2022-01-16 Comarch Cracovia - Ciarko STS Sanok 6:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Na meczu odbyła się 8. edycja akcji Teddy Bear Toss.


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
36 kolejka, 4 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 16 stycznia 2022, 18:30

Comarch Cracovia - Ciarko STS Sanok

6
:
2

(3:0; 1:1; 2:1)

Sędzia: Tomasz Radzik, Mateusz Krzywda (główni) - Grzegorz Cudek, Jacek Szutta (linowi)
Widzów: 2000


KH Sanok - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Miika Elomo
Skład:
Pieriewozczikow

Gula
Šaur
Bezwiński
Dugin
Němec

Dudaš
Müller
Popiticz
Bodrow
Ismagiłow

Ježek
Kunninen
Brynkus
Jacenko
Csamangó

Karlsson
Gosztyła
Augustyniak
Shirley
Jaracz
Bramki
11:56 Popiticz (Bodrow)
17:51 Csamangó
19:01 Kunninen (Bodrow, Popiticz) 5/4

33:46 Ježek (Gula, Němec) 5/4

55:48 Shirley (Němec, Dugin)
57:35 Csamangó 4/5
1:0
2:0
3:0
3:1
4:1
4:2
5:2
6:2



30:41 Filipek (Piippo, Henttonen) 5/4

44:01 Bukowski (Hämäläinen, Marva)

Kary
8 min. 10 min.
Skład:
Spěšný (20' Świderski)

Rąpała
Biłas
Henttonen
Hämäläinen
Bukowski

Marva
Olearczyk
Sawicki
Tamminen
Mokszancew

Piippo
Florczak
Bielec
Wilusz
Biały

Bar
Wróbel
Łyko
Mocarski
Filipek


Opis meczu

"Comarch Cracovia wróciła do ligowej gry, w wielkim stylu ograła Ciarko STS Sanok" -
Gazeta Krakowska

Comarch Cracovia wróciła do ligowej gry, w wielkim stylu ograła Ciarko STS Sanok

Po 12 dniowej przerwie Comarch Cracovia znów zagrała mecz. Gospodarze nie mieli żadnych kłopotów, by pokonać Ciarko STS Sanok

12 dni trwała przerwa hokeistów Comarch Cracovii od meczów ligowych. Wszystko przez koronawirusa, który dotknął drużyny ich rywali – Re-Plast Unię Oświęcim oraz Tauron Podhale Nowy Targ.

W niedzielę wreszcie wyszli na lód w specjalnym meczu rozgrywanym pod hasłem Teddy Bear Toss, a więc akcji znanej na całym hokejowym świecie. Polega ona na tym, że kibice rzucają misiami na lód, gdy ich drużyna zdobędzie pierwszą bramkę w meczu. Krakowianie wystąpili w specjalnych bluzach na pamiątkę tego wydarzenia. Pluszaki trafiają potem, w krakowskim przypadku – do dzieci z domów dziecka oraz chorych ze Szpitala Uniwersyteckiego.

Na pierwsze trafienie „Pasów” musieliśmy czekać do 12 minuty. Wtedy to Popiticz strzałem po lodzie pokonał Spesnego. I sekundy później na lód poleciały setki misiów.

Krakowianie grali m.in. bez swego najlepszego zawodnika Damiana Kapicy, który narzeka na uraz biodra, ale i tak mieli przewagę. Zanim padł gol okazję mieli Bodrow, Nemec i Brynkus, ale nie trafiali w bramkę. Potwierdzeniem dominacji gospodarzy był piękny gol Csamango zdobyty strzałem w „okienko” oraz trafienie Kinnunena podczas gry w przewadze.

Od początku drugiej odsłony sanoczanie zmienili bramkarza – Spesnego zastąpił Świderski. I ledwo po wznowieniu gry przyszedł mu w sukurs słupek. Nowy golkiper gości musiał zwijać się jak w ukropie, bo co chwilę był niepokojony, obronił m.in. w sytuacji sam na sam z Popiticzem. Goście wykorzystali swoją szansę, gdy to Cracovia grała w osłabieniu – Filipek popisał się strzałem pod poprzeczkę. Ale „Pasy” odpowiedziały strzałem Jezka, krążek zanim wpadł do siatki, odbił się od słupka.

