2010-09-17 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Lechia Gdańsk

Trener:
Tomasz Kafarski
pilka_ico
Ekstraklasa , 6 kolejka
Gdańsk, piątek, 17 września 2010, 20:00

Lechia Gdańsk - Cracovia

1
:
0

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Rafał Ulatowski
Skład:
Kapsa
Deleu
Bąk
Wołąkiewicz
Andriuškevičius (66' Kaczmarek)
Lukjanovs
Surma
Nowak
Buzała (88' Dawidowski)
A. Traoré (68' Bajić)
Buval

Ustawienie:
4-3-3

Sędzia: Hubert Siejewicz z Białegostoku
Widzów: 6500

bramki Bramki
Buval (30') 1:0
zolte_kartki Żółte kartki
Deleu
Bajić
Jarabica
Radomski
Skład:
Merda
Mierzejewski
Polczak
Jarabica
Janus
Sacha (76' Ślusarski)
Szeliga (87' Pawlusiński)
Radomski
Suvorov (68' Klich)
Ntibazonkiza
Matusiak

Ustawienie:
4-5-1



Zapowiedź meczu

"Dla Cracovii innej drogi nie ma" -
Sportowe Tempo

Dla Cracovii innej drogi nie ma

- Czas, praca, głowa w górze, nie załamywanie się i wiara w to, co się robi – innej drogi nie ma. Wiem, że jest ciężko, bo patrzę w tabelę, ale to nie jest taka sytuacja, której nie można jeszcze odwrócić, grając tymi piłkarzami - mówi trener Cracovii, Rafał Ulatowski przez piątkowym meczem z Lechią w Gdańsku (godz. 20).

Do jego zespołu wraca Piotr Polczak, nie ma jeszcze Marka Wasiluka. - Jeszcze nie jest do grania. Cały czas ma lekką dolegliwość nogi i wolę, żeby został w Krakowie, potrenował przez najbliższe dni, a w niedzielę zagrał w meczu Młodej Ekstraklasy. To będzie dla niego przetarcie. Jeżeli ono będzie dobre i Marek nie będzie odczuwał żadnego bólu, wtedy będzie można myśleć o nim w kontekście pucharowego meczu w Gorzowie.

Cracovia przystąpi do spotkania z Lechią po pięciu porażkach z rzędu. - Dla mnie jest to taki mecz, jak każdy inny. Trzeba się przełamać, trzeba wreszcie wygrać i pokazać, że jesteśmy lepszym zespołem niż taki, który ma pięć porażek. Gramy dalej.

Ulatowski zdaje sobie sprawę z wszystkich niedostatków w grze, którze doprowadziły do porażek. - Drużyna dość często traci piłkę w środku pola.Od tego zaczęła się bramka nr 1 w meczu ze Śląskiem Wrocław i bramka nr 1 w spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Gdzie byli pozostali zawodnicy? Podłączyli się do akcji ofensywnej. To jest nasza bolączka i staramy się ją wyeliminować. Trzeba też zgrywać obrońców, cały czas to doskonalić. Straciliśmy czternaście bramek w pięciu meczach, co daje średnią prawie trzy gole na jedno spotkanie. To strasznie dużo. Zupełnie inaczej wyglądało to w okresie przygotowawczym. Wtedy mieliśmy problemy z kreowaniem akcji ofensywnych, teraz nagle to przestało być kłopotem po ostatnim meczu. Zaliczamy proste straty, brakuje asekuracji…

Siłę Lechii Ulatowski widzi w skrzydłowych. - Ale też w graczach, których pozyskali – Deleu, Traore. Jest Lukjanovs, jest Buzała, który zaczął strzelać bramki. Dobrze gra Wiśniewski, defensywnymi pomocnikami są Surma i Bajić. Lechia to na pewno dobry przeciwnik.

Kadra Cracovii na mecz z Lechią Gdańsk: Bramkarze: Marcin Cabaj, Łukasz Merda. Obrońcy: Krzysztof Janus, Marian Jarabica, Miloš Kosanović, Łukasz Mierzejewski, Piotr Polczak, Hesdey Suart. Pomocnicy: Mateusz Klich, Saidi Ntibazonkiza, Dariusz Pawlusiński, Arkadiusz Radomski, Mariusz Sacha, Alexandr Suvorov, Sławomir Szeliga. Napastnicy: Bartłomiej Dudzic, Radosław Matusiak, Bartosz Ślusarski.

