1932-07-24 Cracovia - Czarni Lwów 4:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
(bez trenera)
pilka_ico
Liga , 11 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 24 lipca 1932, 17:45

Cracovia - Czarni Lwów

4
:
1

(0:0)



Herb_Czarni Lwów

Trener:
(bez trenera)
Skład:
Otfinowski (46' Szumiec)
Lasota
Pająk
Seichter
Chruściński
Mysiak
Kubiński
A. Zieliński
S. Malczyk
Ciszewski
Sperling

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Mieczysław Egierski z Częstochowy
Widzów: 2 000

bramki Bramki
Kubiński (52'-karny)

Kubiński (60'-karny)
Ciszewski (78')
A. Zieliński (89')
1:0
1:1
2:1
3:1
4:1

A. Dziwisz (55')
Skład:
Kasprzak
Chmielowski
Lemieszko
Sadłowski
Czyżewski
K. Piłat
Ostrowski
Niemiec
Makuch
A. Dziwisz
Drzymała

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1932-07-24 Cracovia - Czarni Lwów 4:1
1932-07-24 Wawel Kraków - Cracovia II 1:1



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Mur Czarnych przy rzucie wolnym strzelonym przez Ciszewskiego
Bramkarz Kasprzyk wybija piłkę. Stoją od lewej:Chruściński, Czyżewski, Kasprzak, Lemiszko, Sadłowski, Dziwisz i Malczyk
Pod bramką Czarnych
Od lewej stoją Chmielowski, Malczyk, Ciszewski, Czyżewski, Sadłowski

"Czarni utwierdzeni na końcu tabeli
Dotkliwa klęska 1:4 z Cracovią przy akompanjomencie złego sędziowania" -
Przegląd Sportowy

Czarni utwierdzeni na końcu tabeli
Dotkliwa klęska 1:4 z Cracovią przy akompanjomencie złego sędziowania

W ocenie powyższego spotkania należałoby wyróżnić dwa momenty, sprawę sędziowania i ostatni kwadrans gry.

Sprawę sędziowania stawiamy na pierwszym planie, ponieważ wywarła wybitne piętno na przebieg spotkania. Sędzia p. Egierski poziomem swym bynajmniej nie dorósł do klasy ligowej. W momentach, kiedy nie odgwizdywał rażących fouli czy też innych przekroczeń nie był jednak jeszcze tak rażący, jak wtedy, gdy gwizdkiem swym przerywał akcje, interwenjował bowiem przeważnie źle, wpływając swem sędziowaniem jaknajgorzej na przebieg gry.

Goście zdeprymowani trzema rzutami karnymi, z których dwa były zupełnie niesłuszne, mają prawo czuć się pokrzywdzonymi przez sędziego. Jakkolwiek nie może być mowy o stronniczości arbitra, i jakkolwiek błędy jego wynikły tylko... z nieumiejętności, przyznać należy, że decyzje krzywdziły raczej gości, niż gospodarzy.

Cracovia pomocy sędziego bynajmniej nie potrzebowała, była bowiem zespołem lepszym. Mecz stał na niskim poziomie. Rozegrano go w tempie powolnem i poza ostatnim kwadransem nie obfitował on w ciekawe momenty. Cracovia pomimo wyraźnej przewagi w pierwszej połowie daleko od swej normalnej formy. Gospodarze przesiadywali wprawdzie na połowie gości, tutaj jednak akcje ich były bezcelowe, kończyły się na chaotycznej kopaninie pod bramką. Akcje obfitowały w mnóstwo niewyzyskanych pozycyj, było też kilka udanych strzałów, które łatwo obronił Kasprzak. Po pauzie gra się wyrównała, Czarni dochodzili częściej do głosu, zdeprymowani jednak rozstrzygnięciami sędziego załamali się wkońcu.

Cracovia wykazała właściwy styl dopiero w ostatnim kwadransie, podciągając znacznie swój poziom i uzyskując dwie bramki, których prawidłowości kwestionować nie można, i których wykonanie było bez zarzutu.

Cracovia; Otfinowski (po pauzie Szumiec); Zachemski, Pająk; Seichter, Chruściński, Mysiak; Kubiński, Zieliński, Malczyk, Ciszewski, Sperling.

Czarni: Kasprzak; Chmielowski, Lemiszko; Sadowski, Czyżewski, Piłat; Niemiec, Ostrowski, Makuch, Dziwisz, Drzymała.

