2009-02-28 Cracovia - Piast Gliwice 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Artur Płatek
pilka_ico
Ekstraklasa , 18 kolejka
Kraków, sobota, 28 lutego 2009, 14:45

Cracovia - Piast Gliwice

1
:
0

(0:0)



Herb_Piast Gliwice

Trener:
Dariusz Fornalak
Skład:
Cabaj
Kulig
Karwan
Tupalski
Wasiluk (74' Mierzejewski)
Pawlusiński
Baran
Kłus
Moskała (46' Sasin)
Misan (86' Klich)
Ślusarski

Ustawienie:
4-5-1

Sędzia: Marcin Szulc z Warszawy
Widzów: 5 000

bramki Bramki
Ślusarski (72') 1:0
Skład:
Kasprzik
Bronowicki
Glik
Michniewicz
Gamla
Kaszowski
Muszalik
Wilczek (67' Bojarski)
Widuch (78' Smektała)
Seweryn (60' Podgórski)
Prędota

Ustawienie:
4-5-1
Zobacz również: Zdjęcia z meczu
Mecze tego dnia:

2009-02-28 Cracovia (ME) - Okocimski Brzesko 4:4
2009-02-28 Cracovia - Piast Gliwice 1:0



Zapowiedź meczu

"Debiut Misana to spełnienie marzeń" -
Przegląd Sportowy

Debiut Misana to spełnienie marzeń

Damian Misan ma zastąpić Pawła Nowaka w podstawowym składzie Cracovii. Mecz z Piastem Gliwice będzie jego debiutem w ekstraklasie.

Trener Artur Płatek długo głowił się nad znalezieniem piłkarza, który zagra za Nowaka. - Mam kłopot. Paweł znakomicie funkcjonuje na pozycji ofensywnego pomocnika, ale niestety nie może zagrać z powodu żółtych kartek. Wszyscy inni kandydaci mają różne zalety, lecz żaden nie tyle co Paweł - mówił w środę szkoleniowiec.

Płatek przetestował kilka wariantów. Za plecami pewniaka Bartosza Ślusarskiego występowali w sparingach: Tomasz Moskała, Łukasz Mierzejewski, Mateusz Klich, Paweł Sasin, a nawet Paulinho, który przecież nie jest jeszcze zawodnikiem Pasów. Także Ślusarski był incydentalnie cofany, a przed nim występowali Jakub Kaszuba lub Bartłomiej Dudzic. Wygląda jednak na to, że Płatek postawi jutro na Misana. - On dobrze współpracował ze Ślusarskim w sparingu z Timisoarą. W ostatnim sprawdzianie, przeciwko Podbeskidziu, nie było już tak dobrze, ale forma Damiana i tak poszła ostatnio w górę - dodał trener. Piłkarz tłumaczy częste wahania dyspozycji: - Zatrułem się, nawet nie wiem czym, na zgrupowaniu w Hiszpanii. Poza tym nigdy nie trenowałem tak intensywnie jak w Cracovii. Nie ma się jednak czemu dziwić, skoro wcześniej grałem w drugiej i trzeciej lidze.

Przynieś, podaj...

Piłkarz wreszcie spełni swe marzenie - zagra w ekstraklasie. Drogę do niej miał wyboistą. - Dla mnie piłka zawsze była na pierwszym miejscu, ale rzeczywistość w niższych klasach jest bardziej skomplikowana. Gdy zaczynałem w Olimpii Kamienna Góra, stawiałem pomniki i płyty nagrobkowe. To była firma naszego trenera Jana Grzesińskiego. Pracowałem tam przez ponad dwa lata.

- wspomina. Innym pomysłem na zarobek była restauracja w centrum Londynu. - Przynieś, wynieś, pozamiataj. Najwięcej czasu spędziłem na zmywaku – opowiada piłkarz Pasów. Z gry w Miedzi Legnica trudno było utrzymać rodzinę, a 25-letni dziś Misan założył ją dość wcześnie. Zimowy transfer do Cracovii wiązał się oczywiście z awansem zawodowym i finansowym. Teraz Damianowi, żonie Annie i córkom Nadii (3 lata) oraz Blance (8 miesięcy) powodzi się zdecydowanie lepiej.

Płatek obserwował go od lat. - On swego czasu był w Miedzi lepszy od Marcina Robaka. Tamten grał bardziej dynamicznie, agresywniej, ale Damian górował techniką - uważa trener Pasów. Jego podopieczny wyjaśnia: - Dużo się nauczyłem, podpatrując Marcina. Jeśli nawet czasem grałem od niego lepiej, to jednak on szybciej przebił się do ekstraklasy. Dziwnie toczą się losy piłkarzy. Dziś ja jestem w ekstraklasie, a on walczy z Widzewem o powrót do niej - zauważa.

Da sobie radę

Jest przekonany, że w sobotę nie zje go debiutancka trema. - Dajmy spokój. Mam swoje lata i jestem pozytywnie nastawiony do meczu z Piastem. Jeśli zagram od pierwszej minuty, to powinienem dać sobie radę, bo na pozycji piłkarza zawieszonego między pomocą a atakiem grałem wielokrotnie. Poza tym mam przed sobą „Ślusarza”. To silny napastnik, potrafi odegrać piłkę. Piast to dla mnie nadzieja, a nie obawa - mówi zawodnik Pasów.
MAREK GILARSKI
Źródło: Przegląd Sportowy 27 lutego 2009


Opis meczu

TerazPasy.pl

W pierwszym meczu po zimowej przerwie w wyjściowym składzie Cracovii wybiegło tylko dwóch, z siedmiu pozyskanych zimą zawodników. W porównaniu z ostatnim meczem ligowym z Arką Gdynia w wyjściowej jedenastce zaszły trzy zmiany. Za Sławomira Szeligę wystąpił Arkadiusz Baran (jesienią leczył kontuzję), za Bartłomieja Dudzica Damian Misan, a za pauzującego za żółte kartki Pawła Nowaka Bartosz Ślusarski.

