1924-05-11 Cracovia - Wisła Kraków 0:2: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 23: Linia 23:
|          serie_rzutow_karnych_gosc =  
|          serie_rzutow_karnych_gosc =  
|                            sedzia = Andrzej Rutkowski z Krakowa
|                            sedzia = Andrzej Rutkowski z Krakowa
|                            widzow =  
|                            widzow = 6 000
|                strzelcy_gospodarz =
|                strzelcy_gospodarz =
|                            wyniki = 0:1<BR>0:2
|                            wyniki = 0:1<BR>0:2
Linia 42: Linia 42:
Zawody te, znaczone dla celów pokazowo-kasowych nosiły mimo to wybitne piętno gier o mistrzostwo. Uległa Cracovia pomimo piękniejszej i przynajmniej równorzędnej, jeżeli chodzi o ilość szans i gościnę pod bramką przeciwnika. Ci którzy z tego wysuwają asumpt, że Cracovia jest "lepszą" i tylko "przypadkowo" została pobitą 0 są w błędzie. Technika, kombinacja, czystość gry swoista Cracovia - są tylko częścią walorów składających się na "klasę" drużyny. Pozostaje jeszcze kondycja fizyczna i psychiczna, wytrzymałość, twardość, start, których właśnie Cracovii nie dostaje, a w czem celuje Wisła. Sam fakt, że każde zawody przyoszą nam nową mozaike ustawienia graczy Cracovii, że niema okresu, aby któryś z graczy jej nie chorował lub nie domagał - ilustruje jak "miękka" w zarodku już jest ta drużyna. Reszty dopełnia jakość z jaką gracze jej ulegają kontuzjom podczas samych zawodów. Cracovia występuje bez [[Józef Kałuża|Kałuży]] z Ciszewskim na środku ataku - Wisła w pełnym garniturze, jednakże bez zapowiadanych Stycznia i Gierasa.<BR>Pierwsza połowa gry a zwłaszcza początkowych 25 minut zdawało się wróżyć porażkę dla Wisły. Przewaga Cracovii była w okresie tym znaczną, ale też zwykle bezproduktywną.<BR>
Zawody te, znaczone dla celów pokazowo-kasowych nosiły mimo to wybitne piętno gier o mistrzostwo. Uległa Cracovia pomimo piękniejszej i przynajmniej równorzędnej, jeżeli chodzi o ilość szans i gościnę pod bramką przeciwnika. Ci którzy z tego wysuwają asumpt, że Cracovia jest "lepszą" i tylko "przypadkowo" została pobitą 0 są w błędzie. Technika, kombinacja, czystość gry swoista Cracovia - są tylko częścią walorów składających się na "klasę" drużyny. Pozostaje jeszcze kondycja fizyczna i psychiczna, wytrzymałość, twardość, start, których właśnie Cracovii nie dostaje, a w czem celuje Wisła. Sam fakt, że każde zawody przyoszą nam nową mozaike ustawienia graczy Cracovii, że niema okresu, aby któryś z graczy jej nie chorował lub nie domagał - ilustruje jak "miękka" w zarodku już jest ta drużyna. Reszty dopełnia jakość z jaką gracze jej ulegają kontuzjom podczas samych zawodów. Cracovia występuje bez [[Józef Kałuża|Kałuży]] z Ciszewskim na środku ataku - Wisła w pełnym garniturze, jednakże bez zapowiadanych Stycznia i Gierasa.<BR>Pierwsza połowa gry a zwłaszcza początkowych 25 minut zdawało się wróżyć porażkę dla Wisły. Przewaga Cracovii była w okresie tym znaczną, ale też zwykle bezproduktywną.<BR>
Po pauzie gra otwarta. Zanosi się na remis. Tymczasem "w mentliku" podbramkowym zostaje kontuzjowany Gintel i schodzi z boiska. Cikowski zastępuje miejsce obrońcy, środek pomocy obejmuje Zastawniak. Natychmiast po tem przegrupowaniu się Przeworski puszcza "szpargę" z rzutu wolnego. Punkt dla Wisły. Drugą bramkę uzyskuje rychło potem Czulak z podania Balcera. Wysiłki Cracovii, walczącej zawzięcie o wyrównanie czy bramkę - skutku nie odnoszą.<BR>
Po pauzie gra otwarta. Zanosi się na remis. Tymczasem "w mentliku" podbramkowym zostaje kontuzjowany Gintel i schodzi z boiska. Cikowski zastępuje miejsce obrońcy, środek pomocy obejmuje Zastawniak. Natychmiast po tem przegrupowaniu się Przeworski puszcza "szpargę" z rzutu wolnego. Punkt dla Wisły. Drugą bramkę uzyskuje rychło potem Czulak z podania Balcera. Wysiłki Cracovii, walczącej zawzięcie o wyrównanie czy bramkę - skutku nie odnoszą.<BR>
Jeżeli na zawody te spojrzeć pod kątem widzenia "olimpijskim" to - na pierwszem miejscu postawić należy grę Synowca, znakomicie dysponowanego i niestety dwakroć kontuzjowanego przez Wójcika. W nim, w [[Ludwik Gintel|Gintlu]], Wiśniewski posiadamy bodajże niezawodnych olimpijczyków. Słabszymi nieco byli Sperling, [[Stanisław Fryc|Fryc]] i Krupa - najbardziej blado przedstawiał się Reyman a [[Mieczysław Balcer|Balcer]] acz nie "olimpijczyk" powinienby jednak pojechać do Paryża. "Wydziczał" świetnie i brał nabardziej beznadziejne piłki.<BR>Panowie: Wójcik, Kowalski i Przeworski zasługują na napiętnowanie za grę ostrą i brutalną. W szczególności Wójcik powinien był pamiętać, że Synowca w drużynie olimpijskiej nie zastąpi nikt. Sędziował p. Rutkowski rozumnie, taktownie i według najlepszej woli.
Jeżeli na zawody te spojrzeć pod kątem widzenia "olimpijskim" to - na pierwszem miejscu postawić należy grę Synowca, znakomicie dysponowanego i niestety dwakroć kontuzjowanego przez Wójcika. W nim, w [[Ludwik Gintel|Gintlu]], Wiśniewski posiadamy bodajże niezawodnych olimpijczyków. Słabszymi nieco byli Sperling, [[Stefan Fryc|Fryc]] i Krupa - najbardziej blado przedstawiał się Reyman a [[Mieczysław Balcer|Balcer]] acz nie "olimpijczyk" powinienby jednak pojechać do Paryża. "Wydziczał" świetnie i brał nabardziej beznadziejne piłki.<BR>Panowie: Wójcik, Kowalski i Przeworski zasługują na napiętnowanie za grę ostrą i brutalną. W szczególności Wójcik powinien był pamiętać, że Synowca w drużynie olimpijskiej nie zastąpi nikt. Sędziował p. Rutkowski rozumnie, taktownie i według najlepszej woli.


