2006-04-30 Polonia Warszawa - Cracovia 1:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Polonia Warszawa

Trener:
Andrzej Wiśniewski
pilka_ico
Orange Ekstraklasa , 27 kolejka
Warszawa, niedziela, 30 kwietnia 2006, 16:00

Polonia Warszawa - Cracovia

1
:
3

(1:2)



Herb_Cracovia

Trener:
Stefan Białas
Skład:
Simunić
Szymanek
Łukasiewicz
Kowalczyk
Citko
Zasada
Cichoń
Hucika
Ekwueme
Kosmalski
Dźwigała

Sędzia: Marek Ryżek z Poznania
Widzów: 3 000

bramki Bramki

Cichoń (24')
0:1
1:1
1:2
1:3
Bojarski (13')

Łukasiewicz (30' - samobójcza)
Joao Paulo (90')
zolte_kartki Żółte kartki
Szymanek
Hucika
Dźwigała
Citko
Kowalczyk
Baran
Giza
Skład:
Olszewski
Wacek
Skrzyński
Baran
Nowak
Bojarski
Giza (87' Uszalewski)
Przytuła
Drumlak (87' Heidemann)
Moskała
Bania
Mecze tego dnia:

2006-04-30 Polonia Warszawa - Cracovia 1:3
2006-04-30 Słomniczanka Słomniki - Cracovia II 0:0



Opis meczu

Stadion Polonii - trybuna niekryta
Trybuna Kamienna - zadaszona
Trybuna niekryta

TerazPasy.pl

Godzinę przed meczem nad Warszawą przeszło oberwanie chmury stąd warunki do gry - mimo wyremontowanej murawy - nie są najlepsze

Trener Białas zabrał do Warszawy tylko 17 piłkarzy... Właśnie dramatyczna sytuacja kadrowa sprawiła, że ustawienie drużyny różni się od dwóch poprzednich wyjazdowych meczów z Arką i Odrą.

Cracovia gra nie piątką, a czwórką obrońców. Partnerem Łukasza Skrzyńskiego na środku obrony został z konieczności Arkadiusz Baran, przed obrońcami trener Białas ustawił dwóch defensywnych pomocników Przytułę i Drumlaka. W ataku wysuniętego Banię wspomagali z prawej strony Bojarski, z lewej Moskała, a z tyłu Giza.

Mecz rozpoczął się niefortunnie dla Arkadiusza Barana bo już w 7 sekundzie został ukarany żółtą kartką która eliminuje go z następnego meczu.

Pierwsze minuty meczu były dość wyrównane jednak to Cracovia pierwsza zagroziła bramce Polonii po dwóch strzałach Piotra Bani. W 12 minucie z linii pola karnego groźnie uderzył Krzysztof Przytuła, a Polonia odpowiedziała błyskawiczną kontrą Kosmalskiego.

Kilka chwil później w zamieszaniu podbramkowym piłka trafiła do Marcina Bojarskiego, który z odległości kilku metrów strzelił pomiędzy gąszcz nóg lecz piłka mimo to trafiła do siatki... 1:0 dla Cracovii!

W następnej akcji Cracovia mogła zdobyć kolejną bramkę lecz Tomasz Moskała w dogodnej sytuacji posłał piłkę wysoko ponad bramką Simunica.

W 25 minucie piłka zatrzymała się w sporej kałuży przed polem karnym Cracovii co zaskoczyło Pawła Nowaka. Piłkę przejął Adam Cichoń i po krótkim biegu z piłką nie dał szans Sławomirowi Olszewskiemu... 1:1

W 31 minucie rzut wolny z boku pola karnego wykonywał Łukasz Skrzyński. Stoper Cracovii silnie uderzył po ziemi, piłka odbiła się od nogi ustawionego tuż przed bramką Łukasiewicza i wpadła do siatki. 2:1 dla Pasów!

Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Dariusz Dźwigała dał próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności i z odległości 18 metrów uderzył z rzutu wolnego tuż nad poprzeczką bramki Olszewskiego.

Mimo bardzo trudnych warunków, grząskiego boiska pierwsza połowa była stała na dobrym poziomie. Stroną przeważającą była Cracovia, która stworzyła kilka groźnych sytuacji z których wykorzystała dwie. Dobrze spisywała się obrona Pasów, która - poza sytuacją w której padła bramka - nie popełniała większych błędów.