Początek spotkania nie był emocjonujący. Piłkarze Cracovii od pierwszych minut posiadali optyczną przewagę, ale nie potrafili stworzyć klarownej sytuacji do strzelania bramki. Bezbarwny pierwszy kwadrans gry zakończyła składna akcja prawą stroną boiska i dośrodkowanie Dariusza Pawlusińskiego po którym Tomasz Moskała w trudnej pozycji strzelił obok słupka. Trzy minuty później groźnie było pod bramką Cracovii. Goście przedarli się lewą stroną boiska, głową celnie z kilku metrów strzelał Kaszowski, ale Marcin Cabaj wykazał się dużym refleksem i złapał piłkę.

W 30 minucie obrońcy Piasta mieli problemy z wyprowadzeniem piłki z własnego przedpola. Przejęta piłka trafiła na linii pola karnego do Damiana Misana, który jednak nie trafił czysto w piłkę. Goście natychmiast odpowiedzieli szybką kontrą zakończoną celnym strzałem Wilczka.

W ostatnim kwadransie pierwszej połowy mecz się wyrównał i goście częściej niż do tej pory przedostawali się pod bramkę Cracovii. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał Seweryn, który w 43 minucie uderzył celnie głową z kilku metrów, ale Marcin Cabaj zdołał obronić. Cracovia choć często gościła w polu karnym rywala nie potrafiła poważniej zagrozić bramce.

W przerwie meczu trener Artur Płatek dokonał tylko jednej zmiany - za Tomasza Moskałę na boisku pojawił się pozyskany zimą z Korony Kielce Paweł Sasin.

Jedna z pierwszych akcji Cracovii po przerwie zakończyła się efektownym strzałem Dariusza Pawlusińskiego z 25 metrów ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Cracovia nadal posiadała przewagę, ale akcjom brakowało wykończenia.

W 58 minucie Arkadiusz Baran znakomicie w tempo posłał prostopadłą piłkę do wbiegającego w pole karne Dariusza Pawlusińskiego, ten zdołał strzelić, ale bramkarz gości Grzegorz Kasprzik odważną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo.

W 65 minucie Bartosz Ślusarski wywalczył piłkę w środku boiska, odegrał do Damiana Misana, a ten po 30 metrowym rajdzie znalazł się z piłką przed bramkarzem gości, który zdołał obronić strzał napastnika Cracovii.

Minutę później na boisku pojawił się witany oklaskami były piłkarz Cracovii, Marcin Bojarski.

W 73 minucie padła wreszcie bramka dla Cracovii, która była wspólnym dziełem trójki pozyskanych zimą zawodników. Akcję rozpoczął Damian Misan podając na prawą stronę do Pawła Sasina. Ten po efektownym rajdzie dośrodkował spod linii końcowej boiska do Bartosza Ślusarskiego, a ten pewnie uderzył głową z kilku metrów. 1:0 dla Cracovii!

Tuż po zdobyciu bramki trener Płatek zdjął z boiska Marka Wasiluka wprowadzając w jego miejsce Łukasza Mierzejewskiego.

Goście nie rezygnowali z walki o korzystny rezultat. Dwie minuty po zdobyciu bramki przez Cracovię bliski wyrównania był Glik, ale piłka po jego strzale minimalnie przeleciała nad poprzeczką.

Cztery minuty przed końcem meczu boisko opuścił Damian Misan, a jego miejsce zajął Mateusz Klich.

Chwilę później tylko znakomita interwencja Marcina Cabaja zapobiegła stracie bramki przez Cracovię po strzale Smektały z kilku metrów. Osiem minut przed końcem znakomitej sytuacji nie wykorzystał Prędota źle przyjmując piłkę tuż przed Cabajem. W samej końcówce Cracovia opanowała sytuację i mocno przycisnęła, osiągając znaczną przewagę, ale mimo kilku okazji druga bramka nie padła.

Po nie najlepszym - szczególnie w pierwszej połowie - meczu Cracovia zasłużenie wygrała i wywalczyła trzy arcyważne punkty!
Crac
Źródło: TerazPasy.pl 28 lutego 2009 [1]


"Bezcenne punkty dla "Pasów"" -
Interia.pl

Bezcenne punkty dla "Pasów"

Starcie przedostatniej w tabeli Cracovii z trzecim od końca Piastem miało ogromne znaczenie dla obu zespołów, które bronią się przed spadkiem.

W pierwszej połowie częściej atakowała Cracovia, ale obrona Piasta grała poprawnie. "Pasy" wypracowały jedną stuprocentową okazję, ale Tomasz Moskała nie trafił do pustej bramki z 2 metrów - świetna centra Dariusza Kłusa.

Gospodarze mieli ogromne problemy ze skutecznością - każdy z pięciu strzałów w tej części spotkania był niecelny. Gliwiczanie próbowali sześciokrotnie z czego cztery razy piłka leciała w światło bramki, ale nie zmusili Marcina Cabaja do szczególnego wysiłku. Aktywny w akcjach ofensywnych był zwłaszcza debiutujący w ekstraklasie Kamil Wilczek. Po jego dobrej centrze w 18. minucie główkował Jarosław Kaszowski, ale uderzył piłkę za słabo, aby zaskoczyć bramkarza rywali.