ST/cracovia.pl
Źródło: Sportowe Tempo 16 września 2010 [1]


"Nie ustąpią na centymetr" -
Przegląd Sportowy

Nie ustąpią na centymetr

Mecz z Cracovią to będzie walka na noże, nikt nie może ustąpić nawet o centymetr - zapowiada Łukasz Surma. Kapitan gdańskiej drużyny składa taką deklarację, bo twierdzi, że dotychczas Lechia grała na tyle dobrze, iż powinna mieć sześć punktów więcej, co piłkarzom pozwoliłoby zarobić dodatkowe 300 tys. zł premii. - Robimy wszystko, by grać nie tylko ładnie dla oka. Trzeba dołożyć skuteczność, aby życie stało się bardziej kolorowe - mówi szkoleniowiec drużyny Tomasz Kafarski. Gdańszczanie w pięciu meczach tego sezonu strzelili 4 gole, czyli mniej niż przed rokiem w jednym meczu z Cracovią, którą pokonali na wyjeździć aż 6:2 i zwolnili z posady Artura Płatka. – Trenera Ulatowskiego szanuję, życzę mu, aby prezes Cracovii wytrzymał presję, ale nas interesuje tylko zwycięstwo, będzie ciężki bój - dodaje Kafarski. W podobnym tonie wypowiadają się piłkarze. - Rywale robią wszystko gorzej od nas z wyjątkiem tego, że im udaje się kopnąć piłkę w ten prostokąt, a my mamy z tym problemy. Z Cracovią będzie jeszcze trudniej - twierdzi Surma, krakowianin z urodzenia, wychowanek Wisły.

Większy sentyment mógłby mieć Paweł Nowak, który z Cracovią przeszedł z III ligi do ekstraklasy, ale on już przed rokiem do wspomnianego zwycięstwa dołożył dwa swoje gole. - Z mojej Cracovii tam prawie nikogo nie ma, mało kogo znam. Za moich czasów w tym klubie tak mocno nigdy nie stawiano na cudzoziemców. Prezes Filipiak z reguły jest spokojny. Jak zatrudnił Ulatowskiego, to raczej będzie konsekwentny, bo ma dobrą drużynę i trenera - uważa Nowak.

Wszyscy w Lechii wierzą, że gole, zwycięstwa i marsz w górę tabeli to kwestia czasu. - Czuję zaufanie zarządu i chciałbym, żebyśmy udowodnili na boisku, że ten komfort pracy nam się należy - oznajmia Kafarski. A Nowak dodaje: - Forma jest wysoka, tylko brakuje bramek. Dobrze, że nie jest... na odwrót. Gdybyśmy grali słabo i mieli tylko tyle punktów, trzeba by było wszystko zmieniać.

Natomiast Surma szuka porównań sytuacji Lechii z Legią, ale tą sprzed ośmiu lat. -W 2002 roku na inaugurację sezonu mieliśmy olbrzymią przewagę, ale to Groclin wy

grał 2:0. Po meczu wszyscy siedzieli ze zwieszonymi głowami. Przyszedł Dragomir Oku-ka i powiedział: nie przyjmujcie się, bo to jest droga, którą pójdziemy, gdyż gracie dobrą piłką. Jak wygramy dwa mecze z rzędu, to będzie łatwiej - mówi pomocnik, który we wspomnianym sezonie został z Legią mistrzem Polski.
JACEK GŁÓWCZYŃSKI
Źródło: Przegląd Sportowy 17 września 2010


Opis meczu

"Liga: Lechia Gdańsk – Cracovia 1:0 (1:0)" -
TerazPasy.pl

Liga: Lechia Gdańsk – Cracovia 1:0 (1:0)

W porównaniu z poprzednim meczem ligowym z Górnikiem Zabrze w wyjściowym składzie Cracovii nastąpiły trzy zmiany. Miejsce Hesdeya Suarta, Mateusza Klicha i Bartosza Ślusarskiego zajęli Łukasz Mierzejewski, Piotr Polczak i Mariusz Sacha.

Piłkarze Lechii od początku spotkania przejęli inicjatywę na boisku. Gra toczyła się głównie na połowie Cracovii. Mimo optycznej przewagi gospodarze nie stwarzali większego zagrożenia dla bramki Cracovii i Merda nie miał okazji do interwencji. W pierwszym kwadransie Cracovia dwa razy przedostała się w pole karne gospodarzy. W 4 minucie po rzucie wolnym Suvorov trafił w mur, a w 14 minucie Matusiak po dynamicznej akcji lewą stroną wrzucił piłkę na piąty metr do Suvorova, ale reprezentant Modawii nie zdołał sięgnąć piłki.

