1924-03-25 Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, wtorek, 25 marca 1924

Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin

2
:
1

(1:1)



Herb_Kickers 1900 Berlin


Skład:
Popiel
Gintel
Fryc
Strycharz
Cikowski
Synowiec
Zimowski
Węglowski
Kałuża
Reyman
Sperling

Sędzia: Ziemiański

bramki Bramki

Reyman (60')
Kałuża
0:1
1:1
2:1
(26')

Skład:
Panien
Schramm
Windoff
Brohman
Warschitzki
Műller
Lehman
Grellman
Nawrocki
Haseloff
Hoffmann



Ciekawostka

300 mecz Synowca w pierwszej drużynie Cracovii[1]. Otrzymał z tej okazji złoty sygnet[2].

Skład zespołu Cracovii

Skład zespołu z kronik klubowych Cracovii.

Uwagi

Cracovia przy stanie 1:1 rezygnuje z karnego, oddaje piłkę rywalom.

Opis meczu

Tygodnik Sportowy

Relacja z meczu w Tygodniku Sportowym
Cracovia pierwsza daje inicjatywę w sprowadzaniu drużyn zagranicznych, których występy w obecnym sezonie będą cale liczne. Spadek poziomu i klasy naszego futbalu otworzył nareszcie oczy wszystkim klubom i mimo szalonych kosztów i przeszkód roić się będzie w bieżącym roku od zagranicznych gości najrozmaitszych krajów. Po przezwyciężeniu przeszkód formalnych w naszych szowinistych władzach państwowych napotkano na bezczelny i monstrualny atak opętanych nienawiścią niektórych sfer politycznych, które w sposób iście prowokatorski chciałyby zasugerować naszą publiczność o rzekomej „prowokacji” Cracovii z powodu sprowadzenia „pruskiej” drużyny. Niedwuznaczną odpowiedź otrzymali nieproszeni superpatrjoci od całego sportowego Krakowa, który demonstracyjnie stawił się masowo na boisku, raczej reagując na niegościnny i niesportowy apel histerycznego polityka, niż na przesadzoną nieco przez gospodarzy reklamę stołecznej drużyny Niemiec. Klasa berlińska podniosła się nieco w ostatnich 2 latach, dowodem tego rozgrywki międzymiastowe teamu Berlina. Sch. Kickers jednakże nie udowodnił, poza szaloną ambicją i wytrwałością, że jego klasa futbalowa usprawiedliwiła poprzedzoną reklamę. Jest on najwyżej na 4-tem miejscu w Berlinie po Un. Oberschöneweide, Berliner Sportvereinie i Charlottenburgu, a posiadanie reprezentatywnych graczy jest mocno wątpliwem (nazwiska graczy tego nie mówią). Z fachowego zatem punktu widzenia nie doznaliśmy wielkiej emocji i możemy i na te zawody z tych powodów, jakoteż i terenowych patrzeć sub specie dobrego treningu. Także i nasze wymagania nakazują nam żądać od Cracovii pomiarów sił z silniejszą i wyższą klasą, niż obecnych gości. Na początek, jako przygotowanie, było to całkiem korzystne dla Crac., jako porównanie klasy nawet dość niekorzystne.

