwienie podać tylko można, że narzeka na ból lewej nogi i grał z bandażem. W każdym razie chyba dobrze, że trener Antoni Piechniczek postawił tydzień temu w Lizbonie na debiutanta Króla, a nie na Dolnego.
Wracając do meczu w Zabrzu: wielkie widowisko to nie było, co to, to nie! Jednak postawa gości mile zaskoczyła: krakowianie przez pierwszy kwadrans byli stroną nadającą ton grze, potem co prawda nieco spuścili z tonu, ale i tak utrzymywali grę równorzędną. Dobrze grała defensywa, starali się bardzo zawodnicy środka pola, aktywni byli dwaj napastnicy, do których wcale często dołączali - a to Błachno, a to Konieczny.
Już w 5 min Gacek strzelił w aut po dobrej, składnej akcji. W 15 min Konieczny przeniósł piłkę ponad poprzeczkę. Pierwszy zapis na koncie Górnika to w 26 min. strzał Pałasza obroniony przez Koczwarę. W 29 min wydawało się, że musi być gol, gdy ładna centra spadła prosto na głowę Tobollika, lecz ten, z bliskiej odległości, nie zdołał uderzyć piłki celnie do siatki. W 40 min. strzał Pałasza w aut, lecz ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do Cracovii: główka Gacka tuz obok słupka.
Druga połowa meczu była słabsza, Cracovia w miarę upływu minut coraz bardziej myślała o obronieniu remisu, zamiast pokusić się o podwojenie ewentualnego dorobku punktowego. Górnik niby to atakował, lecz w jego akcjach zbyt wiele było chaosu i przypadku. Trener gości H. Stroniarz, w samej końcówce dwukrotnie "brał czas", wprowadzając tylko celem zyskania cennych sekund nowych zawodników.

Wybiegany, zasłużony remis Cracovii. Ale z tak słabym jak w sobotę Górnikiem można było osiagnąć chyba więcej...
Źródło: Tempo


"Bez bramek w Zabrzu" -
Echo Krakowa

Bez bramek w Zabrzu

Po dwutygodniowej przerwie, w 10 kolejce rozgrywek ekstraklasy piłkarze Cracovii spotkali się w Zabrzu z tamtejszym Gór­nikiem. Faworytem meczu byli gospodarze, krakowianie bowiem w dotychczas rozegranych me­czach na obcym terenie zdołali zdobyć tylko jeden punk (I to w lokalnych derbach z Wisłą).

Przejdźmy jednak do wyda­rzeń na boisku. Krakowianie rozpoczęli ten pojedynek bez jakiegokolwiek respektu dla przeciwnika, prowadzili od po­czątku otwartą grę, nie ograniczając się wyłącznie do obrony własnej bramki. Pierwszą groźną sytuację stworzyli piłkarze w pasiastych koszulkach już w 5 min. Po dośrodkowaniu Tobolika, piłka uderzona głową przez Gacka o centymetry minęła gór­ny róg bramki Famuły. Trzy minuty później golkipera gospoda­rzy zatrudnił, również głową, Błachno. W 15 min. po ładnej kombinacji Tobolika z Konie­cznym, ten ostatni popisuje się silnym strzałem ponad poprzecz­ką. Czas uciekał a przewidywany szturm górników nie następo­wał. Gospodarze jeśli atakowali to bardzo chaotycznie, przeprowadzając swoje akcje bez żad­nej koncepcji. Kończyły się one z reguły na pewnie i z poświęce­niem interweniujących defenso­rach krakowskich ewentualnie na bramkarzu Adamie Koczwarze. W 27 min. obroniłon m. in. silny strzał Pałasza. Goście wy­pracowali przed przerwą jeszcze kilka pozycji strzeleckich, żad­nej nie wykorzystali. Najlepszą zmarnował w 29 min, Tobolik nie trafiając piłką do pustej bramki.

