Uwaga
Skład Kassai AC na podstawie programu meczowego
Skład zespołu Cracovii
Skład zespołu Cracovii z kronik klubowych Cracovii.
Zapowiedź meczu
"Sezon tegoroczny zapowiada się niezwykle interesująco." -
Nowiny
Sezon tegoroczny zapowiada się niezwykle interesująco.
Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku
Nowiny
„Cracovia“ przygotowała już w części program zawodów. Z pewnych dotąd terminów jest wyjazd do Lwowa na otwarcie nowego boiska „Pogoni", dn. 1-go maja, match z „Pogonią" w Krakowie dn. 1-go czerwca i zawody z niemiecką drużyną „Eintracht" z Lipska przez dwa dni. Prócz tego rozegra „Cracovia“ matche; z „Ballspielclub" z Drezna, z reprezentatywną drużyną Wiednia, z drożynami „Kac" (Koszyce) i „38" z Budapesztu.
K. Sp. „Wisła* obecnie rozpoczęła ćwiczenia, aby godnie zmierzyć się z reprezentatywną drużyną miasta Łodzi, dokąd wyjeżdża na trzy dni świąt Wielkanocnych, pozatem nawiązała korespondencyę z klubami zagranicznemi (przedewszystkiem czeskimi i węgierskimi) celem ułożenia programu.
W najbliższych dniach już ułożą „Wisła” i „Cracovia" dokładne programy zawodów między klubami miejscowymi i krajowymi.
Źródło: Nowiny 19 marca 1913
Illustriertes Österreichisches Sportblatt
Zapowiedź meczu w wiedeńskim tygodniku
Illustriertes Österreichisches Sportblatt
Jeśli możesz,
przetłumacz znajdujący się obok lub linkowany poniżej opis meczu.
Źródło: Illustriertes Österreichisches Sportblatt 22 marca 1913
"Sezon tegoroczny zapowiada się niezwykle interesująco." -
Nowiny
Sezon tegoroczny zapowiada się niezwykle interesująco.
Druga zapowiedź meczu w dzienniku
Nowiny
…
Interesnjącem może być dopiero spotkanie „Cracovii“ z „Kassai A. C.”
Źródło: Nowiny 8 kwietnia 1913
"Zawody piłką nożną." -
Nowiny
Zawody piłką nożną.
Trzecia zapowiedź meczu w dzienniku
Nowiny
W niedzielę 4 bm. odbędą się zawody piłką nożną między „Cracovią I“ a „Kassai Atl. Cl.” z Koszyc. Spotkaniem tem rozpoczyna „Cracovia‘‘ szereg zawodów z pierwszorzędnymi klubami. Koszycki klub, znany już w Krakowie, posiada mistrzostwo prowincyi, a dla pierwszoklasowych drużyn Budapesztu jest on poważnym przeciwnikiem. Drużynę węgierską cechuje szybkość napadu i doskonała obrona wspomagana bardzo zręcznym bramkarzem. Zawody budzą w kołach sportowych wielkie zainteresowanie.
Źródło: Nowiny 4 maja 1913
"Ze sportu." -
Nowa Reforma
Ze sportu.
Zapowiedź meczu w dzienniku
Nowa Reforma
Dzisiaj o godz. 4 po południa r zagra „Cracovia“ match ta znanym już naszej publiczności klubem koszyckim „Kaasa Atl. Club”. — Match zapowiada się niezwykle interesująco.
Źródło: Nowa Reforma 4 maja 1913
"Ze sportu." -
Głos Narodu
Ze sportu.
Zapowiedź meczu w dzienniku
Głos Narodu
W niedzielę dnia 4 maja odbędę sio zawody piłkę nożną między „Cracovią” a „Kassai atl. Cl." z Koszyc. Spotkaniem tem „Cracovia“ rozpoczyna szereg zawodów z pierwszorzędnymi klubami. Koszycki klub znany już w Krakowie, posiada mistrzostwo prowincyi, a dla pierwszo rzędnych drużyn Budapesztu jest on poważnym przeciwnikiem. Drożynę węgierską cechuje nad zwyczajna wprost szybkość napadu i doskonała obrona, wspomagana bardzo zręcznym bramkarzem. Zawody te budzą w kołach sportowych wielkie zainteresowanie.
Źródło: Głos Narodu 4 maja 1913
Opis meczu
Gazeta Poniedziałkowa
Relacja z meczu w
Gazecie Poniedziałkowej
Po całym szeregu matchów dość podrzędnych, rozegrała wczoraj "Cracovia" zawody z drużyną, która dobrze się zapisała w pamięci publiczności sportowej krakowskiej - koszyckim klubem węgierskim. To przyciągnęło widzów, lecz doznali oni pewnego zawodu. Ognistych ongi Węgrów, szybkobiegaczy energicznie atakujących poznać było trudno. Co prawda drużyna węgierska przybyła w znacznie zmienionym składzie, ale i starzy gracze działali jakoś leniwie. Temu prawdopodobnie zawdzięczają biało-czerwoni, którzy z poprzedniego spotkania z Koszycami wyszli na równi (1:1) swoje wczorajsze zwycięstwo. Pierwsza połowa gry, która była jeszcze dość interesująca, przyniosła im dwa goale: jedną zrobioną z dobrego scentrowania ładnym rzutem głową przez p. Luskę, drugiego z karnego rzutu. Po pauzie gra stała się już zupełnie nieciekawą, rezultatów nie dała żadnych, zresztą silny wiatr przeszkadzał. Wynik ostateczny 2:0 na korzyść "Cracovii".