Cracovia i goście wystąpili w obu dniach w tych samych składach. Cracovia w komplecie, atak jej Sperling, Reyman III., Kałuża, Węglowski, Zimowski mile uderzał swem staraniem, lotnością i ruchliwością. Szczególnie lewe strony obu drużyn w ofenzywie i defenzywie były znacznie lepszemi i taktycznie niebezpieczniejszemi. W pierwszym i drugim dniu goście osiągają prowadzenie, zwycięża zaś zasłużenie Cracovia. Rezultat wysokocyfrowy niedzielny nie jest miarodajnym, nieznajomość bowiem terenu i przeciwnika tłumaczy go poniekąd. Ze jednak tyły Crac. dopuściły aż do 3 bramek i to z nielicznych kilku sporadycznych wypadów, dowodzi pewnego spadku jej trio obronnego, a szczególnie Popiela, który się jakoś nie rozumie ze swymi partnerami, a szczególnie ze Strycharzem, do którego czuje niezwykłą sympatję artystyczną, z wdzięczności bowiem za pomoc, udzieloną przeciwnikowi przy wepchnięciu piłki do bramki, ucharakteryzował mu całą „buzię” naturalną szminką, bo błotem, tek że biedny Strycharz i publiczność nie wiedziały, czy należy on do białoczerwonych, czy do „Czarnych”. Sportowym i koleżeńskim ten postępek Popiela nie był tembardziej, że sam zrobił kupę błędów na obu meczach i zawinił niejedną bramkę. Te nieporozumienia tyłów Crac. wystąpiły jaskrawo we wtorkowym meczu, w których do pauzy goście mieli nawet przewagę i wywoływali taki chaos u białoczerwonych, że np. Synowiec kilkakrotnie znalazł się na miejscu Gintla i Strycharza, przypominając sceny ze zdjęć hiszpańskich. Mimo to był on w obu dniach najlepszym i najproduktywniejszym z pomocników, szczególnie w niedzielę, kiedy się nawet przyjemnie odznaczał od bardzo słabego Cikowskiego. Ostatni lubuje się od pewnego czasu w trykach solowych, przeznaczonych dla galerji, które są często efektowne, często jednak blamują go, jak np. usiłowane podanie tyłem do przeciwnika, miast do swego. Ogromny postęp zaznacza Reyman III., który wraz z Szperlingiem stanowią doskonałą dwójkę. Natomiast Węglowski w zespole niknie i często swoją ciężkością i zbyt długiem przetrawianiem planów Kałuży, krzyżuje akcje. Zimowski stanowi wraz z najlepszym w druż. Crac. Sperlingiem doskonałą parę skrzydeł, nienależycie popieraną i wyzyskiwaną przez Węglowskiego i Strycharza. Kałuża nabył nieco więcej ruchliwości i może wróci do swej dawnej formy. Jego myślowa robota jest ciągle pierwszorzędną. Jak całość drużyny się przedstawiać będzie, zobaczymy w następnych meczach. Goście byli technicznie i taktycznie słabszym przeciwnikiem, odznaczali się dobrym startem i biegiem ,kondycją fizyczną, zapałem, dyscypliną i ambicją. Z graczy wybijali się indywidualnie bramkarz, lewy obrońca, środek i lewy pomocnik, oraz lewy łącznik. Kombinacja górna, szybka, brak planowości, techniki stopingu i główkowania. Styl jeszcze dość prymitywny, typowo północno-niemiecki, acz wyrobiony. W drugim dniu z trudnością zwyciężyła Crac., choć jej się to należało. Bramki strzelili w niedzielę Reyman III. i Sperling po 2, Gintel (karny niesprawiedliwy), Kałuża i Węglowski po 1, we wtorek Reyman i Kałuża po 1.

Sędziował w niedzielę p. Molkner całkiem poprawnie, w drugim dniu p. Ziemiański niepewnie i trochę stronniczo.
Źródło: Tygodnik Sportowy nr 13 z 16 marca 1924


Przegląd Sportowy

Rzadko kiedy zdarza się widzieć spotkanie, w którem zbiorowe momenty psychiczne odgrywały tak decydującą rolę, jak we wtorkowych zawodach Cracovii z Schöneb. Kickers. Berlińczycy, dotknięci do żywego ciężką porażką w niedzielę, wstąpili na boisko z mocną wolą zwycięstwa i grając technicznie nie wiele lepiej niż w niedzielę, przecież szybkim startem i twardą grą zdołali przez czas pewien opanować pole. Rezultatem zaciekłych starań była też bramka, strzelona ostro w 26 minucie przez lewego łącznika.

Cracovia, acz ożywiona również widoczną chęcią walki i zwycięstwa, z trudem jeno dotrzymać może przeciwnikowi. Prawie cała pierwsza połowa gry „nie idzie” jej. Dopiero w ostatnich dziesięciu minutach, po bardzo wysilonej grze, zdobywa punkt wyrównujący przez Reymana (43 minuta).