W drugiej połowie inicjatywa także należała do Cracovii. Je­dnak znów zabrakło precyzji i skuteczności, które nadal należą do mankamentów drużyny z podwawelskiego grodu. W końcówce Górnik trochę silniej przycisnął, krakowianom udało się jednak utrzymać remisowy rezultat. Spotkanie zakończyło się więc bezbramkowo, co jest z pewnością sukcesem piłkarzy Cracovii. W drużynie „pasiaków” praktycznie wszyscy zawodnicy zasłużyli na słowa pochwały, grali bowiem z wielką ambicją i wolą walki. Najwyższe noty należą się Krzysztofowi Gacko­wi i Józefowi Koniecznemu. Górnik natomiast to jedno wielkie rozczarowanie.
Piotr S. Płatek relacjonował z Zabrza
Źródło: Echo Krakowa nr 155 z 18 października 1982


"Wybiegany punkt w Zabrzu" -
Dziennik Polski

Wybiegany punkt w Zabrzu

Bardzo zadowoleni byli piłkarze Cracovii po uzyskaniu bezbramkowego remisu w Zabrzu. W lch sytuacji każdy punkt prolonguje nadzieję na pomyślne zakończenie wyścigu o utrzymanie się w I lidze.

Sobotni mecz "pasiaki" rozegrały bardzo mądrze pod względem taktycznym. Uważna, agresywna defensywa, dobra gra 4 zawodników w drugiej linii i bardzo szybkie wyjścia do przodu z udzialem 3, 4 graczy całkowicie wybiły zabrzan z uderzenia. A ponieważ waleczność i zadziorności także krakowianom nie brakowalo, więc pod bramką Famuły często dochodziło do gorących spięć. Najdogodniejszych sytuacji nie wykorzystali: Konieczny w 14 min. (z 16 m strzelił ponad bramką), Tobolik w 29 min. po centrze Błachny nie trafił dokładnie w piłkę i ta przeszła wzdłuż bramki) i Gacek w 45 min. (z 12 m. strzelił głową obok słupka).

Także w drugiej odsłonie napastnicy Cracovii siali sporo zamieszania pod bramką górników, ale ani Gacek w 46 i 64 min., ani też Surowiec w 48 min. i Błachno w 72 min. (z 8 m strzelił głową ponad bramką!) nie potrafili uzyskać gola w czystych sytuacjach.

Zabrzanie, jakby zaskoczeni takim obrotem wydarzeń, popełniali - mimo posiadania optycznej przewagi w środku pola - mnóstwo błędów w rozegraniu piłki. Razili powolnością i niedokładnością przeprowadzanych akcji, brak było w ich poczynaniach jakiejkolwiek myśli przewodniej i rozsądnej koncepcji gry. Jedynie Pałasz, Klemenz i Szwezig starali się strzelać z dystansu, ale za każdym razem dobrze interweniował Koczwara.
Robert Gorbat
Źródło: Dziennik Polski nr 179 z 18 października 1982


Sport

ZABRZE. Z sześciu dotąd rozegranych spotkań w Zabrzu Cracovia nie wywiozła ani jednego punktu. Ten bilans preferował do łatwego zwycięstwa. I tak chyba potraktował to spotkanie, w którym po jednostronnej grze miał zdobywać bramki. Nie zdobył ani jednej i była to najwyższa kara, jaką poniósł za niefrasobliwość w poczynaniach ofensywnych z przeciwnikiem którego ambicją było wywiezienie ze stadionu w Zabrzu jednego punktu. Cracovia uczyniła to w stylu, który zasługiwał na wyższe zdobycze. Gdyby grała śmielej, odważniej, mogła tu po raz pierwszy w historii pokonać Górnika. Widocznie jednak trener Stroniarz w przedmeczowych założeniach taktycznych uwzględnił wywiezienie z Zabrza jednego punktu. I to założenie „pokutowało” w poczynaniach krakusów.

Mecz był bardzo słaby, a jeszcze bardziej arbiter. Przywilej korzyści w ogóle nie figurował w jego rejestrze gwizdków, kontakt z liniowymi pozostawiał również wiele do życzenia. Nie takie spotkanie oglądali widzowie na stadionie w Zabrzu. W Górniku zabrakło w przedniej linii Sochy, w drugiej Koźlika i zespół, który na własnym obiekcie potrafi stawiać przed najwyższym niebezpieczeństwem drużyny znacznie wyżej sklasyfikowane w tabeli niż Cracovia, był niczym. Pałasz, do przerwy dość aktywny, później zginął w szarzyźnie poczynań kolegów, Brzeziński nie był tym skrzydłowym, w którego poczynaniach wiązały się zwykle akcje zabrzan. Gościom należy się pochwała za ambicje i... żółta kartka za brak odwagi w spotkaniu z przeciwnikiem, który był do pokonania.
Stanisław Penar
Źródło: Sport nr 159 z 18 października 1982


