2022-09-18 Comarch Cracovia - GKS Katowice 1:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
5 kolejka, 1 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 18 września 2022, 18:30

Comarch Cracovia - GKS Katowice

1
:
3

(0:1; 1:0; 0:2)

Sędzia: Patryk Kasprzyk, Przemysław Gabryszak (główni) - Grzegorz Dzięciołowski, Michał Żak (liniowi)
Widzów: 500


GKS Katowice - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jacek Płachta
Skład:
Stojanovič

Šaur
Gula
Michalski
Arrak
Račuk

Ježek
Kinnunen
Kasperlík
Rác
Sawicki

Husák
Němec
Sointu
Wronka
Csamangó

Brynkus
Dziurdzia
Bramki

28:16 Němec (Wronka, Sointu) 5/4
0:1
1:1
1:2
1:3
16:11 Pasiut (Fraszko, Kolusz) 5/4

50:49 Magee (Fraszko, Kolusz) 5/4
59:46 Fraszko (Pasiut) EN

Kary
6 min. 22 min.
Skład:
Murray

Rompkowski
Kolusz
Fraszko
Pasiut
Magee

Mikkola
Wanacki
Blomqvist
Smal
Monto

Kruczek
Wajda
Prokurat
Lehtonen
Pulkkinen

Musioł
Maciaś
Bepierszcz
Olsson
Hitosato

Opis meczu

"Comarch Cracovia zagrała z mistrzem Polski GKS Katowice. Fatalne przewagi "Pasów"" -
gazetakrakowska.pl

Comarch Cracovia zagrała z mistrzem Polski GKS Katowice. Fatalne przewagi "Pasów"

Comarch Cracovia - GKS Katowice. To było hitowo zapowiadające się spotkanie tej kolejki Polskiej Hokej Ligi. W końcu oba zespoły reprezentują Polskę w Lidze Mistrzów.

W porównaniu z piątkowym meczem, Comarch Cracovia była osłabiona, nie było Doetzela i Polaka. Trzeba było więc sztukować skład. A przed spotkaniem zaprezentował się zespół juniorów, który w minionym sezonie zdobył tytuł wicemistrzowski.

Widać było, że Comarch Cracovia jest bardzo zmotywowana, już w 38 s w dobrej sytuacji znalazł się Jezek i uderzył mocno, ale Murray obronił. Po chwili gospodarze grali w przewadze i zdobyli bramkę, ale arbiter jej nie uznał, sygnalizując zagranie wysokim kijem. Gospodarze grali bardzo odpowiedzialnie nie dopuszczając rywali do sytuacji strzeleckich, choć raz udało się to Mikkoli, który trafił w słupek. W 15 min bardzo ładnie strzelał Kasperlik, ale Murray popisał się udaną interwencją. Pierwsze osłabienie Cracovii przyniosło jej stratę gola. Stojanović poradził sobie z uderzeniem Fraszki, ale kilka chwil później dał się zaskoczyć Pasiutowi, który świetnie uderzył z nadgarstka. Gospodarze przez większą część tej tercji prezentowali się nieźle, ale nie zdobyli bramki.

GKS mógł podwyższyć wynik w 23 min, gdy strzelał Blomqvist, ale od razu odpowiedział Raćuk – w obu przypadkach dobrze zachowali się bramkarze. Bliski powodzenia był Arrak, ale nie trafił w odsłoniętą przez Murraya część bramki. Gdy Cracovia grała w przewadze Nemec dokładnie przymierzył i zadbał o wyrównanie. Gdy kara się kończyła sam na sam z bramkarzem znalazł się Wajda, ale Stojanović obronił.

W końcówce II tercji i na początku III „Pasy” grały non stop w przewadze, bo goście zaczęli faulować na potęgę. 5 na 3 przez 1.41 min, a następnie długo 5 na 4. Miejscowi byli jednak potwornie nieskuteczni. Kolejną odsłonę zaczęli od podwójnej przewagi. Efekty były mizerne. Potem swoich dawnych kolegów próbował pokonać Wronka – ale dobrze dysponowany Murray stanowił zaporę nie do przebicia.