W 32. minucie Wilczek huknął z dystansu, lecz w środek bramki i Cabaj złapał futbolówkę. W 42. minucie zrobiło się gorąco pod bramką gospodarzy po wymianie piłki między Wilczkiem a Sewerynem, jednak ten pierwszy strzelił tuż obok słupka.

Na początku drugiej połowy Piast odważniej ruszył do przodu, ale nie mógł wypracować sobie sytuacji strzeleckich. Groźniej było pod bramką Kasprzika. W 60. minucie świetne prostopadłe podanie Barana trafiło do Pawlusińskiego, ale bramkarz Piasta popisał się refleksem i nie pozwolił rywalowi oddać strzał. Pięć minut później Mirosław Widuch stracił piłkę, Misan ruszył z kontrą, strzelił z 17 m i to, że goście nie stracili gola było tylko zasługą Kasprzika.

Wraz z upływem czasu rosła przewaga "Pasów". Wreszcie w 73. minucie akcję lewą stroną przeprowadził Paweł Sasin. Zacentrował na piąty metr, a tam niepilnowany Bartosz Ślusarski celną "główką" dał prowadzenie gospodarzom.

Fantastyczną okazję do wyrównania miał Piotr Prędota, który po błędzie Łukasza Tupalskiego znalazł się sam na sam z Cabajem, jednak najwyraźniej zjadły go nerwy, bo nie opanował piłki. W końcówce bardzo dobrej okazji nie wykorzystał Jakub Smektała.
Mirosław Ząbkiewicz
Źródło: Interia.pl 28 lutego 2009 [2]


"Ślusarski wyprowadził Cracovię z dołka" -
Gazeta.pl

Ślusarski wyprowadził Cracovię z dołka

Bartosz Ślusarski wrócił na polskie boiska i już w pierwszym meczu wyprowadził Cracovię ze strefy spadkowej. Miejsce "Pasów" pod kreską zajął Piast Gliwice, który z taką grą będzie miał problemy z utrzymaniem.

Ślusarski wrócił do Polski po nieudanej przygodzie w Anglii i Portugalii. Biło się o niego kilka klubów ekstraklasy, ale wybrał Cracovię i wczoraj zapewnił jej trzy punkty. Choć przez 70 minut niewiele zapowiadało zwycięstwo gospodarzy.

W pierwszej połowie przewagę miała Cracovia, ale atakowała bez pomysłu. W 16. minucie doskonałą okazję miał Tomasz Moskała, ale przestrzelił. Dużo rzadziej atakowali goście, ale gdy już przemieścili się pod bramkę rywali, to niewiele brakowało, a piłka wylądowałaby w siatce. Mierzący 175 cm Jarosław Kaszkowski przy asyście blisko dwumetrowego Marka Wasiluka bez problemu oddał strzał głową, ale dobrze ustawiony był Marcin Cabaj.

W pierwszej części Cracovia zaskoczyła tylko raz, ale nie rywali, tylko kibiców. Gospodarze bardzo sprytnie rozegrali rzut rożny, ale Ślusarski uderzył niecelnie. W tej sytuacji do kolejnego rzutu wolnego podszedł Dariusz Pawlusiński, ale przestrzelił jeszcze bardziej.

O pierwsze drżenie serca w tej rundzie przyprawił kibiców również Cabaj. Tuż przed przerwą bramkarz Cracovii złapał strzał rywala... w jedną rękę. - W pierwszej połowie nie graliśmy najlepiej, ale na szczęście trzy punkty zostały w Krakowie - cieszył się Ślusarski.

Pierwszy celne uderzenie gospodarze oddali dopiero w 58 minucie. Arkadiusz Baran posłał prostopadłą piłkę do Pawlusińskiego, ale ten nie zdążył podnieść jej nad Grzegorzem Kasprzikiem. Ta akcja dodała gospodarzom animuszu. Kilka minut później groźnie uderzał Damian Misan, a za moment groźną akcję przeprowadził Paweł Sasin.

Piast odgryzł się akcją Piotra Prędoty, ale jego strzał z kilkunastu metrów był bliższy autu bocznego niż bramki Cabaja.

Od 73. minuty cały stadion skandował już nazwisko Ślusarskiego. Napastnik Cracovii wykorzystał dokładne dośrodkowanie Sasina i głową przymierzył obok słupka. Ogromną szansę na wyrównanie miał Prędota, ale stojąc tuż Cabajem nie przyjął piłki. - To była dobra okazja i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach Piotrek podobne sytuacje będzie wykorzystywał - przyznał Kasprzik.
Piotr Jawor
Źródło: Gazeta.pl 28 lutego 2009 [3]


"Ślusarski i spółka już się spłacają" -
Przegląd Sportowy

Ślusarski i spółka już się spłacają

Cracovia - Piast 1:0: Wzmocnienia już przynoszą efekty.

Cracovia zainwestowała zimą w zawodników kilka milionów złotych. Akcja trójki nowo pozyskanych - Damiana Misana, Pawła Sasina i Bartosza Ślusarskiego - dała „Pasom" arcyważne zwycięstwo nad Piastem Gliwice.

Strzał w milion

Przypomnijmy, że najdroższy był Ślusarski. Sprowadzenie go z Anglii pochłonie w pierwszym roku kontraktu prawie milion złotych. Misan i Sasin we dwójkę kosztowali trochę mniej. Tercet za niecałe 2 miliony w 73. minucie sobotniego spotkania rozmontował gliwicką obronę. Misan na lewym skrzydle w tempo podał do Sasina i ten pognał z piłką pod linię końcową.

- Trener Płatek powtarza nam, byśmy w takich akcjach dawali podcięte wrzutki. No to dałem, bo wiedziałem, że Bartek kręci się gdzieś w polu karnym - opowiadał „Saszka".