Druga połowa rozpoczęła się w strugach coraz intensywniej padającego deszczu. W składzie Cracovii nie zaszły żadne zmiany.

W 48 minucie pod pole karne Polonii przedostał się Krzysztof Przytuła, silnie uderzył jednak piłka minimalnie minęła słupek bramki. W odpowiedzi Marek Citko z rzutu wolnego zmusił do interwencji Olszewskiego.

Obie drużyny nie rezygnowały z prób zdobycia kolejnych bramek. W 50 minucie Łukasz Skrzyński wykonywał rzut wolny po którym Piotr Bania bliski był zdobycia trzeciej bramki dla Pasów. Za moment zamiast 1:3 mogło być 2:2 po silnym i celnym strzale Zasady obronionym przez Olszewskiego.

Polonia ambitnie dążyła do strzelenia wyrównującej bramki. Niestety ambicji często towarzyszyła niepotrzebnie ostra gra w której najczęściej cierpiał Paweł Nowak a piłkarze Polonii zobaczyli kilka żółtych kartek.

W 65 minucie groźnie było pod bramką Polonii. Rozgrywający bardzo dobre spotkanie Łukasz Skrzyński silnie uderzył z rzutu wolnego tuż nad bramką Polonii.

W końcówce lekką optyczną przewagę uzyskała Polonia jednak Cracovia cały czas kontrolowała przebieg spotkania i mimo satysfakcjonującego wyniku nie ograniczała się tylko do obrony.

W 80 minucie Polonia bliska była wyrównania. Dariusz Dźwigała trafił w poprzeczkę po rzucie wolnym z 20 metrów....

Pięć minut przed końcem meczu w dobrej sytuacji znalazł się Moskała jednak bramkarz wybił piłkę na rzut rożny.

Polonia nie poddawała się. Ekwueme z 25 metrów zdecydował się na strzał - piłka minimalnie przeszła nad bramką Olszewskiego.

Trzy minuty przed końcowym gwizdkiem po strzale wprowadzonego kilka minut wcześniej Gołaszewskiego Olszewski z najwyższym trudem ratuje Cracovię przed utratą bramki.

W końcówce dwie zmiany taktyczne w Cracovii. Boisko opuścili Giza i Drumlak - ich miejsce zajęli Uszalewski i Joao Paulo.

W doliczonym czasie gry po indywidualnej akcji Bojarskiego piłkę otrzymał Joao Paulo i z bliska przypieczętował zwycięstwo Cracovii.

Tuż przed końcowym gwizdkiem Piotr Bania trafił jeszcze w poprzeczkę...

Mecz rozgrywany w bardzo trudnych warunkach był nieoczekiwanie dobrym widowiskiem. Cracovia odniosła bardzo cenne i w pełni zasłużone zwycięstwo, które praktycznie gwarantuje pozostanie w lidze.
Źródło: TerazPasy.pl


"Najlepszy mecz „Pasów”" -
Dziennik Polski

Najlepszy mecz „Pasów”

Piłkarze Cracovii po raz pierwszy tej wiosny wygrali wyjazdowy mecz (to dopiero drugie zwycięstwo „Pasów” na obcych stadionach w tym sezonie), czym praktycznie zapewnili sobie pozostanie w ekstraklasie, a równocześnie pogrzebali przyjaciół z Warszawy. Już tylko cud może uratować Polonię przed degradacją do II ligi.

Mecz w Warszawie rozegrano na fatalnej murawie. Godzinę przed spotkaniem nad stolicą przeszła ulewa, w czasie meczu też padało. Na boisku miejscami stała woda, kałuże przeszkadzały w prowadzeniu akcji.

Już w pierwszych sekundach żółtą kartkę za faul na Kosmalskim zobaczył grający na stoperze A. Baran, , co oznacza, że nie zagra w najbliższym meczu z Lechem z Krakowie. Od pierwszych minut widać było, że znacznie lepiej na ciężkim boisku czuje się Cracovia. Dobrze funkcjonowała ich druga linia, przechwytując piłki w środku boiska i wysyłając w bój trójkę szybkich napastników. A ci próbowali strzelać z dystansu, w 6 i 10 min Simunić bronił strzały Bani i Przytuły. Efektem dobrej gry gości była pierwsza bramka zdobyta w 12 min. Krakowianie poszli za ciosem i dwie minuty później, po świetnym podaniu Bojarskiego, Moskała z 10 metrów, nieco z kąta, posłał piłkę nad poprzeczką. Za moment nikt z graczy Cracovii nie doszedł do mocnego dośrodkowania Wacka. W 24 min gospodarze nieoczekiwanie zdobyli wyrównanie po potknięciu się Nowaka i celnym strzale Cichonia. Ale już w 6 minut później „Pasy” wyszły znowu na prowadzenie po samobójczym golu Łukaszewicza.

