1922-04-23 Cracovia - Makkabi Kraków 0:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 118: Linia 118:


A to chyba nie leży w interesie sportu polskiego…
A to chyba nie leży w interesie sportu polskiego…
}}
* [[Grafika: Sport Polski 1922-04-29 foto 2.jpg|Wynik meczu w poznańskim dwutygodniku ''Sport Polski'']]




}}
{{mecze z sezonu|1922|Cracovia|krakowska Klasa A}}
{{mecze z sezonu|1922|Cracovia|krakowska Klasa A}}
[[Kategoria:1922 krakowska Klasa A]]
[[Kategoria:1922 krakowska Klasa A]]

Wersja z 14:01, 7 sie 2009


Herb_Cracovia

Trener:
Imre Pozsonyi
pilka_ico
krakowska Klasa A , 4 kolejka
stadion Cracovii, niedziela, 23 kwietnia 1922

Cracovia - Makkabi Kraków

0
:
1

(0:1)



Herb_Makkabi Kraków


Skład:
Palik
Gintel
Fryc
Styczeń
Cikowski
Synowiec
Zimowski
Kotapka
Kałuża
Kogut
Sperling

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Stanisław Ziemiański z Krakowa

bramki Bramki
0:1
Schneider I ('5)
Skład:
Osiek
Silberspitz
Schneider II
Holzmann
Tislowitz
Frischer
Tigner
Ornstein
Perlmutter
Haim
Schneider I
Zobacz również: Zdjęcia z meczu
Mecz poprzedniego dnia: Mecze tego dnia:

1922-04-22 Wawel Kraków - Cracovia II 0:3

1922-04-23 Cracovia - Makkabi Kraków 0:1
1922-04-23 Cracovia III - Zwierzyniecki Kraków 2:1



Mecz poprzedniego dnia

Inny mecz tego dnia

Opis meczu

1922-04-23 Cracovia - Makkabi Kraków 1.jpg

Wiadomości Sportowe

Relacja z meczu w tygodniku Wiadomości Sportowe
Sensacją w kołach sportowych będzie wynik, jaki Cracovia zrobiła w ostatniem swojem spotkaniu o mistrzostwo klasy A. Po raz pierwszy bowiem od szeregu miesięcy ulegli białoczerwoni drużynie krajowej, a co gorsza utracili przez to dwa cenne punkty i zajęli 2-e miejsce w mietrzostwie okręgowem. – Do zawodów stanęła Cracovia w pełnym składzie, Makkabi bez Kleinmanna. Skład zatem obu drużyn przedstawiał się następująco:

(...)

