1933-04-08 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Warszawianka Warszawa


pilka_ico
mecz towarzyski
Warszawa, stadion wojskowy, sobota, 8 kwietnia 1933, 16:00

Warszawianka Warszawa - Cracovia

0
:
2

(0:2)



Herb_Cracovia


Skład:
Jachimek
Pawlak
Rusin
Materski
Gazur
Hahn
Stolenwerk
Piliszek
Ketz
Prosator
Korngold

Ustawienie:
2-3-5


bramki Bramki
0:1
0:2
Zieliński
Kisieliński
Skład:
Szumiec
Dzierża
Pająk
Seichter
Kwieciński
Żiżka
Kubiński
Kossok
Malczyk
Kisieliński
Zieliński

Ustawienie:
2-3-5
Mecz następnego dnia:

1933-04-09 Legia Warszawa - Cracovia 2:2



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Jachimek (Warsz.) chwyta górną piłkę atakowany przez Malczyka (Crac.).
Napad Cracovii w akcji. W natarciu na bramkę Warszawianki widzimy od lewej: Kubińskiego (C.), Kossoka (C.), Kisielińskiego (C.), Pawlaka (W.), Materskiego (W.), Malczyka (C.), Rusinan(W.).

"Cracovia - Warszawianka 2:0" -
Przegląd Sportowy
(relacja)

Cracovia - Warszawianka 2:0

Relacja z meczu w warszawskim Przeglądzie Sportowym
Mimo połowy kwietnia i słońca, wicher i ziąb: temperatura listopadowa. Toteż trybuny zapełnione tylko w centrum, na galerji zaopatrzonej już w betonowe ławki i ogrodzenia pusto. Drużyny w składach:

Cracovia: Szumiec; Dzierża, Pająk; Seichter, Kwieciński, Żiżka; Kubiński, Kossok, Malczyk, Kisieliński, Zieliński.

Warszawianka: Jachimek; Pawlak, Rusin; Materski, Gazur, Hahn; Stolenwerk, Piliszek, Ketz, Prosator, Korngold.

Cracovia od razu obejmuje inicjatywę i już po paru minutach zdobywa prowadzenie: rzut wolny egzekwuje Kossok, a piłkę odbitą w pole przez obrońcę dobija Zieliński. Białoczerwoni są ciągle w przewadze, ale większość ich akcyj załamuje się na wyraźnie słabym Zielińskim. Natomiast Malczyk zwija się jak żywe srebro, a i Kisieliński gra pełną parą. To też Materski ma pełne ręce roboty, a Pawlak raz po raz ze zdziwieniem konstatuje, że atak przeciwników jest dużo bliżej bramki Jachimka, niż on sam. Kiedy po półgodzinie gry wskutek błędu Pawlaka Kisieliński podwyższa wynik do 2:0, wydaje się, że to dopiero początek długiej serji bramek.

Tymczasem Warszawianka skupia się bardziej w obronie. Hahn i Materski nie przechodzą wogóle poza środek boiska i w ten sposób utrzymuje się wynik do pauzy.

Po przerwie Warszawianka gra z wiatrem, co zmienia sytuację bardzo na jej korzyść. Taksamo przestawienie agresywnego Kisielińskiego ze ślamazarnym Zielińskim raczej szkodzi Cracovii niż pomaga. W rezultacie gra się wyrównuje, a nawet białoczarni wypracowują sobie cztery ponętne sytuacje bramkowe - bez rezultatu. Na wyróżnienie zasługuje zwłaszcza kapitalny strzał Ketza z 30-tu mtr., który trafia w sztangę.

Cracovia w tym okresie gry uzyskuje zupełnie prawidłową bramkę przez Malczyka, ale sędzia jej nie uznaje, odgwizdując nieistniejący spalony.