Gospodarze, choć walczyli z ogromną determinacją, nie dochodzili do pozycji strzeleckich. Jedyną szansę mieli po wolnym Dźwigały z ok. 22 m, ale piłka o 20 centymetrów minęła poprzeczkę. W samej końcówce dwie groźne akcje przeprowadzili goście, pierwszą niecelnym strzałem z dystansu zakończył Giza, potem wypuszczonego w uliczkę Banię w ostatniej chwili ubiegł bramkarz Simunić. Druga połowa - gospodarze czynili wszystko, aby zepchnąć „Pasy” do defensywy, ale ci bronili się mądrze, przechodząc do szybkich kontr. Kilka razy zrobili to bardzo dobrze, ale fatalna murawa była sprzymierzeńcem gospodarzy, bowiem w decydujących momentach piłka najczęściej stawała w wodzie. W 54 min Zasada wpadł w pole karne, strzelał bardzo mocno z kąta, z 12 m, Olszewski znakomicie interweniował, wybijając piłkę na róg. W 66 min poloniści faulowali atakującego z kontry Banię, z wolnego Skrzyński strzelił tuż nad poprzeczką. Ostatnie 15 minut Poloniści atakowali z wielką pasją, „Pasy” nie pozostawały dłużne. W 77 min Dźwigała wpadł w pole karne, minął rywali, ale ugrzązł z piłką w... wodzie. 79 min - po rzucie wolnym Dźwigały z ponad 20 m piłka trafiła w poprzeczkę! Piękna kontra Cracovii w 82 min, Moskała mocno strzelił z 15 m, ale Simunić wybił piłkę na róg. 84 min potężne uderzenie Ekwueme z ponad 20 m minęło o pół metra poprzeczkę. 85 min Citko w polu karnym zagrał piłkę piętą do Dźwigały, ten strzelił po ziemi, ale Olszewski złapał piłkę.

To była ostatnia szansa Polonii, w końcowych minutach na boisku dominowali krakowianie, którzy spokojnie rozgrywali piłkę, a kiedy nadarzała się okazja, atakowali. I w doliczonym czasie gry wprowadzony 6 minut wcześniej Brazylijczyk Joao Paulo strzelił swoją pierwszą bramkę w lidze dla „Pasów”. W chwile potem „bomba” Bani z 20 m zatrzymała się na poprzeczce. Wygrała w niedzielę drużyna bezwzględnie lepsza. To był najlepszy mecz krakowian w tej rundzie. W zespole „Pasów” nie było słabych punktów.

Bardzo dobrze radził sobie na stoperze Baran, świetnie bronił Olszewski. Trójka pomocników panowała w środku boiska, szkoda, że w 83 min za grę na czas Giza zobaczył 7. żółty kartonik i podobnie jak Baran nie zagra z Lechem. W ataku nie do zatrzymania był Bojarski, który wreszcie odblokował się i zdobył pierwsza bramkę w tej rundzie. Bardzo aktywny był Bania. - Dzięki tym punktom będziemy mogli spokojnie, bez nerwów dokończyć rozgrywki - cieszył się po meczu trener Stefan Białas.
Źródło: Dziennik Polski 2 maja 2006


"Cracovia degraduje Polonię" -
Gazeta Wyborcza

Cracovia degraduje Polonię

Ale szkoleniowiec nie miał wyjścia. Polonia musiała walczyć o zwycięstwo. Poprzedni trener Jan Żurek, nastawiając zespół defensywnie, stracił już punkty w meczach u siebie z Bełchatowem (0:0) i Groclinem (1:2). Za takie wyniki i nieznośny, nie do oglądania nudny styl tydzień temu stracił posadę. Pełniący obowiązki prezesa klubu Tadeusz Rafałko, obwieszczając tę decyzję, pogroził przy okazji również piłkarzom. Jeśli nie okażą ambicji w meczu z Cracovią, w następnych spotkaniach zastąpią ich zawodnicy drugiej drużyny.