Grę rozpoczyna Cracovia i z miejsca przeprowadza ładny atak, wytwarzając w 3 minucie groźną sytuację pod bramką Makkabi, zakończoną wadliwem ustawieniem się Kotapki w pozycji spalonej. W dwie minuty później rewanżuje się Makkabi, a Schneider I oddaje ze skrzydła strzał na bramkę. Piłkę chwyta niezdecydowanie końcami palców Palik i wrzuca ją we własną bramkę. Odtąd skonsternowana wynikiem Cracovia przeprowadza atak za atakiem, chcąc otrzymanego gola powetować. Wszystkie jednak jej wysiłki idą na marne, a to skutkiem niezdecydowania napadu białoczerwonych, lub też wskutek dobrej obrony Makkabi, szczególnie Osieka. I tak w 16 min. ostry strzał Kotapki odbija Osiek na korner. W 20 m. wolny z przedpola karnego, bez rezultatu. W 29 m. atak Kałuża-Szperling-Kogut niweczy ten ostatni przez wbicie piłki z pewnej niemal sytuacji w aut. W 31 m. piękną centrę Zimowskiego „sztopuje” Kogut, całkiem zresztą niepotrzebnie, ręką przed bramką Makkabi. W 34’ ładny „wózek” Szperlinga, przestrzelony przez tegoż gracza tuż koło słupka. W 36’ dobrze skombinowany atak Szperling-Kogut-Kotapka-Kałuża, zakończony ostrym strzałem ostatniego w lewy róg bramki, niweczy Osiek. W 39’ wolny z przedpola karnego Makkabi strzela Cikowski w aut. W następnej zaraz min. rzut z rogu przeciw Makkabi, niewyzyskany. W trzy min. później zabiega Kotapka trzymającemu piłkę w rękach Osiekowi. Ten ostatni wyrzuca niezbyt daleko od siebie piłkę, którą łapie Kałuża i przestrzela pustą bramkę. Przedostatnia minuta przed pauzą przynosi jeszcze raz białoczerwonym dogodną sposobność do wyrównania. Ostry bowiem strzał Szperlinga ze skrzydła odbija się od drążka. Piłkę chwyta Kałuża, lecz nie może przestrzelić bramki, której broniło „tylko” dziewięciu graczy Makkabi. – Po przerwie obraz gry nie ulega zmianie, Cracovia, która miała przeciw sobie w pierwszej połowie silny wicher i słońce, przebywa teraz ustawicznie i nie schodzi niemal zupełnie z pola przeciwnika. Makkabi ogranicza się jedynie do obrony, nie myśląc zupełnie o przeprowadzaniu jakichkolwiek ataków. Minuta za minutą zagrażają białoczerwoni poważnie bramce przeciwnika, wszystkie jednak ich ataki przechodzą bez rezultatu. Kilka niebezpiecznych strzałów broni dobrze Osiek, podobnie jak i parę rzutów wolnych z przedpola karnego, oraz rzut karny, podyktowany przeciw Makkabi w 35 m., strzelony przez Gintla. Dwukrotnie nawet znajdowała się piłka na linji bramkowej niebieskich, zawsze atoli udało się im groźną sytuację uratować. Nic to zresztą dziwnego, boć przecież cała akcja Makkabi, prócz trzech luźnych wypadów, ograniczała się po pauzie jedynie do „murowania” bramki. – Tak więc zawody powyższe skończyły się nadspodziewanie zwycięstwem znacznie słabiej grającej drużyny.

Stosunek rzutów z rogu 3:1 dla Cracovii.

Sędziował p. Ziemiański.

Wynik, jaki zrobiła Cracovia w tem spotkaniu, nie przynosi jej bynajmniej zaszczytu. Przypisać go zaś należy zupełnemu brakowi chęci zwycięstwa u niektórych członków drużyny, którym się wydaje, że piłka sama winna im przychodzić pod nogi. Do takich zaliczyć musimy Kotapkę, grającego znacznie słabiej niż zwykle, oraz Kałużę, który zawiódł zupełnie, szczególnie w drugiej połowie gry. Honor ataku białoczerwonych ratował jedynie Szperling, będący wczoraj stanowczo najlepszym graczem na boisku. – Pomoc pracowała wydatnie, szczególnie niezmordowany Cikowski, nie znajdowała jednak należytego zrozumienia, ni oddźwięku w napadzie. Z obrony dobry, jak zwykle, Gintel. Palik w bramce całkiem zawiódł. – Z Makkabi na pierwszy plan wybijał się Osiek, oraz obrona, szczególnie Schneider I. Dobry dzień miała również pomoc, a przedewszystkiem Tislowitz, którego gra nie dała bynajmniej odczuwać braku Kleinmanna. O ataku trudno jest cokolwiek powiedzieć, gdyż poza małymi wyjątkami, spełniał on wczoraj raczej funkcje obrony i pomocy.

Elka.
Źródło: Wiadomości Sportowe nr 7 z 24 kwietnia 1922

1922-04-23 Cracovia - Makkabi Kraków 2.jpg

Przegląd Sportowy (relacja)

Niespodzianka! Kompletna drużyna Cracovii uległa na własnym boisku drużynie Makkabi, która wystąpiła z dwoma graczami rezerwy. Przyczyny tego szukać możnaby w wielu okolicznościach, wśród których znajduje się obecnie nasza drużyna mistrzowska. W każdym razie nieprzewidywana utrata dwóch cennych punktów może Cracovię pozbawić tytułu mistrza okręgu, a co zatem idzie wykluczyć od ostatecznych rozgrywek o mistrzostwo Polski. Cracovia, która dotychczas zdobywała sobie miejsce własnymi zwycięstwami, będzie teraz mogła osiągnąć lepsze miejsce tylko przez klęskę swego rywala, Wisły.

