1925-04-18 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:5: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 109: Linia 109:
|              Tresc = Pierwsze w tym sezonie spotkanie Cracovii z węgrami przyniosło biało-czerwonym przykrą porażkę i to zasłużoną. Trafnie nazwano kiedyś Cracovię histeryczną. Gra naprawdę piękna idzie na przemian z zupełnie słabą formą. Tak też było i w sobotę. Cracovia miała jeden ze swych słabszych dni. Prawda, że grano z 3 rezerwowymi za Zastawniaka, Gintla i Kubińskiego, że Rusinek, obecnie stały prawy łącznik, mimo swej ambicji, jest na boisku dotychczas zupełnem zerem – ale prawdą jest i to, że reszta drużyny grała słabo. Szczególnie marnie przedstawiała się pomoc, zwłaszcza skrajni, to też skrzydła węgierskie bez trudu raz za razem przejeżdżały połowę. Węgrzy zaimponowali techniką, górując bardzo nad gospodarzami, którzy wprost zapomnieli, że grać umieją. Z gości wyróżnił się przedewszystkiem znakomity Neuhaus w bramce. Przebieg gry: Goście odbierają piłkę Cracovii i z miejsca rozpoczynają oblężenie bramki. Cracovia rewanżuje się sporadycznemi wypadami, niektóremi bardzo groźnemi. W jednym z nich zawinia obrońca gości rękę, rzut karny egzekwuje Sperling (10’). W 15 minucie znów wypad lewą stroną. Sperling oddaje piłkę Ciszewskiemu, a ten przebija się przez obronę i z paru kroków strzela nieuchronnie w róg. Cracovia prowadzi 2:0! Goście nieco speszeni pozwalają przez chwilę utrzymać grę otwartą, lecz znowu biorą górę. W 30 min. strzał lewego łącznika broni wspaniale robinzonadą Szumiec. Przebój Rusinka w 33 min. – zda się nieuchronna bramka – lecz przenosi z kilku kroków nad poprzeczką. Dopiero w 42 min. strzelają węgrzy, po dłuższem oblężeniu bramki Cracovii, pierwszy punkt, a w dwie minuty potem wyrównują ze spalonego. Po pauzie atakują goście coraz energiczniej, ataki zaś Cracovii kończą się bądź na obronie, bądź ratuje znakomity Neuhaus. Już w 1 min. strzela prawy łącznik głową trzecią bramkę; po dłuższej ofenzywie ostry strzał tego gracza przepuszcza Szumiec w 21’, a w minutę później, strzałem do opuszczonej przez Szumca bramki, ustanawia tenże gracz rezultat. Odtąd słabnie i tak nienadzwyczajne, zupełnie nie „węgierskie”, tempo i sędzia p. Rutkowski, który także nie miał swego dnia, kończy grę. Rogów 8:1 dla gości.
|              Tresc = Pierwsze w tym sezonie spotkanie Cracovii z węgrami przyniosło biało-czerwonym przykrą porażkę i to zasłużoną. Trafnie nazwano kiedyś Cracovię histeryczną. Gra naprawdę piękna idzie na przemian z zupełnie słabą formą. Tak też było i w sobotę. Cracovia miała jeden ze swych słabszych dni. Prawda, że grano z 3 rezerwowymi za Zastawniaka, Gintla i Kubińskiego, że Rusinek, obecnie stały prawy łącznik, mimo swej ambicji, jest na boisku dotychczas zupełnem zerem – ale prawdą jest i to, że reszta drużyny grała słabo. Szczególnie marnie przedstawiała się pomoc, zwłaszcza skrajni, to też skrzydła węgierskie bez trudu raz za razem przejeżdżały połowę. Węgrzy zaimponowali techniką, górując bardzo nad gospodarzami, którzy wprost zapomnieli, że grać umieją. Z gości wyróżnił się przedewszystkiem znakomity Neuhaus w bramce. Przebieg gry: Goście odbierają piłkę Cracovii i z miejsca rozpoczynają oblężenie bramki. Cracovia rewanżuje się sporadycznemi wypadami, niektóremi bardzo groźnemi. W jednym z nich zawinia obrońca gości rękę, rzut karny egzekwuje Sperling (10’). W 15 minucie znów wypad lewą stroną. Sperling oddaje piłkę Ciszewskiemu, a ten przebija się przez obronę i z paru kroków strzela nieuchronnie w róg. Cracovia prowadzi 2:0! Goście nieco speszeni pozwalają przez chwilę utrzymać grę otwartą, lecz znowu biorą górę. W 30 min. strzał lewego łącznika broni wspaniale robinzonadą Szumiec. Przebój Rusinka w 33 min. – zda się nieuchronna bramka – lecz przenosi z kilku kroków nad poprzeczką. Dopiero w 42 min. strzelają węgrzy, po dłuższem oblężeniu bramki Cracovii, pierwszy punkt, a w dwie minuty potem wyrównują ze spalonego. Po pauzie atakują goście coraz energiczniej, ataki zaś Cracovii kończą się bądź na obronie, bądź ratuje znakomity Neuhaus. Już w 1 min. strzela prawy łącznik głową trzecią bramkę; po dłuższej ofenzywie ostry strzał tego gracza przepuszcza Szumiec w 21’, a w minutę później, strzałem do opuszczonej przez Szumca bramki, ustanawia tenże gracz rezultat. Odtąd słabnie i tak nienadzwyczajne, zupełnie nie „węgierskie”, tempo i sędzia p. Rutkowski, który także nie miał swego dnia, kończy grę. Rogów 8:1 dla gości.
}}
}}
{{Artykul
|        Typ_artykulu = Opis meczu
|  Tytul_wydawnictwa = Sport
|              Numer = 131
|            Wydanie =
|              Dzien = 21
|            Miesiac = 4
|                Rok = 1925
|                Link =
|                Skan = [[Grafika:Sport_1925-04-21_131.png|thumb|Relacja z meczu w lwowskim tygodniku ''Sport'']]