Pozatem Kossok „darowuje” warszawianom karny podyktowany rzeczywiście za zbyt błahe przewinienie, tak, że ostatecznie po żywej grze mecz kończy się zwycięstwem gości 2:0.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 29 z 12 kwietnia 1925


Pojedynek główkowy Kisielińskiego (C.) z Pawlakiem (W.).
(od lewej stoją gracze:Ziżka, Seichter, Malczyk, Kubiński, Pająk, Dzierża, Kisieliński, Kwieciński,
(klęczą) Szumiec, Zieliński Kossok
zdjęcie z meczu tego lub następnego dnia

"Mistrz, który zasłużył na tytuł" -
Przegląd Sportowy
(komentarz)

Mistrz, który zasłużył na tytuł

Relacja z meczu w warszawskim Przeglądzie Sportowym
Dwa piękne występy Cracovii w stolicy na meczach z Warszawianką 2:0 i Legją 2:2

Kiedy jesienią roku ubiegłego przeważyły się ostatecznie szale mistrzostwa piłkarskiego na rzecz Cracovii, opinja jednogłośnie niemal orzekła, że ta elekcja losu pozostawia wiele wątpliwości i że raczej należałoby ogłosić bezkrólewie.

Nie widzieliśmy w tym roku jeszcze kontrkandydatów do zeszłorocznego tronu - Pogoni, Warty i ŁKS-u, ale mimo to skłonni jesteśmy twierdzić, że już w obecnej swej formie Cracovia wpełni na tytuł mistrza zasługuje.

Pisząc to nie myślimy o ideałach - o, bynajmniej. Drużyna krakowska posiada w dzisiejszym swym składzie szereg poważnych luk, niedopuszczalnych u zespołu który pragnie nosić miano dryżyny rzeczywiście wysokowartościowej. Mimo to jedenastka ta grać potrafi naprawdę, zna dobrze swój fach, widać, że boisko jest jej żywiołem, a styk - konsekwencją umiejętności i dobrej szkoły.

Zalety wspomniane uzewnętrzniają się przedewszystkiem w grze napadu białoczerwonych, t.j. tej formacji która w pierwszym rzędzie decyduje o klasie drużyny piłkarskiej.

Dużo natomiast gorzej jest już z pomocą. Wskutek absencji kontuzjowanego Mysiaka i zdyskwalifikowanego Chruścińskiego linja ta posiada luki bardzo poważne. Przedewszystkiem fatalnie przedstawia się sprawa ze środkowym pomocnikiem. W ciągu 9-ciu kwadransów (cały mecz z Warszawianką i druga połowa z Legją) gry na tej pozycji Kwiecińskiego, nie mogliśmy się dopatrzeć niczego, coby nas nietylko zachwyciło, ale nawet zadowoliło.

Żiżka grający na środku pół meczu z Legją był już dużo lepszy i pracował bardziej wydatnie niż na boku. Seichter, mimo sumienności, pracowitości i ambicji też nie potrafił się wznieść ponad przeciętność.

Z obrońców bardzo dobrze wypadł szybki, żywiołowy i odważny Pająk. Jego błyskawiczne taklingi i pewne technicznie wykopy uratowały biało-czerwonych od wielu opresyj. Lasota też spełnił swą rolę sumiennie i był bodaj bardziej żwawy niż w końcu ubiegłego sezonu. Natomiast Dzierżę uważać można jedynie za materjał.

(...)

Na tle poziomu zademonstrowanego przez Legję i Cracovię, Warszawianka - rzecz jasna - musiała wypaść dość blado. Nie trzeba jednak zapominać, że owo tło było podmalowane przez dwie najlepsze stylistki futbalu polskiego i graczy takich jak Nawrot, Kossok, Malczyk, Pająk czy Kisieliński.

Jeśli chodzi o styl i umiejetności, Warszawianka nie mogła się równać z Legją i Cracovią nigdy. To też różnice w klasie zaznaczyły się najjaskrawiej pod tym właśnie względem.

Jeśli chodzi bowiem o przebieg meczu, to mimo dużej dozy chaosu i przypadkowości białoczarni potrafili jednak utrzymać w drugiej połowie grę zupełnie otwartą, a gdyby los był dla nich bardziej łaskawy, mogliby łatwo zejść z boiska nawet z remisem.

Mocnemi punktami drużyny stołecznej byli: Jachimek, Rusin, Materski, Hahn, niezłemi Korngold, Prosator. Stolenwerk był efektowny, ale nie efektywny: po pięknym biegu gracz ten tak długo kręci się z piłką, że kiedy wreszcie zdecyduje się ją podać czy strzelić, trafia niemal z reguły w przeciwnika.

Ketz błysnął kilkoma pięknemi strzałami, ale to było wszystko; spodziewaliśmy się po nim o wiele więcej. Piliszek był jak zwykle bojowy, ale „dziki” do niemożliwości. Prosator widać że grając myśli, ale robi to jeszcze zbyt powoli. Zamienienie go stanowiskami z Ketzem wyszłoby bodaj całej drużynie na dobre.