Ślusarski wbiegł pomiędzy Kamila Glika a Macieja Michniewicza. Błyskawicznie i efektownie złożył się do strzału głową. Grzegorz Kasprzik był bez szans. - Rzuciłem się w tę stronę, ale nie mogłem nic więcej zrobić. Piłka odbiła mi się od ręki i wpadła do bramki. A już wydawało się, że osiągniemy remis - mówił rozczarowany golkiper Piasta.

„Ślusarz" w tej akcji pokazał, jak cennym jest dla Cracovii piłkarzem. Potrzebował zaledwie godziny z okładem, by zrobić to, czego koledzy nie potrafili uczynić przez kilka jesiennych miesięcy. Był to pierwszy gol Pasów zdobyty głową w sezonie 2008/09.

Bohater o tym nie wiedział. On w ogóle mało przejmuje się przeszłością. Nie pamiętał też, kiedy po raz ostatni trafił w polskiej ekstraklasie. A było to dość dawno - 6 maja 2006 roku w meczu Groclinu z Wisłą Płock. Ślusarski zebrał wczoraj po meczu pochwały. Trener Artur Płatek mianował go gwarantem pomyślności „Pasów".

Prezes Janusz Filipiak, który często nie szczędzi cierpkich uwag polskim piłkarzom, tym razem ciepło zrecenzował postawę swego pracownika. - Ślusarski nie tylko strzelił gola. Przez cały czas pracował na boisku, wracał, podawał. To nie było gwiazdorstwo, że czekał, machał rękami i krzyczał: nie podaliście mi, więc nie strzelam. Starał się dla kolegów. Widać, że to profesjonalny piłkarz. Był w ligach portugalskiej i angielskiej. Rozumie piłkę i czuje się odpowiedzialny za to, co gra - stwierdził sternik Pasów.

Kiks Prędoty

Również Misan i Sasin zrobili swoje. Były zawodnik Korony po 4 minutach rozruszał lewe skrzydło Pasów, na którym w pierwszej połowie był Tomasz Moskała. „Misi" w ligowym debiucie zastępował zawieszonego za kartki Pawła Nowaka. Miał tyleż samo dobrych, co złych zagrań, ale to on zapoczątkował decydującą akcję. - Ekstraklasa różni się wszystkim od drugiej i trzeciej ligi. Dużo więcej kibiców, większa kultura gry, więcej gry piłką - mówił Misan.

Generalnie było widać, że to mecz zespołów zagrożonych spadkiem. Po utracie gola gliwiczanie trzykrotnie przedarli się w pole karne gospodarzy. Glik główkował gorzej od Ślusarskiego, a Łukasz Tupalski zablokował uderzenie Jakuba Smektały. Stoper Cracovii zrehabilitował się za pomyłkę z 82. minuty, gdy przepuścił Piotra Prędotę, co tak zaskoczyło napastnika gości, że praktycznie oddał piłkę Marcinowi Cabajowi.
Marek Gilarski
Źródło: Przegląd Sportowy 2 marca 2009 [4]


"Ślusarz zna swój fach" -
Dziennik Polski

Ślusarz zna swój fach

Wiosna rozpoczęta zwycięstwem. Jedyny gol dla padł po akcji trzech nowych zawodników „Pasów”.

Kiedy kończyła się bardzo nieudana dla piłkarzy Cracovii runda jesienna, Damian Misan był graczem drugoligowej Miedzi Legnica, Paweł Sasin pierwszoligowej Korony Kielce, a Bartosz Ślusarski zamykał w Sheffield Wednesday angielski, mocno rozczarowujący rozdział swojej kariery. W sobotę piłkarze ci przeprowadzili akcję, która przyniosła „Pasom” jedynego gola w meczu z Piastem. Gola zwycięskiego.

– To mnie cieszy. Bardzo fajnie, że kilku zawodników pokazało się z dobrej strony – mówił prezes Janusz Filipiak, który, by zdążyć na mecz musiał o trzeciej w nocy wyruszyć z Tyrolu, gdzie spędził narciarski urlop. – Jestem prezesem, jestem odpowiedzialny, muszę tu być. Nie może być tak, że ja tylko wydam pieniądze, a potem niech piłkarze walczą – argumentował.

Na boisku zobaczył czterech zawodników, których Cracovia sprowadziła zimą. Zdecydowanie do gustu przypadł mu ten, który dla kasy klubu jest największym obciążeniem – Ślusarski. – To nie chodzi tylko o to, że strzelił bramkę. On pracował cały czas na boisku, wracał się, podawał, wypracował szereg akcji dla kolegów. Nie czekał, nie machał rękami – żadnego gwiazdorstwa. Widać, że to jest piłkarz bardzo profesjonalny, bardzo dojrzały. On piłkę rozumie, czuje się odpowiedzialny za to, co gramy – rozpływał się w komplementach Janusz Filipiak.

Sam „Ślusarz” trochę kręcił nosem, w pierwszej połowie nie doszedł przecież do sytuacji strzałowej. Ale rzeczywiście dużo pracował dla drużyny. Koronnym tego przykładem była akcja z II połowy, z 65 min. W środku boiska Bartosz zabrał piłkę Mirosławowi Widuchowi i podaniem wypuścił w bój Damiana Misana. Ten minął Kamila Glika i z 17 m strzelił prosto w Grzegorza Kasprzika.

Kilka minut wcześniej świetnym, prostopadłym zagraniem Arkadiusz Baran stworzył szansę Dariuszowi Pawlusińskiemu. „Plastik” miał przed sobą tylko bramkarza, ale ten okazał się lepszy.