Zaczyna Cracovia. Goście przejmują jednak inicjatywę i atakują przez 5 minut. Akcje prowadzone lewą stroną nie są wcale groźne; z powodu niezdecydowanej postawy tyłów Cracovii dają optyczne wrażenie przewagi Czarnych. Cracovia rozgrywa się jednak, dochodzi do głosu i przez 35 minut przesiaduje na połowie przeciwnika, kombinuje jednak niecelowo i niezaradnie oraz nie wyzyskuje szeregu pozycyj. W tym okresie należy wyróżnić rzut karny, podyktowany bez powodu przez sędziego przeciw drużynie gości i niewyzyskany przez Sperlinga w 36-ej minucie. Po pauzie kilka zmiennych ataków i znów karny. Tym razem słusznie. W 7-ej minucie zatrzymuje obrońca piłkę ręką, a Kubiński celnym strzałem w prawy róg uzyskuje prowadzenie. Goście zrywają się do rewanżu, co udaje się trzy minuty później. Egzekutorem jest Dziwisz, wybijając piłkę nadbiegającemu bramkarzowi. W 5 minut później sędzia znów ma głos. Po zderzeniu się Malczyka z obrońcą, gdzie raczej napastnik Cracovii był stroną atakującą, dyktuje karnego przeciw gościom. I tym razem Kubiński podwyższa wynik. Goście atakują jeszcze kilka minut, wreszcie załamują się, by oddać inicjatywę w ręce przeciwnika, który przez ostatnie 15 minut jest zdecydowanie lepszym, gra o klasę lepiej, aniżeli dotychczas. Cracovia ustala ostatecznie wynik przez Ciszewskiego w 33-ej minucie oraz przez Zielińskiego w 44-ej minucie.

U zwycięzców bramkarz zadowolił, obrona miała słabe momenty. Z pomocy Chruściński najsłabszy, boczni pomocnicy chwilami bez błędu. W ataku zadowolił jedynie Ciszewski. U gości najlepsze trio obronne oraz środkowa trójka. W ataku najgroźniejsza była lewa strona.

Podczas meczu Piłat doznał bolesnej kontuzji, uległ on mianowicie złamaniu kości twarzowej.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 60 (757) z 27 lipca 1932 [1]


Raz,dwa,trzy

Wielka stawka, o jaką chodziło w spotkaniu leadera z nieszczęsnymi Czarnymi nie zdołała przełamać „ogórkowego" okresu piłkarstwa ligowego, zmuszonego nadmiarem konkurencyj do tłuczenia w mało odpowiednim cza się wakacyjnym. Zamiast gry i walki, jakie niewątpliwie dałoby to spotkanie w lepszym terminie, ujrzała zawiedziona 2.000-na publiczność grę pozbawioną wyższych walorów. Dopiero przy końcu zawodów gra nabrała życia i wówczas Cracovia kilkakrotnie zapreprezentowała swe właściwe oblicze. Naogół było tego jednak za mało, by zadowolić widzów.