|      Tytul_artykulu =
|              Autor =
|              Tresc =
....
}}
{{mecze z sezonu|1925|Cracovia|mecz towarzyski}}
{{mecze z sezonu|1925|Cracovia|mecz towarzyski}}
[[Kategoria:1925 mecze towarzyskie]]
[[Kategoria:1925 mecze towarzyskie]]

Wersja z 21:56, 18 lip 2020


Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, stadion Jutrzenki, sobota, 18 kwietnia 1925, 16.45

Cracovia - III Kerület Budapeszt

2
:
5

(2:2)



Herb_III Kerület Budapeszt


Skład:
Szumiec
Jakubik
Fryc
Strycharz
Chruściński
Kolowiec
Górka
Rusin
Kałuża
Ciszewski
Sperling

Sędzia: Rutkowski
Widzów: 1500

bramki Bramki
Sperling (10' karny)
Ciszewski (15')
1:0
2:0
2:1
2:2
2:3
2:4
2:5


(41')
Horváth (43')
(46')
(65')
(66')
Skład:
Neuhaus
Harrer
Mayherr
Werner
Kovásznay
Keck
Schwitzer
Horváth
Skwarek
Kenyeres
Dröszler
Zobacz również: Zdjęcia z meczu
Mecze tego dnia: Mecze następnego dnia:

1925-04-18 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:5
1925-04-18 Cracovia III - Jutrzenka III Kraków 3:0

1925-04-19 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:2
1925-04-19 Cracovia II - Unia Kraków 1:0



Opis meczu

Obrona Węgrów udaremnia przebój Kałuży
Cała galeria ››

Tygodnik Sportowy

Relacja z meczu w Tygodniku Sportowym
III. Obwód (Budapeszt) – Cracovia 18. IV. 5:2 (2:2), (...)

Po czechosłowackich drużynach przeciętnej I. klasy przyszła kolej na budapeszteńską przeciętną I. klasę. Niema tu wielkiej, ani zasadniczej różnicy. Tasama szkoła i system, tylko u Węgrów nieco więcej biegów, temperamentu, ale i hyperkombinacji.

III. Obwód nie był wcale lepszym od Bratislawy, lub Cechie Karlin, od ostatniego nawet stylowo gorszy, ale w każdym razie jest drużyną, szczególnie w defenzywie silną i bojową, przy skutecznem aż nadto nadużywaniu ostrej gry. Jest on na pewno przyzwyczajonym do defenzywy, gdyż jego trio obronne, z fenomenalnym reprezentatywnym bramkarzem Neuhausem na czele, a także pomocą, jest jakby zahartowane w nieustannej obronie swej świętej twierdzy bramkarskiej. Atak nie pokazał niczego nadzwyczajnego poza bezczelnym wprost spokojem i przeholowaną hyperkombinacją.