Cracovia grała wtedy już lepiej, bardziej składnie niż przed przerwą. Pierwsza połowa była wyrównana, teraz zaczęła się rysować przewaga gospodarzy. Zdecydowanie na dobre wyszła „Pasom” dokonana w przerwie zmiana. Tomasza Moskałę zastąpił na lewej pomocy Paweł Sasin. Od razu zaczęły się ataki tamtą stroną, Sasin parę razy zgubił rywali.

Tak właśnie było w 73 minucie, kiedy pokazał plecy Piotrowi Bronowickiemu i zacentrował na głowę „Ślusara”...

Chwilę potem Piast przypomniał, że potrafi być groźny. Jak w I połowie – wtedy, gdy z bliska po wrzutce Wilczka główkował Kaszowski (19 min), czy także głową pod poprzeczkę strzelał Seweryn (44, w obu przypadkach Cabaj łapał piłkę). Już przy 1–0 nieznacznie pomylił się główkując Glik (75).

Najlepszą, naprawdę wyborną okazję miał w 82 min Piotr Prędota. Po dalekim podaniu Jakuba Smektały, wobec braku reakcji Łukasza Tupalskiego, napastnik Piasta znalazł się w polu karnym sam przed Marcinem Cabajem. I co? Przyjął piłkę tak, że potoczyła się prosto do bramkarza... To nie był wcale koniec. Jeszcze w 88 min zakotłowało się pod bramką „Pasów”. Strzelił Smektała, a Tupalski wrócił na jasną stronę, blokując piłkę. – Mieliśmy dziś szczęście – przyznał kilka minut później prezes Filipiak. Dodał: – Ta wygrana była potrzebna. Styl jest nieważny. Nieważne, jak kto zagrał. Przy generalnie nie najwyższym poziomie gry, zdecydowanie ponad średnią wybijał się obok Ślusarskiego Arkadiusz Baran. Był najlepszym zawodnikiem w środku pola, mnóstwo razy zabierał piłkę gliwiczanom, starał się rozgrywać. Powrót „Baranka” to poważne wzmocnienie Cracovii. Przypomnijmy, że jesienią nękany kłopotami zdrowotnymi pomocnik grał mało, no i gorzej, niż potrafi.

Nowych zawodników „Pasów”, jak już wspomnieliśmy, zobaczyliśmy czterech. W podstawowym składzie, poza Ślusarskim – Damiana Misana, który zastępował pauzującego za kartki Pawła Nowaka. Początek Damian miał nie najlepszy, wydawało się, jakby momentami nie wiedział, co się wokół niego dzieje. Przechodził błyskawiczny kurs gry w ekstraklasie. I trzeba przyznać, że uczniem okazał się pojętnym. Rozkręcał się, wszedł do gry. Z boiska schodził z podniesioną głową.

Paweł Sasin dał dobrą zmianę na lewej pomocy. Po tej stronie boiska przez ostatni kwadrans grał też Łukasz Mierzejewski. Miał za mało czasu, by zbliżyć się do podstawowego składu.

Następny mecz w piątek, o godz. 17.45 w Łodzi „Pasy” zagrają z kolejnym zespołem broniącym się przed spadkiem – ŁKS–em. Po sobotnim meczu cieszą się z wyprzedzenia w tabeli Piasta.

Jak padła bramka

1:0 - Misan, będąc po lewej stronie boiska, przy linii bocznej, podaniem po ziemi ominął dwóch obrońców Piasta. Uciekł im Sasin i tuż przed polem karnym, obok linii końcowej, dośrodkował na 6. metr. Pozostawiony bez opieki Ślusarski głową wbił piłkę do sitaki.
Tomasz Bochenek
Źródło: Dziennik Polski 2 marca 2009 [5]


"Bartosz Ślusarski to dla Cracovii ubezpieczenie na (ligowe) życie" -
Gazeta Krakowska

Bartosz Ślusarski to dla Cracovii ubezpieczenie na (ligowe) życie

Drżąca o ekstraklasowy byt Cracovia przeprowadziła zimą siedem transferów i wygrała ligowy wyścig zbrojeń. Starcie z Piastem Gliwice pokazało, że nie przeinwestowała.

Wprawdzie w pierwszym meczu rundy wiosennej siła ognia krakowian była jeszcze daleka od oczekiwań, ale za to wypaliła broń najcięższego kalibru. Gol debiutującego Bartosza Ślusarskiego sprawił, że krakowianie wydostali się ze strefy spadkowej.

- Czy odetchnąłem z ulgą? Oj, zdecydowanie - przyznawał prezes Cracovii Janusz Filipiak. - Styl nie był ważny. Istotne było jedynie zwycięstwo. Nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla kibiców i zawodników.

Szef „Pasów" jeszcze w piątek jeździł na nartach w Austrii. Żeby zdążyć na rozgrywany w sobotę mecz wstał o trzeciej w nocy, wsiadł w samochód i pomknął do Krakowa. Po drodze zapłacił mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości („o parę kilometrów"), ale udało mu się dojechać na czas i sprawdzić, czy pieniądze na transfery nie zostały wyrzucone w błoto. Wyniki kontroli były zadowalające.

- Jedyna bramka padła po akcji trzech nowych piłkarzy. To mnie cieszy. Inwestycje zaczynają się amortyzować - cieszył się Filipiak.

Najwięcej pochwał, nie tylko z ust pracodawcy, usłyszał Ślusarski. I żadna z nich nie była na wyrost. 27-letniemu napastnikowi nie udało się podbić ligi angielskiej, ale w polskiej ekstraklasie - zagrał w niej po raz pierwszy od półtora roku - szybko doczeka się statusu gwiazdy.

Zresztą już w sobotę na tle zawodników Piasta i niektórych kolegów z drużyny prezentował się - ze swoją siłą, szybkością i inwencją - jak zawodnik z innej planety.