W 20 minucie gospodarze w ciągu kilkudziesięciu sekund stworzyli trzy bardzo groźne sytuacje bramkowe. Najpierw po jednym z serii rzutów rożnych Sacha wybił piłkę praktycznie z linii bramkowej. Po chwili Traore trafił w boczną siatkę, a po kolejnych kilkunastu sekundach Buzała w doskonałej sytuacji próbował piętą skierować piłkę do bramki, ale również trafił w boczną siatkę. W tej części gry Cracovia tylko sporadycznie przekraczała linię środkową boiska...

Ogromna przewaga Lechii musiała skończyć się bramką. W 26 minucie po rzucie rożnym piłka trafiła na głowę Bąka, ten przedłużył do Buvala, któremu Piotr Polczak nie potrafił przeszkodzić w skierowaniu piłki do bramki. 1:0 dla Lechii...

Do przerwy obraz gry nie uległ zmianie. Lechia zdecydowanie przeważała, ale bardzo rzadko kończyła swoje akcje celnymi strzałami. Cracovia w ofensywie praktycznie nie istniała. W ciągu 45 minut zespół trenera Ulatowskiego nie oddał ani jednego strzału na bramkę rywali. Piłkarze Cracovii nie wywalczyli też ani jednego rzutu rożnego. Lechia strzelała cztery razy i egzekwowała aż 9 kornerów.

Drugą połowę Cracovia rozpoczęła w niezmienionym składzie.

Cracovia rozpoczęła drugą część meczu z dużym animuszem. Pasy znacznie częściej niż do tej pory przedostawały się na przedpole bramki Lechii. Cztery minuty po wznowieniu gry Cracovia miała doskonałą szansę do zdobycia wyrównującej bramki. Sławomir Szeliga wrzucił piłkę z prawej strony do Aleksandru Suvorova, ale Mołdawianin nie trafił w bramkę...

W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Oba zespoły starały się atakować, ale żadnej nie udawało się stworzyć klarownej sytuacji do zdobycia bramki.

W 68 minucie trener Ulatowski przeprowadził pierwszą zmianę wprowadzając Mateusza Klicha w miejsce Aleksandru Suvorova. Osiem minut później druga zmiana: Bartosz Ślusarski za Mariusza Sachę. Po drugiej zmianie Ślusarski zajął miejsce na lewym skrzydle, a Ntibazonkiza przeszedł na prawą stronę.

W 79 minucie jeden z nielicznych emocjonujących momentów w drugiej połowie: po rzucie wolnym piłka trafiła do Łukasza Surmy, który uderzył z dystansu, ale piłka minęła światło bramki Cracovii.

Na trzy ostatnie minuty trener Ulatowski wpuścił na boisko Dariusza Pawlusińskiego, który zastąpił Sławomira Szeligę.

W 89 minucie gospodarze mogli zdobyć drugą bramkę, ale piłka po rzucie rożnym i strzale Bąka ugrzęzła w polu bramkowym między nogami piłkarzy.

Sędzia doliczył trzy minuty w których gospodarze umiejętnie przetrzymywali piłkę na przedpolu bramki Cracovii...

Koniec meczu. Cracovia przegrywa szósty mecz!
Crac
Źródło: TerazPasy.pl 17 września 2010 [2]


"Lechia Gdańsk - Cracovia 1-0" -
Interia.pl

Lechia Gdańsk - Cracovia 1-0

Cracovia coraz bardziej zagrzebuje się na dnie ligowej tabeli. "Pasy" w Gdańsku przegrały z Lechią 0-1 i była to dla nich już szósta porażka z rzędu! Gola dla gospodarzy strzelił debiutujący w Ekstraklasie Bedi Buval. Francuz strzałem głową pokonał Łukasza Merdę w 30. minucie spotkania.

Cracovia przystąpiła do meczu z Lechią z trzema zmianami w składzie. W miejsce Hesdeya Suarta, Mateusza Klicha i Bartosza Ślusarskiego trener Rafał Ulatowski desygnował do gry Piotra Polczaka, Mateusza Sachę i Łukasza Mierzejewskiego.