Cracovia rozpoczęła zawody grą, która absolutnie nic mogła znamionować powagi spotkania. Poprawa, jaka przyszła z czasem, zaznaczała się tylko w grze w polu, natomiast w okolicy bramki napastnicy zdradzali po prostu wstręt do strzału.
Nie małą przyczyną tego są braki kondycyjne. Wiele pozycyj zmarnowano z braku siły czy szybkości, jakiej nawet przeciętnemu zawodnikowi brakować nie może.
Najwięcej grzechów na sumieniu posiada atak, w którym ani jeden zawodnik nie osiągnął wyższego poziomu. Każdy z nich miał pewne braki. I tak Ciszewski wyraźnie nic dopisywał w szybkości startu, tracąc przez to wiele pozycyj. Jako właściwy inicjator większości akcyj, zadowolił jak zwykle. Sperling rozegrał się skuteczniej w drugiej połowie, oddając wiele pięknych piłek trójce do strzału. Wózkowanie jego było o tyle dobre, że nie trwało przydługo, lecz kończyło się podaniem we właściwym czasie.
Znacznie mniej zajęcia miała prawa strona, gdzie Kubiński był jakby świadomie izolowany. Nie wyzyskano go też prawie zupełnie. Wina tego leży przedewszystkiem u Zielińskiego, który uznawał litylko Malczyka na boisku. Bodaj większym jeszcze błędem tego zawodnika było ustawiczne granie górą, co każdorazowo oddawało piłkę Czarnym. Jedyną dobrą stroną jego gry była pewna skłonność do strzału. Malczyk nadal więcej ufa sobie samemu, niż partnerom, przetrzymuje więc piłkę zbyt długo. O strzale zupełnie zapomniał.
Najlepszym pomocnikiem Cracovii, a równocześnie na boisku był Mysiak.
Przy jego grze słabo odbijał Chruściński, widocznie niedysponowany kondycyjnie, a w rezultacie tego i technicznie. Seichter miał najcięższą przeprawę z Drzymałą, przeważnie zwycięską.
Skład drużyn i przebieg gry:
Cracovia: Otfinowski (Szumieć), Lasota, Pająk, Seichler, Chruściński, Mysiak, Kubiński, Zieliński, Malczyk, Ciszewski, Sperling.
Czarni: Kasprzak, Chmielowski, Leiniszko, Sadłowski, Czyżowski, Piłat, Ostrowski, Niemiec, Makuch, Dziwisz, Drzymała.
Prawie 10 minut potrzebowała Cracovia na nabranie oddechu, a w tym czasie Czarni usadowili się pod bramką Cracovii, zatrudniając poważnie jej tyły. Przy likwidowaniu tych zapędów Otfinowski raz gubi piłkę, na szczęście ktoś wysoko przestrzelił. Wreszcie Ciszewski jest tym, który wprowadza ład w ataku białoczerwonych, kombinującym teraz wcale udatnie do pola karnego. Dalej nic mu się nie udaje. Po kornerze Chruściński głową pięknie przenosi nad poprzeczkę. W jakiś czas potem cały atak nie chce po-prostu skierować piłki do bramki Czarnych. Udaje się to Zielińskiemu voleyem, obronionym ładnie przez Kasprzaka. Wypady Czarnych rzadkie i prawie całkowicie pozbawione możliwości sukcesu, przerywają stałą przewagę Cracovii, która pod bramką jest bezradna. Nawet rzut karny — za małej wagi faul — przestrzeliwuje Sperling.
Nie lepiej zapowiada się druga połowa gry. Wreszcie zmianę przynosi drugi rzut kamy za rękę Piłata. Kubiński strzela go pewnie w 7 min. Mimo niezadowolenia z orzeczeń sędziego, Czarni prowadza grę dalej prawie równorzędnie, Lekkomyślność Pająka dopuszcza Dziwisza ku Otfinowskiemu, któremu prawie z rąk wybija piłkę do bramki w 10 min. Gra staje się nerwowa obustronnie.
W 15 min. Malczyk wózkuje ku bramce Kasprzaka i w polu karnem zostaje potrącony nieprzepisowa, jednak rzut karny był stanowczo za srogą karą, w wyniku której Kubiński uzyskuje ponownie prowadzenie dla Cracovii. To zaostrza grę ze strony Czarnych. Szereg wolnych przerywa ustawicznie grę. W 33 min. przeprowadza Cracovia akcję Zieliński—Kubiński, którego centrę voleyem zamienia w trzeci punkt Ciszewski. Od tej pory Cracovia staje się znacznie lepsza. Sperling i Ciszewski produkują kilka ładnych zagrań, Zieliński usiłuje przedrzeć się przez obronę i strzela, jedynie Malczyk pozostał solistą. Wysiłek tych zawodników zostaje uwieńczony czwartym punktem, strzelonym przez Zielińskiego w ostatniej minucie.

Osobny rozdział należy się sędziemu, a pośrednio P. K. S. P. Egierski z Częstochowy jest może dobrym sędzią w okręgu, jednak stanowczo nie dorósł do prowadzenia zawodów ligowych. Nieumiejętność oceny istotnych przewinień od nieistotnych, przerywanie gry przy drobiazgach, są zbyt poważnemi brakami, by je można tolerować o sędziego ligowego.
Źródło: Raz,dwa,trzy nr 30 z 26 lipca 1932


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.3
Spotkanie leadera tabeli z ostatnia w rzędzie ligowych drużyn oczekiwane było w Krakowie z wielkiem zainteresowaniem. Z jednej strony pewnem było, że Czarni będą ratować się wszelkiemi sposobami od widma spadku z ligi, z drugiej strony nikt nie wątpił, że Cracovia dołoży wszelkich starań, aby swoją czołową pozycję umocnić. To też mimo wakacji zebrało się na boisku Cracovii około 2000 osób.