O samej grze nie da się wiele powiedzieć. Była typowa walka o punkty. Makkabi uzyskaną bramką wprowadziła kompletne zamieszanie w szeregi Cracovii, która grała coraz bardziej nerwowo, aż wreszcie gra obustronnie przybrała charakter nerwowy, a zwycięsko wyszła ta drużyna, której nerwy okazały się silniejsze. Byłoby rzeczą niesłuszną ganić któregokolwiek z graczy, jakkolwiek przyznać należy, że Cracovia grała słabiej aniżeli zazwyczaj. Nie myślimy obniżać wartości zwycięstwa Makkabi, która wielce ofiarną i ambitną grą opierała się skutecznie naporowi mistrza i uzyskany punkt umiała utrzymać do końca. Skład drużyn:

Cracovia: Palik, Gintel, Fryc, Styczeń, Cikowski, Synowiec, Zimowski, Kotapka, Kałuża, Kogut, Szperling.
Makkabi: Osiek, Silberspitz, Schneider II, Tislowitz, Holzmann (rez.), Fischer, Tigner, Horowitz (rez.), Perlmutter, Heim, Schneider I

Przebieg gry: Zaczyna Cracovia, grając przeciw słońcu i lekkiemu wiatrowi. Po zwykłej kopaninie wywiadowczej przeprowadza Cracovia atak, zakończony off-sidem Kotapki. Zaraz potem (5 minuta) strzela Schneider I prawie z połowy boiska na bramkę, a piłka przelatuje oślepionemu przez słońce Palikowi nad głową i między rękami w bramkę. Jedyna bramka dnia jest zdobyta. Cracovia znajduje się znowu pod bramką przeciwnika, ale Kotapka powtórnie przez pozycję spaloną niweczy szanse. Z podbramkowej sytuacji strzela Heim w aut. Piękny atak, zainaugurowany przez Zimowskiego, kończy Styczeń rzutem w aut. Gra toczy się na środku boiska. Nieudała i zresztą niepotrzebna, a tylko wszystkich denerwująca kombinacja Gintel - Styczeń stwarza niebezpieczną sytuację pod bramką biało-czerwonych, którą wyjaśnia Fryc. Rzut Kotapki broni Osiek na korner (17 min.) Cracovia przypiera, Makkabi skupia się koło swej bramki. Wypad niebieskich kończy rzut wolny z za pola karnego przeciw Cracovii, który idzie na marne. Ostry strzał Szperlinga trzyma pewnie Osiek. Dalsze strzały ataku Cracovii idą albo w aut albo broni je Osiek. Rzut wolny z za pola karnego Makkabi strzela Cikowski w aut. Zdenerwowanie wzrasta. 41 min. drugi niewykorzystany korner dla Cracovii. Pół minuty przed pauzą odbija się piękny strzał Szperlinga od słupka i piłka wraca, przechodząc między nogami Ośka, w pole.

Po pauzie gra toczy się przeważnie na połowie Makkabi. Ostry rzut Stycznia z wolnego paruje Osiek. Cracovia „gniecie”, wypady Makkabi odbija skutecznie Gintel. Szperling, „objechawszy” wielu przeciwników, strzela na bramkę, ale Osiek znajduje się na stanowisku. Z obu stron padają dwa niewyzyskane rzuty z roku. W 35 min. dyktuje sędzia za faul rzut karny przeciw Makkabi, który Gintel strzela Ośkowi w ręce. Odtąd ciągle już pozostaje Cracovia pod bramką przeciwnika, ale dzięki doskonałej formie bramkarza Makkabi oraz spokojnej grze jej obrońców nie jest w stanie uzyskać nawet wyrównującej bramki. Gorąco aplaudowana przez swoich zwolenników schodzi Makkabi zwycięsko z boiska. Rogów 3:1 dla Cracovia.