Lechia rozpoczęła mecz z jednym "świeżym" piłkarzem - Francuzem Bedim Buvalem. Gdańszczanie nie byli pewnie jego występu, gdyż napastnik czekał na potwierdzenie do gry od greckiej federacji piłkarskiej. Takie potwierdzenie wpłynęło o 8:18 rano i piłkarz mógł znaleźć się w podstawowej jedenastce.

Buval odwdzięczył się trenerowi Tomaszowi Kafarskiemu za zaufanie już po 30 minutach gry, strzelając gola na 1-0. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Traore i zgraniu piłki przez Bąka głową trafił do siatki Cracovii. Lechia wkrótce strzeliła gola na 2-0, ale w momencie podania Deleu na spalonym był Buzała.

W pierwszych 45 minutach sporą przewagę posiadała Lechia. Grała z pewnością siebie, dużym luzem i spokojem. Nieźle egzekwowała stałe fragmenty gry. Po większości z dziewięciu (!) rzutów rożnych kotłowało się pod bramką gości.

Cracovia dość defensywnie ustawiona przez Rafała Ulatowskiego grała niemrawo, bojaźliwie i ani raz nie uderzyła na bramkę Pawła Kapsy. Jedyną groźną sytuację stworzył Radosław Matusiak, który dośrodkował z lewego skrzydła, ale do piłki nie doszedł Alexandru Suvorov.

Po przerwie nieco lepiej zaczęła grać Cracovia. W początkowych minutach częściej była przy piłce i próbowała strzelić wyrównującego gola. Taka sytuacja była. Po dośrodkowaniu Sławomira Szeligi z prawego skrzydła z woleja uderzył Alexandru Suvorov. Gdyby trafił, z pewnością byłby to gol kolejki, ale że piłka przeleciała nad poprzeczką, Mołdawianin tylko złapał się za głowę.

Więcej okazji na gola w tym meczu Cracovia nie miała, drugi i ostatni strzał "Pasów" w meczu oddał Radosław Matusiak, ale piłka po tym uderzeniu ledwo doturlała się do Pawła Kapsy.

Lechia po słabszym początku II połowy przebudziła się i kontrolowała przebieg meczu. Nie stwarzała zbyt wielu sytuacji, ale dorzuciła jeszcze kilka rzutów rożnych do swej imponującej statystyki (w sumie było ich 13.) i totalnie podcięła skrzydła Cracovii. Deleu, Bąk i spółka całkowicie wyłączyli z gry czołowych graczy gości. Nie istniał Saidi Ntibazonkiza, z boiska zszedł bezproduktywny Alexandru Suvorov, a Radosław Matusiak był w ataku sam jak palec i nic dziwnego, że niewiele zwojował.

W Lechii brylował Łukasz Surma, który trzymał w garści środek pola i zaliczył bardzo dobre zawody.

W Cracovii na wyróżnienie nie zasługuje właściwie nikt. Po tym meczu - szóstym przegranym meczu z rzędu - spodziewać się można prawdziwego trzęsienia ziemi w klubie z ulicy Kałuży. Możliwe jest, że w meczu z Arką Gdynia (już na nowym stadionie "Pasów") drużynę poprowadzi inny szkoleniowiec niż Rafał Ulatowski. Trener na pomeczowej konferencji oddał się bowiem do dyspozycji zarządu.
Źródło: Interia.pl 17 września 2010 [3]


"Katastrofa: szósta porażka Cracovii" -
Sportowe Tempo

Katastrofa: szósta porażka Cracovii

1-0 Buval 29

Sędziuje Hubert Siejewicz (Białystok). Żółte kartki: Bajić, Deleu - Radomski, Jarabica. Widzów LECHIA: Kapsa- Bąk, Deleu, Wołąkiewicz, Andriuskevicius (50 Kaczmarek), Surma, Buval, Nowak, Lukjanovs - Buzała (87 Dawidowski), Traore (67 Bajić). CRACOVIA: Merda – Mierzejewski, Polczak, Jarabica, Janus – Szeliga (87 Pawlusiński), Radomski, Suworow (66 Klich), Sacha (76 Ślusarski), Ntibazonkiza – Matusiak.