Potem to krakowianie dwa razy w osłabieniu i za drugim razem stracili gola – kapitalnie w „okienko” uderzył Pasiut. Czas uciekał, a krakowianie byli coraz bardziej bezradni. W ostatniej minucie Pasiut o mało co nie zaskoczył golkipera. Trener Rohaczek wziął czas… Z lodu zjechał golkiper, a na 14 s przed końcem GKS zdobył trzeciego gola.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 18 września 2022 [1]


"Niewykorzystane przewagi się zemściły. GieKSa ograła Cracovię!" -
Hokej.net

Niewykorzystane przewagi się zemściły. GieKSa ograła Cracovię!

W ramach 5. kolejki rozgrywek Polskiej Hokej Ligi naprzeciwko siebie stanęły zespoły reprezentujące nas w Hokejowej Lidze Mistrzów. Ostatecznie to GKS Katowice pokonał Comarch Cracovię na ich terenie.

W starcie pomiędzy pucharowiczami zdecydowanie lepiej weszli zawodnicy Comarch Cracovii, którzy w początkowej fazie meczu dwukrotnie mieli okazję do gry w przewadze. Pierwsze osłabienie GKS-u Katowice zostało wykorzystane przez Patryka Wronkę, jednak sędziowie dopatrzyli się tam zagrania wysokim kijem i gol nie został uznany. Druga przewaga krakowian była już zdecydowanie gorsza i nie zagrozili oni bramce Johna Murraya. W 15. minucie swoją sposobność do rozgrywania przewagi liczebnej otrzymali mistrzowie Polski. Katowiczanie długo utrzymywali się przy krążku, aż ten dotarł do Pasiuta, który otworzył wynik spotkania. Ostatecznie to goście zjeżdżali na pierwszą przerwę prowadząc.

Druga tercja to zdecydowanie aktywniejsza gra mistrzów Polski, którzy próbowali podwyższyć prowadzenie, jednak w 28. minucie Comarch Cracovia zdołała wykorzystać grę w przewadze i za sprawą Erika Němca doprowadziła do wyrównania. Od 34. minuty zaczęło się piekło dla hokeistów GKS-u Katowice. Najpierw na ławce kar wylądował Matias Lehtonen chwilę później Teemu Pulkkinen i mistrzowie Polski musieli bronić się w podwójnym osłabieniu. Minutę później Jakub Wanacki przewinił i w boksie kar GieKSy znajdowało się już trzech graczy. "Pasy" nie zdołały wykorzystać żadnej przewagi, jednak przed końcem drugiej tercji na ławkę kar powędrowali jeszcze Maciej Kruczek i Grzegorz Pasiut i krakowianie w trzeciej części gry ponownie stanęli przed szansą na zdobycie gola przeciwko podwójnie osłabionej GieKSie.

Katowiczanie drugi raz w tym spotkaniu odparli ataki "Pasów", którzy nie wykorzystali podwójnej przewagi. Wszystko zemściło się na nich w 50. minucie kiedy to katowiczanie, za sprawą Brandona Magee, po raz drugi wykorzystali grę w przewadze. Formalności trafieniem do pustej bramki dopełnił Bartosz Fraszko.
Łukasz Czuba
Źródło: Hokej.net 18 września 2022 [2]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Rozegraliśmy bardzo dobrą pierwszą tercję, z kolei w drugiej mieliśmy mnóstwo przewag, nad którymi wciąż intensywnie pracujemy na treningach. Powinniśmy wówczas odskoczyć na kilka goli i rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść. To była główna przyczyna tej porażki.

Mamy wąski skład, dużo kontuzji przez co Erik Němec musiał grać jako defensor. Wystawiliśmy tylko pięciu nominalnych obrońców i trzy ataki, powinniśmy jednak przechylić mecz na swoją korzyść.

W ostatnich dwudziestu minutach przeciwnik się przebudził i objął prowadzenie, a gol do pustej bramki przesądził o losach tej potyczki. Podsumowując: rywal wykorzystał dwie przewagi, a my tylko jedną, choć powinniśmy przynajmniej trzy.

W Toruniu musimy zagrać odpowiedzialnie i w każdej piątce być dobrze zorganizowani, zarówno podczas gry w obronie, jak i ataku.

Źródło: Hokej.net [3]

Filmy