Źródło: Gazeta Poniedziałkowa nr 18 z 5 maja 1913
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Relacja z meczu w
Ilustrowanym Kuryerze Codziennym
Wczoraj rozegrała Cracovia match z Koszyckim klubem footballowym, znanym już publiczności krakowskiej. Koszyce dwukrotnie spotykały się z Cracovią bez rezultatu, tymrazem, zwyciężyła Cracovia Węgrów, niepokonanych dotychczas przez żaden klub polski.
Przebieg gry:
Grę rozpoczynają Węgrzy i w bardzo wielkiem tempie atakują bramkę Cracovii. Atak rozbił się obroną białoczerwonych, ci zaś odebrawszy piłkę gościom, podprowadzają pod ich bramkę. W czwartej minucie po rozpoczęciu gry, po pięknej kombinacyi Wieruski - Bruno, pakuje ten ostatni piłkę w siatkę Koszyczan. Gra staje się coraz żywszą i ostrzejszą. Piłka przenosi się z pod jednej bramki pod drugą. W 30 minucie uzyskuje Cracovia drugi punkt z rzutu karnego, podyktowanego przez sędziego z powodu nieprawidłowej gry (poderwanie nogi środkowemu napastnikowi).
Halftime 2:0.
Druga połowa gry nie jest w takiem tempie prowadzona, jak pierwsza. Jest jednak i tak bardzo zajmującą i zawiera szereg interesujących momentów. Kilka dobrych pozycyi nie wyzyskali białoczerwoni, a to wskutek późnego oryentowania się. Po pauzie nie uzyskała żadna z drużyn punktu, to też ostateczny wynik pozostał jak i przed pauzą 2:0 dla Cracovii.
Wyróżnili się z gości: środkowy pomocnik, backi i prawe skrzydło; z Cracovii: Wieruski, Synowiec, Kowalski i Traub II.
Sędziował p. Jacheć dobrze.
W. S.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 104 z 6 maja 1913
Nowiny
Relacja z meczu w dzienniku
Nowiny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku
Nowiny cz.2
Pierwsza drużyna footballowa „Cracovii” nie rozwija się - przeciwnie: słabnie. Dowiodły tego ostatnie zawody z węgierską drużyną „Cassai Atl. Cl.” mimo, że zakończyły się wygraną dla białoczerwonych w stosunku 2:0 (względnie 1:0, bo jeden punkt uzyskała „Cracovia” z rzutu karnego, podyktowanego niesłusznie na niekorzyść Węgrów). O wartości drużyny, jej stanie, wyćwiczeniu i sprawności nie świadczy jednak ilość bramek (a przynajmniej nie powinna świadczyć) - ale przedewszystkiem technika gry, metoda i jej doskonałość. Otóż „Cracovia” nie posiada zupełnie własnej metody, co wybitnie okazało się podczas wczorajszych zawodów.
Drużyna koszycka rozwijała niezwykle sprawną kombinacyę ataku: napastnicy posuwali się naprzód jakby szli do celu po linii geometrycznie wykreślonej, a nawet tuż przed bramką przeciwnika, kiedy jednym rzutem można było zrobić punkt - rozwijali kombinacyę dalej. Tego rodzaju gra świadczy o wzorowej zaprawie (treningu), który celem nie jest zdobywanie bramek na przeciwniku, ale rywalizacya z nim metodą gry.
Z tego punktu oceniając wczorajsze zawody, należy stwierdzić, że zwycięstwo było po stronie węgierskiej drużyny. Pięknej i celowej jej kombinacyi „Cracovia” przeciwstawiała tylko próby kombinowania, sprawnemu zespołowi wyćwiczenia tylko kilku graczy, a metodzie śmiałą zaczepność. Brak wyćwiczenia i zgrania w drużynie białoczerwonych uwydatnił się bardzo. Nic dziwnego. „Cracovia” zmienia skład co roku, zapychając braki nabytkami obcymi, co musi szkodliwie odbić się na zespole i rzeczywiście odbija się. Wyniki (bramki) nie są zasługą drużyny, lecz poszczególnych graczy, wśród których doskonale wyrabiają się: Kałuża, Mielek, Synowiec, Traubowie. (Z Węgrów zwracał powszechną uwagę pomocnik środkowy, gracz pierwszorzędny).