Wnioski płynące z fatalnego startu w rozgrywkach były dla trenera Ulatowskiego jasne . - Drużyna dość często traci piłkę w środku pola. To jest nasza bolączka i staramy się ją wyeliminować. Trzeba też zgrywać obrońców, cały czas to doskonalić. Zaliczamy proste straty, brakuje asekuracji… - wyliczał Ulatowski. W Gdańsku jego zespół miał więc na pierwszym miejscu postawić na czujną grę w defensywie. I postawił, ale przytrafiła się chwila, za którą zapłacił porażką.


Początek meczu wskazywał właśnie na ostrożność gości, ale w 13 min zjawili się z groźną akcją pod bramką rywala. Z lewej strony dogrywał po ziemi Matusiak, piłki przed bramką nie sięgnął przed bramką żaden z jego kolegów.

Piłkarze Lechii zneutralizowali z kolei niebezpieczeństwo po rzucie wolnym Cracovii w 16 min. Pierwsze poważne zagrożenie pod bramką Merdy gdańszczanie stworzyli w 19 min. Seria strzałów nie miała jednak bramkowego finału, bo na posterunku byli Polczak i Merda. Chwilę potem Cracovia miała tyle szczęścia, że na 5. metrze Buzała przejął piłkę tyłem do bramki i nie miał się jak obrócić, więc gdy próbował kopnąć piłkę w kierunku bramki trafił tylko w boczną siatkę. I w jeszcze jednej sytuacji pokazał się Buzała, Merda zatrzymał go odważną interwencją.


Pachniało bramką dla Lechii i padła. Po rzucie rożnym piłka wpadła w pole karne, gdzieś się odbijała, aż wreszcie do górnej piłki wyskoczył Buval i głową wpakował piłkę do siatki.

W fatalnej sytuacji byłaby Cracovia, gdyby w 37 min sędzia uznał trafienie głową Buzały, Siejewicz słusznie odgwizdał jednak spalonego. To było jednak ważne ostrzeżenie dla krakowian. W taki sposób już tracili bramki. Do przerwy utrzymywała się przewaga Lechii.


Drugą połowę oba zespoły zaczęły bez zmian. Cracovia zaczęła z werwą. W 50 min znakomitą szansę miał Suworow, dostał świetnie podanie na 6. metr i fatalnie przestrzelił... Do krakowian należała inicjatywa przez kilka następnych minut, ale klarownych sytuacji nie stwarzali. Im bliżej było końca meczu, tym lepiej układała się gra dla Lechii. Była szczególnie groźna po stałych fragmentach. W 78 min, po strzale w mur Bajica, dobijał z dystansu Surma, piłka przemknęła tuż obok bramki. W 87 min po rzucie rożnym Jarabica wybijał piłkę rozpaczliwie w ogromnym zamieszaniu. Wynik nie uległ już zmianie.


Szóstą porażkę z rzędu poniosła Cracovia. Po pięciu trener Ulatowski czekał na decyzje prezesa Filipiaka, który ostatecznie udzielił szkoleniowcowi poparcia. Teraz zapewne temat dalszej pracy sympatycznego skądinąd szkoleniowca w Krakowie odżyje. Tym bardziej, że zespół wraca na swój nowy, piękny stadion. Kto będzie chciał oglądać przegrywający zespół?

MST

suworow.jpg
Źródło: Sportowe Tempo 17 września 2010 [4]


"Trwa czarna seria „Pasów”" -
Dziennik Polski

Trwa czarna seria „Pasów”

Trwa fatalna passa piłkarzy Cracovii. To już szósta porażka z rzędu, krakowianie nie sprostali wczoraj w Gdańsku Lechii.

Aż trzy zmiany w składzie Cracovii w porównaniu z ostatnim meczem (z Górnikiem Zabrze). Miejsce Holendra Suarta, Klicha i Ślusarskiego zajęli powracający po kartach Polczak, grający po raz pierwszy od kwietnia Mierzejewski i na skrzydle Sacha.

A trener gospodarzy 35-let-ni Tomasz Kafarki postawił na super ofensywne ustawienie, w ataku wystawił trójkę napastników: Traore, Lukjanovsa i debiutującego Francuza Buvala, tuż za nimi operował też nominalny napastnik Buzała, a także ofensywny pomocnik, były gracz Cracovii Nowak. Tuż przed meczem trener „Pasów” Rafał Ulatowski mówił przed kamerami telewizyjnymi, że tylko piłkarze mogą pokazać, iż to, co robią, ma sens. I w pierwszych minutach piłkarze krakowscy wzięli sobie do serca słowa trenera, bo grali z wielką determinacją, agresywnie, starali się wysoko atakować rywala W 4 min był faul na Suworowie na 20. metrze, Mołdawian,.który strzelił już niejedną bramkę z wolnego, uderzył tym razem w mur graczy Lechii. W 14 min urwał się po skrzydle Matusiak, dośrodkowywał do Suworowa, którego jednak dobrze zalokował Wołąkiewicz.

