1926-03-21 Wisła Kraków - Cracovia 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Wisła Kraków


pilka_ico
krakowska Klasa A , 2 kolejka
Kraków, stary stadion Wisły, niedziela, 21 marca 1926, 15:30

Wisła Kraków - Cracovia

1
:
2

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
František Koželuh
Skład:
Łukiewicz
Kaczor
Skrynkowicz
Styczeń
Kotlarczyk
Gieras
Adamek
Czulak
Reyman I
Reyman II
Balcer

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
Widzów: 5 000

bramki Bramki
H. Reyman 1:0
1:1
1:2

Kubiński
Kubiński
Skład:
Szumiec
Gintel
Fryc
Hyla
Chruściński
T. Zastawniak
Kubiński
Wójcik
Kałuża
Ptak
Sperling

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1926-03-21 Wisła Kraków - Cracovia 1:2
1926-03-21 Wisła Kraków II - Cracovia II 4:4



podczas meczu
podczas meczu
pod bramką Cracovii: od lewej: Szumiec, Zastawniak, Gintel, Reyman I, Chruściński

Skład zespołu Cracovii

Skład zespołu z kronik klubowych Cracovii.

Zapowiedź meczu

Opis meczu

Przegląd Sportowy

Relacja z meczu w warszawskim tygodniku Przegląd Sportowy cz.1
Relacja z meczu w warszawskim tygodniku Przegląd Sportowy cz.2
Nie zawiedli się liczni widzowie, którzy mimo kapryśnej pogody wyruszyli na boisko Wisły. W spotkaniu tem nie zabrakło dużych sensacyj i dramatycznego napięcia, nie brakło też istotnie dobrej gry, oczywiście tylko w momentach, w których zapomniano o groźnych punktach. Warunki gry nie należały do najlepszych, a teren był ciężki i stosunkowo grząski.

Podobnie, jak bywało dotąd, początkowo wyłączną inicjatywę wzięła w swe ręce jedna z drużyn - Wisła i z wyjątkiem kilku nader groźnych ataków Cracovii, zdołała zadokumentować swą przewagę uzyskanym przez Reymana punktem. Po pauzie wszakże role zmieniły się gruntownie. Były teraz długie okresy gry, w których cała drużyna czerwonych nie opuszczała swej połowy boiska i wytężała wszystkie siły do obrony niezwykle zagrożonej bramki... W takich warunkach świetnie grający Kuliński (Cr.) już w pierwszym kwadransie, zdołał nietylko wyrównać ale i zapewnić swej drużynie zwycięstwo.

Drużyny grały w następujących składach: Cracovia: Sperling, Ptak, Kałuża, Wójcik, Kubiński; Zastawniak, Chruściński, Hyla; Fryc, Gintel; Szumiec. Wisła: Balcer, Reyman II, Reyman I, Czulak, Adamek; Gieras, Kotlarczyk, Styczeń; Kaczor, Skrzynkowicz; Łukiewicz.

Z drużyny zwycięsców zwrócili na siebie uwagę: Gintel i Kubiński, a cała Cracovia robiła wrażenie jaknajkorzystniejsze. U Wisły przez cały ciąg zawodów, na wyżynie zadania stanęła tylko pomoc, a zwłaszcza Kotlarczyk, tudzież w bramce Łukiewicz. Zawody prowadził p. Rosenfeld. Publiczności zebrało się około 5.000.
(f)
Źródło: Przegląd Sportowy nr 12 z 24 marca 1926


Sport Wielkopolski

Relacja z meczu w poznańskim tygodniku Sport Wielkopolski cz.1
Relacja z meczu w poznańskim tygodniku Sport Wielkopolski cz.2
Również w Krakowie sprawiła Cracovia swoim zwolennikom miłą niespodziankę bijąc Wisłę, która bądźcobądź jest w znakomitej formie a zawody stały na wysokim poziomie. Różnica bramek nieznaczna ale 2 punkty zdobyte i nadzieja odzyskania utraconego mistrzostwa i długoletniego splendoru.
Kraków 21. III. W obecności 4.000 widzów odbyły się zawody footbalowe dwóch rywali o mistrzostwo kl. A. Szczęście uśmiechnęło się Cracovii, która pobiła Wisłę w stos. 2:1 (0:1) a na wygraną w zupełności zasłużyła. Szczęśliwym strzelcem obu bramek był Kubiński.
Źródło: Sport Wielkopolski nr 3 z 24 marca 1926


Sport

Relacja z meczu w lwowskim tygodniku Sport
Mistrzostwo klasy A. Cracovia: Szumieć; Gintel, Fryc; Hyla, Chruściński, Zastawniak; Kubiński, Wójcik, Kałuża, Ptak. Sperling.