{{Artykuł z opisem meczu
{{Artykuł z opisem meczu
Linia 58: Linia 58:
|      Tytul_artykulu =  
|      Tytul_artykulu =  
|              Autor =  
|              Autor =  
|              Tresc =  
|              Tresc = PZPN. wyznaczył sobie dla zasilenia funduszu olimpijskiego powyższe 2 mecze, które stanowiły zawsze pewnego rodzaju derby lokalne. O ile o meczu Cracovia— Wisła można to z całą pewnością powiedzieć, o tyle wątpliwem to się stało odnośnie do zawodów Jutrzenka— Makkabi.  (...)


{{miejsce na opis}}
Prawdziwem derby było spotkanie Cracovii z Wisłą. Około 6.000 widzów, rekord w obecnym sezonie. Gra żywa i ambitna, po przerwie nawet ostra, bardzo ostra. Crac. bez Kałuży, którego na środku wcale dobrze zastępował Ciszewski. Zresztą obie drużyny w komplecie. Wisła nie dała sobie wydrzeć grudniowego zwycięstwa nad swym rywalem lokalnym i do szeregu swych tegorocznych zwycięstw dołączyła jeszcze jedno — najpiękniejsze i najważniejsze. Wprawdzie na miękkim terenie lekka Crac. technicznie, szczególnie do pauzy, korzystniej się wyróżniała, ale Wiśniewski, Markiewicz i Kaczor zawsze byli na posterunku i nawet w chaosie i w tłoku bronili skutecznie i przytomnie. Obrona Wisły nie dawała się minąć i przejechać, cofała się pod samą bramkę i tam się zacięcie broniła, licząc na swoją ostoję — Wiśniewskiego. Obrona Crac. natomiast w tym dniu słaba. Kilkakrotnie atak Wisły minął zupełnie obu reprezentatywnych backów i napastnik czerwony jechał sam do bramki... lecz tu napotkał na czerwieńszego i niesłychanie odważnego Przeworskiego, który takich kilka (najmniej 4) sytuacji śmiałym i dobrze obliczonym wylotem przed niechybnemi bramkami uratował. Nieco więcej przytomności umysłu u napastników Wisły, a byłaby Crac. z tego powodu doznała katastrofalnej klęski. Odwaga i szczęście z jednej strony, nerwowość i nieprzytomność z drugiej uchroniły Crac. przed pauzą przed haniebną klęską.