Nie można powiedzieć, aby mecz pozbawiony był emocyi. Do pauzy bowiem za¬nosiło się wyraźnie, że utrzyma się wynik bezbramkowy. Cracovia była bezsprzecznie drużyną znacznie lepszą od Lwowian, dała sobie jednak narzucić system gry dość chaotyczny, który oczywiście nie mógł dać rezultatów, zwłaszcza, że atak biało- czerwonych grał poniżej swej zwykłej formy i miał tylko okresy dobrej gry. Widać toż było brak treningu, zwłaszcza w biegach.
Słabszym, niż zwykle, był także Sperling. W pomocy , najlepszy Mysiak, na Chruścińskim znać również brak treningu. W obronie lepszy Lasota: Pająk, dysponujący świetnym wykopem, był słabszy taktycznie i częstokroć znajdował się na niewłasciwem miejscu. Bramka, strzelona Cracovii przez Dziwisza, przypada właściwie na konto Pająka. W bramce ani Otfinowski. grający do pauzy, ani Szumiec. broniące bramki Cracovii po pauzie — nie mieli wiele okazyj do pokazania swych umiejętności.
Drużyna Czarnych okazała się wyrównaną, reprezentowała jednak poziom nader przeciętny. Wyróżniał się środkowy po¬mocnik Czyżewski, jedyny właściwie gracz klasowy w drużynie lwowskiej. Czarnych cechowała wielka ambicja i chęć zwycięstwa. co jednak nie wystarczyło, aby pokonać Cracovię. Dobrze zaprezentował się bramkarz Kasprzak, broniący z dużem szczęściem i przy strzelonych bramkach winy on nie ponosi. Kilka słów należy się sędziemu p. Egierskiemu z Częstochowy, którego rozstrzygnięcia wyprowadzały wszystkich z równowagi. Czy P. K. S. nie miał już lepszego sędziego na ważny mecz ligowy?
Składy drużyn przedstawiały się nast.: Cracovia: Otfinowski (Szumieć), Lasota, Pająk, Seichter. Chruściński i Mysiak, Kubiński. Zieliński, Malczyk. Ciszewski, Sperling. — Czarni: Kasprzak. Chmielowski. Lemiszko. Sadłowski. Czyżewski i Piłat. Ostrowski, Niemiec, Makuc, Dziwisz i Drzymała.
Po gwizdku Czarni narzucają szybkie tempo, przenosząc się na połowę Cracovii, która jednak wkrótce otrząsa się z przejściowej przewagi i dyktuje tempo. Cracovia ma szereg dogodnych pozycyj, jednak niedyspozycja strzałowa Sperlinga nie pozwala mu wykorzystać tych okazy j. Bramkarz Czarnych ma wiele sposobności do popisania się. broni też z nadzwyczajnem szczęściem.
Wiele nieporozumień wywołują rozstrzygnięcia sędziego, który w poważnych kwestach nie interweniuje, natomiast w mniej ważnych pilnuje z drobiazgową dokładnością, opóźniając tempo gry. Atak Cracovii wykazuje pewne braki w zakresie biegów. Szereg wolnych, bitych przez Sperlinga, wzgl. Pająka, również nie przynosi upragnionego goala i połowa meczu kończy się bezbramkowo.
Po pauzie gra się ożywia, zwłaszcza gdy w 7 min. sędzia za nastrzeloną rękę dyktuje rzut karny przeciwko Czarnym, który Kubiński zamienia w pierwszego goala. Czarni jednak nie opadają na silach i prą do wyrównania. To też w dwie minuty później Dziwisz, przebiwszy się przez pomoc, na skutego złego ustawienia się Pająka strzela wyrównującego goala.
Cracovia jednak jest znacznie lepszą i mimo, iż nic się nie klei w ostatecznem wykończeniu, białoczerwoni goszczą ustawicznie na polu przeciwnika. W 15 minucie Kubiński po raz wtóry strzela karne¬go, zdobywając ponownie prowadzenie dla Cracovii. Czarni, nieco speszeni widmem przegranej, zaczynają grać ostro 1 nieco brutalnie. Okres ten jednak jest przejściowy. Obie drużyny opadają nieco z sił, zwłaszcza w linjach ataku. Pod koniec jednak meczu gra się ożywia. Cracovia inicjuje szereg wypadów, przyczem Kasprzak znown kilka razy broni z wielkiem szczęściem.