Występ Kotkowskiego po przerwie na miejscu kierownika napadu nie udał się kompletnie; gracz ten robi wrażenie człowieka z przetrąconym krzyżem. Słabo również wypadł Pawlak w obronie.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 29 z 12 kwietnia 1933


"Cracovia - Warszawianka 2:0" -
Przegląd Sportowy
(relacja)

Cracovia - Warszawianka 2:0

Relacja z meczu w warszawskim Przeglądzie Sportowym
Mimo połowy kwietnia i słońca, wicher i ziąb: temperatura listopadowa. Toteż trybuny zapełnione tylko w centrum, na galerji zaopatrzonej już w betonowe ławki i ogrodzenia pusto. Drużyny w składach:

Cracovia: Szumiec; Dzierża, Pająk; Seichter, Kwieciński, Żiżka; Kubiński, Kossok, Malczyk, Kisieliński, Zieliński.

Warszawianka: Jachimek; Pawlak, Rusin; Materski, Gazur, Hahn; Stolenwerk, Piliszek, Ketz, Prosator, Korngold.

Cracovia od razu obejmuje inicjatywę i już po paru minutach zdobywa prowadzenie: rzut wolny egzekwuje Kossok, a piłkę odbitą w pole przez obrońcę dobija Zieliński. Białoczerwoni są ciągle w przewadze, ale większość ich akcyj załamuje się na wyraźnie słabym Zielińskim. Natomiast Malczyk zwija się jak żywe srebro, a i Kisieliński gra pełną parą. To też Materski ma pełne ręce roboty, a Pawlak raz po raz ze zdziwieniem konstatuje, że atak przeciwników jest dużo bliżej bramki Jachimka, niż on sam. Kiedy po półgodzinie gry wskutek błędu Pawlaka Kisieliński podwyższa wynik do 2:0, wydaje się, że to dopiero początek długiej serji bramek.

Tymczasem Warszawianka skupia się bardziej w obronie. Hahn i Materski nie przechodzą wogóle poza środek boiska i w ten sposób utrzymuje się wynik do pauzy.

Po przerwie Warszawianka gra z wiatrem, co zmienia sytuację bardzo na jej korzyść. Taksamo przestawienie agresywnego Kisielińskiego ze ślamazarnym Zielińskim raczej szkodzi Cracovii niż pomaga. W rezultacie gra się wyrównuje, a nawet białoczarni wypracowują sobie cztery ponętne sytuacje bramkowe - bez rezultatu. Na wyróżnienie zasługuje zwłaszcza kapitalny strzał Ketza z 30-tu mtr., który trafia w sztangę.

Cracovia w tym okresie gry uzyskuje zupełnie prawidłową bramkę przez Malczyka, ale sędzia jej nie uznaje, odgwizdując nieistniejący spalony.

Pozatem Kossok „darowuje” warszawianom karny podyktowany rzeczywiście za zbyt błahe przewinienie, tak, że ostatecznie po żywej grze mecz kończy się zwycięstwem gości 2:0.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 29 z 12 kwietnia 1925


Pojedynek główkowy Kisielińskiego (C.) z Pawlakiem (W.).
(od lewej stoją gracze:Ziżka, Seichter, Malczyk, Kubiński, Pająk, Dzierża, Kisieliński, Kwieciński,
(klęczą) Szumiec, Zieliński Kossok
zdjęcie z meczu tego lub następnego dnia

Raz,dwa,trzy

Z początku przeważa Cracovia. Już w 2 minucie hozok strzela z rzutu wolnego na bramkę. Po paradzie Jachimka, Malczyk dobija piłkę. Jeszcze 10 minut Cracovia jest w ataku, poczem Warszawianka przychodzi do głosu. — Brak strzelców w drużynie Warszawianki powoduje, iż następnie szereg dogodnych strzałów jest zmarnowanych, a natomiast Cracovia w 37 min. uzyskuje drugą bramkę. Strzelcem jest znowu Malczyk, który wykorzystuje dobre podanie Kozoka. Po przerwie udaje się Ketzowi kilka pięknych strzałów, które Jednak nie zmieniają wyniku. Cracovia zdobywa ramkę, nieuznaną przez sędziego, natomiast rozmyślnie nie wykorzystuje rzutu karnego, podyktowanego przez sędziego za wątpliwy „faul". — Gest ten publiczność nagradza oklaskami. Pod koniec zawodów Warszawianka jest świeższa i zaczyna naciskać na bramkę Cracovii, lecz Pająk jest zawsze na miejscu i kapitalnymi volleyami likwiduje niebezpieczeństwo. Widzów 1.500.
Źródło: Raz,dwa,trzy nr 15 z 11 kwietnia 1933