Po pauzie sytuacja się zmienia. W szeregi Cracovii wchodzi pewność i poczucie przewagi, goście przyciśnięci do bramki prawie, że nie wydostają się za połowę boiska. Gra idzie teraz o zwycięstwo dla Cracovii. Berlińczycy orjentują się w sytuacji i za wszelką cenę chcą utrzymać remisowy wynik. Z obu stron walka prowadzona jest z niespotykaną zaciekłością i sceny pod bramką Schön. Kickers dochodzą do maksimum natężenia. Są chwile, w których kilkakrotnie bezpośrednio po sobie następują strzały i parady. Coraz to ostrzejsza gra gości powoduje chwilowe ustąpienie Fryca a potem Synowca. W 40 minucie sędzia dyktuje karny z powodu błahego przewinienia – chcąc zapewne wyrównać tem cały szereg „faulów” ze strony gości. Cracovia okazji nie wyzyskuje, Szperling oddaje piłkę do rąk bramkarzowi. Po pięknym tym, acz ryzykownym geście, atakuje jednakże z rosnącą furją i na dwie minuty przed końcem gry zdobywa zasłużony i dobrze zapracowany punkt przez Kałużę.

Zawody te, choć Cracovia grała nieco słabiej niż w niedzielę, pozostawiły po sobie mocne wrażenie, jako prawdziwy obraz walki.

Gracze jako jednostki nie dali nic odmiennego, jak w pierwszem spotkaniu. Jedynie może Reyman zasługuje na większe wyróżnienie. Zeszłorocznej apatji i bojaźliwości nie zostało w nim ani śladu, a zagrywanie z świetnie dysponowanym Szperlingiem przypominało najlepsze czasy lewego skrzydła Cracovii. Bardzo dobrym był też Zimowski.

Goście, poznawszy już bliżej Cracovię, grali z myślą i pewnym systemem. Kałuża i Szperling, obstawieni skrupulatnie, musieli tęgo pracować, aby utrzymać się przy piłce. Pozatem doskonale grała cała lewa flanka Kickersów od obrońcy zacząwszy.

Zawody te były jednocześnie 300-ym występem Synowca. Niespożytemu i wzorowemu sportowcowi nie mogła była drużyna zrobić większej przyjemności, jak odnosząc drugie i definitywne zwycięstwo nad wybitną obcą drużyną.

Sędziował p. Ziemiański ze zbytnią drobiazgowością. Odgwizdywane przezeń „faule” prawie zawsze wstrzymywały atak poszkodowanej drużyny.
(tel)
Źródło: Przegląd Sportowy nr 11 (149) z 26 marca 1924 [1]


Sport

Relacja z meczu w lwowskim tygodniku Sport
Zawody stały na wyższym poziomie, niż poprzednio, gdyż boisko znacznie podeschło. Do pauzy nieznaczna przewaga gości, którzy w 26 min. przez lewego łącznika uzy¬skują pierwszą bramkę, wyrównaną dopiero w 43 po ładnej akcji solowej Reymana. Po pauzie Cracovia ma dość znaczną przewagę. Sędzia p. Ziemiański dyktuje rzut karny przeciwko Niemcom. Karny, dany bez powodu, i to za wypadek, który zdarzył się za linją karną, wywołuje u gości, zresztą bardzo karnych, energiczny protest. Cracovia, która uważała, że goście na takie ukaranie zupełnie nie zasłużyli, postąpiła bardzo ładnie, bo Sperling nie strzelił, lecz tylko kopnął piłkę parę kroków naprzód i zostawił ją bramkarzowi. Przewaga Cracovii w dalszym ciągu bardzo znaczna, a w 43 min. Kałuża strzela zwycięską bramkę.

Publiczność krakowska zachowała się wobec gości bardzo poprawnie, chociaż „Goniec krakowski” wprost nawoływał i prowokował do urządzenia gościom jakiejś awantury,

W Cracovii grali: Popiel, Gintel, Fryc, Strycharz, Ci¬kowski, Synowiec. Zimowski, Węglowski, Kałuża, Reyman III, Sperling.
Źródło: Sport nr 84 z 2 kwietnia 1924


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Zawody wczorajsze dały nam zupełnie inny obraz niźli zawody niedzielne. Widoczne przemęczenie drużyny Cracovii niedzielnemi zawodami na b. cienkim terenie z jednej, zaś znacznie lepsza gra drużyny berlińskiej z drugiej strony, pozostawiały widzów w ciągłej niepewności komu zwycięstwo przypadnie. Obiektywnie stwierdzić musimy, że Berlińczycy nie byli gorszymi od Cracovii i wynik nierozstrzygnięty lepiej odpowiadałby przebiegom gry. W pierwszej bowiem połowie dominowali goście, w drugiej Cracovia.

