2022-01-18 Comarch Cracovia - KH Energa Toruń 5:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
37 kolejka, 5 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 18 stycznia 2022, 18:30

Comarch Cracovia - KH Energa Toruń

5
:
4

(2:0; 3:0; 0:4)

Sędzia: Michał Baca, Marcin Polak (główni) - Dariusz Pobożniak, Mateusz Kucharewicz (linowi)
Widzów: 250


TKH Toruń - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jussi Tupamäki
Skład:
Pieriewozczikow

Gula
Šaur
Bezwiński
Dugin
Němec

Dudaš
Müller
Popiticz
Bodrow
Ismagiłow

Ježek
Kunninen
Brynkus
Jacenko
Csamangó

Karlsson
Gosztyła
Augustyniak
Shirley
Jaracz
Bramki
3:41 Shirley (Gula, Ježek) 5/4
9:42 Popiticz (Müller, Bodrow)
23:39 Ježek (Dugin)
26:34 Popiticz (Jacenko, Ismagiłow) 5/3
38:00 Shirley (karny)
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
5:1
5:2
5:3
5:4





41:52 Syty (Korczocha, Kozłow)
47:03 Korczocha (Rodionow, M. Kalinowski) 5/4
55:55 Kozłow (Huhdanpää, Rodionow)
59:57 Limma (Szkodienko, Arrak) 5/4

Kary
6 min. 10 min.
Skład:
Studziński

Kuraszow
Szkrabow
Vasjonkin
K. Kalinowski
Huhdanpää

Szkodienko
Zieliński
Limma
Arrak
M. Kalinowski

Kozłow
Rodionow
Syty
Korczocha
Kogut

Schafer
Kurnicki
Dołęga
Rożkow
Zając


Opis meczu

"Comarch Cracovia odebrała energię Enerdze Toruń, a potem przestała grać" -
gazetakrakowska.pl

Comarch Cracovia odebrała energię Enerdze Toruń, a potem przestała grać

Comarch Cracovia pokonała Energę Toruń. Gościom nie udał się rewanż za przegrany finał Pucharu Polski.

Nie było rewanżu za Puchar Polski

Z końcem grudnia Comarch Cracovia pokonała Energę Toruń 3:0 w finale Pucharu Polski, doszło więc do rewanżu za ten mecz. Ale krakowianie byli wyraźnie lepsi. Już pierwsza przewaga „Pasów” zakończyła się sukcesem, po 33 s gry, wtedy to Shirley znalazł drogę do siatki gości po strzale Guli.

Niedługo trzeba było czekać na kolejnego gola. Gospodarze „klepali” krążek, wreszcie uderzał z linii niebieskiej Muller, Studziński odbił krążek, ale do pustej bramki skierował go Popiticz. Przewaga miejscowych była wyraźna. Sam na sam z bramkarzem był Augustyniak, ale nie zdołał go pokonać.

Karny Comarch Cracovii

Na początku drugiej odsłony krakowianie podwyższyli wynik po składnej akcji, Dugin zagrał zza bramki do Jezka, a ten strzałem w „okienko” zdobył gola. Potem gospodarze grali w przewadze 5 na 3 i już po 17 s zdobyli kolejnego gola. Dominacja „Pasów” była bezwzględna. Mógł podwyższyć rezultat Shirley, ale przegrał w sytuacji oko w oko z golkiperem. Po chwili znów ten zawodnik szarżował i został sfaulowany. Sam wykorzystał rzut karny.

Energa ratuje twarz

W ostatniej odsłonie goście ratowali twarz. Najpierw Syty zdobył pierwszą bramkę, a gdy grali w przewadze, strzelili drugą. To nie mogło jednak zachwiać zwycięstwem Comarch Cracovii. Choć Kozłow doprowadził do stanu 5:3, a w końcówce goście grali 6 na 4. I zdobyli gola na 6 s przed końcem! Na otarcie łez.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 18 stycznia 2022 [1]


"Pełna pula dla „Pasów”. Dublety Popiticza i Shirleya" -
Hokej.net

Pełna pula dla „Pasów”. Dublety Popiticza i Shirleya

Czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu odnieśli dziś hokeiści Comarch Cracovii. „Pasy” w meczu 37. kolejki Polskiej Hokej Ligi pokonały KH Energę Toruń 5:4, a po dwa gole zdobyli Jewgienij Popiticz i Collin Shirley.

Początek był wyrównany, a obie ekipy wykreowały sobie po kilka okazji. Sytuacja uległa zmianie w 4. minucie, gdy podczas gry w przewadze Jiří Gula wrzucił krążek na bramkę, a Collin Shirley precyzyjnie przekierował ją do bramki. Od tamtej pory krakowianie coraz mocniej napierali na rywali, a na efekty nie trzeba było długo czekać.

W 10. minucie Jakub Müller oddał mocny strzał z linii niebieskiej, który Mateusz Studziński odbił do boku wprost na łopatkę kija Jewgienija Popiticza. Rosjanin nie miał większych problemów z tym, aby trafić do siatki.

A torunianie? Mieli pojedyncze zrywy w pierwszej tercji, ale ich strzały były bardzo nieskuteczne.

Druga odsłona tego starcia rozpoczęła się od szansy Iwana Jacenki, który nie trafił z dogodnej pozycji. Zresztą równie dobrej sytuacji nie zdołał wykorzystać Erik Němec. Powiedzenie "do trzech razy sztuka” było tu jednak prorocze. Jeszcze w tej samej minucie Jegor Dugin objechał bramkę i wypatrzył niekrytego Aleša Ježeka, który huknął bez namysłu i trafił w samo okienko.

Chwilę po straconej bramce torunianie w krótkim odstępie czasowym złapali dwa wykluczenia, co bezlitośnie wykorzystali krakowianie rozklepując toruńską obronę tak, że Jewgienij Popiticz trafił do pustej bramki.

W 38. minucie szarżującego Collina Shirleya nieprzepisowo powstrzymał Lauri Huhdanpää. Sędziowie podyktowali rzut karny, którego bezlitośnie wykorzystał sam poszkodowany. Wynik 5:0 dobrze oddawał przebieg meczu.

Tymczasem w trzeciej odsłonie „Stalowe Pierniki” przebudziły się. Już na jej początku sygnał do ataku dał Mikałaj Syty, który zaskoczył Dienisa Pieriewozczikowa sprytnym strzałem od zakrystii. Torunianie kontrolowali przebieg tej tercji i dwukrotnie trafiali do bramki. W 48. minucie uczynił to Robert Korczocha, a w 56. minucie Dmitrij Kozłow.

Ekipa z grodu Kopernika walczyła do końca i podczas gry w 6 na 4 na 3 sekundy przed końcem spotkania zdobyła bramkę na 5:4. Na doprowadzenie do wyrównania zabrakło im już czasu i wrócili do domu bez dorobku punktowego.
Mikołaj Hoder
Źródło: Hokej.net 18 stycznia 2022 [2]


Filmy