Gospodarze dość długo nie mogli złapać rytmu, gry. Dopiero w 21 min zrobiło się bardzo gorąco pod bramką Merdy: po rzucie rożnym Traore strzelił mocno, ale w boczną siatkę. Chwilę potem po świetnym podaniu Buvala Buzała chciał trafić piłkę na 2. metrze piętą, ale próba była nieudana 30 sekund później znowu Buzała szarżował w pole karne, ale Merda wybiegiem uratował sytuację. Przez następne kilka minut trwał napór Lechii, krakowianie nie potrafili wyprowadzić żadnej akcji ofensywnej. I ta ofensywa gospodarzy przyniosła gola w 30 min, strzelił go głową po rzucie rożnym debiutant Buval. Zaspali obrońcy, źle ustawił się w bramce Merda Lechia panowała na boisku, a krakowianie nie potrafili wyjść z własnej połowy. Gospodarze atakowali głównie prawą stroną, gdzie Deleu i Traore ogrywali Janusa, któremu nie pomagał w defensywie Ntibazonkiza.

W 37 min po efektownej akcji gospodarzy do siatki trafił Buzała, ale arbiter słusznie odgwizdał spalonego. Cracovia raz za razem ratowała się wybijaniem piłki na róg (w pierwszej połowie gospodarze egzekwowali ich aż 9, krakowianie ani jednego). W przerwie trener Ulatowski nie dokonał żadnej zmiany. Dlaczego? W 49 min Cracovia wreszcie przeprowadziła dobrą akcję prawą stroną, po dośrodkowaniu Szeligi Suworow, nie-atakowany przez nikogo, z 10 metrów posłał piłkę nad poprzeczkę. To była wymarzona okazja na gola. Ale niezła postawa krakowian trwała tylko kilka minut, potem znowu gra wyglądała jak w pierwszej połowie, gospodarze mieli inicjatywę, a krakowianie byli w swoich akcjach ofensywnych niedokładni. A trener Ulatowski wciąż czekał ze zmianami. Dopiero w 68 min w miejsce bezbarwnego Suworowa wprowadził Klicha Za późno, wiadomo, że Klich nie należy do jokerów, potrzebuje czasu, by się rozegrać. Na kwadrans przed końcem gry na boisku pojawił się Ślusarski, zastępując Sachę.

Kontry gospodarzy były groźne. W 79 min mocno z wolnego strzelał Bajić, do odbitej piłki doskoczył Surma, uderzył z ponad 25 metrów tuż obok lewego słupka Na ostatnie 3 min wszedł na boisko Pawlusiński. W 89 min po stałym fragmencie gry powstał pod bramką Cracovii duży „kocioł”, Bąk główkował z bliska wprost w Merdę. Szósty mecz i szósta porażka „Pasów”. Zasłużoną bo gdańszczanie byli zespołem lepszym, mieli kilku wyróżniających się graczy (Deleu, Traore, Surma). Jedna stuprocentowa pozycja w meczu (Suworow) to za mało, by myśleć choćby o punkcie. Znowu krakowianie stracili gola po stałym fragmencie gry. Gra „Pasów” wygląda nadal źle, pojedyncze akcje to za mało. Trener Ulatowski znowu nie trafił z ustawieniem personalnym. Dlaczego dokonał zmian w nieźle funkcjonującej ofensywie i posadził na ławce Ślusarskiego i Klicha, to pozostanie jego tajemnicą.

Rywale uciekają krakowianom, którzy są nadal bez punktu. To już nie dzwonek alarmowy, to już mocne bicie dzwonu. Trener Ulatowski wciąż zapewnia, że wierzy w swoją pracę, że Cracovia zacznie grać lepiej. Na razie są to słowa bez pokrycia.
ANDRZEJ STANOWSKI
Źródło: Dziennik Polski września 2010


"Pasy ugrzęzły na dnie" -
Przegląd Sportowy

Pasy ugrzęzły na dnie

Cracovia podtrzymała fatalną passę w Gdańsku, bo nie strzeliła tutaj gola w ekstraklasie od 6 września 1959 ro-

ku. Nie zdobyła też pierwszego punktu w tym sezonie, bo zwycięstwo Lechii zapewnił gol debiutanta Bedi Buvala. Korner za kornerem

- Każdy z nas musi mieć pasję w strzelaniu bramek. Gdy wygramy dwa mecze z rzędu, złapiemy właściwy rytm, to wówczas będziemy mogli grać na większym luzie, bo na razie jest stres - nie ukrywał Łukasz Surma, kapitan Lechii.