Gdy Crac. do pauzy pewnej swej przewagi kombinacyjnej, a Wisła swej przebojowości nie wyzyskały, zdawało się, że wynik będzie bezbramkowym i nierozstrzygniętym. Ale po przerwie wystąpiły zaraz na jaw słabe i mocne strony i punkty obu partji i silniejsza konstytucja fizyczna Wisły, jej niezłomne, żelazne dążenie do zwycięstwa, powoli łamało Cracovię. A gdy jeszcze Gintel, z powodu skurczu mięśnia opuszcza boisko, los Crac. został przypieczętowany. Wkrótce uzyskuje Wójcik 1-szą bramkę z wolnego rzutu, a Czulak ze znakomitej centry Balcera, po wspaniałym przeboju tegoż 2-gą. Cikowski w obronie, a Zastawniak na prawej pomocy nie mogli dać rady zajęczym biegom Balcera. Także i Adamek zmęczył Synowca.
Nie obeszło się naturalnie i w tym dniu bez kilku całkiem nawet brutalnych momentów, ani też bez pewnej niedyspozycji sędziego Rutkowskiego, który podyktował za rzekomy „hands” jedenastkę przeciw Wiśle. Dobrze zrobił p. R., że na skutek przedstawienia graczy obu stron zmienił swe rozstrzygnięcie, lepiej bowiem naprawić błąd, niż zdyskredytować siebie i skrzywdzić drużynę. Sędzia powinien dać rzut karny tylko wówczas, gdy jest pewnym przekroczenia. Także omyłka zegarkowa o 15 min. była humorystycznym incydentem, który minął szczęśliwie po skontrolowaniu zegarków. A i na widowni doszło do cichej, ale krwawej rozprawy. Jacyś fanatycy pobili się do krwi.
}}
}}



Wersja z 23:03, 20 lip 2009

mecz na rzecz funduszu olimpijskiego PZPN


Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
stadion Cracovii, niedziela, 11 maja 1924

Cracovia - Wisła Kraków

0
:
2

(0:0)



Herb_Wisła Kraków



Sędzia: Andrzej Rutkowski z Krakowa
Widzów: 6 000

bramki Bramki
0:1
0:2
Wójcik
Czulak


Opis meczu

Przegląd Sportowy

Zawody te, znaczone dla celów pokazowo-kasowych nosiły mimo to wybitne piętno gier o mistrzostwo. Uległa Cracovia pomimo piękniejszej i przynajmniej równorzędnej, jeżeli chodzi o ilość szans i gościnę pod bramką przeciwnika. Ci którzy z tego wysuwają asumpt, że Cracovia jest "lepszą" i tylko "przypadkowo" została pobitą 0 są w błędzie. Technika, kombinacja, czystość gry swoista Cracovia - są tylko częścią walorów składających się na "klasę" drużyny. Pozostaje jeszcze kondycja fizyczna i psychiczna, wytrzymałość, twardość, start, których właśnie Cracovii nie dostaje, a w czem celuje Wisła. Sam fakt, że każde zawody przyoszą nam nową mozaike ustawienia graczy Cracovii, że niema okresu, aby któryś z graczy jej nie chorował lub nie domagał - ilustruje jak "miękka" w zarodku już jest ta drużyna. Reszty dopełnia jakość z jaką gracze jej ulegają kontuzjom podczas samych zawodów. Cracovia występuje bez Kałuży z Ciszewskim na środku ataku - Wisła w pełnym garniturze, jednakże bez zapowiadanych Stycznia i Gierasa.
Pierwsza połowa gry a zwłaszcza początkowych 25 minut zdawało się wróżyć porażkę dla Wisły. Przewaga Cracovii była w okresie tym znaczną, ale też zwykle bezproduktywną.
Po pauzie gra otwarta. Zanosi się na remis. Tymczasem "w mentliku" podbramkowym zostaje kontuzjowany Gintel i schodzi z boiska. Cikowski zastępuje miejsce obrońcy, środek pomocy obejmuje Zastawniak. Natychmiast po tem przegrupowaniu się Przeworski puszcza "szpargę" z rzutu wolnego. Punkt dla Wisły. Drugą bramkę uzyskuje rychło potem Czulak z podania Balcera. Wysiłki Cracovii, walczącej zawzięcie o wyrównanie czy bramkę - skutku nie odnoszą.
Jeżeli na zawody te spojrzeć pod kątem widzenia "olimpijskim" to - na pierwszem miejscu postawić należy grę Synowca, znakomicie dysponowanego i niestety dwakroć kontuzjowanego przez Wójcika. W nim, w Gintlu, Wiśniewski posiadamy bodajże niezawodnych olimpijczyków. Słabszymi nieco byli Sperling, Fryc i Krupa - najbardziej blado przedstawiał się Reyman a Balcer acz nie "olimpijczyk" powinienby jednak pojechać do Paryża. "Wydziczał" świetnie i brał nabardziej beznadziejne piłki.
Panowie: Wójcik, Kowalski i Przeworski zasługują na napiętnowanie za grę ostrą i brutalną. W szczególności Wójcik powinien był pamiętać, że Synowca w drużynie olimpijskiej nie zastąpi nikt. Sędziował p. Rutkowski rozumnie, taktownie i według najlepszej woli.