Polonia z Cracovią przegrała, ale po walce. Adam Cichoń nie chciał zejść z boiska, mimo że dwa razy dostał od piłkarzy Cracovii kopniaka w udo. Dariusz Dźwigała padł w drugiej połowie zamroczony po przypadkowym starciu z Marcinem Bojarskim, mimo to grał dalej. I o mały włos nie strzelił dwóch goli, jednego jak zwykle z wolnego - piłka trafiła w poprzeczkę. - Jeżeli spadniemy, to z twarzą - przyznał po meczu Marek Citko, który wraz ze zmianą trenera wrócił do pierwszego składu „Czarnych Koszul”. Ostatni zespół tabeli nieprzypadkowo zajmuje właśnie tę pozycję. Jest słaby, a walecznością nie może nadrobić piłkarskich niedostatków. Polonia, która nie potrafi wygrać żadnego z trzech meczów rozegranych na własnym boisku, nie zasłużyła na utrzymanie. Cracovia, mimo że mecz rozegrany został w błocie, nawet w tych warunkach potrafiła pokazać, jak gra się w piłkę. Przeprowadziła kilka ładnych akcji, każdy jej zawodnik przynajmniej raz przedryblował swojego rywala z Polonii. Jej zmiana trenera pomogła. Stefan Białas rozruszał tę drużynę i krakowianie wygrali drugi mecz z rzędu.

Pechowcem był wychowanek Polonii Antoni Łukasiewicz. Strzelił samobójczą bramkę, przy dwóch innych golach też popełnił błędy. W Cracovii błyszczeli Marcin Bojarski i bramkarz Sławomir Olszewski, który nie dał się ani razu pokonać Dźwigale, a na początku drugiej połowy ładnie sparował strzał Mariusza Zasady.

To już czwarta porażka Polonii z Cracovią od czasu powrotu krakowian do ekstraklasy, być może najbardziej brzemienna w skutki, bo przyczyniająca się do spadku z I ligi. Historia lubi się powtarzać. W1952 roku „Czarne Koszule” spadły z ligi - również sześć lat po mistrzostwie Polski, a kropkę nad i postawiła wtedy właśnie Cracovia. - Tacy to z nich przyjaciele. Przegrywają z Górnikiem Zabrze i Łęczną, a z nami wygrywają - gorzko mówił po meczu jeden z zawodników Polonii.
OLGIERD KWIATKOWSKI
Źródło: Gazeta Wyborcza 2 maja 2006


"WARSZAWA PŁACZE..." -
Gazeta Krakowska

WARSZAWA PŁACZE...

Cały dzień niebo nad Warszawą zasnute było czarnymi chmurami, z których siąpił bądź lał deszcz. Przed samym meczem było oberwanie chmury, a w trakcie pojedynku deszcz nie ustawał. Niebo płakało nad Warszawą, nad losem Polonii, który jest już praktycznie przesądzony - „Czarne Koszule” będą grać w II lidze.

Chyba że zdarzy się cud. Ale trudno przypuszczać, by drużyna, która przez cały sezon przegrywa, nagle zaczęła odnosić zwycięstwa. A jeszcze 6 lat temu Polonia świętowała mistrzowski tytuł pod wodzą Dariusza Wdowczyka...

Przed meczem gospodarze mieli jeszcze szanse w przypadku zwycięstw w czterech czekających ich jeszcze meczach tym sezonie. Początek miał być zrobiony w meczu z Cracovią, która jeszcze niepewna swego, musiała walczyć jak o życie i takie „Pasy” widzieliśmy - zdeterminowane, agresywnie nastawione. Z pewnością był to najlepszy występ krakowian na wiosnę. Chyba że zdarzy się cud. Ale trudno przypuszczać, by drużyna, która przez cały sezon przegrywa, nagle zaczęła odnosić zwycięstwa. A jeszcze 6 lat temu Polonia świętowała mistrzowski tytuł pod wodzą Dariusza Wdowczyka...

Przed meczem gospodarze mieli jeszcze szanse w przypadku zwycięstw w czterech czekających ich jeszcze meczach tym sezonie. Początek miał być zrobiony w meczu z Cracovią, która jeszcze niepewna swego, musiała walczyć jak o życie i takie „Pasy” widzieliśmy - zdeterminowane, agresywnie nastawione. Z pewnością był to najlepszy występ krakowian na wiosnę. W piłkę na podgrzewanej (sic!) murawie grać się nie dało. Futbolówka stawała bowiem w kałużach, w błocie. To nawierzchnia może dobra dla rugbystów, a nie futbolistów. Wiadomo, że skonstruowanie sensownej akcji w takich warunkach graniczy z cudem. A jednak się udawało i kibice zobaczyli w miarę dobry, emocjonujący mecz. Ważne było strzelenie bramki, by można było bronić przewagi.