Przebieg zawodów był interesujący. Po zrobieniu bramki (Mielek - Luska) Węgrzy rozwinęli sprawnie atak i z małemi przerwami gra toczyła się po stronie białoczerwonych. Przewaga drużyny koszyckiej była widoczna. Przed pauzą zrobiła „Cracovia” drugi punkt z rzutu karnego (część widzów przyjęła go gwizdaniem). Po przerwie „Cracovia” próbowała kika razy energicznie ataku, ale bezskutecznie wobec doskonałej obrony węgierskiej drużyny i jej bramkarza. Goście okazywali pewne zniechęcenie, ale przy końcu dali białoczerwonym znowu dobrą lekcyę świetnie kombinowanej gry. Tempo było żywo bez gwałtownych odruchów z wyjątkiem tylko kilku ze strony naszych graczy. Sędziował p. Jachieć bardzo nieuważnie, co wywołało zdziwienie, a nawet pewne podejrzenia o stronniczość. Zawodom przyglądało się z wielkiem zajęciem około 1000 osób, w tem b. wiele pań.
Źródło: Nowiny nr 103 z 6 maja 1913
Głos Narodu
Relacja z meczu w dzienniku
Głos Narodu
Wcale liczna publiczność zebrała się wczoraj w parku gier Cracovii, aby przypatrzeć się spotkaniu krakowskiej drużyny z klubem koszyckim, mającym reputacyą wyrobioną. Nadzieje zawiodły. Węgrzy, albo nie byli w formie, albo skład klubu znacznie się zmienił, w każdym razie grali słabo, starą metodą dalekich rzutów. Krótkie podawanie, które zwykle decyduje o sukcesie - jest mu prawie nieznane. Nie byli zatem groźnymi przeciwnikami "Cracovii", której przewaga zaznaczała się wyraźnie w ciągu całej paryi. Tylko niepewność strzałów napadu była powodem, że suma bramek okazała się w końcu nieznaczną.
W ogóle tylko pierwsza bramka, zdobyta przez p. Luskę z podania p. Mielecha, była zupełnie sportową; druga, wynikła z rzutu karnego, nie ma takiego znaczenia.
Po stronie węgierskiej odznaczyła się głównie obrona i środkowy napad, - natomiast gracze skrzydłowi mają technikę zupełnie słabą i tracili bezskutecznie najlepsze pozycye.
Źródło: Głos Narodu nr 103 z 6 maja 1913
Nowa Reforma
Relacja z meczu w dzienniku
Nowa Reforma
Match footballowy między „Cracovią” a koszyckim klubem w niedzielę zakończył się zwycięstwem biało-czerwonych w stosunku 5:0. Jestto pierwsze zwycięstwo „Cracovii” nad węgierską drużyną, która ze swoich dwóch spotkań z biało-czerwonymi (skończonych nierozegraną) pozostawiła krakowskiej publiczności sportowej pamięć pięknej w formie i kombinacyi gry, energicznego tempa i dobrego wyszkolenia graczy w lekkiej atletyce. Teraz wprawdzie Koszyce przyjechały w słabszym składzie, ale mimo to zawody były dość interesujące. Sędziował poprawnie p. Jacheć.
Źródło: Nowa Reforma nr 206 z 6 maja 1913
Illustriertes Österreichisches Sportblatt
Relacja z meczu w wiedeńskim tygodniku
Illustriertes Österreichisches Sportblatt cz.1
Relacja z meczu w wiedeńskim tygodniku
Illustriertes Österreichisches Sportblatt cz.2
Cracovia, której ostatnie osiągnięcia wskazują na powrót formy, pokazała się znowu z najlepszej strony w grze przeciwko Koszycom. Koszyczanie, którzy nie dysponują szczególnie dobrą techniką, nie rozwinęli także energicznego i szybkiego tempa, które charakteryzuje węgierskie kluby. Także napad Koszyczan pozostawiał wiele do życzenia. Gra rozpoczęła się bardzo gwałtownym atakiem gości, który jednak Cracovia natychmiast odwzajemnia. Cracovia podejmuje kilka dobrze kombinowanych ataków i szturmuje jakiś czas przeciwną bramkę. W 5 min. centruje prawy skrzydłowy Wieruski, a lewy łącznik wbija piłkę wywołując burzliwe oklaski. Koszyczanie zdają się być przez moment zniechęceni tym niepowodzeniem. Po bezskutecznych atakach Krakowian zrywają się Węgrzy i podejmują kilka ostrych ataków na bramkę gospodarzy, które jednak w większości zostają unieszkodliwione przez braci Traubów. W 27 min. dyktuje sędzia rzut karny przeciwko Koszyczanom, a Traub wbija nieuchronnie. Po pauzie gra staje się beznamiętna. Cracovia podejmuje kilka ataków, a nieliczne strzały zostają obronione z dużą przytomnością przez bramkarza Koszyc. W międzyczasie nadciąga burza, silny wiatr utrudnia kombinację, co jeszcze bardziej zniechęca zmęczonych graczy. Z początku niebyt żywe tempo staje się jeszcze spokojniejsze i wolniejsze. Do końca nie ma już żadnych interesujących momentów.
Źródło: Illustriertes Österreichisches Sportblatt (oryginalnie w języku niemieckim) nr 19 z 10 maja 1913