W napadzie — jak i wogólo na bosiku — najlepszym był Sperling. Jego wysoka technika przyprowadzała — stale pilnującego — lewego pomocnika Berlina do rozpacz. Dobrze sekundował Sperlingowi Reyman III, tworząc razem z nim najgroźniejsze skrzydło ataku. Niespodziewanie słabym był Kałuża, prawdopodobnie z powodu braku treningu na przetrzymanie dwu tak ciężkich zawodów z jednodniową pauzą. To samo powiedzieć możemy o Cikowskim. Najgorszym był Węglowski, psując wszelkie ataki swoją nieporadnością. Zimowski mając takie ataki łącznika, grał jak mógł najlepiej. Miłą niespodzianką sprawił nam Synowiec, nie tyle swoją znaną taktyką, ile że potrafił tempo gry przetrzymać najlepiej. W naszej pomocy był on bezwzględnie najlepszym. Również Strycharz grał lepiej niżli na zawodach niedzielnych.
O drużynie Sch. Kickers po za tym co już pisaliśmy, nic nowego powiedzieć nie możemy. Swoim lepszym wyrobieniem fizycznem górowali nad Cracovią, a że ta ostatnia była przeciwnikiem słabszym niźli na ostatnich zawodach, całość gry dała obraz, dla Berlińczyków b. korzystny.
Pierwszą bramką uzyskuje Sch. Kickers w 25 minutach przez swego znakomitego lewego łącznika; zły odkop Gintla wykorzystuje on pięknym strzałem. W 43 min. Synowiec wypuszcza piłką Reymanowi, którego strzał wyrównuje grę.
Zaraz pierwsza minuta po pauzie przynosi niebezpieczny atak Berlina, który w krytycznym momencie — po opuszczeniu bramki przez Popiela — zatrzymuje Strycharz. Następuje nieznaczna prze¬waga Cracovii, przyczem strzały Sperlinga, i Reymana broni znakomicie bramkarz Berlina. Gra toczy się zmiennie (kamy na rzecz Cracovii niewyzyskany) i decydującego goala uzyskuje w 43 mm. Kałuża z podania Reymana.

Sędziował p. Ziemiański.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 86 z 27 marca 1924


Nowy Dziennik

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
Wtorkowe zawody rewanżowe zakończyły się wprawdzie również zwycięstwem Cracovii, jednakże zwycięstwo nie przyszło łatwo. Czy to goście ochłonęli po trudach podróży i oswoili się z metodą gry Cracovii, czy też tej ostatniej dało się we znaki ostre tempo gry niedzielnej, dość, że siły były prawie że równe i dopiero ładna bramka strzelona w ostatnich minutach przez Kałużę zadecydowała o zwycięstwie drużyny praskiej. Co prawda Cracovia dobrowolnie wyrzekła się krótko przedtem sposobności zapewnienia sobie zwycięstwa, nie wykorzystując rzutu karnego, niesłusznie podyktowanego przeciw Berlińczykom. Nie był to jedyny błąd sędziego p. Ziemiańskiego, który często niepotrzebnie przerywał grę, zniechęcając przez to graczy.
Źródło: Nowy Dziennik nr 73 z 28 marca 1924


Tydzień Sportowca - wywiad po meczu

Relacja z meczu w tygodniku łódzkim Tydzień Sportowca
W drugim dniu drużyna "Kiekers“, która występuje w tym samym składzie, osiąga pierwszą bramkę, do przerwy jednak gospodarze wyrównują. Dwie minuty przed końcem zawodów osiąga „Cracovia“ zwycięską bramkę. Sędziował p. Ziemiański nie najlepiej. Publiczność wzorowa.

Gościom podobali się z drużyny „Cr.” na pierwszem miejscu Szperling, następnie Kałuża i tyły.
Wogóle w Niemczech, ciągnie dalej nasz miły interlokutor, niedoceniają sportu piłki nożnej w Polsce. To też wyniki osiągnięte przez „Cr.“ wywołają w całych Niemczech niezwykłe wrażenie.
Takiej gry, jak im „Cracovia“ pokazała niespodziewali się absolutnie.
Przyznawają się też, że przegrali zasłużenie. Uważali oni dotychczas, że rozwój piłki nożnej w Polsce znajduje się jeszcze, jak w roku 1914 w kolebce.
Po zawodach z Ł. K. S.-em. wraca drużyna do Berlina. gdzie rozegra mecz rozstrzygający z S. C. C. o mistrzostwo. Dlatego też zmuszeni byli odwołać zawody zakontraktowane z „Wartą“ w Poznaniu.