Tygodnik Sportowy

Relacja z meczu w Tygodniku Sportowym cz.1
Relacja z meczu w Tygodniku Sportowym cz.2
Relacja z meczu w Tygodniku Sportowym cz.3
PZPN. wyznaczył sobie dla zasilenia funduszu olimpijskiego powyższe 2 mecze, które stanowiły zawsze pewnego rodzaju derby lokalne. O ile o meczu Cracovia— Wisła można to z całą pewnością powiedzieć, o tyle wątpliwem to się stało odnośnie do zawodów Jutrzenka— Makkabi. (...)

Prawdziwem derby było spotkanie Cracovii z Wisłą. Około 6.000 widzów, rekord w obecnym sezonie. Gra żywa i ambitna, po przerwie nawet ostra, bardzo ostra. Crac. bez Kałuży, którego na środku wcale dobrze zastępował Ciszewski. Zresztą obie drużyny w komplecie. Wisła nie dała sobie wydrzeć grudniowego zwycięstwa nad swym rywalem lokalnym i do szeregu swych tegorocznych zwycięstw dołączyła jeszcze jedno — najpiękniejsze i najważniejsze. Wprawdzie na miękkim terenie lekka Crac. technicznie, szczególnie do pauzy, korzystniej się wyróżniała, ale Wiśniewski, Markiewicz i Kaczor zawsze byli na posterunku i nawet w chaosie i w tłoku bronili skutecznie i przytomnie. Obrona Wisły nie dawała się minąć i przejechać, cofała się pod samą bramkę i tam się zacięcie broniła, licząc na swoją ostoję — Wiśniewskiego. Obrona Crac. natomiast w tym dniu słaba. Kilkakrotnie atak Wisły minął zupełnie obu reprezentatywnych backów i napastnik czerwony jechał sam do bramki... lecz tu napotkał na czerwieńszego i niesłychanie odważnego Przeworskiego, który takich kilka (najmniej 4) sytuacji śmiałym i dobrze obliczonym wylotem przed niechybnemi bramkami uratował. Nieco więcej przytomności umysłu u napastników Wisły, a byłaby Crac. z tego powodu doznała katastrofalnej klęski. Odwaga i szczęście z jednej strony, nerwowość i nieprzytomność z drugiej uchroniły Crac. przed pauzą przed haniebną klęską.

Gdy Crac. do pauzy pewnej swej przewagi kombinacyjnej, a Wisła swej przebojowości nie wyzyskały, zdawało się, że wynik będzie bezbramkowym i nierozstrzygniętym. Ale po przerwie wystąpiły zaraz na jaw słabe i mocne strony i punkty obu partji i silniejsza konstytucja fizyczna Wisły, jej niezłomne, żelazne dążenie do zwycięstwa, powoli łamało Cracovię. A gdy jeszcze Gintel, z powodu skurczu mięśnia opuszcza boisko, los Crac. został przypieczętowany. Wkrótce uzyskuje Wójcik 1-szą bramkę z wolnego rzutu, a Czulak ze znakomitej centry Balcera, po wspaniałym przeboju tegoż 2-gą. Cikowski w obronie, a Zastawniak na prawej pomocy nie mogli dać rady zajęczym biegom Balcera. Także i Adamek zmęczył Synowca.