- Bartek jest dla nas ubezpieczeniem na grę w ekstraklasie. Dziś był najlepszy - nie owijał w bawełnę trener „Pasów" Artur Płatek. Filipiak: - Podobał mi się nie tylko jego gol, ale również to, że cały czas ciężko pracował na boisku. To nie jest typ gwiazdora, który stoi, macha rękami i pyta, dlaczego mi nie podaliście. To piłkarz bardzo profesjonalny, dojrzały. Widać, że grał w ligach zachodnich. Czuje piłkę i czuje się odpowiedzialny za swoją grę.

Ślusarski jest najlepiej zarabiającym piłkarzem Cracovii, ale po takich występach nikt z zazdrością do portfela nie będzie mu zaglądał. Dariusz Pawlusiński przyznaje, że właśnie takiego napastnika drużynie brakowało w ostatnich latach.

- Potrafi grać tyłem do bramki, wymusić na przeciwniku faul, zgrać piłkę głową do partnera - wylicza atuty kolegi. - Bartek został przez nas dobrze przyjęty. Bardzo na niego liczymy. Jestem przekonany, że z jego umiejętnościami i formą, jest w stanie zakręcić się wiosną koło dziesięciu goli - ocenia najlepszy jak dotąd - sześć bramek na koncie - strzelec „Pasów".

Występ Ślusarskiego, dynamiczne rajdy innego debiutanta Pawła Sasina i trzy niebywale istotne punkty to największe pozytywy konfrontacji z Piastem. Jak powiedziałby bohater „Misia", prezes Ryszard Ochódzki, „Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły nam minusów".

Cracovia nie rzucała bowiem w sobotę swoją grą na kolana. Niby słusznie eksponowano przed spotkaniem argument, że broniący się przed spadkiem gliwiczanie tanio skóry nie sprzedadzą, ale z drugiej strony - patrząc na ich skład - jest to rywal wagi lekkiej, by nie rzec piórkowej. Tymczasem gospodarze bardzo długo nie mieli pomysłu jak go znokautować.

Ciosy były słabe, chaotyczne i zadawane z rzadka. Co więcej, nie brakowało też irytujących błędów w defensywie, po których swoje okazje mieli goście. Piłkarze Cracovii o rozgrzeszenie postarali się jednak w 73 min, gdy akcję Damiana Misana i centrę Sasina na bramkę zamienił - efektownym strzałem głową - Ślusarski.

- Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Poza tym dla mnie wszystkie mecze mogą wyglądać tak, że gramy marnie, ale trzy punkty są nasze - nie ukrywa Pawlusiński. - My nie bijemy się o mistrzostwo, tylko o utrzymanie i każdy punkt jest dla nas na wagę złota.

- Myślę, że w następnych meczach będziemy widzieli Cracovię lepiej grającą w piłkę - obiecuje trener Płatek.

Jeszcze dalej posunął się prezes Filipiak. - Jestem przekonany, że jeśli zawodnicy uwierzą w siebie i się rozkręcą, to w przyszłości mogą grać bardzo ładny futbol i trochę porządzić w lidze - podsumował.
Przemysław Franczak
Źródło: Gazeta Krakowska 2 marca 2009 [6]


"Ślusarski schylił się, potknął, ale trafił" -
Gazeta Wyborcza

Ślusarski schylił się, potknął, ale trafił

Cracovia pokonała Piasta Gliwice i uciekła ze strefy spadkowej, a akcję meczu przeprowadzili debiutanci. To jedyne pozytywy sobotniego spotkania, o którym piłkarze, trenerzy i kibice powinni szybko zapomnieć.

Fani Cracovii mogą promienieć z radości. Ich drużyna wyrwała Piastowi trzy punkty, a gliwiczanie udowodnili, że w lidze są drużyny, które mają większe problemy ze zdobywaniem bramek niż Cracovia. - Nie byliśmy słabsi, ale punkty zostają w Krakowie - żałował Dariusz Fornalak, trener gości.

Z kolei przy Kałuży liczą, że już nigdy zdobywanie goli nie będzie przychodziło Cracovii z takim trudem jak jesienią, a gwarancją tego ma być Bartosz Ślusarski.

Snajperski koszmar

Przed meczem nazwisko 28-letniego napastnika spiker przeczytał najgłośniej. To w końcu Ślusarski jest jednym z największych zimowych transferów polskiej ligi, a w Cracovii ma pełnić rolę lidera. Z Piastem z zadania wywiązał się w stu procentach.

Pierwsze kroki na polskim boisku po ponadpółtorarocznej przerwie Ślusarski miał jednak niepewne. Piłka rzadko do niego trafiała, bo i reszta zawodników nie miała pomysłu na sforsowanie obrony Piasta. Niewiele pomagał też Damian Misan, który debiutował w ekstraklasie i miał być łącznikiem między pomocą i atakiem. Ślusarski jednak szybko połapał się, że 25-letniemu zawodnikowi nie do końca ta rola pasuje i sam zaczął cofać się po piłkę. W pewnym momencie biegał od jednego skrzydła do drugiego, nie oszczędzał się również w obronie. - Trochę się w tym meczu nabiegałem - przyznał snajper krakowian.

Cracovia próbowała atakować skrzydłami. Na prawym całkiem przyzwoicie radził sobie Dariusz Pawlusiński, ale gdy przekładał piłkę na lewą nogę, to dośrodkowania szybowały daleko od celu. Po przeciwnej stronie dużo gorzej spisywał się Tomasz Moskała. Mimo że nie miał najlepszego dnia, to decydował się np. na karkołomne próby minięcia trzech zawodników. W przerwie zastąpił go Paweł Sasin i było to kluczowe posunięcie. - Dał naprawdę bardzo dobrą zmianę - przyznał Artur Płatek, trener Cracovii.