Mecze sezonu 1982/83

Ruch Chorzów 1982-07-07 Cracovia - Ruch Chorzów 2:2  Stahl Thale 1982-07-26 Stahl Thale - Cracovia 0:3  Chemie Buna Schkopau 1982-07-28 Chemie Buna Schkopau - Cracovia 2:3  Zagłębie Sosnowiec 1982-08-01 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1  Stal Mielec 1982-08-08 Stal Mielec - Cracovia 2:1  Kabel Kraków 1982-08-11 Kabel Kraków - Cracovia 2:4  Bałtyk Gdynia 1982-08-15 Cracovia - Bałtyk Gdynia 0:0  Lech Poznań 1982-08-21 Lech Poznań - Cracovia 2:1  ŁKS Łódź 1982-08-25 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2  Błękitni Kielce 1982-09-01 Błękitni Kielce - Cracovia 1:2  Wisła Kraków 1982-09-11 Wisła Kraków - Cracovia 0:0  Legia Warszawa 1982-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 1:0  Wisła Kraków 1982-09-22 Cracovia - Wisła Kraków 2:2 k.3:5  GKS Katowice 1982-09-25 GKS Katowice - Cracovia 2:0  Szombierki Bytom 1982-10-02 Cracovia - Szombierki Bytom 0:0  Górnik Zabrze 1982-10-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:0  Śląsk Wrocław 1982-10-24 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0  Pogoń Szczecin 1982-10-31 Pogoń Szczecin - Cracovia 4:0  Widzew Łódź 1982-11-07 Cracovia - Widzew Łódź 2:2  Ruch Chorzów 1982-11-14 Cracovia - Ruch Chorzów 0:1  Gwardia Warszawa 1982-11-20 Gwardia Warszawa - Cracovia 1:0  Cracovia_herb 1983 Trening Noworoczny  Wisła Kraków 1983-01-16 Wisła Kraków - Cracovia 1:0  Kuba 1983-01-20 Kuba - Cracovia 2:2  Újpest Budapeszt 1983-01-22 Újpesti Dózsa Budapeszt - Cracovia 0:1  Kuba 1983-01-25 Kuba - Cracovia 0:0  Odra Opole 1983-02-13 Cracovia - Odra Opole 1:2  SK Slanczew Briag 1983-02-22 SK Slanczew Briag - Cracovia 3:2  Zagorec Nowa Zagora 1983-02-26 Zagorec Nowa Zagora - Cracovia 1:0  Warna 1983-02-27 Warna - Cracovia 2:5  Rodina Suworowo 1983-03-01 Rodina Suworowo - Cracovia 0:2  Kabel Kraków 1983-03-05 Cracovia - Kabel Kraków 6:1  Zagłębie Sosnowiec 1983-03-12 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0  Stal Mielec 1983-03-20 Cracovia - Stal Mielec 1:1  Bałtyk Gdynia 1983-03-26 Bałtyk Gdynia - Cracovia 0:0  Lech Poznań 1983-04-02 Cracovia - Lech Poznań 0:2  ŁKS Łódź 1983-04-09 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1  Wisła Kraków 1983-04-23 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Legia Warszawa 1983-04-27 Legia Warszawa - Cracovia 0:0  GKS Katowice 1983-05-07 Cracovia - GKS Katowice 0:0  Szombierki Bytom 1983-05-11 Szombierki Bytom - Cracovia 2:0  Rodina Suworowo 1983-05-17 Cracovia - Rodina Suworowo 0:0  Legia Warszawa 1983-05-18 Cracovia - Legia Warszawa 1:1  Górnik Zabrze 1983-05-28 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0  Śląsk Wrocław 1983-06-01 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:2  Pogoń Szczecin 1983-06-08 Cracovia - Pogoń Szczecin 3:0  Widzew Łódź 1983-06-11 Widzew Łódź - Cracovia 7:0  Ruch Chorzów 1983-06-15 Ruch Chorzów - Cracovia 0:0  Gwardia Warszawa 1983-06-19 Cracovia - Gwardia Warszawa 1:0