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Mecz towarzyski Cracovia — Warszawianka odbyty na stadjonie Legji dał wynik 1:0 (1:0) dla Cracovii. Przewagę w pierwszej połowie gry miała Cracovia, w drugiej zaś połowie gra była równorzędna. Bramkę dla Cracovii uzyskał Kisieliński w 35 minucie. W drugiej połowie gry drugą bramkę, nieuznaną przez sędziego, zdobył Malczyk.

Najlepiej grali z Cracovii Pająk i Kozok, z Warszawianki zaś Jachimek i Gazur.

W niedzielę Cracovia zmierzy się z Legią.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 100 z 10 kwietnia 1933


Mecze sezonu 1933

Grzegórzecki Kraków 1933-02-26 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 3:2  Slavia Ruda Śląska 1933-03-05 Cracovia - Slavia Ruda 5:2  Stadion Królewska Huta 1933-03-12 Cracovia - Stadion Królewska Huta 7:1  Policyjny Katowice 1933-03-19 Cracovia - Policyjny Katowice 5:0  Pogoń Katowice 1933-03-25 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1  Podgórze Kraków 1933-04-02 Cracovia - Podgórze Kraków 3:0  Warszawianka Warszawa 1933-04-08 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2  Legia Warszawa 1933-04-09 Legia Warszawa - Cracovia 2:2  DFC Praga 1933-04-17 Cracovia - DFC Praga 1:3  Floridsdorfer Wiedeń 1933-04-30 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 1:1  Wisła Kraków 1933-05-03 Wisła Kraków - Cracovia 1:1  Warta Poznań 1933-05-14 Cracovia - Warta Poznań 4:1  Garbarnia Kraków 1933-05-21 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:1  Ruch Chorzów 1933-05-28 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:1  Miasto Frysztat 1933-06-05 Frysztat - Cracovia 5:3  Wisła Kraków 1933-06-11 Cracovia - Wisła Kraków 3:0  Podgórze Kraków 1933-06-15 Podgórze Kraków - Cracovia 2:4  Warta Poznań 1933-06-25 Warta Poznań - Cracovia 0:2  Garbarnia Kraków 1933-07-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:3  Ruch Chorzów 1933-07-09 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 2:0  Wisła Kraków 1933-07-22 Cracovia - Wisła Kraków 1:0  Garbarnia Kraków 1933-07-23 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:2  Hakoah Wiedeń 1933-07-29 Cracovia - Hakoah Wiedeń 2:2  Bocheński Bochnia 1933-08-06 Cracovia - Bochenski Bochnia 4:2  Concordia Zagrzeb 1933-08-12 Cracovia - Concordia Zagrzeb 3:2  Slovan Bratysława 1933-08-14 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 1:4  FC Nitra 1933-08-15 AC Nitra - Cracovia 2:2  Legia Warszawa 1933-08-20 Cracovia - Legia Warszawa 6:2  Pogoń Lwów 1933-08-27 Pogoń Lwów - Cracovia 3:1  Wisła Kraków 1933-09-03 Cracovia - Wisła Kraków 1:3  Rapid Wiedeń 1933-09-13 Rapid Wiedeń - Cracovia 6:0  Ruch Chorzów 1933-09-24 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1  ŁKS Łódź 1933-10-01 ŁKS Łódź - Cracovia 0:1  Pogoń Lwów 1933-10-08 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1  Plik:Strzelec Zakopane herb.png 1933-10-15 Strzelec - Cracovia 1:5  Wisła Kraków 1933-10-22 Wisła Kraków - Cracovia 1:1  ŁKS Łódź 1933-10-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:2  Legia Warszawa 1933-11-05 Legia Warszawa - Cracovia 2:2  Ruch Chorzów 1933-11-12 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:2