Nie obeszło się naturalnie i w tym dniu bez kilku całkiem nawet brutalnych momentów, ani też bez pewnej niedyspozycji sędziego Rutkowskiego, który podyktował za rzekomy „hands” jedenastkę przeciw Wiśle. Dobrze zrobił p. R., że na skutek przedstawienia graczy obu stron zmienił swe rozstrzygnięcie, lepiej bowiem naprawić błąd, niż zdyskredytować siebie i skrzywdzić drużynę. Sędzia powinien dać rzut karny tylko wówczas, gdy jest pewnym przekroczenia. Także omyłka zegarkowa o 15 min. była humorystycznym incydentem, który minął szczęśliwie po skontrolowaniu zegarków. A i na widowni doszło do cichej, ale krwawej rozprawy. Jacyś fanatycy pobili się do krwi.

Źródło: Tygodnik Sportowy nr 20 z 14 maja 1924


Mecze sezonu 1924

Olsza Kraków 1924-03-16 Cracovia - Olsza Kraków 5:1  Kickers 1900 Berlin 1924-03-23 Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin 7:3  Kickers 1900 Berlin 1924-03-25 Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin 2:1  Polonia Warszawa 1924-03-30 Polonia Warszawa - Cracovia 4:1  Warta Poznań 1924-04-06 Cracovia - Warta Poznań 4:2  Union Berlin 1924-04-12 Cracovia - Union Berlin 4:4  Union Berlin 1924-04-13 Cracovia - Union Berlin 1:1  Vasas Budapeszt 1924-04-20 Cracovia - Vasas Budapeszt 1:3  Vasas Budapeszt 1924-04-21 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:0  Eintracht Lipsk 1924-05-03 Cracovia - Eintracht Lipsk 0:0  Eintracht Lipsk 1924-05-04 Cracovia - Eintracht Lipsk 4:0  Wisła Kraków 1924-05-11 Cracovia - Wisła Kraków 0:2  Jutrzenka Kraków 1924-05-18 Cracovia - Jutrzenka Kraków 0:0  III Kerület Budapeszt 1924-05-24 Cracovia - III Kerület Budapeszt 1:1  III Kerület Budapeszt 1924-05-25 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:5  ŁTS-G Łódź 1924-06-08 ŁTS-G Łódź - Cracovia 0:3  Union Łódź 1924-06-09 Union Łódź - Cracovia 1:3  Makkabi Brno 1924-06-15 Cracovia - Makkabi Brno 1:1  Ferencváros Budapeszt 1924-06-21 Cracovia - Ferencváros Budapeszt 1:2  Viktoria Žižkov 1924-06-22 Cracovia - Viktoria Žižkov 3:1  Törekvés Budapeszt 1924-06-29 Cracovia - Törekvés Budapeszt 2:3  Rudolfshügel Wiedeń 1924-07-08 Cracovia - Rudolfshügel Wiedeń 0:1  WAC Wiedeń 1924-07-12 Cracovia - WAC Wiedeń 2:3  WAC Wiedeń 1924-07-13 Cracovia - WAC Wiedeń 2:3  Warta Poznań 1924-08-03 Warta Poznań - Cracovia 4:1  Nemzeti Budapeszt 1924-08-10 Cracovia - Nemzeti Budapeszt 3:0  Sparta Praga 1924-08-15 Cracovia - Sparta Praga 0:2  Sparta Praga 1924-08-17 Cracovia - Sparta Praga 0:0  Jutrzenka Kraków 1924-08-24 Cracovia - Jutrzenka Kraków 1:2  BBSV Bielsko 1924-08-31 BBSV Bielsko - Cracovia 2:2  DFC Praga 1924-09-07 Cracovia - DFC Praga 0:4  DFC Praga 1924-09-08 Cracovia - DFC Praga 2:3  Wisła Kraków 1924-09-21 Cracovia - Wisła Kraków 2:0  Olsza Kraków 1924-09-28 Cracovia - Olsza Kraków 5:1  Wawel Kraków 1924-10-05 Cracovia - Wawel Kraków 2:0  Wisła Kraków 1924-10-12 Wisła Kraków - Cracovia 4:2  Jutrzenka Kraków 1924-10-19 Jutrzenka Kraków - Cracovia 1:0  BBSV Bielsko 1924-10-26 Cracovia - BBSV Bielsko 1:3  Meteor VIII Praga 1924-11-02 Cracovia - Meteor VIII Praga 0:1  Wawel Kraków 1924-11-09 Wawel Kraków - Cracovia 0:4  Olsza Kraków 1924-11-16 Olsza Kraków - Cracovia 0:5