Wisła: Lukiewicz: Kaczor, Skrynkowicz; Styczeń, Kotlarczyk, Gieras: Adamek, Czulak, Reyman I, Reyman HI, Balcer.
Przebieg zawodów bardzo interesujący, obfitował w szereg momentów pięknych i pełnych emocji. Do pauzy Wisła była przeważnie stroną atakującą i stwarzała wiele krytycznych momentów pod bramką Cracovii, z których jeden został uwieńczony bramką, strzeloną przez Reymana I z bardzo trudnej pozycji (29’).
Po pauzie Cracovia przystąpiła do gry z niesłychaną energją i potrafiła przez długi czas opanować pole gry, zdobywając dwie bramki przez Kubińskiego, nie obstawionego należycie przez Gierasa (10' i 19'). Dopiero na 10' przed końcem Wisła gwałtownie atakuje, jednak napad nie miał szczęścia, a Reyman wprost świetnej sytuacji nie wyzyskał. Cracovia miała najlepszą część drużyny w obrońcach i pomocy, atak nie szczególny; po pauzie nieco lepszy. We Wiśle zawiedli zupełnie obaj skrajni pomocnicy, którzy nie potrafili utrzymać skrzydeł przeciwnika; szczególnie słaby Gieras. Najlepszym na boisku był Kotlarczyk. Rzutów z rogu 9:3 dla Wisły.

Sędzia p. Rosenfeld z Bielska. Publiczności około 4000.
Źródło: Sport nr 171 z 24 marca 1925


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Wczorajsze zawody rozegrane na grząskim terenie i wśród niesprzyjających warunków atmosferycznych przyniosły biało-czerwonym zwycięstwo, a zarazem dwa cenne punkty, co sprawia, iż chwilowo prowadzą oni w mistrzostwie okręgu krakowskiego. W obecności aż 4.000 widzów, mimo przejmującego zimna, rozegrały obie drużyny ten pierwszy ich mecz o mistrzostwo w nast. składzie:

