1987-09-27 Cracovia - Karpaty Krosno 0:2
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 27 września 1987, 15:00
(0:1)
|
|
Skład: Holocher Graba Mikoś Krawczyk Baliga Pawlikowski Owca Cisowski Florków (51' Orzeł) Sajnog Jelonek (37' Kowalik) |
Sędzia: Andrzej Kosior z Katowic
|
Mecze tego dnia: | ||
|
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Echo Krakowa
Brzemienny błąd Mikosia
Pojedynek z Karpatami unaocznił w sposób bardzo wyraźny prawdę, że Cracovia nie ma w tej chwili zespołu który mógłby z powodzeniem występować w II lidze takiego któremu należałoby teraz życzyć awansu. Po cóż skoro większość zawodników o kopaniu piłki ma pojęcie dość mierne, a poziom wyszkolenia sprawności ogólnej, skuteczności piłkarskiej pozostawia bardzo wiele do życzenia. Marzenia kibiców trzeba chyba odłożyć w czasie bo gdyby nawet ten zespół jakimś cudem wywalczył prawo gry w II lidze, trzeba by - myśląc o sukcesach - kupić przynajmniej sześciu, siedmiu lepszych od obecnych zawodników. A to chyba nie miałoby większego sensu.
Wczoraj krakowianie dali pokaz gry nieskutecznej chaotycznej, chwilami bezmyślnej. Podciął skrzydła kolegom z całą pewnością Mikoś który już na początku gry popełnił fatalny błąd, minął się z piłką i Krowicki strzelił gola dla rywali. Nerwowość wkradła się w szeregi gospodarzy, stremowała ich tak że nawet nie wykorzystali rzutu karnego (Owca) który sędzia przy stanie 0:1 podyktował za dość zresztą problematyczny faul obrońców krośnieńskich na Krawczyku.
Wczoraj krakowianie dali pokaz gry nieskutecznej chaotycznej, chwilami bezmyślnej. Podciął skrzydła kolegom z całą pewnością Mikoś który już na początku gry popełnił fatalny błąd, minął się z piłką i Krowicki strzelił gola dla rywali. Nerwowość wkradła się w szeregi gospodarzy, stremowała ich tak że nawet nie wykorzystali rzutu karnego (Owca) który sędzia przy stanie 0:1 podyktował za dość zresztą problematyczny faul obrońców krośnieńskich na Krawczyku.
Źródło: Echo Krakowa nr 188 z 28 września 1987
Dziennik Polski
Bardzo słaby mecz oglądała nieliczna widownia w niedzielne popołudnie na stadionie Cracovii. Piłkarze z Krosna obie bramki zdobyli z kontr. W 59 minucie przy stanie 0:1 "Pasy" miały okazję na remis. Niestety rzut karny podyktowany za faul na Krawczyku nieskutecznie egzekwował Owca co przesądziło o losach tego spotkania. Piłkarze Cracovii choć nadal przeważali nie zagrozili już poważniej znakomicie broniącemu Brągielowi.
Źródło: Dziennik Polski