2012-11-16 HC GKS Katowice - Comarch Cracovia 1:6

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Katowice - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jacek Płachta
Hokej.png
1 kolejka, etap Ćwierćfinał, Puchar Polski - hokej mężczyzn
Katowice, "Satelita" Spodek, piątek, 16 listopada 2012, 18:30

HC GKS Katowice - Comarch Cracovia

1
:
6

(0:1; 1:2; 0:3)

Widzów: 400


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Kalemba

Milam
Cescon
Sucharski
Chwedoruk
Drzewiecki

Śmiełowski
Galant
Bepierszcz
Frączek
Popko

Urbańczyk
Gwiżdż
Kalinowski
Guzik
Komorski

Krokosz
Bigos
Radwan
Maćkowiak
Grobarczyk
Bramki

21:48 Popko (Frączek)
0:1
1:1
1:2
1:3
1:4
1:5
1:6
1:08 Fojtík (Dvořak)

23:48 Josef Fojtík (Dvořak)
24:40 Chmielewski (Kostecki)
41:26 Fojtík (Valčak)
45:01 D. Laszkiewicz 5/4
50:56 Chmielewski (S. Kowalówka)

Kary
6 min. 12 min.
Skład:
Radziszewski

Myjak
Besch
L. Laszkiewicz
Słaboń
D. Laszkiewicz

Kłys
Dudaš
Valčak
Dvořak
Fojtík

A. Kowalówka
Noworyta
Chmielewski
S. Kowalówka
Kostecki

Witowski
Zieliński
Kmiecik
Cieślicki
Rutkowski

Opis meczu

"PP: Cracovia ciągle za mocna" -
Hokej.net

PP: Cracovia ciągle za mocna

Drużyna HC GKS-u Katowice po raz czwarty w tym sezonie zmierzyła się z Cracovią. Niestety w dalszym ciągu Pasy są poza zasięgiem GieKSy.

Po przerwie spowodowanej występami reprezentacji, ligowcy wrócili na tafle. Do Katowic przyjechała drużyna Comarch Cracovii, lecz tym razem stawką spotkania nie były ligowe punkty. Oba zespoły spotkały się w ramach pierwszego z dwóch meczów ćwierćfinałowych Pucharu Polski.

Wynik 1:6 nie pozwala katowickim kibicom na zbyt wielki optymizm przed rewanżem, który odbędzie się w niedzielę (18.11) w Krakowie. Z drugiej strony wynik tego spotkania wcale nie musiał być taki zły. Na pewno Cracovia nie dominowała nad naszymi hokeistami, aż tak zdecydowanie jak sugeruje wynik. Hokeiści GieKSy mieli swoje szanse, ale Rafał Radziszewski po raz kolejny bronił jak w transie. Z kolei goście z zimną krwią korzystali z każdego „prezentu”, jaki otrzymali tego dnia. Niekoniecznie od swoich rywali.

Doskonałym przykładem jest trzecia bramka zdobyta przez Pasy. Wrzucony „rolingiem” krążek do tercji obronnej GKS-u odbił się od nierówności bandy i niespodziewanie znalazł się przed pustą bramką. Pustą, bo Zane Kalemba czekał za bramką, żeby ów krążek zatrzymać. Bramka otwierająca mecz również nie była dziełem wyszukanej akcji. Zwykle nie popełniający takich błędów Craig Cescon wyprowadzając „gumę” z własnej tercji zgubił ją i Fojtikowi nie pozostało nic innego, jak otworzyć w drugiej minucie wynik spotkania.

Po utracie pierwszego gola, nasi zawodnicy nie oddali pola i co jakiś czas próbowali wyrównać stan meczu. Nick Sucharski i Filip Drzewiecki pewnie jeszcze do teraz zastanawiają się jak po ich strzałach krążek nie znalazł drogi do siatki gości. Pomimo, iż strzałów i sytuacji bramkowych była cała masa, „Radzik” po raz kolejny wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności, udowadniając tym samym, że gra przeciwko katowiczanom wyjątkowo mu leży. Potwierdzeniem tej tezy może być sytuacja, w której krakowski golkiper leżąc na plecach, jakimś cudem podniósł jeszcze rękę i obronił strzał kapitana HC GKS-u Roberta Grobarczyka. Jedynego gola dla GieKSy zdobył Luke Popko, który wykorzystał wyśmienite podanie Marcina Frączka.

W dalszym ciągu zespół z Katowic ma problem z grą w przewadze. Żadna z przewag nie przyniosła efektów bramkowych, nawet wówczas, gdy przez 50 sekund graliśmy 5 na 3! Jak korzystać z tego elementu gry pokazali za to krakowianie, którzy jedyną tego dnia przewagę zamienili na gola (Daniel Laszkiewicz) już po niecałej minucie.

Warto odnotować debiut Jamiego Milama, który zagrał bardzo dobry mecz, był aktywny i oddał kilka strzałów, o których sile przekonał się jeden z zawodników Cracovii.

W niedzielę, drużynę HC GKS-u Katowice czeka niezmiernie ciężkie zadanie – strzelić Cracovii w jednym meczu przynajmniej tyle goli, co we wszystkich dotychczasowych z nią spotkaniach.
skh
Źródło: Hokej.net 16 listopada 2012 [1]


Skrót