W pierwszym dniu jednak zaprzeczył III Ker. swej famie i tradycji brutalnej drużyny, która ub. roku niebardzo wielką pozostawiła za sobą sympatję. Nic dziwnego, miał on przeciw sobie osłabioną rezerwami Crac., której rezerwowi gracze (prawy back, lewy pomocnik i prawy skrzydłowy) zupełnie nie nadają się, ani nie dorośli do zadań gracza I. drużyny, do tego przeciw drużynie zagranicznej I. klasowej. Są w II. i III. Crac. lepsi gracze rezerwowi, którzyby takiego blamażu i fiaska nie przynieśli. Ocenili to widocznie goście i zupełnie flegmatycznie wyzyskiwał znakomity lewy skrzydłowy, przypominający Himmera z Vasasu, oraz prawy łącznik Horvath i strzelili gładko, bez trudu, aż 5 bramek mimo, że Cracovia rozpoczęła znowu forsem i prowadziła 2:0 (z niesłusznie podyktowanego za nastrzeloną rękę karnego i ze strzału Ciszewskiego). Cracovia zmusiła wprawdzie w tej fazie Neuhausa, niezwykle sympatycznego bramkarza gości, znanego nam już z meczu Polska – Węgry 14.V.1922 r. (3:0), dzięki któremu tylko Węgrzy wówczas zdołali utrzymać niezasłużenie zwycięski wynik, a który mocno przypomina w ruchach i typie naszego internacjonała Görlitza, tylko w delikatniejszej skóreczce, do roboty, - ale gdy goście się zorjentowali i zbadali luki i wady gospodarzy, powoli owładnęli grą i wyrównali do przerwy przy pomocy sędziego (1 bramka z ofsidu), a po przerwie lekko strzelili 3 bramki zwycięskie, gdyż nawet Fryc i Szumiec zupełnie potracili głowy. Fryc z Gintlem, a bez Gintla, to dwaj gracze odmiennej jakości. Chruściński i Strycharz wyczerpali się szybko, atak zaś stracił otuchę i grał beznadziejnie, dobrze obstawiany i unieruchomiony przez wspaniały czworobok defenzywny, szczególnie zaś lewego backa i prawego pomocnika, którzy Sperlinga i Kałużę nie dopuszczali wogóle do głosu. Tak więc musieliśmy dożyć sromotnej i zupełnie niespodziewanej porażki białoczerwonych, którzy grali bez animuszu, ambicji, jakby zmęczeni wysiłkami urojonymi. Goście zaś robili wrażenie zadowolonych, wszystko się im bowiem udawało, nawet to, czego się sami nie spodziewali, np. tzw. stojące, dalekie strzały, bite bez rozmachu. Wszystko szło w samą siatkę.

Sędzia p. Rutkowski, do pauzy bardzo słaby i niepewny, po przerwie ocknął się, był energiczniejszy i rzutszy, toteż umożliwił gościom prowadzenie pięknej gry i zdobycie zasłużonego zwycięstwa, łatwo osiągniętego przeciw zupełnie bladej Cracovii. (...)
Źródło: Tygodnik Sportowy nr 17 z 21 kwietnia 1925


drużyna gości
Cała galeria ››

Kurjer Sportowy

Relacja z meczu w tygodniku Kurjer Sportowy cz.1
Relacja z meczu w tygodniku Kurjer Sportowy cz.2
Cracovia grała dwa dni z doskonałą drużyną węgierską. W pierwszy dzień grała marnie, w drugi dzień pozbawił ją zwycięstwa bramkarz, puszczając, nieprawdopodobnie wprost łatwe do obrony strzały.

Cracovia - Budapesti III. K. Torna Es Vivo-Egylet 2:5 (2:2).