Jeszcze większą determinacją powinni wykazać się goście, ale im pomysłu na atakowanie wystarczyło zaledwie na kilka inauguracyjnych minut każdej z połów. Mocnym strzałem, ale tylko w mur z wolnego Alęxandra Suvorova, nie mogli wszak przestraszyć gdańszczan. Mołdawski napastnik podciął także skrzydła Pasom po przerwie, gdy w doskonałej sytuacji huknął nad bramką. Jeszcze starał się Saidi Ntibazonkiza, ale to było zdecydowanie za mało, aby zdobyć pierwszy punkt w tym sezonie. Gospodarze początkowo starali się budować akcje wieloma podaniami w środkowej strefie boiska, co także nie mogło przynieść powodzenia. Dopiero przeniesienie większego ciężaru akcji na skrzydła ożywiło grę. Krakowianie, choć tracili średnio po trzy bramki w meczu w tym sezonie, wydawali się pewni swej defensywy. Regularnie wykopywali piłkę poza własną bramkę. Lechia tylko do przerwy biła dziewięć kornetów! Dla porównania Cracovia swojego jedynego wy konała w... 84. minucie. Pech Buzały

Bedi Buval ma aż o 13 centymetrów więcej niż Paweł Buzała i już w ligowym debiucie pokazał, że grać głową potrafi. Jego gol zadecydował o wyniku. Natomiast Buzała nadal miał pecha, który prześladuje go od ubiegłego tygodnia i meczu w Bełchatowie. Gdy gdański napastnik posłał piłkę do siatki, sędzia odgwizdał spalonego. - O tamtym spotkaniu trener kazał nam zapomnieć już w poniedziałek, aby się nie zadręczać - przypominał Paweł. Także o drugiej połowie wczorajszego meczu (i to w wykonaniu obu drużyn) lepiej zapomnieć. Cracovia zdobyła się tylko na jeden celny strzał, kiedy po uderzeniu Radosława Matuszaka piłka ledwo doturlała się do rąk gdańskiego bramkarza.

Natomiast Lechia sprawiała wrażenie zadowolonej z korzystnego wyniku i też nie forsowała tempa.
JACEK GŁÓWCZYŃSKI
Źródło: Przegląd Sportowy 18 września 2010


Kary po meczu

Trener bramkarzy Lechii Gdańsk Dariusz Gładyś został zdyskwalifikowany na dwa mecze Ekstraklasy w związku z jego niestosownym zachowaniem wobec sędziego podczas meczu 6. kolejki Ekstraklasy Lechia Gdańsk - Cracovia.(w 90. minucie ww. meczu pan Dariusz Gładyś został usunięty z ławki rezerwowych za wulgarne krytykowanie decyzji sędziego).

Na klub Lechia Gdańsk nałożono karę finansową w wysokości pięciu tysięcy złotych za wznoszenie przez kibiców tego klubu okrzyków o charakterze antysemickim podczas meczu 6. kolejki Ekstraklasy Lechia Gdańsk - Cracovia.

Źródło: Ekstraklasa.org

Filmy

Skrót z meczu

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „ekstraklasatv”.
Mecze sezonu 2010/11