Zawody prowadził dokładnie, wzorowo i bez błędu p. Ziemiański.

Źródło: Przegląd Sportowy nr 17 (50) z 28 kwietnia 1922 [1]


Przegląd Sportowy (komentarz)

Niepowszechną sensację przeżył Kraków, a z nim i świat sportowy w całej Polsce; przegraną mistrza Polski w spotkaniu o mistrzostwo okręgowe ze słabym przeciwnikiem, z Makkabi (0:1). To, czego prawie od 2 lat nie zdołała dokonać żadna drużyna krajowa (ostatni raz przegrała Cracovia 20 czerwca 1920 r. z warszawską Polonią 2:3), udało się Z.K.S. Makkabi i to po raz pierwszy od czasu jej istnienia. Udało się, gdyż nikt nie może twierdzić, że, Makkabi, której do drużyny naprawdę pierwszoklasowej jeszcze bardzo daleko, zasłużyła na zwycięstwo. Gra byłą wymownym dowodem tego, jak zmienne są szczęścia koleje. Sławna „złota niepewność” w footballu tryumfuje. Makkabi sprawiła niesłychaną radość nie tylko swoim zwolennikom, w naturze ludzkiej leży, że wszyscy się cieszą, gdy się silnemu noga powinie, a wielu sympatyków i przyjaciół odwraca się od niego w chwilach niepowodzenia.

Wobec tego zdarzenia sportowego, nie do rzeczy będzie zastanowić się nad jego przyczynami, których jest wiele, i to mniej lub więcej ważnych, Faktem niezaprzeczonym jest spadek formy u Cracovii. Jedni upatrują przyczynę jego w rozdźwięku, panującym jakoby w łonie samej drużyny. Zapatrywanie to nie jest zgodne z prawdą. Więcej racji mają ci, którzy zarzucają biało-czerwonym z jednej strony brak prawdziwej ambicji sportowej, objawiającej się we współpracy wszystkich dla dobra całości, a z drugiej strony nadmiar fałszywej ambicji osobistej u niektórych graczy.

Zapomina się co prawda i jednym, że każda z drużyn krajowych stając do walki z Cracovią, wydobywa z siebie cały zapas energii i umiejętności, oraz maximum ambicji, by za wszelką cenę wyjść z zawodów z honorem. W razie przegranej nic nie traci, bo ulega mistrzowi, zwycięstwo zaś okrywa ją sławą. W innych spotkaniach tej ambicji i wysiłku drużyny te nie potrzebują. Natomiast od mistrza Polski wymaga się, by każdej niedzieli pokonywał ten nadmiar wysiłku u innych drużyn krajowych i zdobywał się na taką samą dozę ambicji, by wreszcie spotkań z drużynami zagran. wychodził z honorem. Mało kto także zwraca uwagę na fakt, że białoczerwonych prześladuje od pewnego czasu pech. Dwie stracone bramki – i to w jaki sposób – w zawodach z Wisła i z Makkabi, kosztują ich trzy punkty w mistrzostwie. Przejdźmy teraz do powodów ważniejszych, zasadniczych.