Po raz pierwszy w tym sezonie gościła Cracovia drużynę węgierską, znajdującą się na czwartym miejscu w tabeli mistrzostw węgierskich. Drużyna ta przybyła do Krakowa w najlepszym swoim składzie, ze znanym ze swych występów reprezentatywnym bramkarzem Neuhausem. (…)

Gra toczy się przez pierwsze minuty na połowie Cracovii. Dopiero w 7-mej minucie przenosi się na połowę gości, którzy pod naporem Cracovii bronią się dzielnie, a w 10-ej min. za rękę obrońcy, dyktuje sędzia rzut karny, wykorzystany przez Sperlinga. Cracovia atakuje nadal, piękny strzał Ciszewskiego łapie doskonale grający Neuhaus. W 14-ej minucie po ślicznej kombinacji Sperling-Ciszewski, ostatni strzela nieuchronnie. Węgrzy zrywają się i atakują bramkę Cracovii, jednakże kilka razy ładnie broni Szumiec, chociaż nie zupełnie pewnie. W 36 min. Rusinek po przeboju, z kilku kroków przenosi. W 41 minucie po wolnym za faul Chruścińskiego, lewy łącznik gości zdobywa pierwszą bramkę, a w niespełna 2 minuty później, prawy łącznik z pozycji spalonej wyrównuje, ustalając wynik do pauzy 2:2.

Po pauzie w 1-ej i 20 minucie uzyskują Węgrzy 2-e dalsze bramki, a w 21 minucie, po niefortunnym wybiegu Szumca zdobywają 5, a zarazem i ostatnią bramkę. Cracovia stara się poprawić rezultat, jednakże staje jej na przeszkodzie słabo grająca w tym dniu pomoc, szczególnie młodziutki Kolowiec, który odbierając wprawdzie czasami piłkę, podawał ją przeciwnikowi, zamiast swemu atakowi. W 29 minucie, dyktuje sędzia rzut karny znowu za rękę, niewykorzystany przez Sperlinga. Jeszcze kilka ładnych ataków przeprowadzonych obustronnie, likwidują obrony obu drużyn. Rogów 8:1 dla Węgrów. Sędzia p. Rutkowski nie zadowolił, ani drużyn, ani publiczności, gdyż rozstrzygnięcia jego były często mylne. Węgrzy przedstawiali się jako zespół jednolity - zgrany - technicznie i taktycznie przewyższali, zdaniem moim, bawiących w ubiegłym tygodniu w Krakowie Czechów (Cechie Karlin i Nuselsky). Publiczności około 1.500.
Źródło: Kurjer Sportowy nr 7 z 22 kwietnia 1925


Kałuża strzela zbliska [tak w oryginale - przyp. FA] bez efektu między obrońcami węg.
Cała galeria ››

Przegląd Sportowy

Pierwsze w tym sezonie spotkanie Cracovii z węgrami przyniosło biało-czerwonym przykrą porażkę i to zasłużoną. Trafnie nazwano kiedyś Cracovię histeryczną. Gra naprawdę piękna idzie na przemian z zupełnie słabą formą. Tak też było i w sobotę. Cracovia miała jeden ze swych słabszych dni. Prawda, że grano z 3 rezerwowymi za Zastawniaka, Gintla i Kubińskiego, że Rusinek, obecnie stały prawy łącznik, mimo swej ambicji, jest na boisku dotychczas zupełnem zerem – ale prawdą jest i to, że reszta drużyny grała słabo. Szczególnie marnie przedstawiała się pomoc, zwłaszcza skrajni, to też skrzydła węgierskie bez trudu raz za razem przejeżdżały połowę. Węgrzy zaimponowali techniką, górując bardzo nad gospodarzami, którzy wprost zapomnieli, że grać umieją. Z gości wyróżnił się przedewszystkiem znakomity Neuhaus w bramce. Przebieg gry: Goście odbierają piłkę Cracovii i z miejsca rozpoczynają oblężenie bramki. Cracovia rewanżuje się sporadycznemi wypadami, niektóremi bardzo groźnemi. W jednym z nich zawinia obrońca gości rękę, rzut karny egzekwuje Sperling (10’). W 15 minucie znów wypad lewą stroną. Sperling oddaje piłkę Ciszewskiemu, a ten przebija się przez obronę i z paru kroków strzela nieuchronnie w róg. Cracovia prowadzi 2:0! Goście nieco speszeni pozwalają przez chwilę utrzymać grę otwartą, lecz znowu biorą górę. W 30 min. strzał lewego łącznika broni wspaniale robinzonadą Szumiec. Przebój Rusinka w 33 min. – zda się nieuchronna bramka – lecz przenosi z kilku kroków nad poprzeczką. Dopiero w 42 min. strzelają węgrzy, po dłuższem oblężeniu bramki Cracovii, pierwszy punkt, a w dwie minuty potem wyrównują ze spalonego. Po pauzie atakują goście coraz energiczniej, ataki zaś Cracovii kończą się bądź na obronie, bądź ratuje znakomity Neuhaus. Już w 1 min. strzela prawy łącznik głową trzecią bramkę; po dłuższej ofenzywie ostry strzał tego gracza przepuszcza Szumiec w 21’, a w minutę później, strzałem do opuszczonej przez Szumca bramki, ustanawia tenże gracz rezultat. Odtąd słabnie i tak nienadzwyczajne, zupełnie nie „węgierskie”, tempo i sędzia p. Rutkowski, który także nie miał swego dnia, kończy grę. Rogów 8:1 dla gości.
Bem.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 16 (205) z 22 kwietnia 1925 [1]