Cracovia: Szumiec, Gintel, Fryc, Hyla, Chruściński, Zastawniak, Kubiński, Wójcik, Kałuża, Ptak i Sperling.
Wisła: Łukiewicz, Kaczor, Skrynkowicz, Styczeń, Kotlarczyk, Gieras, Adamek, Czulak, Reymam I, Reyman III i Balcer.
Przebieg gry: Już odrazu w pierwszych minutach Wisła, grająca z wiatrem, ujmuje inicjatywę w swe ręce i przeprowadza szereg groźnych ataków, które jednak likwiduje dobrze usposobiona obrona oraz boczni pomocnicy Cracovii. Najróżniejsze sytuacje stwarza pod bramką Cracovii Adamek, który dość często przejeżdża dobrze zresztą pilnującego go Zastawniaka i Fryca. Około 20 mm. przypuszcza Cracovia długotrwały atak na bramkę Wisły, który w końcu kończy się górnym strzałem ponad poprzeczkę. Od tego czasu Wisła jest znowu w dalsze przewadze, którą utrzymuje aż do pauzy. Wyrazem jej były liczne sytuacje groźne pod bramką Cracovii i bezczynność w tym czasie bramkarza Wisły Łukiewicza, który musiał baczniejszą zwracać uwagę jedynie w tych momentach. gdy w stronę Wisły bito rzuty wolne, któremi sędzia p. Rosenfeld szafował hojnie przeciwko obu stronom. W jednej z takich sytuacyj pod bramką Cracovii, stworzonej przez groźną centrę Adamka, wywalcza celnym strzałem pierwszy i ostatni punkt dla czerwonych Reyman I. w 29 minucie. Zanosiło się na większą porażkę biało-czerwonych, ale doskonałe grający Gintel i Szumiec nie dopuścili już do zmiany tego wyniku aż do pauzy.
Podczas przerwy ogólnem było przekonanie, iż Wisła utrzyma zwycięstwo, tymczasem po pauzie nastąpiła kompletna zmiana ról, drużyna, która we wspaniałym stylu potrafiła wywalczyć zwycięstwo sobie, zmieniła się nie do poznania. Teren błotnisty dał się drużynie Wisły więcej we znaki, aniżeli lżejszemu zespołowi Cracovii, który lepiej zastosował się do warunków terenowych od swego przeciwnika. Wyrazem tego była stanowcza przewaga Cracovii po pauzie, wyrażająca się choćby w tem, iż około 20 minut pierwszych po pauzie nie schodziła, ona z potowy boiska czerwonych, którzy straciwszy głowę grali nerwowo. Większa część drużyny Wisły nie wytrzymała, narzuconego przez siebie tempa, zwłaszcza słabną pomocnicy boczni. Dwa rzuty różne, jakie się stworzyły po rzutach wolnych, podyktowanych przez sędziego, wykorzystuje Kubiński. strzelając w 10 i 19 min. dwie nie do obronienia zwycięskie bramki dla biało-czerwonych. Publiczność podnieca biało-czerwonych do coraz większego wysiłku, jednak w dalszych sytuacjach groźnych interweniuje z powodzeniem debrze usposobiony w tym dniu Łukiewicz, a parę groźnych momentów wyjaśniają Styczeń i Kaczor. — Ostatnie minuty należały znów do Wisły, która miała pewne szanse na wyrównanie. Ocena drużyn: U zwycięzców wybijało się na czoło dwóch graczy: Kubiński w ataku i Gintel w obronie, spełni ki swe zadanie również bez zarzutu Sperling, Zastawniak i Hyla w pomocy. Chruściński nieszczególny do pauzy, w drugiej połowie gry wyróżnił się zaciętością i wytrzymałością. Trójka środkowa nieszczególna, nie przeprowadziła w za¬sadzie ładnych skombinowanych ataków. Szumiec bez zarzutu, Fryc przeciętny.
W Wiśle należy odróżnić dwie fazy. W pierwszej części trudno było doszukać się słabego punktu. natomiast po pauzie odpowiedzieli swemu zadaniu jedynie, tylko Kotlarczyk i Łukiewicz, reszta znacznie słabsza, jak przed pauzą, a nawet za wyjątkiem kilku jednostek, zawiodła. Zawodami kierował p. Rosenfeld z Bielska. Rogów 5:3 na korzyść Wisły.

Zwody powyższe zakończyły się zasłużonem zwycięstwem Cracovii, która mimo przegranej do pauzy okazała niezwykłą u niej ambicję, po pauzie i wolę zwycięstwa. Nie rozstrzygnęło ono jednak dalej kwestji wyższości jednej drużyny nad drugą, gdyż teren anormalny czynił grę zależną wielce od przypadku, a z drugiej strony dawał wielkie plus dla drużyny lżejszej. W każdym bądź razie stwierdzić trzeba, iż mistrzostwa krakowskie po ostatnich rezultatach stają się coraz bardziej interesującemi.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 82 z 23 marca 1926


"Cracovia—Wisła 2:1 (0:1)." -
Stadjon

Cracovia—Wisła 2:1 (0:1).