Powolny spadek formy jest wpływem błędnego systemu trenowania, polegającego tylko na bieganiu. Bieg ma wyrobić tylko wytrwałość, potrzebną do wytrzymania tempa, lecz jest to tylko bardzo ważny środek pomocniczy, nigdy zaś główny cel treningu footballowego. Dobre to jest dla zawodowców angielskich, żyjących tylko ze sportu, technicznie doskonale wyszkolonych i fizycznie do wysiłku przygotowanych; im wystarczy w tygodniu bieg i skoki, jednym słowem dbałość o utrzymanie sprawności fizycznej. Natomiast błędem jest stosowanie tej metody treningu u naszych graczy-amatorów, z których każdy ma swe zajęcie zawodowe. Oni muszą ćwiczyć się ciągle technicznie, a w biegach tylko w ścisłej zależności od indywidualnego rozwoju fizycznego. Drużyna Cracovii posiada atak fizycznie najsłabszy może z ataków wszystkich drużyn pierwszoklasowych w Polsce. Żaden z nich – z wyjątkiem jednego może Kałuży i to nie zawsze – nie umie walczyć o piłkę, iść na gracza. Energia ich kończy się na polu karnym, zamiast się potęgować. Gdy obrońca dostaje piłkę to napastnik staje w miejscu lub nawet ucieka w tył (!), a co najwyżej udaje, że mu tę piłkę chce odebrać. Jeśli dotąd zdobywali napastnicy Cracovii sukcesy, to nigdy, lecz sztuką, zgraniem, kombinacją, nie silnymi, lecz celnymi strzałami, a przeważnie wjeżdżaniem do bramki. Do tego zaś potrzebną i konieczną jest tylko doskonała sprawność techniczna, którą wyrabiali sobie tylko dzięki pilnemu treningowi. Jeśli im czego brakowało, to jedynie wytrzymałości w biegu. Tę wytrwałość dał im trener, i stąd pochodzi świetny okres Cracovii w ub. Sezonie wiosennym (techniczne wyszkolenie i styl pozostały im z dawnych czasów i utrzymywały się przez ciągłe mecze). Po przerwie letniej technika, wskutek braku odpowiedniego treningu, zaczęli powoli szwankować, a po miesiącach zimowych zanikła zupełnie! Objawia się to w nieumiejętności sztopowania, opanowania piłki, centrowania, podawania, a przede wszystkim… strzelania. Wynikiem tego jest zatracenie świetnej, dawnej kombinacji w ataku, umożliwiającej wjeżdżanie do bramki (przebłyski jej widzieliśmy na meczu z Törekwasem drugiego dnia) – co przy braku celnych i silnych strzałów i zupełnym braku sił przebojowej, która w znacznej mierze może zastąpić misterne wytwarzanie zupełnie pewnych pozycyj do strzału, z jakich słabi fizycznie napastnicy Cracovii zdobywali bramki, atak Cracovii – zwłaszcza przy coraz częściej stosowanym przez drużyny krajowe w spotkaniach z nią systemie murowania bramki – jest pod bramką przeciwnika kompletnie bezradny i bezsilny. Każdy napad drugoklasowej drużyny krakowskiej, gdyby tak stale siedział pod bramką przeciwnika, z pewnością zdziałałbym o wiele więcej, niż atak białoczerwonych.

Z rozwiązań tych wynikają dwa wnioski. Pierwszy – to gruntowana zmiana dotychczasowego systemu trenowania, a mianowicie zwrócenie głównej uwagi na wyćwiczenie techniczne, przy umiarkowanem i racjonalnem ćwiczeniu w biegu – jednym słowem powrót do tego systemu, jaki Cracovii dał Kożeluh. Drugi – to pewne zmiany w ataku Cracovii, konieczne dla nadania mu siły przebojowej, oraz wyćwiczenie go w strzelaniu.

Reformy te są konieczne, jeżeli klub ten w swym roku jubileuszowym nie chce narazić się na równie przykre niespodzianki, jak ostatnie, i nie chce dopuścić do tego, by sezon obecny należał do najmniej sławnych.

A to chyba nie leży w interesie sportu polskiego…

Źródło: Przegląd Sportowy nr 17 (50) z 28 kwietnia 1922 [2]