W 33 min. atak Cracovii przeprowadza piękną choć prostą kombinacje. Ciszewski z podania Kubińskiego strzela trzecią bramkę, przyczem Kasprzak nie mógł goala tego obronić. Bramka ta przypieczętowała los Czarnych, którzy zdają się być zrezygnowani. Cracovia, dopingowana przez swych zwolenników, prze naprzód, sukces przychodzi jednak dopiero w ostatniej minucie. Zieliński, po małem zamieszaniu pod bramką Czarnych, ustala wynik, a w chwilę potem sędzia odgwizduje mecz.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 205 z 26 lipca 1932


Nowy Dziennik

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik cz.1
Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik cz.2
Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik cz.3
Nastrój wakacyjny, gra wakacyjna. Okropne, że kiedy cały świat piłkarski ma ferje i odpoczywa, polskie piłkarstwo tak w lidze, jak i okręgach, młóci bez końca mistrzostwa, których poziom już gardłem wyłazi. Tysiące młodzieży i sportowców orzeźwia i wzmacnia się na rzekach i w pływalniach, na kortach i w górach, a tylko nieszczęśni piłkarze zmuszeni są w asyście pogotowia ratunkowego „ratować honor klubów” mimo, że upały nakazywałyby przerwać mistrzostwa. Czy tylko ilość jest przyczyną tego stanu rzeczy? W Anglji i Niemczech jest znacznie więcej klubów, ale wakacje są święte. Zatem system nie kalpuje?!

Zdawało się, że walka outsidera z leaderem ligowym da przecież jakąś emocję. Wszak tragedja Czarnych powstała tylko przez sprawę formalną gracza, nie sama ich gra wyniosła ich przecież przed weryfikacją na czoło tabeli? A jednak nawet rozpacz przed katastrofaluym spadkiem u Czarnych, a z drugiej strony ambicja utrzymania się Cracovii na czele, nie zmusiły zespołów do wykazania pełnych swych umiejętności. W ten sposób poziom gry osiągnął rekord de klasowości.
Mecz powyższy można podzielić śmiało na 2 etapy i to dokładnie wedle obu części zawodów. Pierwsza połowa bezbramkowa, to typowe odzwierciedlenie bezmyślności i chaotyczności po obu stronach pod batutą kompletnie śpiącego ) nieorjentującego się sędziego. Najstarszy i pierwszy klub lwowski nadał ton „górny* grze, a po¬słuszny najstarszy klub krakowski przejął ten system. Tak więc styl leadera i outsidera stanowił poprostu symfonję. Sędzia dyrygent cudownie harmonizował w tym „koncercie".
Cracovia miała przewagę, szybszy start i większa ambicję wykazywali Czarni. Sędzia najpierw rozstrzygał fatalnie przeciw białoczerwonym, następnie pod wpływem gwizdów wywrócił koziołka i dla odmiany krzywdził Czarnych. Przy stanie 0:0 niekoniecznie słusznie podyktowany rzut karny przeciw Czarnym przestrzeliwuje w 37 min. Sperling. Taksamo bezpodstawny wolny rzut Pająka minął bez efektu. To było wszystko istotne przed pauzą.
Obraz gry zmienił się nieco po przerwie. Walka była żywsza. Tylko sędzia nie zmienił się. Ze stoicką flegmą dyktował rzuty karne, a więc 90- proc. bramki, we wcale nieuzasadnionych sytuacjach. A przecież. Cracovia nie potrzebowała zu¬pełnie tej „pomocy". I bez niej mogła i wygrałaby gładko. V 7 min. zdobywa Kubiński z karnego (za nastrzeloną rękę Piłata) prowadzenie. Ale już w 10 min. wyrównuje dla gości samobójczo Pająk, który pod względem wykopu jest pierwszorzędnym, pod względem taktyki — zerem. W tej sytuacji remisowej znowu niesłuszny karny Kubińskiego daje wl5 min. białoczerwonym pro¬wadzenie 2:1. Malczyk, specjalista od foulowania i od „wyrabiania” sytuacyj faulowych, „podklada się” na foul w polu karnem. Fachowy i sprawiedliwy sędzia widzi takie „fachowe kawałki” Ale nasi dzisiejsi sędziowie ligowi?! Przecież to w 80 proc, sędziowie w celu uzyskiwania darmowych biletów wstępu!!
Któraś drużyna wytrzyma nerwowo trzy niesprawiedliwe rzuty karne, z tego dwa zamienione w bramki i przypieczętowana klęskę? Odtąd Czarni byli „gotowi". Najwspanialszy moment dnia to mierzona centra Kubińskiego w 33 min. i klasyczna „główka" Ciszewskiego (3:1). Po4 sam koniec ustala po kilku strzałach w sytuacji podbramkowej Zieliński na 4:1.