Trener Stefan Białas znów musiał kombinować ze składem. Największy dylemat miał jak zestawić linię obrony - kogo ustawić na pozycji stopera. Zaufał Arkadiuszowi Baranowi i nie zawiódł się. Ale znowu ciarki musiały przejść mu po plecach gdy już po 10 sekundach jego podopieczny ujrzał żółtą kartkę za faul. Czyżby znowu miał nie dokończyć meczu? Tym razem Baran już się pilnował. Głupio kartkę „złapał” Piotr Giza, opóźniając wybicie rzutu rożnego. Tych dwóch zawodników zabraknie w najbliższym meczu z Lechem. Z kolei Paweł Nowak ucierpiał w zetknięciu z linią boczną - poparzył się wapnem. Cracovia przejęła inicjatywę od początku meczu. Akcje zazębiały się, goście próbowali wiele strzelać na bramkę Simunicia. Owszem w strzeleniu bramek pomógł trochę przypadek, ale właśnie w takich warunkach trzeba uderzać po ziemi, licząc na śliskość murawy. A zresztą „Pasy” też straciły gola w kuriozalnych okolicznościach, bo gdyby nie kałuża Cichon nigdy by nie przejął piłki adresowanej przez Nowaka do Olszewskiego.

Krakowianie musieli uważać przede wszystkim na Dariusza Dźwigałę i jego świetne strzały z rzutów wolnych - to była najgroźniejsza broń Polonii.

Gospodarze przejęli inicjatywę w drugiej połowie, a krakowianom dopisało szczęście, gdy poprzeczka uratowała ich od straty bramki. Okazji do kontr było co niemiara, ale najtrudniejszym przeciwnikiem była... murawa. W końcu „Pasy” zadały decydujący cios i do Krakowa piłkarze mogli wracać w znakomitych nastrojach. Ostatnio w takich byli po meczu w Szczecinie, gdy pokonali Pogoń, ale to było tak dawno temu...
Źródło: Gazeta Krakowska 2 maja 2006


Trenerzy o meczu

Stefan Białas

- Z czego się najbardziej cieszę? Oczywiście ze zdobytych trzech punktów, bo dają nam praktycznie utrzymanie w ekstraklasie. Cieszę się też z coraz lepszej gry Cracovii Wygrana przed tygodniem z Pogonią Szczecin (1-0) podbudowała zespół, który w Warszawie pokazał dobry futbol. A przyszło nam rywalizować na fatalnym boisku. Polonia ma nową płytę, to skandal, jak ją wykonano! Na tym boisku nie dało się przeprowadzać płynnych akcji. Nasi za-wodnicy, zwłaszcza po przerwie, kontrowali rywali, ale piłka wyczyniała cuda, stawała w kałużach wody. Bardzo zadowolony jestem z postawy Arka Barana na stoperze, grał bezbłędnie. Szkoda, że z powodu żółtych kartek nie zagra w najbliższym meczu z Lechem, zabraknie także z tych samych powodów Gizy. Mamy krótką ławkę rezerwowych, ale trzeba będzie sobie jakoś radzić.

Andrzej Wiśniewski (Polonia Warszawa)

- Jesteśmy wszyscy bardzo smutni. Wiedzieliśmy, że tylko wygrana prolonguje nasze nadzieje na pozostanie w ekstraklasie. Ryzykowaliśmy w tym meczu, pod koniec spotkania graliśmy tylko trzeba obrońcami, ale przez to ułatwiliśmy zadanie rywalowi, który mógł nas kontrować. Nie mieliśmy w tym meczu szczęścia, przypadkowy gol samobójczy, poprzeczka po strzale Dźwigały. Nastawiliśmy się na grę, ale na fatalnym boisku dominowała walka.