Sport

Relacja z meczu w lwowskim tygodniku Sport
....
Źródło: Sport nr 131 z 21 kwietnia 1925


Mecze sezonu 1925

Zwierzyniecki Kraków 1925-03-01 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 5:0  Wawel Kraków 1925-03-08 Cracovia - Wawel Kraków 2:0  TKS Toruń 1925-03-15 Cracovia - TKS Toruń 5:1  Polonia Warszawa 1925-03-22 Cracovia - Polonia Warszawa 9:1  Slovan Bratysława 1925-03-29 Cracovia - I.ČsŠK Bratislava 2:4  Czarni Lwów 1925-04-05 Cracovia - Czarni Lwów 3:2  Nürnberger FV 1925-04-12 Cracovia - Nürnberger FV 9:1  Čechie Karlín 1925-04-13 Cracovia - Čechie Karlín 1:1  III Kerület Budapeszt 1925-04-18 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:5  III Kerület Budapeszt 1925-04-19 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:2  SK Pardubice 1925-04-26 Cracovia - SK Pardubice 3:0  Wisła Kraków 1925-05-03 Wisła Kraków - Cracovia 5:5  Union Žižkov 1925-05-10 Cracovia - Union Žižkov 2:3  Pogoń Lwów 1925-05-21 Pogoń Lwów - Cracovia 3:0  Viktoria Žižkov 1925-05-24 Cracovia - Viktoria Žižkov 1:0  Gallia Club Paryż 1925-05-31 Cracovia - Gallia Club Paryż 7:1  Vasas Budapeszt 1925-06-01 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:4  Czarni Lwów 1925-06-11 Czarni Lwów - Cracovia 0:1  Hasmonea Lwów 1925-06-13 Cracovia - Hasmonea Lwów 4:0  Wacker Wiedeń 1925-06-14 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:5  Pogoń Lwów 1925-06-21 Cracovia - Pogoń Lwów 0:1  Vienna 1925-06-29 Cracovia - Vienna 2:1  Makkabi Kraków 1925-07-05 Makkabi Kraków - Cracovia 0:2  ČAFC Praga 1925-07-26 Cracovia - ČAFC Královské Vinohrady 5:0  Vienna 1925-08-05 Cracovia - Vienna 3:2  Hakoah Graz 1925-08-09 Cracovia - Hakoah Graz 1:0  Sparta Kraków (1921) 1925-08-23 Cracovia - Sparta Kraków 10:0  Makkabi Kraków 1925-08-30 Cracovia - Makkabi Kraków 6:0  1.FC Katowice 1925-09-13 Cracovia - 1.FC Katowice 6:2  Wawel Kraków 1925-09-19 Cracovia - Wawel Kraków 2:0  AKS Chorzów 1925-09-20 Cracovia - AKS Królewska Huta 5:1  Krowodrza Kraków 1925-09-27 Cracovia - Krowodrza Kraków 2:0  Viktoria Žižkov 1925-10-17 Cracovia - Viktoria Žižkov 1:3  Viktoria Žižkov 1925-10-18 Cracovia - Viktoria Žižkov 5:1  Polonia Warszawa 1925-10-25 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2  AKS Chorzów 1925-11-08 AKS Królewska Huta - Cracovia 0:7  Uniwersytet Jagielloński 1925-11-11 Cracovia - Uniwersytet Jagielloński 1:5  1.FC Katowice 1925-11-15 1.FC Katowice - Cracovia 4:1  Zwierzyniecki Kraków 1925-11-22 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 2:2  Wawel Kraków 1925-11-29 Cracovia - Wawel Kraków 7:0