W drużynie Czarnych, którzy mieli również wio le korzystnych, a niewykorzystanych momentów, wybijali się doskonały środkowy pomocnik i spokojny bramkarz, oraz lewoskrzydłowy i lewy pomocnik.
Źródło: Nowy Dziennik nr 201 z 26 lipca 1932



Mecze sezonu 1932

Legia Kraków 1932-01-06 Cracovia - Legia Kraków 5:3  Wisła Zakopane 1932-02-27 Wisła Zakopane - Cracovia 1:7  Wisła Kraków 1932-02-28 Cracovia - Wisła Kraków 4:2  KS Roździeń 1932-03-06 Cracovia - KS Roździeń 8:2  Zbrojovka Brno 1932-03-12 Židenice Brno - Cracovia 4:2  Slovan Bratysława 1932-03-13 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 7:2  Chorzów 1932-03-20 Cracovia - Chorzów 2:0  Slovan Bratysława 1932-03-28 Cracovia - I.ČsŠK Bratislava 1:0  Warta Poznań 1932-04-03 Warta Poznań - Cracovia 3:2  Pogoń Lwów 1932-04-10 Cracovia - Pogoń Lwów 2:1  Ruch Chorzów 1932-04-17 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:1  Makkabi Kraków 1932-04-21 Makkabi Kraków - Cracovia 0:5  Czarni Lwów 1932-04-24 Czarni Lwów - Cracovia 0:3  Vienna 1932-05-01 Cracovia - Vienna 0:5  Wisła Kraków 1932-05-03 Cracovia - Wisła Kraków 0:3  Garbarnia Kraków 1932-05-08 Cracovia - Garbarnia Kraków 5:0  Czarni Radom 1932-05-16 Czarni Radom - Cracovia 0:6  Radom 1932-05-17 Radom - Cracovia 0:2  22 Strzelec Siedlce 1932-05-22 Cracovia - 22 p.p. Siedlce 3:1  Warszawianka Warszawa 1932-05-26 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:6  Wisła Kraków 1932-06-12 Wisła Kraków - Cracovia 2:2  Rapid Wiedeń 1932-06-22 Cracovia - Rapid Wiedeń 2:2  Polonia Warszawa 1932-06-26 Cracovia - Polonia Warszawa 6:2  ŁKS Łódź 1932-06-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:1  Hakoah Bielsko 1932-07-03 Hakoah - Cracovia 2-2  Wacker Wiedeń 1932-07-16 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:3  Czarni Lwów 1932-07-24 Cracovia - Czarni Lwów 4:1  Legia Warszawa 1932-08-07 Legia Warszawa - Cracovia 0:1  Ruch Chorzów 1932-08-14 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:3  Metal Tarnów 1932-08-15 Metal - Cracovia 1:1  Polonia Warszawa 1932-08-21 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2  Warszawianka Warszawa 1932-08-28 Cracovia - Warszawianka Warszawa 5:1  Wisła Kraków 1932-09-04 Cracovia - Wisła Kraków 3:0  Lechia Lwów 1932-09-04 Cracovia II - Lechja lwów 3:0  Garbarnia Kraków 1932-09-11 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:0  Pogoń Lwów 1932-09-18 Pogoń Lwów - Cracovia 1:1  BBSV Bielsko 1932-09-25 BBSV - Cracovia 0:4  Podgórze Kraków 1932-10-08 Cracovia -Podgórze Kraków 3:3  ŁKS Łódź 1932-10-16 ŁKS Łódź - Cracovia 4:1  Warta Poznań 1932-10-23 Cracovia - Warta Poznań 0:1  Śląsk Świętochłowice 1932-10-30 Cracovia - Śląsk Świętochłowice 0:3  22 Strzelec Siedlce 1932-11-06 22 p.p. Siedlce - Cracovia 2:2  Wawel Kraków 1932-11-06 Cracovia II - Wawel Kraków 2:4  Makkabi Kraków 1932-11-12 Makkabi Kraków - Cracovia 2:3  Legia Warszawa 1932-11-20 Cracovia - Legia Warszawa 2:0