Mecz był rozstrzygnięty, krakowianie szanowali siły, na kolejne spotkania w tym tygodniu. Na 2,5 min przed końcem STS wycofał bramkarza i goście grali 6 na 4. Popełnili błąd i Csamango ich dobił strzałem do pustej bramki.
Jacek Żukowski
Źródło: Gazeta Krakowska 16 stycznia 2022 [1]


"„Pasy” zwycięskie. Przesądziła pierwsza tercja" -
Hokej.net

„Pasy” zwycięskie. Przesądziła pierwsza tercja

W meczu 36. kolejki Polskiej Hokej Ligi Comarch Cracovia pokonała na własnym lodzie Ciarko STS Sanok 6:2. „Pasy” milowy krok w kierunku zwycięstwa zrobiły już w pierwszej tercji, po której prowadziły 3:0.

Obie drużyny przystąpiły do spotkania osłabione brakiem kilku kluczowych zawodników. Rudolf Roháček nie mógł skorzystać z usług Damiana Kapicy, Grigorija Miszczenki, Artioma Woroszyły i Łukasza Kamińskiego. Z kolei w drużynie z Podkarpacia zabrakło Samiego Jekunena i Branislava Pavúka.

Ciarko STS Sanok podbudowany domowym zwycięstwem 7:4 nad JKH GKS-em Jastrzębie tym razem wybrał się na trudny teren do Krakowa na starcie z Comarch Cracovią, która od trzech meczów we własnej hali jest niepokonana.

Od pierwszego wznowienia zdecydowanie lepiej radzili sobie hokeiści Comarch Cracovii, którzy kontrolowali przebieg meczu. Jednak na pierwszą bramkę musieliśmy poczekać aż do 12. minuty, w której hokeiści STS-u Ciarko Sanok popełnili błąd w wyprowadzeniu krążka z własnej tercji. Skorzystał z tej pomyłki Jewgienij Popiticz, który chwilę wcześniej bez ingerencji przeciwnika przewrócił się, ale szybko pozbierał się na tyle szybko, że dopadł do gumy i umieścił ją w bramce Patrika Spěšnego. Chwilę później na tafli wylądowały pluszowe misie w ramach akcji “Teddy Bear Toss”. “Pasy” postanowiły pójść za ciosem i w 18. minucie Štěpán Csamangó uderzeniem prosto w okienko pokonał golkipera gości. Jednak to nie było ostatnie słowo gospodarzy w pierwszej tercji. Na sanoczan za opóźnianie gry została nałożona kara techniczna, a już po 15 sekundach krakowianie cieszyli się z trzeciego gola dzięki Saku Kinnunenowi, który wstrzelił krążek z niebieskiej linii, a on znalazł drogę do bramki Spěšnego.

Na drugą tercję wyjechał Filip Świderski, który zastąpił Patrika Spěšnego. Polskiego golkipera od początku czekało dużo pracy, bo Cracovia ani na chwilę nie zamierzała odpuszczać. Najpierw słupek uratował bramkarza STS-u Ciarko Sanok, a następnie on sam popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami. W 30. minucie po raz pierwszy w przewadze byli sanoczanie i ten fakt wykorzystali bezbłędnie, a dokładniej Konrad Filipek, który zmienił tor lotu krążka i ostatecznie wylądował on w bramce Dienisa Pieriewozczikowa. Na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać, bo po kilku minutach Jiří Gula potężnie uderzył na bramkę, a Aleš Ježek zdążył jeszcze trącić lecącą gumę i dobrze radzący sobie Świderski skapitulował pierwszy raz w tym spotkaniu.

Trzecia tercja przyniosła nam taki sam początek jak drugie dwadzieścia minut. Cracovia napierała, ale to sanoczanie zdobyli gola za sprawą Jakuba Bukowskiego, który popisał się znakomitą indywidualną akcją i pokonał golkipera “Pasów”. Jednak kolejne słowa należały do gospodarzy. Piąte trafienie zdobył Collin Shirley, który strzałem z bekhendu pokonał Świderskiego, a strzałem do pustej bramki formalności dopełnił Štěpán Csamangó.
Łukasz Czuba
Źródło: Hokej.net 16 listopada 2022 [2]


Filmy