Opuszczamy naszych miłych gości, serdecznie ich żegnając i dziękując za cenny wywiad.
Źródło: Tydzień Sportowca - wywiad po meczu nr 1 z 28 marca 1924



Mecze sezonu 1924

Olsza Kraków 1924-03-16 Cracovia - Olsza Kraków 5:1  Kickers 1900 Berlin 1924-03-23 Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin 7:3  Kickers 1900 Berlin 1924-03-25 Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin 2:1  Polonia Warszawa 1924-03-30 Polonia Warszawa - Cracovia 4:1  Warta Poznań 1924-04-06 Cracovia - Warta Poznań 4:2  Union Berlin 1924-04-12 Cracovia - Union Berlin 4:4  Union Berlin 1924-04-13 Cracovia - Union Berlin 1:1  Vasas Budapeszt 1924-04-20 Cracovia - Vasas Budapeszt 1:3  Vasas Budapeszt 1924-04-21 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:0  Eintracht Lipsk 1924-05-03 Cracovia - Eintracht Lipsk 0:0  Eintracht Lipsk 1924-05-04 Cracovia - Eintracht Lipsk 4:0  Wisła Kraków 1924-05-11 Cracovia - Wisła Kraków 0:2  Jutrzenka Kraków 1924-05-18 Cracovia - Jutrzenka Kraków 0:0  III Kerület Budapeszt 1924-05-24 Cracovia - III Kerület Budapeszt 1:1  III Kerület Budapeszt 1924-05-25 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:5  ŁTS-G Łódź 1924-06-08 ŁTS-G Łódź - Cracovia 0:3  Union Łódź 1924-06-09 Union Łódź - Cracovia 1:3  Makkabi Brno 1924-06-15 Cracovia - Makkabi Brno 1:1  Ferencváros Budapeszt 1924-06-21 Cracovia - Ferencváros Budapeszt 1:2  Viktoria Žižkov 1924-06-22 Cracovia - Viktoria Žižkov 3:1  Törekvés Budapeszt 1924-06-29 Cracovia - Törekvés Budapeszt 2:3  Rudolfshügel Wiedeń 1924-07-08 Cracovia - Rudolfshügel Wiedeń 0:1  WAC Wiedeń 1924-07-12 Cracovia - WAC Wiedeń 2:3  WAC Wiedeń 1924-07-13 Cracovia - WAC Wiedeń 2:3  Warta Poznań 1924-08-03 Warta Poznań - Cracovia 4:1  Nemzeti Budapeszt 1924-08-10 Cracovia - Nemzeti Budapeszt 3:0  Sparta Praga 1924-08-15 Cracovia - Sparta Praga 0:2  Sparta Praga 1924-08-17 Cracovia - Sparta Praga 0:0  Jutrzenka Kraków 1924-08-24 Cracovia - Jutrzenka Kraków 1:2  BBSV Bielsko 1924-08-31 BBSV Bielsko - Cracovia 2:2  DFC Praga 1924-09-07 Cracovia - DFC Praga 0:4  DFC Praga 1924-09-08 Cracovia - DFC Praga 2:3  Wisła Kraków 1924-09-21 Cracovia - Wisła Kraków 2:0  Olsza Kraków 1924-09-28 Cracovia - Olsza Kraków 5:1  Wawel Kraków 1924-10-05 Cracovia - Wawel Kraków 2:0  Wisła Kraków 1924-10-12 Wisła Kraków - Cracovia 4:2  Jutrzenka Kraków 1924-10-19 Jutrzenka Kraków - Cracovia 1:0  BBSV Bielsko 1924-10-26 Cracovia - BBSV Bielsko 1:3  Meteor VIII Praga 1924-11-02 Cracovia - Meteor VIII Praga 0:1  Wawel Kraków 1924-11-09 Wawel Kraków - Cracovia 0:4  Olsza Kraków 1924-11-16 Olsza Kraków - Cracovia 0:5