Odra Wodzisław Śląski 2010-06-26 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:2  Zagłębie Sosnowiec 2010-06-30 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 4:2  Pogoń Szczecin 2010-07-03 Pogoń Szczecin - Cracovia 0:0  Warta Poznań 2010-07-03 Warta Poznań - Cracovia 0:1  Znicz Pruszków 2010-07-07 Cracovia - Znicz Pruszków 2:3  Górnik Polkowice 2010-07-10 Górnik Polkowice - Cracovia 1:1  Górnik Łęczna 2010-07-17 Cracovia - Górnik Łęczna 1:1  GKS Katowice 2010-07-17 GKS Katowice - Cracovia 1:1  Kasımpaşa Stambuł 2010-07-21 Cracovia - Kasımpaşa Stambuł 1:0  AGOVV Apeldoorn 2010-07-24 AGOVV Apeldoorn - Cracovia 2:2  NEC Nijmegen 2010-07-27 NEC Nijmegen - Cracovia 1:1  BV Veendam 2010-07-30 BV Veendam - Cracovia 0:2  MC Algier 2010-08-06 Cracovia - MC Algier 1:0  Śląsk Wrocław 2010-08-13 Cracovia - Śląsk Wrocław 2:3  Legia Warszawa 2010-08-16 Legia Warszawa - Cracovia 2:1  Lech Poznań 2010-08-22 Lech Poznań - Cracovia 5:0  Korona Kielce 2010-08-27 Korona Kielce - Cracovia 1:0  Górnik Zabrze 2010-09-11 Cracovia - Górnik Zabrze 2:3  Lechia Gdańsk 2010-09-17 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0  GKP Gorzów Wielkopolski 2010-09-21 GKP Gorzów Wielkopolski - Cracovia 0:1  Arka Gdynia 2010-09-25 Cracovia - Arka Gdynia 2:0  Zagłębie Lubin 2010-10-02 KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 0:0  TSV 1860 Monachium 2010-10-09 Cracovia - TSV 1860 Monachium 2:1  Ruch Chorzów 2010-10-17 Cracovia - Ruch Chorzów 2:3  Polonia Warszawa 2010-10-23 Polonia Warszawa - Cracovia 3:0  Lech Poznań 2010-10-27 Cracovia - Lech Poznań 1:4  Polonia Bytom 2010-10-30 Cracovia - Polonia Bytom 0:1  Wisła Kraków 2010-11-05 Cracovia - Wisła Kraków 0:1  Widzew Łódź 2010-11-12 Widzew Łódź - Cracovia 2:2  Jagiellonia Białystok 2010-11-20 Jagiellonia Białystok - Cracovia 4:2  GKS Bełchatów 2010-11-26 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 3:2  Cracovia_herb 2010-12-04 Cracovia - Cracovia (ME) 4:2  Cracovia_herb 2011 Trening Noworoczny  Kolejarz Stróże 2011-01-15 Cracovia - Kolejarz Stróże 2:3  Warta Poznań 2011-01-21 Cracovia - Warta Poznań 2:0  Dolcan Ząbki 2011-01-28 Cracovia - Dolcan Ząbki 1:0  Zagłębie Sosnowiec 2011-01-28 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 3:1  NK Osijek 2011-02-03 NK Osijek - Cracovia 1:0  Zbrojovka Brno 2011-02-06 Cracovia - Zbrojovka Brno 1:0  Mash'al Muborak 2011-02-09 Cracovia - Mash'al Muborak 1:0  Wołyń Łuck 2011-02-14 Cracovia - Wołyń Łuck 2:2  Szachtior Karaganda 2011-02-17 Cracovia - Szachtior Karaganda 1:0  Legia Warszawa 2011-02-25 Cracovia - Legia Warszawa 3:3  Śląsk Wrocław 2011-03-04 Śląsk Wrocław - Cracovia 0:0  Lech Poznań 2011-03-13 Cracovia - Lech Poznań 1:0  Korona Kielce 2011-03-19 Cracovia - Korona Kielce 3:0  MFK Ružomberok 2011-03-26 Cracovia - MFK Ružomberok 3:3  Górnik Zabrze 2011-04-03 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0  Lechia Gdańsk 2011-04-09 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:0  Arka Gdynia 2011-04-17 Arka Gdynia - Cracovia 3:0  Zagłębie Lubin 2011-04-21 Cracovia - KGHM Zagłębie Lubin 2:2  Pogoń Lwów (2009) 2011-04-27 Cracovia - Pogoń Lwów 4:2  Ruch Chorzów 2011-05-01 Ruch Chorzów - Cracovia 1:0  Polonia Warszawa 2011-05-07 Cracovia - Polonia Warszawa 3:1  Polonia Bytom 2011-05-10 Polonia Bytom - Cracovia 1:2  Wisła Kraków 2011-05-15 Wisła Kraków - Cracovia 1:0  Widzew Łódź 2011-05-21 Cracovia - Widzew Łódź 1:2  Jagiellonia Białystok 2011-05-25 Cracovia - Jagiellonia Białystok 3:0  GKS Bełchatów 2011-05-29 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 1:0