Relacja z meczu w tygodniku Stadjon cz.1
Relacja z meczu w tygodniku Stadjon cz.2
Relacja z meczu w tygodniku Stadjon cz.3
Mistrzostwo klasy A. Zainteresowanie, jakie od lat dawnych budzą nieliczne spotkania tych drużyn, w niczem nie osłabło. Tym, którzy od paru lat głoszą, że piłka traci popularność, każę zamilknąć nastrój w krakowskim światku sportowym, panujący conajmniej od tygodnia. Na ulicy, w kawiarniach, teatrach, kinach i t. p. nie trudno było usłyszeć co parę kroków urywki rozmów, obracających się około tego tematu. Dowiadywano się więc pilnie, jakie będą "składy", poczem tipowano zawzięcie, Tym razem "tip“ wypad! decydująco na korzyść Wisły, choć świadczył tylko o braku wszelkiego krytycyzmu u licznych rzesz zwolenników piłkarstwa. Wisła rzeczywiście wybitnie dobra w formie w sezonie jesiennym ub. r., przeżywa pechowy kryzys. Od nowego roku miała z wypadków choroby lub uszkodzeń pośród swych czołowych graczy. To tez optymizm, panujący powszechnie nie był bynajmniej udziałem kierowniczych sfer tego klubu. Pogorszyły oprawę ostatnie dni chorobą lewego łącznika Wisły, Kowalskiego II. W rezutlacie, rzeczy tak fatalnie się ułożyły, ze Wisła musiała wystąpić z dwoma niewyleczonymi graczami w składzie z Reymanem III na lewym łączniku i Gierasem na lewej pomocy. Pozatem skład mniej więcej normalny: w bramce Łukiewicz, obrońcy Kaczor i Skrynkowicz II w pomocy obok wymienionego Gierasa, Kotlarczyk na środku i Styczeń na prawej, w ataku, od prawej, Adamek, Czulak. Reyman I, Reyman III i Balcer. Skład Cracovii obecnie normalny: Szumiec- Gintel, Fryc — Hyla — Chruściński, Zastawniak — Kubiński, Wójcik, Kałuża, Ptak i Szperling. Mimo marnej pogody, w obecności około 4.000 widzów, o godz. 15.20. sędzia p, Rosenfeld zaczyna zawody. Pierwsze okresy gry, mimo obustronnego zdenerwowania, wykazują wyraźną przewagę. Wisły. Atak jej, dobremi kombinacjami, bez ustanku podsuwa się pod bramkę Cracovii, której tyły bronią się nerwowo, ale z poświęceniem. Mimo, ze Adamek kilkakrotnie objeżdża kompromitująco najlepszego Fryca, zawsze Gintel, Chruściński, lub ktoś z pomocy w decydującym momencie są na stanowisku i ratują przytomnie w groźnych, zda się, nieuchronnych sytuacjach. Sporadyczne ofenzywy Cracovii są mniej groźne i załamują się, bądź na doskonałym Kotlarczyku, bądź na dobrze pracujących obrońcach. Pół godziny gry stopniowo się wyrównującej, nie przynosi wyniku, dopiero w 30 min. Reyman I z niezwykle trudnej sytuacji, po walce zbliska, z dwoma przeciwnikami, uzyskuje pierwszy i jak się okazało jedyny punkt dla Wisły. Reszta pierwszej połowy przynosi obustronne ataki bezskuteczne i kończy się 1:0 dla Wisły. Po przerwie obraz gry zgoła nie odpowiada oczekiwaniom. Zwykle dotąd od lat bywało, że Cracovia górując w pierwszych fazach gry, opadała na siłach im bliżej końca, oddając głos masywnej fizycznie Wiśle. Tym razem los odwrócił sytuację. Po przerwie Wisła nie do poznania, bez inicjatywy, bojowości, woli zwycięstwa — a Cracovia poczyna pracować z poświęceniem godnem wysokiego uznania. Bramka Wisły, a raczej przybramkowe „regjony”. są bez ustanku niemal w ogniu. Nie jest złą i defenzywa czerwonych.