  • Wynik meczu w poznańskim dwutygodniku Sport Polski


Mecze sezonu 1922

Pogoń Katowice 1922-02-19 Pogoń Katowice - Cracovia 2:8  Pogoń Katowice 1922-02-26 Cracovia - Pogoń Katowice 5:0  Union Žižkov 1922-03-04 Union Žižkov - Cracovia 2:1  Slavia Praga 1922-03-05 Slavia Praga - Cracovia 5:0  Jutrzenka Kraków 1922-03-12 Cracovia - Jutrzenka Kraków 8:0  BBSV Bielsko 1922-03-19 BBSV Bielsko - Cracovia 0:3  Moravská Slavia Brno 1922-03-25 Cracovia - Moravská Slavia Brno 4:3  Moravská Slavia Brno 1922-03-26 Cracovia - Moravská Slavia Brno 1:3  Wisła Kraków 1922-04-02 Wisła Kraków - Cracovia 1:1  Sturm Bielsko 1922-04-09 Cracovia - Sturm Bielsko 3:0  Törekvés Budapeszt 1922-04-16 Cracovia - Törekvés Budapeszt 1:3  Törekvés Budapeszt 1922-04-17 Cracovia - Törekvés Budapeszt 2:0  Makkabi Kraków 1922-04-23 Cracovia - Makkabi Kraków 0:1  Jutrzenka Kraków 1922-04-30 Jutrzenka Kraków - Cracovia 2:3  Pogoń Lwów 1922-05-07 Pogoń Lwów - Cracovia 3:0  Lechia Lwów 1922-05-08 Lechia Lwów - Cracovia 0:11  Jutrzenka Kraków 1922-05-21 Cracovia - Jutrzenka Kraków 4:0  Budapesti TC 1922-06-04 Cracovia - Budapesti TC 1:1  Union Žižkov 1922-06-05 Cracovia - Union Žižkov 0:1  BBSV Bielsko 1922-06-11 Cracovia - BBSV Bielsko 4:0  Sturm Bielsko 1922-06-18 Sturm Bielsko - Cracovia 0:6  Wisła Kraków 1922-06-25 Cracovia - Wisła Kraków 2:1  Makkabi Kraków 1922-06-29 Makkabi Kraków - Cracovia 1:8  SK Hodonín 1922-07-08 SK Hodonín - Cracovia 2:2  Moravská Slavia Brno 1922-07-09 Moravská Slavia Brno - Cracovia 0:0  Ruch Chorzów 1922-07-29 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 2:8  Ruch Chorzów 1922-07-30 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 0:7  Vasas Budapeszt 1922-08-05 Cracovia - Vasas Budapeszt 1:4  Vasas Budapeszt 1922-08-06 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:1  WKS Lublin 1922-08-12 WKS Lublin - Cracovia 1:7  WKS Lublin 1922-08-13 WKS Lublin - Cracovia 0:6  Slavia Koszyce 1922-08-15 Cracovia - Slavia Koszyce 2:0  Budapesti TC 1922-08-19 Cracovia - Budapesti TC 2:1  Budapesti TC 1922-08-20 Cracovia - Budapesti TC 1:0  Pogoń Lwów 1922-08-27 Pogoń Lwów - Cracovia 3:2  BBSV Bielsko 1922-09-02 BBSV Bielsko - Cracovia 2:1  BBSV Bielsko 1922-09-03 BBSV Bielsko - Cracovia 0:0  Pogoń Lwów 1922-09-10 Cracovia - Pogoń Lwów 4:1  Makkabi Kraków 1922-09-17 Cracovia - Makkabi Kraków 1:0  Admira Wiedeń 1922-09-23 Cracovia - Admira Wiedeń 4:3  Admira Wiedeń 1922-09-24 Cracovia - Admira Wiedeń 2:0  Jutrzenka Kraków 1922-10-08 Cracovia - Jutrzenka Kraków 3:0  Floridsdorfer Wiedeń 1922-10-14 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 1:3  Floridsdorfer Wiedeń 1922-10-15 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 6:1  Polonia Warszawa 1922-10-22 Polonia Warszawa - Cracovia 3:3  Warta Poznań 1922-10-29 Warta Poznań - Cracovia 1:2  Wawel Kraków 1922-11-12 Cracovia - Wawel Kraków 0:2  Krakowianka Kraków 1922-11-19 Cracovia - Krakowianka Kraków 6:1  Makkabi Kraków 1922-11-26 Makkabi Kraków - Cracovia 0:1  Servette Genewa 1922-12-31 Servette Genewa - Cracovia 1:1