2020-12-01 KH Energa Toruń - Comarch Cracovia 5:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

TKH Toruń - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Juryj Czuch
Hokej.png
12 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Toruń, wtorek, 1 grudnia 2020, 18:30

KH Energa Toruń - Comarch Cracovia

5
:
3

(1:1; 3:1; 1:1)

Sędzia: Patryk Kasprzyk, Wojciech Wrycza (główni) - Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi)
Widzów: 0 (Mecz ze względu na zagrożenie epidemiologiczne odbywał się bez kibiców.)


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Studziński

Skólmowski
Szkodienko
Dołęga
K. Kalinowski
M. Kalinowski

Jaworski
Gusevas
Osipow
Fieofanow
Sierguszkin

Smirnow
Kuzniecow
Bondaruk
Czwanczikow
Szabanow

Podsiadło
Kozłow
Saloranta
Rożkow
Jaakola
Bramki

14:39 Szabanow (Kozłow, Podsiadło)
24:00 Fieofanow (Skólmowski)
28:46 Kalinowski

39:54 Bondaruk (Czwanczikow)

48:23 Osipow (Fieofanow, Smirnow)
0:1
1:1
2:1
3:1
3:2
4:2
4:3
5:3
0:46 Nejezchleb (Franek, Ježek)



29:38 Csamangó

44:09 Ferrara (Doherty, Csamangó)

Kary
2 min. 4 min.
Skład:
Kowalówka

Gula
Šaur
Tiala
Němec
Kapica

Musioł
Gosztyła
Franek
Ježek
Nejezchleb

Doherty
Gutwald
Brynkus
Widmar
Drzewiecki

Szurowski
Bezwiński
Csamangó
Kamiński
Ferrara

Opis meczu

"Comarch Cracovia w Toruniu nie powtórzyła wyniku z Krakowa" -
Gazeta Krakowska

Comarch Cracovia w Toruniu nie powtórzyła wyniku z Krakowa

Hokeiści Comarch Cracovii drugi raz w ciągu dwóch dni zmierzyli się z Energą Toruń. Tym razem na wyjeździe i ta konfrontacja nie zakończyła się dla nich zdobyczą punktów.

Świetny początek Comarch Cracovii

W zaległym meczu z 12. kolejki PHL Comarch Cracovia uległa Enerdze. W niedzielę „Pasy” ograły torunian 4:2. Spotkanie w Toruniu zaczęli rewelacyjnie, bo w 46 sekundzie prowadzili po strzale Nejezchleba, który skierował krążek do siatki w zamieszaniu podbramkowym. Ten gol nakręcił Cracovię do kolejnych ataków – ze strzałami radził sobie jednak Studziński. W tym otwartym z obu stron spotkaniu gospodarze przeżyli swoją chwilę radości, gdy Szabanow po podaniu Kozłowa, pokonał Kowalówkę. Po tym trafieniu to gospodarze złapali wiatr w żagle, ale dobrze bronił krakowski bramkarz.

Gol z zerowego kąta

Druga odsłona nie była udana dla krakowian. W 24 min Fieofanow dał miejscowym prowadzenie. 5 min później Kalinowski (w ubiegłym sezonie grał jeszcze w Cracovii) dał się we znaki krakowianom. Z zerowego kąta pokonał Kowalówkę, zanim krążek wpadł do siatki, odbił się jeszcze od kasku bramkarza gości. Odpowiedź „Pasów” była błyskawiczna – Csamango wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem i zdobył kontaktowego gola minutę po stracie bramki przez gości. W rewanżu Rożkow znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale Kowalówka popisał się świetną obroną. Na 6 sekund przed końcem tej wyrównanej tercji po raz kolejny skutecznością błysnęli gospodarze i Bondaruk ulokował krążek w bramce.

"Pasy" walczyły do końca

Cracovia jednak nie załamała się i podjęła walkę w III tercji – Ferrara w drugim swoim występie przeciwko torunianom zdobył drugiego gola. Ale tego dnia bardzo skuteczni byli miejscowi i Osipow znalazł sposób na Kowalówkę. Goście za wszelką cenę szukali kontaktowej bramki. Nemec nie pokonał jednak Studzińskiego. Trwała ofensywna, ale nie przyniosła już zmiany wyniku.
Jacek Żukowski
Źródło: Gazeta Krakowska 1 grudnia 2020 [1]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Początek meczu był dla nas rewelacyjny, ponieważ szybko objęliśmy prowadzenie. Pierwsza tercja była bardzo dobra w naszym wykonaniu, graliśmy dynamicznie i agresywnie.

Później jednak wdarło się trochę chaosu, a gra była już mniej składna. Obie drużyny popełniły wówczas sporo błędów. Nie mieliśmy też szczęścia do strzelania bramek: trafiliśmy w słupek, a dodatkowo Tomáš Franek z metra nie potrafił skierować krążka do pustej bramki. Zupełnie nie potrafię zrozumieć jak mógł tego nie trafić. Z kolei rywale wykorzystali praktycznie wszystkie okazje takie jak np. rykoszet czy wrzutka pod bramkę.

Przegraliśmy ten mecz i oczywiście nie mogę być zadowolony. Musimy znowu dokonać analizy gry poszczególnych graczy, ponieważ nie może tak być, że ci sami gracze wciąż popełniają błędy.

Na pewno cieszy to, że w drugim meczu Ferrara znowu strzelił gola. Wiadomo, że musi popracować nad kondycją i zgraniem, ale tak jak mówiłem po ostatnim meczu z Toruniem: Anglik dlatego dołączył do nas, ponieważ potrafi strzelać bramki. Po raz kolejny się to potwierdziło i bardzo się z tego cieszę.

Walczymy dalej. Przerwę będziemy chcieli wykorzystać już na przygotowanie się do fazy play-off.

Źródło: Hokej.net [2]

Filmy