2013-02-01 Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 3:7

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
40 kolejka, 6 runda, etap I, Polska Liga Hokejowa - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 1 lutego 2013, 18:00

Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie

3
:
7

(2:3; 1:3; 0:1)

Sędzia: Przemysław Kępa (główny) - Robert Długi, Wojciech Kolusz (liniowi)
Widzów: 1200


GKS Jastrzębie - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jiří Režnar
Skład:
Radziszewski (6:06-8:17 Kulig)

Kłys
Zieliński
L. Laszkiewicz
Słaboń
D. Laszkiewicz

Witowski
Dudaš
Valčak
Dvořak
Fojtík

A. Kowalówka
Noworyta
Piotrowski
S. Kowalówka
Chmielewski

Sznotala
Myjak
Cieślicki
Rutkowski
Kostecki
Bramki
2:59 Fojtík (Valčak, Dvořak)



18:08 Fojtík (Valčak, Dvořak)
24:07 Chmielewski (Noworyta, Piotrowski)
1:0
1:1
1:2
1:3
2:3
3:3
3:4
3:5
3:6
3:7

4:18 Danieluk (Král)
8:39 Danieluk (Procházka, Górny) 5/4
10:23 Kapica (Zaťko, Danieluk)


28:09 Kapica (Danieluk, Rompkowski)
36:51 Král (Danieluk, Kapica)
37:46 Procházka (Bordowski)
45:31 Bordowski (Procházka, Urbanowicz)

Kary
6 min. 8 min.
Skład:
Sopko (24:07 Kosowski)

Zaťko
Górny
Danieluk
Král
Kapica

Labryga
Bryk
Sulka
Słodczyk
Bordowski

Pastryk
Mat. Rompkowski
Salamon
Procházka
Urbanowicz

Dąbkowski
Karliček
Kogut
Mac. Rompkowski

Opis meczu

"Spokój Rohačka" -
TerazPasy.pl

Spokój Rohačka

Pierwszy raz w sezonie Jastrzębie pokazało w Krakowie hokej godny wicelidera tabeli i pewnie pokonało podopiecznych Rudolfa Rohačka. Goście skrzętnie wykorzystali błędy w grze obronnej Pasów i potwierdzili, że mają naprawdę duże aspiracje w play-offach. Co ciekawe na konferencji po meczu, spokojny trener Rohaček także zapowiedział walkę o najwyższe cele.

Już od pierwszego wznowienia widać było, że w Krakowie zameldowało się „najlepsze Jastrzębie” spośród tych, które grały tu w tym sezonie. Goście szybko i pomysłowo operowali krążkiem, no i pod względem kadrowym trener Reznar nie miał w końcu na co narzekać. Za to Cracovia bez kontuzjowanego Bescha miała duże problemy zarówno w grze obronnej, jak i w konstruowaniu akcji. Grę pociągnęła jedynie druga piątka, ale na rozpędzonego rywala, to było za mało.

Wynik spotkania otworzył Josef Fojtik. Sopko nie zdołał skutecznie zareagować po niesygnalizowanym strzale Czecha z nadgarstka i było 1:0. Goście wyrównali w kuriozalnych okolicznościach. „Radzik” nie zdołał zamrozić krążka i Dąbkowski wepchnął go do bramki w sporym zamieszaniu. Bramka na 1:2 padła podczas gry w przewadze. Po dobrym rozegraniu Danieluk zdołał zmieścić gumę między parkanami Radziszewskiego. Kiedy w 12. minucie Kapica trafił na 1:3 obraz spotkania wyglądał naprawdę nieciekawie. Dość niespodziewanie Cracovia otrzymała szansę na powrót do gry, bo po dwóch faulach w jednej akcji, na ławce kar usiedli Bordowski i Rompkowski. Jednak gra 5 na 3 przez pełne dwie minuty okazała się kompletną katastrofą. Pierwsza formacja zdołała założyć zamek dopiero po minucie, a i tak nie udało się realnie zagrozić bramce gości! Wydawało się że nic dobrego dla Cracovii nie wydarzy się w tej tercji, a jednak w końcówce, jedna z nielicznych składnych akcji przyniosła bramkę. Patrik Valčak świetnie dograł do Josefa Fojtika, a ten – tym razem z pełnego zamachu, wpakował krążek do bramki. Po pierwszych 20. minutach było więc 2:3.