Kotlarczyk unieruchamia niebezpiecznego Kałużę, Styczeń trzyma bożyszcze pewnych sfer Krakowa „Munia" (Szperlinga), łącznicy Cracovii, niezbyt dobrzy, bez Kałuży nie mogą stać się groźnymi, ale za to źle przez Gierasa pilno¬wany prawoskrzydłowy Kubiński, będący w doskonałej formie przechyla szalę tego tak ważnego zwycięstwa na stronę Cracovii, dwukrotnie w 11 i 19 minucie, po wolnych i rogach przytomnie wykorzystując błąd lewej strony tyłów Wisły, posyłając piłkę do siatki. Do końca gry pozostaje jeszcze sporo czasu, wystarczająco aż nadto dla Wisły w normalnych warunkach na wyrównanie i zwycięstwo, ale jej dalsza gra nie zapowiada podobnej zmiany szans. Dopiero pod koniec jej zdekompletowany bardzo atak. Czulak ubity statystuje, Reyman III chory od początku gry, bierze się do pracy i znajduje szanse wyrównania przy szczęściu, które jednak tego dnia było wyłącznym udziałem przeciwnika. Rezultat nie ulega zmianie a końcowy gwizdek sędziego wywołuje entuzjazm u białoczerwonych a cichy smutek u gwiaździstych. Boha¬ter dnia, Kubiński, na barkach oddanych wielbicieli opuszcza boisko, to samo nie mija zawsze popularnego Kałużę, poczem podły czas "siąpiący” bez przerwy śnieg i dokuczliwy wschodni powiew w szybkiem tempie opróżniają z roznamiętnionych mas boisko.

Przechodząc do oceny drużyn, muszę grę podzielić na dwie części. Gdy w pierwszej po-łowie Wisła była stroną bezwarunkowo lepszą, w drugiej komplement ten należy się bezwzględnie Cracovii. która nie doznając dostatecznej przeszkody ze strony osłabłego przeciwnika, przeprowadziła szereg udatnych akcyj zaczepnych. Wprawdzie akcje ofenzywne Wisły w pierwszej połowie, napotykające na świeżego przeciwnika, były może trudniejsze, ale w niczem nie umniejsza wartości takieiże ofenzywy Cracovii w drugiej części gry, ułatwionej niezawodnie okulawieniem Czulaka i Gierasa. — U Cracovii stwierdzić należy kolosalną ambicję, wytrwałość i poświęcenie godne wysokiego uznania a wreszcie niespotykaną dotąd u tej drużyny kondycję wytrzymałościową. Jeśli Cracovia dała ze siebie w tern spotkaniu wszystko, na co ją stać było; to nie można powiedzieć tego o Wiśle, której brakło jej zwykłych walorów. U zwycięzców na wyróżnienie zasługują: Gintel w obronie, cała linja pomocy, która zdaje mi się zadecydowała o wyniku i Kubiński w napadzie. Łącznicy nie są wybitni, a Kałuży „brzydził życie" Kotlarczyk, podobnie jak to, mniej może skutecznie, czynił Styczeń Szperlingowi. W Wiśle dobrze spełnili swe zadanie bramkarz, mający w drugiej połowie parę niebylejakich momentów i obaj obrońcy. Bodaj czy nie najlepszym na boisku był środkowy pomocnik, Kotlarczyk, gracz o niewidzianie równej formie. Gorzej było z jego sąsiadami, którym bodaj czy nie należy przypisać klęskę: Styczniowi, przez niepotrzebne foulowanie, dające w rezultacie niebezpieczne rzuty wolne. Gierasowi, przez nieobstawianie przeciwników. W ataku przedewzystkiem podnieść należy niezwykle ofiarną i kapitalną grę Reymana I. Obok niego skutecznym był Adamek, zadowalającym Czulak aż do chwili, odkąd boleśnie kopnięty, statystował tylko na boisku w tej chwalebnej intencji, by swem zejściem nie osłabnąć ducha u swych partnerów. Reyman III, grający z konieczności, niedoleczony, w miejsce w ostatnich dniach za słabłego Kowalskiego II. nie dopisał i temu mo¬że należy przypisać, że i Balcer, będący ostatnio w dobrej formie, nie miał okazji do skuteczniej¬szych wyczynów. Najmniej wytłumaczoną wydaje mi się ogólna słaba forma Wisły w drugiej części gry, objaw u tej drużyny nigdy niespotykany. Objaw ten niezwykły przyprawił ją tez o porażkę i utratę tak bardzo cennych dwu punktów. Gdyby gra jej podobną była do pierwszej połowy, gdyby była normalna, o klęsce nie mogłoby być mowy, skoro jej słaba forma po przerwowa, pozwoliła, z poświęceniem grającej Cracovii, na zaznaczenie swej przewagi zaledwie dwoma i to bez szczęścia zdobytemi bramkami. Jeżeli w Cracovii da się wyszukać tylko dwa słabsze punkty łączników napadu, tu w Wi¬śle zupełnie słabo wypadły trzy pozycje, tak niezmiernie ważnych skrajnych pomocników t lewego łącznika. Rogów 5:3 dla pokonanych.
Źródło: Stadjon nr 13 z 24 marca 1926