W pierwszej części gospodarze zaskoczyli tylko raz, ale nie rywali, tylko kibiców. Cracovia sprytnie rozegrała rzut wolny: długi rozbieg wziął Marek Wasiluk, w pobliżu był też Dariusz Pawlusiński, ale piłka niespodziewanie trafiła do Ślusarskiego, który minął wyskakującego z muru rywala, ale uderzył niecelnie.

Piast rzadko wybierał się na połowę rywali, ale prowadził w statystykach celnych strzałów. Do 58. minuty po stronie krakowian widniało bowiem zero, a kibicom przed oczami stanął snajperski koszmar z rundy jesiennej. O tym, że można grać w ataku jeszcze gorzej, przekonał wszystkich Piotr Prędota. Najpierw uderzył z kilkunastu metrów bliżej autu bocznego niż bramki Cracovii, a później mógł być sam na sam z Marcinem Cabajem, ale źle przyjął piłkę. - Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach podobne sytuacje będzie wykorzystywał - kręcił głową Grzegorz Kasprzik, bramkarz Piasta.

Bez szukania winnego

Z minuty na minutę na boisku i trybunach robiło się coraz bardziej nerwowo. Po niedokładnym zagraniu Wasiluk krzyczał na Sasina, z kolei Płatek miał pretensje do rosłego obrońcy. Trybuny nie zamierzały jednak wskazywać winnego, tylko głośno i dosadnie narzekały na grę Cracovii.

Nie minęło jednak kilkanaście minut i nikt już nie pamiętał wielu niecelnych podań, nieudanych dryblingów i strat. Kibice zajęli się bowiem skandowaniem nazwiska Ślusarskiego, który po dośrodkowaniu Sasina głową skierował piłkę do siatki. - To było dobre podanie, ale musiałem trochę schylić się do piłki, a na dodatek się potknąłem - przyznał Ślusarski.

Sasin: - Wrzuciłem piłkę w pole karne, bo wiem, że Bartek lubi tam krążyć.

Po chwili radości napastnik Cracovii łatał już dziury w... obronie. Ustawił się tuż przed stoperami i próbował przecinać podania rywali, uciekał także z piłką do boków, by zyskać trochę czasu. Na koniec meczu stadion wypełniły okrzyki "Cracovia nigdy nie spadnie!", a optymizm w serca fanów wlewał też Płatek. - W kolejnych meczach zaprezentujemy się lepiej - zapewniał szkoleniowiec.
Piotr Jawor
Źródło: Gazeta Wyborcza 2 marca 2009 [7]


Trenerzy po meczu

Artur Płatek, trener Cracovii:

-Start do nowej rundy to jest ciężka rzecz, bo po dwóch miesiącach przygotowań nie wie się, na jakim poziomie się jest. Zaczynaliśmy od razu od meczu o wielką stawkę, „o sześć punktów”, i gdzieś ta niepewność w zespole tkwiła, co widać było w niektórych fazach meczu. Strasznie się cieszę, a chłopcy chyba jeszcze bardziej, że zdołaliśmy zwyciężyć. Chociaż przyznaję, że Piast po naszych prostych błędach miał sytuacje, które należy wykorzystywać na tym poziomie. Cieszę się, że trzy bardzo ważne punkty pozostają w Krakowie. To impuls dla zespołu do jeszcze lepszej pracy, do jeszcze większego zaangażowania. Wierzę, że jest potencjał w tym zespole. Myślę, że w następnych meczach będziemy widzieli Cracovię grającą lepiej w piłkę. - Jak Pan ocenia grę nowych zawodników? - Zdawaliśmy sobie sprawę, że Bartek Ślusarski jest dla nas ubezpieczeniem na grę w ekstraklasie. Był naszym najlepszym zawodnikiem na boisku. Z nowych zaprezentowali się jeszcze Misan, Sasin i Mierzejewski. Paweł Sasin dał naprawdę dobrą zmianę. Gra tej trójki była OK, ale zawsze może być lepiej.


Dariusz Fornalak, trener Piasta:

-Dywagacje na. temat nieskuteczności Piasta mnie również już nie cieszą. Nie wygraliśmy, ani nie zdobyliśmy punktu w Krakowie, bo nie wykorzystywaliśmy sytuacji, a to nie dozwolone na tym poziomie. Myślę, że jedną sytuacją widzieliśmy wszyscy - Piotra Prędoty, ale nie chciałbym zrobić z niego kozła ofiarnego. Przegraliśmy jako zespół i ja jako trener Fornalak również. Tym bardziej to boli, że potrafiliśmy stworzyć kilka dobrych sytuacji, i to na boisku zdeterminowanego przeciwnika. Żal, że żaden punkt nie jedzie do Gliwic, bo nie byliśmy słabsi.

-Jeden mecz, a Wasza sytuacja już się skomplikowała. Jaką taktykę w pracy trenerskiej teraz Pan przyjmie: jeszcze więcej będzie wymagał czy trochę pogłaszcze podopiecznych, żeby już na wstępie walki o utrzymanie duch w zespole nie umarł? - Wymagać trzeba cały czas, padły ostre słowa w szatni po tym meczu, ale najgorzej pewne rzeczy analizować na gorąco, można wtedy za dużo powiedzieć. Mamy jeszcze 12 spotkań, po tym z Cracovią Piast jeszcze nie spadł z ekstraklasy. Naszą szansą jest to, że jest jeszcze kilka drużyn w podobnej sytuacji jak my i do ostatniego meczu będą walczyć. Tak więc trzeba i wymagać, i trochę pogłaskać, żeby nie popadać ze skrajności w skrajność.