Losy spotkania ważyły się w drugiej tercji. Kiedy w 25. minucie Aron Chmielewski popisał się wspaniała akcją indywidualną, wydawało się że Cracovia może odzyskać inicjatywę. Goście zaimponowali jednak konsekwencją. Co prawda bramka Kapicy na 3:4, padła po rykoszecie, a krążek odbił się jeszcze od Martina Dudaša. Potem jednak konsekwentnie wypracowywali swoje sytuacje. Na 3:5 w sytuacji sam na sam z „Radzikiem” podwyższył Král, a wynik po dwóch tercjach ustalił Prochažka. Mocny strzał Czecha bramkarz Pasów odbił tak niefortunnie, że ten wysokim lobem wpadł ponad nim do bramki...

Trzecia tercja rozpoczynała się więc od stanu 3:6 i nie przyniosła już większych emocji. Biało-czerwoni grali bez wiary w odwrócenie losów spotkania, a jastrzębianie schowani za podwójną gardą nastawili się na szybkie kontrataki. Po jednym z nich Bordowski ustalił wynik spotkania i pierwszy raz w tym sezonie Pasy przegrały na swoim lodzie z Jastrzębiem.

Goście dzięki temu zwycięstwu znów wyszli na drugie miejsce w tabeli, a Cracovia wobec zwycięstwa Katowic z Aksam Unią, spadła na miejsce piąte. Teraz przed ligowcami dwa tygodnie przerwy na reprezentację, a potem dwie ostatnie kolejki. W piątek 15 lutego Cracovia zagra na wyjeździe z GKS Tychy. Dwa dni później w niedzielę 17 lutego ostatni mecz sezonu zasadniczego w Krakowie. Podejmujemy Zagłębie Sosnowiec. A od wtorku 19 lutego rusza pierwsza runda play-off.
raf_jedynka
Źródło: TerazPasy.pl 01 lutego 2013 [1]


"Jastrzębie rozszarpały wicemistrzów Polski" -
Hokej.net

Jastrzębie rozszarpały wicemistrzów Polski

Do połowy meczu kibice w Krakowie oglądali dobre i zacięte spotkanie. Potem na tafli dominowali goście, którzy pokazali, że na kilka tygodni przed play-off znajdują się w dobrej formie. Jedynym pozytywem dla Pasów po tym pojedynku jest zachowanie publiczności, która do końca wspierała swoich zawodników.

Obie drużyny zaczęły to spotkanie bardzo energicznie. Już w 4 minucie przyszły efekty w postaci bramki. Prawą stroną przedarł się Josef Fojtik i otworzył wynik tego meczu. W chwile później było już jednak 1:1. Zamieszanie w okolicach bramki Cracovii wykorzystał Mateusz Danieluk wpychając krążek do bramki. W 9. minucie Pasy po raz kolejny w tym sezonie złapali karę za nadmierną ilość graczy na lodzie. To ułatwiło zadanie podopiecznym Jiřego Režnara, którzy potrzebowali zaledwie 22 sekund by na prowadzenie zespół wyprowadził Mateusz Danieluk. Rozpędzeni goście kuli żelazo póki gorące. Dobrze rozgrywali krążek, a w ich poczynaniach widać było pomysł, jak po raz kolejny rozmontować defensywę Cracovii. Udało się to w połowie tercji. Świetnie rozprowadzona akcje zakończył strzałem po dalszym słupku Damian Kapica. Zdezorientowani gospodarze odzyskali animusz dopiero w końcówce i po wyśmienitej akcji drugiej piątki Fojtik uderzył nie do obrony.

Druga część meczu przebiegała w podobnym tempie. Już po czterech minutach rozgrywający dobry mecz Aron Chmielewski potężnym strzałem doprowadził do remisu. Niestety błędy w grze defensywnej Pasów bezlitośnie zaczęli wykorzystywać goście. Najpierw defensorzy Cracovii kompletnie zapomnieli o Damianie Kapicy, który z bliska pokonał Radziszewskiego. Potem było jeszcze gorzej. Dwójkową akcję Danieluk – Kral zakończył ten drugi umieszczając krążek w sieci obok bezradnego bramkarza gospodarzy. Po chwili mieliśmy strzał w poprzeczkę, który zwiastował kolejne nieszczęście ekipy Rudolfa Rohačka. Na nieco ponad dwie minuty przed końcem silnie uderzył Radek Prochazka. Radziszewski podbił strzał rękawicą na tyle nieszczęśliwie, że guma wpadła mu „za kołnierz”.

Trzecia odsłona tego pojedynku nie była już wielkim widowiskiem. Zawodnicy myślami byli już chyba w szatni i chcieli jak najszybciej całe spotkanie już zakończyć. Nie przeszkodziło to JKH GKS powiększyć już i tak okazałe zwycięstwo. Richard Bordowski dostał wyśmienite podanie od Prohazki i ze stoickim spokojem pokonał bramkarza gospodarzy.
Przemysław Urbański
Źródło: Hokej.net 01 lutego 2013 [2]