Mecze sezonu 1926

Legia Kraków 1926-02-14 Legia Kraków - Cracovia 2:9  BBSV Bielsko 1926-02-28 BBSV Bielsko - Cracovia 1:1  Makkabi Kraków 1926-03-07 Cracovia - Makkabi Kraków 10:0  Wawel Kraków 1926-03-14 Cracovia - Wawel Kraków 5:0  Wisła Kraków 1926-03-21 Wisła Kraków - Cracovia 1:2  Jutrzenka Kraków 1926-03-28 Cracovia - Jutrzenka Kraków 5:0  Pogoń Lwów 1926-04-04 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1  Pogoń Lwów 1926-04-05 Pogoń Lwów - Cracovia 0:1  Makkabi Kraków 1926-04-11 Makkabi Kraków - Cracovia 4:6  BBSV Bielsko 1926-04-18 Cracovia - BBSV Bielsko 1:1  Wawel Kraków 1926-04-25 Wawel Kraków - Cracovia 1:4  Slawia Sofia 1926-05-03 Slawia Sofia - Cracovia 2:0  OFK Beograd 1926-05-04 Beogradski SK - Cracovia 2:1  Makkabi Kraków 1926-05-13 Cracovia - Makkabi Kraków 3:2  Jutrzenka Kraków 1926-05-16 Jutrzenka Kraków - Cracovia 1:6  Vasas Budapeszt 1926-05-23 Cracovia - Vasas Budapeszt 3:6  Vasas Budapeszt 1926-05-24 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:2  Wawel Kraków 1926-06-03 Cracovia - Wawel Kraków 3:3  BBSV Bielsko 1926-06-13 BBSV Bielsko - Cracovia 1:3  Wisła Kraków 1926-06-20 Cracovia - Wisła Kraków 3:2  Cracovia_herb 1926-06-27 Cracovia - Cracovia II 7:2  BBSV Bielsko 1926-07-04 Cracovia - BBSV Bielsko 5:0  Makkabi Kraków 1926-07-11 Cracovia - Makkabi Kraków 7:1  Garbarnia Kraków 1926-08-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:2  ŁKS Łódź 1926-08-15 Cracovia - ŁKS Łódź 5:1  Zwierzyniecki Kraków 1926-08-22 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 3:2  Soła Oświęcim 1926-08-22 Soła Oświęcim - Cracovia 1:6  Pogoń Lwów 1926-08-29 Pogoń Lwów - Cracovia 3:1  Warta Poznań 1926-09-05 Cracovia - Warta Poznań 2:2  Lublinianka Lublin 1926-09-11 Cracovia - Lublinianka Lublin 9:1  Lublinianka Lublin 1926-09-12 Cracovia - Lublinianka Lublin 12:0  Pogoń Lwów 1926-09-26 Cracovia - Pogoń Lwów 1:3  ŁKS Łódź 1926-10-03 ŁKS Łódź - Cracovia 0:2  BBSV Bielsko 1926-10-10 BBSV Bielsko - Cracovia 1:4  Legia Warszawa 1926-10-17 Legia Warszawa - Cracovia 2:6  Pogoń Lwów 1926-10-31 Pogoń Lwów - Cracovia 2:2  Hasmonea Lwów 1926-11-01 Hasmonea Lwów - Cracovia 3:5  Uniwersytet Jagielloński 1926-11-04 Cracovia - Uniwersytet Jagielloński 5:6  Hasmonea Lwów 1926-11-07 Cracovia - Hasmonea Lwów 5:1  Czarni Lwów 1926-11-14 Cracovia - Czarni Lwów 4:3  AKS Chorzów 1926-11-21 Cracovia - AKS Królewska Huta 3:1  Wawel Kraków 1926-11-28 Cracovia - Wawel Kraków 4:0  Klub Turystów Łódź 1926-12-05 Cracovia - Klub Turystów 7:1