Mecze sezonu 2005/06

Tatran Preszów 2005-07-03 Cracovia - Tatran Preszów 1:2  Karpaty Lwów 2005-07-09 Cracovia - Karpaty Lwów 3:2  Szczakowianka Jaworzno 2005-07-13 Cracovia - Szczakowianka Jaworzno 1:2  Tatran Preszów 2005-07-16 Tatran Preszów - Cracovia 2:1  MFK Ružomberok 2005-07-19 MFK Ružomberok - Cracovia 0:2  Podbeskidzie Bielsko-Biała 2005-07-22 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0  Korona Kielce 2005-07-26 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 0:0  Amica Wronki 2005-07-31 Cracovia - Amica Wronki 1:0  Górnik Zabrze 2005-08-06 Górnik Zabrze - Cracovia 3:0  MO Béjaïa 2005-08-13 Cracovia - MO Béjaïa 5:2  CA Batna 2005-08-17 Cracovia - CA Batna 1:1  Legia Warszawa 2005-08-28 Cracovia - Legia Warszawa 1:1  Dynamo Drezno 2005-09-02 Dynamo Drezno - Cracovia 1:2  Kmita Zabierzów 2005-09-06 Cracovia - Kmita Zabierzów 2:1  Górnik Łęczna 2005-09-10 Górnik Łęczna - Cracovia 1:1  GKS Bełchatów 2005-09-17 Cracovia - GKS BOT Bełchatów 2:1  Kujawiak Włocławek 2005-09-20 Cracovia - Kujawiak Włocławek 0:0  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2005-09-24 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 4:1  Arka Gdynia 2005-10-01 Cracovia - Arka Gdynia 2:1  FK Mladá Boleslav 2005-10-07 FK Mladá Boleslav - Cracovia 1:1  Odra Wodzisław Śląski 2005-10-15 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:0  Pogoń Szczecin 2005-10-21 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:2  Kujawiak Włocławek 2005-10-25 Kujawiak Włocławek - Cracovia 2:0  Polonia Warszawa 2005-10-29 Cracovia - Polonia Warszawa 3:0  Lech Poznań 2005-11-04 Lech Poznań - Cracovia 1:0  GKS Bełchatów 2005-11-12 Cracovia - BOT GKS Bełchatów 4:0  Wisła Płock 2005-11-19 Cracovia - Wisła Płock 3:1  Wisła Kraków 2005-11-22 Wisła Kraków - Cracovia 3:0  Zagłębie Lubin 2005-11-26 Zagłębie Lubin - Cracovia 3:1  Korona Kielce 2005-12-04 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 2:3  Amica Wronki 2005-12-10 Amica Wronki - Cracovia 1:1  Cracovia_herb 2006 Trening Noworoczny  FC Tatabánya 2006-02-03 Cracovia - Csőszer FC Tatabánya 1:1  Rad Belgrad 2006-02-06 Cracovia - Rad Belgrad 2:2  Jiul Petroşani 2006-02-08 Cracovia - Jiul Petroşani 2:2  Slovan Bratysława 2006-02-16 Slovan Bratysława - Cracovia 3:1  Baszkimi Kumanowo 2006-02-18 Cracovia - Baszkimi Kumanowo 1:1  Stal Alczewsk 2006-02-20 Cracovia - Stal Alczewsk 2:2  Toboł Kostanaj 2006-02-22 Cracovia - Toboł Kostanaj 1:1  Polonia Warszawa 2006-02-24 Polonia Warszawa - Cracovia 2:0  Górnik Zabrze 2006-03-03 Cracovia - Górnik Zabrze 1:2  Wisła Kraków 2006-03-12 Cracovia - Wisła Kraków 1:1  Legia Warszawa 2006-03-17 Legia Warszawa - Cracovia 5:0  Górnik Łęczna 2006-03-25 Cracovia - Górnik Łęczna 0:1  GKS Bełchatów 2006-04-01 GKS BOT Bełchatów - Cracovia 2:0  Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 2006-04-08 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 1:3  Arka Gdynia 2006-04-11 Arka Gdynia - Cracovia 1:1  Odra Wodzisław Śląski 2006-04-15 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 1:0  Pogoń Szczecin 2006-04-22 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:0  Polonia Warszawa 2006-04-30 Polonia Warszawa - Cracovia 1:3  Lech Poznań 2006-05-07 Cracovia - Lech Poznań 3:2  Wisła Płock 2006-05-10 Wisła Płock - Cracovia 1:0  Zagłębie Lubin 2006-05-13 Cracovia - Zagłębie Lubin 0:0  Dynamo Drezno 2006-05-20 Cracovia - Dynamo Drezno 2:1  Nacional Montevideo 2006-05-20 Cracovia - Nacional Montevideo 1:1