Filmy

Doping kibiców

Konferencja prasowa

Mecze sezonu 2008/09

Okocimski Brzesko 2008-06-17 Okocimski Brzesko - Cracovia 3:2  Szachtior Soligorsk 2008-06-21 Cracovia - Szachtior Soligorsk 1:2  Kmita Zabierzów 2008-06-25 Kmita Zabierzów - Cracovia 0:1  Szachtior Soligorsk 2008-06-29 Szachtior Soligorsk - Cracovia 3:0  Hajduk Split 2008-07-02 Hajduk Split - Cracovia 2:0  NK Zadar 2008-07-06 NK Zadar - Cracovia 2:0  Varteks Varaždin 2008-07-08 Varteks Varaždin - Cracovia 3:1  MFK Ružomberok 2008-07-09 MFK Ružomberok - Cracovia 0:0  Podbeskidzie Bielsko-Biała 2008-07-12 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:2  Arka Gdynia 2008-07-15 Arka Gdynia - Cracovia 1:0  Wisła Płock 2008-07-17 Cracovia - Wisła Płock 2:2  Polonia Bytom 2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 2:0  Śląsk Wrocław 2008-08-01 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1  Cracovia_herb 2008-08-06 Cracovia - Cracovia (ME) 4:1  Piast Gliwice 2008-08-09 Piast Gliwice - Cracovia 2:0  Cracovia_herb 2008-08-12 Cracovia - Cracovia (ME) 0:3  ŁKS Łódź 2008-08-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:0  Lechia Gdańsk 2008-08-24 Lechia Gdańsk - Cracovia 2:0  Cracovia_herb 2008-08-28 Cracovia - Cracovia (ME) 3:1  Wisła Kraków 2008-08-31 Cracovia - Wisła Kraków 1:1  Piast Gliwice 2008-09-03 Piast Gliwice - Cracovia 1:2  Śląsk Wrocław 2008-09-07 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1  Ruch Chorzów 2008-09-12 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0  Legia Warszawa 2008-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 0:3  Górnik Łęczna 2008-09-23 Górnik Łęczna - Cracovia 2:3  Śląsk Wrocław 2008-09-28 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:1  Polonia Bytom 2008-10-03 Cracovia - Polonia Bytom 0:1  Wisła Kraków 2008-10-09 Wisła Kraków - Cracovia 2:0  Piast Gliwice 2008-10-12 Cracovia - Piast Gliwice 1:1  Polonia Warszawa 2008-10-17 Polonia Warszawa - Cracovia 1:1  Odra Wodzisław Śląski 2008-10-25 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 0:0  ŁKS Łódź 2008-10-28 Cracovia - ŁKS Łódź 3:0  Jagiellonia Białystok 2008-11-02 Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:0  GKS Bełchatów 2008-11-07 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 3:0  Arka Gdynia 2008-11-11 Cracovia - Arka Gdynia 0:0  Górnik Zabrze 2008-11-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:2  Śląsk Wrocław 2008-11-19 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0  Lech Poznań 2008-11-22 Cracovia - Lech Poznań 0:1  Wisła Kraków 2008-11-26 Cracovia - Wisła Kraków 0:0  Jagiellonia Białystok 2008-11-29 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0  Arka Gdynia 2008-12-07 Arka Gdynia - Cracovia 2:1  Cracovia_herb 2009 Trening Noworoczny  Górnik Wieliczka 2009-01-24 Cracovia - Górnik Wieliczka 4:1  Przebój Wolbrom 2009-01-28 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:0  Stal Stalowa Wola 2009-01-31 Cracovia - Stal Stalowa Wola 2:2  Start Otwock 2009-01-31 Cracovia - Start Otwock 2:0  FC Timişoara 2009-02-04 FC Timişoara - Cracovia 2:1  Sparta Praga 2009-02-06 Sparta Praga - Cracovia 3:1  Górnik Łęczna 2009-02-13 Cracovia - Górnik Łęczna 2:5  Podbeskidzie Bielsko-Biała 2009-02-14 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0  GKS Katowice 2009-02-18 Cracovia - GKS Katowice 2:1  Podbeskidzie Bielsko-Biała 2009-02-21 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1  Piast Gliwice 2009-02-28 Cracovia - Piast Gliwice 1:0  ŁKS Łódź 2009-03-06 ŁKS Łódź - Cracovia 4:3  Lechia Gdańsk 2009-03-14 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:1  Polonia Warszawa 2009-03-18 Polonia Warszawa - Cracovia 1:0  Wisła Kraków 2009-03-22 Wisła Kraków - Cracovia 4:1  MŠK Žilina 2009-03-28 MŠK Žilina - Cracovia 1:0  Ruch Chorzów 2009-04-04 Cracovia - Ruch Chorzów 0:0  Polonia Warszawa 2009-04-07 Cracovia - Polonia Warszawa 2:2  Legia Warszawa 2009-04-11 Legia Warszawa - Cracovia 4:0  Śląsk Wrocław 2009-04-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1  Polonia Bytom 2009-04-24 Polonia Bytom - Cracovia 1:0  Polonia Warszawa 2009-05-03 Cracovia - Polonia Warszawa 1:0  Odra Wodzisław Śląski 2009-05-09 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 2:1  GKS Bełchatów 2009-05-16 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 1:0  Górnik Zabrze 2009-05-23 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0  Lech Poznań 2009-05-30 Lech Poznań - Cracovia 2:2  Widzew Łódź 2009-06-05 Widzew Łódź - Cracovia 1:2  JKS Jarosław 2009-06-06 JKS Jarosław - Cracovia 1:0